Skocz do zawartości

Radek Grochowski

Moderator
  • Postów

    4 346
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez Radek Grochowski

  1. Mam i ja Wreszcie się rozpogodziło i wczoraj rano wykorzystałem ostatnią szansę żeby złapać Leonarda nurkującego w kierunku Słońca. Kometa była tylko 5° nad horyzontem. W porannych oparach i na stopniowo jaśniejącym niebie ledwie udało mi się ją wyłuskać w lornetce. Nikon D500 + Sigma 105/1.4 @ 1.8, 17x10s, ISO 800.
  2. Wczorajszy widok na Tatry z Pradziada. Wiem, że klasyk i było sto razy, ale to moje pierwsze Tatry z Sudetów 207-237km.
  3. Namiot samorozkładalny znajdziesz w Decathlonie za niecałe 300zł. Jeśli chodzi o śpiwór to oczywiście najlepszy jest gruby puchowy o jakim mówi orlen, ale to spory wydatek. Możesz poszukać syntetycznego o podobnych parameteach za ułamek tej ceny. Będzie 2x cięższy i po zwinieciu kilkukrotnie większy, ale skoro nie musisz go pakować do plecaka to nie jest to problemem. Oprócz kilku śpiworów puchowych mam też taki syntetyk kupiony dawno temu. Dawał radę przy obserwacjach geminidów pod gołym niebem przy minus kilkunastu stopniach.
  4. Widziany przez mojego kolegę na spacerze na zachód od Wrocławia o godzinie 19:19 +/-1 min, czyli w momencie zachodu Słońca. Azymut ok. 350st, przelot z góry na dół z ok. 50° na ok. 30°. Jasnożółty, pod koniec zielonkawy i iskrzący. Musiał być cholernie jasny.
  5. Niesamowite jak szybko spada jej jasność. Pół godziny temu oceniłem ją na zaledwie 7.9 mag, czyli w ciągu doby osłabła ok. 4-krotnie.
  6. Jestem na Krecie i mam ciemne, czyste niebo. Przed chwilą oceniłem jasność nowej na 6.3 mag.
  7. To nie do końca prawda. Wracałem z Fredem Espenakiem z zaćmienia na Wyspach Owczych w 2015 tym samym statkiem i byłem na jego wykładzie. Dlatego na 100% wiem, że tego akurat zaćmienia nie widział (tak jak ja i większość obserwatorów). Wliczając to pechowe zaćmienie i obrączkę w Hiszpanii widziałem do tej pory osiem, ostatnie w USA w 2017. Zeszłoroczne, długo planowane zaćmienie w Chile nie wyszło przez covid. Następne wstępnie planuję w Australii w 2023.
  8. Dzisiejszy APOD to jakaś estetyczna masakra. Czy tam modem jest nastolatek nadużywający dopalaczy?

    1. Pokaż poprzednie komentarze  6 więcej
    2. knowak

      knowak

      Jako wizualizacja -- bardzo czytelne.

    3. Herbert West

      Herbert West

      Jak wyżej napisał @Behlur_Olderys. Wszelkie Instagramy, Reddity i tym podobne portale służą w 99% do zbierania lajków i pochwał, to żadne zaskoczenie. Po lajki tam można się udawać, ale po konkretne uwagi i na dyskusje technczne- tutaj.

    4. Astrobonq

      Astrobonq

      Rzeczywiście niezły shock wave :D Tak to chyba teraz działa, że im większy kontrast, saturacja i inne fajerwerki tym więcej osób kliknie w zdjęcie (albo i to nawet nie - dajemy lajka i idziemy dalej). Ludzie oglądają wszystko na małych ekranikach telefonów i przy obecnym potopie kolorowych obrazków jakoś trzeba się przebić..

  9. Nie, szum na APSC będzie większy z powodu mniejszego rozmiaru piksela, czyli większego ich zagęszczenia na jednostkę powierzchni.
  10. Prawie jak papuga, czyli bliskie spotkanie z krzyżodziobem świerkowym w Sudetach.
  11. Nareszcie przestali barwić zdjęcia na buro i widać niebieskie niebo na Marsie.
  12. Pyły znad Sahary dzisiaj rano.

    500_4348.jpg

    500_4350.jpg

    1. Pokaż poprzednie komentarze  1 więcej
    2. szuu
    3. piotrkusiu

      piotrkusiu

      Sporo tego na tatrzańskich szczytach z poprzedniej dostawy - ładna, zółta warstwa się zrobiła.

    4. szuu

      szuu

      o, teraz widzę że prognoza jest fascynujaca! :o

  13. Byłem też dokładnie w południe :) Gołym okiem Rudaw nie było widać, ledwie majaczyły w obiektywie, zwłaszcza że wiatr wyciskał łzy z oczu. Ale na powiększeniu widać szczegóły takie jak granice między lasem a śniegiem. To dopiero moja druga obserwacja Rudaw z Karkonoszy.
  14. Wczorajszy widok na Rudawy z Wielkiego Szyszaka. Do Klinowca i Fichtelbergu 188km.
  15. Świetna robota. Ja bym może odpuścił na Twoim miejscu Głowę Czarownicy, żeby złapać całą Pętlę Barnarda, ale to szczegół.
  16. Tak, byłem kiedyś. Generalnie całe Sudety mam schodzone po wielokroć.
  17. Dzisiaj pojechaliśmy z żoną 70 km na zachód. Po drodze były ciemne, ponure chmury i mgła, ale za Przełęczą Kowarską okazało się, że cała Kotlina Jeleniogórska jest niemal czysta, a przejrzystość powietrza doskonała. Dzięki temu udało mi się dopiąć mój trzydniowy tryptyk górsko-planetarny ;) Na ostatnim zdjęciu po prawej widać schronisko Dom Śląski, a na Śnieżce oprócz industrialu kilku turystów z czołówkami.
  18. Dzisiaj obserwowaliśmy planety defilujące nad szczytem pięknej góry Ślęży. Nikon D500. Pierwsze zdjęcie Sigma 105/1.4, ISO 400. Drugie i trzecie zdjęcie Nikkor 200-400/4, ISO 3200.
  19. Dzisiejszy Jow-Sat nad szczytem Wielkiej Sowy. Do szczytu 8km, do planet trochę dalej ;) Nikon D500 + Nikkor 200-400/4 , ISO 5000.
  20. A tak to wyglądało w czasie ostatniej wielkiej koniunkcji Jowisza i Saturna w 1226 roku. Symulacja z CdC, separacja była nawet mniejsza niż teraz, bo tylko 2'.
  21. Żadne tam dalekie obserwacje, ale myślę że warte odnotowania, bo nieczęsto zdarza się wyjść nad stratusy na Ślęży. Byłem na szczycie prawie 200 razy, ale to trzeci albo czwarty raz z takimi widokami. Fotki z 9 listopada.
  22. W zamierzchłych czasach założyłem podobny wątek: A oto jakiej odpowiedzi udzielił lekarz: "[...] te rozwielitki znajdują się z ciele szklistym, które jest czymś podobnym do galaretki (galaretka w oku? :wink: ). Dlatego pływa przy ruszaniu i dlatego światło biegnące z soczewki do siatkówki ugina się na tym świństwie, powodując jak to opisałeś - krążki dyfrakcyjne. Oczywiście nie jest to nic złego, a jedynie produkty uboczne walki organizmu z różnymi szkodliwościami, które dostają się do ciała szklistego i chciałyby je zeżreć, albo oszpecić (fachowe medyczne słownictwo :mrgreen: ). To się zresztą ciągle wchłania, ale niestety powstają kolejne. Ja też mam tego co nieco. Jedynie w przypadku, gdy jest tego dużo i przeszkadza w codziennym życiu, warto wybrać się do okulisty." Mogę was pocieszyć, że nie zawsze jest tak, że z wiekiem coraz bardziej te paprochy dokuczają. Kiedyś miałem je non-stop po kilka sztuk naraz, a od ładnych paru lat mam z nimi święty spokój.
  23. Babie lato w natarciu :) Fotka z dzisiaj.

    500_2782.JPG

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.