Skocz do zawartości

Piotrek Guzik

Moderator
  • Postów

    2 207
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Piotrek Guzik

  1. Nic straconego - najciekawsze dopiero przed nami ;). Dziś na umiarkowanie ciemnym niebie była bez trudu widoczna w lornetce 10x42, oceniłem jej jasność na 6,8mag. W najbliższych dniach jeszcze troszkę pojaśnieje, maksimum osiągnie około 10 listopada, kiedy będzie najbliżej Ziemi. Będzie też wtedy najszybciej pędzić po niebie - na dobę będzie się przesuwać o prawie 11°.
  2. @Tuvoc A podasz źródło tych informacji? Bo ten tekst w większości jest błedny :(. 1) Odległość peryhelium tej komety to obecnie około 5,78 j.a (czyli jest aż 4 razy większa od tego, co podałeś). Co prawda podlega ona niewielkim zmianom, głównie pod wpływem perturbacji od Jowisza, ale przez cały XX wiek nigdy nie zbliżyła się do Słońca na mniej niż 5.4 j.a., nie stanie się to też nigdy w XXI wieku. 2) Odległość aphelium wynosi obecnie około 6,32 j.a. 3) Średnica jej głowy już ma często kilkaset tysięcy kilometrów 4) Nigdy nie wykryto emisji wodoru ani helu z tej komety (amoniaku raczej też nie) 5) Żadna z powyższych misji kosmicznych nie badała tej komety! Więc cały akapit o misjach kosmicznych do komety 29P jest nieprawdą. Im dłużej na to patrzę, tym bardziej ten tekst wygląda mi na napisany przez ChatGPT - kilka miesięcy temu pytałem go o tematy związane z kometami i za każdym razem mocno konfabulował ;).
  3. We wschodniej Belgii, tuż przy granicy z Niemcami jest niewielki obszar, gdzie niebo jest dość ciemne (modelowa jasność nieba rzędu 21.5 mag/"2, czyli lepsza niż np. na Koskowej Górze w Beskidzie Wyspowym).
  4. Dziś znów udało mi się wypatrzyć kometę C/2023 P1 - tym razem to już chyba ostatni raz, bo jutro i pojutrze pogoda ma być już gorsza. Kometę było dość trudno zlokalizować, bo w pobliżu nie było żadnych jasnych gwiazd, ale kiedy już wpadła w pole widzenia lornetki 25x100, to była widoczna całkiem dobrze, podobnie jak wczoraj. Jej jasność oceniłem na około 2.5mag, a średnicę jej głowy na 1'.
  5. Też ją dziś widziałem. W lornetce 25x100 była widoczna całkiem nieźle, w 10x50 ledwie majaczyła. Jej jasność oceniłem tak samo jak Radek na około 3.0 mag, na dokładniejszą ocenę nie było szans.
  6. Na "Południu", czyli gdzie? W ostatnich dniach najlepsze warunki (pod względem geometrycznym) panowały w naszych szerokościach geograficznych.
  7. Też wyszedłem dziś rzucić na nią okiem. Na ciemnym niebie w lornecie 25x100 widać ją bardzo dobrze, a i w 10x50 da się ją wyzerkać (oceniłem jej jasność na około 9.5 mag przy 12' średnicy).
  8. @WojtasSP320 We wzorze Pogsona jest logarytm dziesiętny, a Ty w Wolframie użyłeś logarytmu naturalnego, dlatego dostałeś błędny wynik. Jeśli wstawisz tam logarytm dziesiętny, to wyjdzie Ci około 11.12 mag, czyli z dokładnością do kilku setnych części wielkości gwiazdowej tyle samo, co wyniki innych pomiarów zgłoszonych w tym czasie do AAVSO. Te kilka setnych magnitudo może wynikać właśnie z różnicy między filtrem "zwykłym" a fotometrycznym. Żeby tę różnicę uwzględnić, musiałbyś znać zarówno charakterystyki filtrów, jak i widmo obiektu, którego jasność chcesz zmierzyć.
  9. W 33 cm teleskopie "wali po oczach", w lornecie 25x100 też ją widać i to bez większego trudu.
  10. Byłem tam dwa tygodnie temu, ale towarzyszył mi 8-latek, więc szczyt zdecydowaliśmy się odpuścić ;).
  11. Rozumiem, że mówiąc o "marginesie błędu" masz na myśli oszacowanie wartości +/- jeden błąd standardowy? Jeśli tak, to w przypadku gdy błędy pomiarowe są czysto losowe, prawdopodobieństwo, że prawdziwa wartość parametru (w tym wypadku mimośrodu) znajduje się w przedziale zdefiniowanym przez błąd standardowy wynosi około 68%. Jeśli np. mamy informację e=0.9 +/- 0.1 (gdzie niepewność jest błędem standardowym), to z prawdopodobieństwem 68% mimośród znajduje się w przedziale 0.8 - 1.0, a z prawdopodobieństwem 32% poza tym przedziałem. W praktyce nigdy nie mamy do czynienia z czysto losowymi błędami i zwłaszcza gdy mamy pomiary astrometryczne obejmujące mały fragment orbity, wykonane na dodatek przez niewielką liczbę obserwatoriów, to rzeczywisty błąd wyznaczenia mimośrodu jest większy (może być nawet kilkukrotnie większy) od standardowego, innymi słowy "ryzyko", że prawdziwa wartość mimośrodu jest poza przedziałem zdefiniowanym przez błąd standardowy jest większe niż 32%. Dodam jeszcze, że kiedy liczyłem orbitę, odrzucając dane z obserwatoriów, które najbardziej "odstawały", cały czas dostawałem wyniki z e=1 w granicach błędu standardowego. W końcu, żeby jeszcze bardziej skomplikować sprawę () dodam, że orbita komety zmienia się cały czas pod wpływem oddziaływania z innymi obiektami (planetami, planetoidami) i jeśli podajemy jeden zestaw parametrów, to jest on ważny na daną chwilę i określa orbitę komety wokół środka Słońca. Jeśli chcemy dowiedzieć się, czy kometa przybywa do nas z Obłoku Oorta czy nie, to trzeba sprawdzić, jak wyglądała jej chwilowa orbita wokół barycentrum (środka masy) Układu Słonecznego w czasie, gdy była daleko od planet (w praktyce pasowałoby zobaczyć jakie były chwilowe parametry jej orbity kilkaset lat temu).
  12. Ta krzywa to prosta ekstrapolacja, która nie ma tu większego sensu, bo niepewność wyznaczenia tych parametrów (które są zresztą parametrami empirycznymi, a nie fizycznymi) jest olbrzymia. Niepewność wyznaczenia jasności z tych parametrów w maksimum blasku jest tu pewnie rzędu kilkudziesięciu magnitudo . Realistycznie rzecz biorąc, zważywszy na to że C/2023 A3 (Tsuchinshan-ATLAS) jest prawdopodobnie kometą jednopojawieniową (pochodzi bezpośrednio z Obłoku Oorta), należy się spodziewać, że współczynnik aktywności ("n", parametr określający jak szybko będzie ona jaśnieć zbliżając się do Słońca) będzie w jej przypadku wynosił ~3, innymi słowy jasność komety będzie rosnąć z trzecią potęgą odwrotności odległości od Słońca. To implikuje jasność absolutną komety (H0 - jasność, którą miałaby kometa gdyby znalazła się 1 AU od Ziemi i 1 AU od Słońca) równą ~7.5mag. Jeśli ktoś chce zobaczyć w miarę realną, ostrożną prognozę jasności komety w swoim ulubionym programie (np. Stellarium), to właśnie takie parametry warto sobie wpisać. W takim scenariuszu jasność komety w maksimum blasku (kiedy będzie blisko Słońca) to ~3.5mag, gdy znajdzie się na w miarę ciemnym niebie (po 15 października), powinna mieć ~4mag, a kiedy wieczorne niebo opuści Księżyc (po 20 października) powinna mieć około ~5mag. Trochę bardziej optymistyczny (ale nadal w miarę prawdopodobny) scenariusz jest taki, że współczynnik aktywności n wynosi ~3.5, a jasność absolutna około 6mag. W takiej sytuacji kometa miałaby w maksimum około 2mag, w połowie października około 2.5mag, a po 20 października około 3.5mag. Do tego wszystkiego dochodzi forward scattering. Zjawisko to prawdopodobnie znacząco podbije jasność komety, ale na bardzo krótki czas. W maksimum blasku można się spodziewać dodatkowego wzrostu jasności komety o 3mag - 6mag, trzy dni później o 1.5mag - 3.0mag, a połowie października o maksymalnie 1mag. W ostrożnym scenariuszu kometa C/2023 A3 będzie znacznie mniej spektakularna niż C/2020 F3 (NEOWISE), w bardzo optymistycznym (n~4, H0~5mag) mogłaby być czymś pomiędzy C/2020 F3 (NEOWISE), a C/2006 P1 (McNaught). Można sobie także wyobrazić mocno pesymistyczny scenariusz (n~2.5, H0~8.5mag), w którym kometa w połowie października miałaby 5.5mag, a po 20 października, kiedy wreszcie znajdzie się na naprawdę ciemnym niebie, zaledwie 6.5mag. Na razie jest jeszcze za wcześnie na to, aby stawiać bardziej dokładne prognozy.
  13. Libmar, Twoja prognoza jest bardzo optymistyczna (z tego, co widzę, założyłeś jasność absolutną równą 4 i współczynnik aktywności 4). No i co do jasności, to ja bym napisał raczej, że finalnie mogą się one różnić od tych podanych nawet o więcej niż 5 mag (a nie nawet o 1 mag) :P. Jeśli mówimy o forward scatteringu, to w tym wypadku mamy nadzwyczaj korzystną sytuację. Jeśli kometa będzie bogata w pył o podobnym rozkładzie wielkości jak było to w przypadku komety C/2006 P1 (McNaught), to zjawisko to może podbić jej jasność o 6.0 - 6.5 mag. Co do orbity, to z tego co widzę, orbita z mimośrodem ustalonym na 1.0 (paraboliczna) jest praktycznie tak samo "dobra" jak długa orbita eliptyczna, więc w tym momencie raczej trudno twierdzić, że astrometria wskazuje tu na obiekt długookresowy. Szybki wzrost jasności może (choć nie musi) wskazywać, że rzeczywiście mamy tu do czynienia z obiektem, który miał już okazję znaleźć się w pobliżu Słońca. Przez jakiś czas po odkryciu podobnie zachowywała się np. C/2011 L4 (PANSTARRS), która jednak była obiektem z Obłoku Oorta i która bliżej Słońca jaśniała znacznie wolniej. Jakby nie było, mamy do czynienia z wyjątkowo ciekawym obiektem. Czy stanie się kolejną wielką kometą? Na razie nie wiadomo, choć szanse są w miarę niezłe :).
  14. Ja wczoraj wybrałem się z Mariuszem Świętnickim na Słowację, bo tam tuż za granicą od kilku dni jest czyste niebo. Tak jak się spodziewaliśmy, niebo było naprawdę ciemne, ale w okolicy komety błąkały się cienkie cirrusy. Kometę wypatrzyliśmy gołym okiem w kilka chwil, nie znając dokładnie jej pozycji. Gołym okiem oceniłem jej jasność na 5,1mag, a w lornecie 25x100 wyglądała naprawdę fajnie - bez trudu widoczny był długi na niecałe pół stopnia antywarkocz i nieco dłuższy i szerszy warkocz pyłowy. Zerkaniem widziałem też długi na blisko półtora stopnia, ale bardzo słaby warkocz gazowy.
  15. Widziałem ją znów ostatniej nocy. Kiedy kładłem się spać około 1:30, zerknąłem przez okno i okazało się, że na niebie chmur jest niewiele. Choć niebo mocno rozświetlał Księżyc, to kometę znalazłem lornetką 10x50 w kilka chwil, pamiętając tylko że jest "gdzieś na północ" od Korony Północnej. Jej jasność oceniłem na 6,6mag, a średnicę głowy na 12'.
  16. Dziś (2 stycznia) przebudziłem się nad ranem i okazało się, że między pędzącymi po niebie niskimi chmurami całkiem nieźle widać gwiazdy. Kometa C/2022 E3 (ZTF) w lornetce 10x50 rzucała się w oczy (choć była tylko niezbyt dużym, okrągłym, zwartym obiektem, przypominającym gromadę kulistą) - jej jasność oceniłem na 7.1 mag, a średnicę głowy na 10'. Później poszedłem jeszcze po lornetę 25x100, w której było widać całkiem nieźle krótki, szeroki pyłowy warkocz komety, a zerkaniem dostrzegalny był też znacznie dłuższy, i wąski warkocz gazowy.
  17. Widziałem ją ostatnio kilka razy, w tym dziś (2 stycznia) w nocy. Na dość ciemnym widać ją w lornetce 10x50. Dziś nie znałem nawet dokładnie jej pozycji, pamiętałem tylko gdzie była dwie doby wcześniej oraz znałem z grubsza kierunek, w którym się porusza i choć przemieściła się od wtedy o ponad dwa stopnie, to jej znalezienie zajęło mi tylko kilkadziesiąt sekund. Jej jasność oceniłem na 9.0 mag, a średnicę głowy na 8'.
  18. Wizualnie był krótki - miał jakieś 10' - 15'. Z tego, co widziałem, to na niektórych zdjęciach długość warkocza gazowego sięga 2 stopni. Pod koniec stycznia powinien być znacznie dłuższy, bo kometa będzie znacznie bliżej Ziemi. Jeśli kometa utrzyma swoją aktywność, to pod koniec stycznia długość warkocza gazowego może na zdjęciach być bliska 10 stopni, bardzo możliwe, że pierwsze 2-3 stopnie, a może i więcej, pod ciemnym niebie będzie widać w lornetce 10x50.
  19. Dziś nad ranem trafiło mi się krótkie "okienko pogodowe" - przez około godzinę niebo było czyste i w miarę ciemne. Kometa C/2022 E3 (ZTF) była bez trudu widoczna w lornetce 10x50, w lornecie 25x100 była jasna, jej głowa miała lekko zielonkawy kolor przy patrzeniu "na wprost", z zerkaniem było widać u niej niezbyt długi, szeroki pyłowy warkocz. Momentami miałem też wrażenie, że lekko "majaczy" warkocz gazowy. W 33 cm teleskopie szeroki wachlarzowaty warkocz pyłowy był widoczny całkiem dobrze, a i warkocz gazowy, choć słaby, był widoczny podczas patrzenia zerkaniem.
  20. U mnie instalacja 3.08 kW (falownik 3 kW) wyprodukowała od początku roku 3513.5 kWh (do końca roku może jeszcze kilka dorobi). W ubiegłym roku było 3322.69 kWh, a dwa lata temu 3640.72 kWh. Kąt i azymut to o ile dobrze pamiętam odpowiednio 40° i 168°.
  21. Jeśli masz możliwość obserwacji spoza miasta, to nie czekaj do końca stycznia, tylko próbuj w najbliższą pogodną noc. Kometa jest już całkiem jasna i w niedużym teleskopie będzie ją widać bardzo dobrze (choć na razie raczej bez warkocza). Poza miastem widać ją też już bez większego trudu w lornetce 10x50 (choć tylko jako niewielką, rozmytą plamkę). I na wprost i zerkaniem. Jak już będzie blisko maksimum blasku, to patrząc "na wprost" zobaczysz zapewne jej zielonkawy kolor, z kolei patrząc zerkaniem zobaczysz zewnętrzne obszary jej głowy a i warkocz stanie się lepiej widoczny. W maksimum kometa powinna mieć co najmniej 5 mag. Już teraz jest jaśniejsza od 8 mag, a za miesiąc będzie 4 razy bliżej Ziemi (i w podobnej odległości od Słońca)
  22. Stratoglider, na Koskowej (jakieś 100 metrów na południe od kapliczki) ten azymut jest świetny (z horyzontem widomym niżej niż horyzont prawdziwy). Parę lat temu oglądaliśmy stamtąd piękny zachód Wenus:
  23. Ja widziałem ją 20 października w lornecie 25x100, oczywiście nie z miasta, ale do warunków Bieszczadzkich trochę brakowało ;).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.