oczywiście że istnieją.
starty i pozycje rakiet były śledzone przez "konkurencje".
przyzwyczailiśmy się że w dzisiejszych czasach zdjęcia nie są dowodem - ale wtedy nie dałoby się ot tak wyprodukować zdjęć udających warunki na księżycu. dlatego nie mamy wyjścia i musimy uznać je za autentyczne.
zostawione lustra czy kamienie przywiezione z księżyca oczywiście też o czymś świadczą, aczkolwiek już nie o tym że na miejscu był człowiek.
takie mówienie że nie istnieją dowody to "modny" sceptycyzm i archiwum-X-izm, ale równie dobrze można powiedzieć że nie istnieją żadne neutralne dowody na to że druga wojna światowa miała miejsce. bo chyba nie chcesz wierzyć świadkom (byli uczestnikami - więc nie są neutralni), zdjęciom (podróbki), badaczom historii (pracują na zlecenie polityków)...