Przeczytałem co koledzy napisali i generalnie mogę się pod tym podpisać obiema rękami. Poniżej krótki opis mojej drogi z fotkami ilustrującymy. Dla nakreślenia kontekstu podpowiem, że nie czuję się szczególnie mocny w astrofoto (chociaż bardzo chciałbym to zmienić).
1. pierwsze kfoty za płoty
Dawno temu zostałem szczęśliwym posiadaczem Orionowego (US) zestawu EQ5 (w wydaniu Oriona nazywa sie Sky View Pro) i EDka 80. Jako że miałem już Canona 300D postanowiłem spróbować. Bez guidingu z ogniskową 600mm raczej się nie da. Więc powiesiłem Canona na plecach EDka i wycelowałem w M31. Wyszło tak:
Prawda, że imponująco!
2. A może astrotrac?
Po tym doświadczeniu stwierdziłem, że nie mam nerwów na EQ5. Nie miałem też żadnej miejscówki w sensownej odległości i większego auta, żeby wozić graty. Może więc zestaw 'mobilny' z użyciem astrotraca? Podobno działa (tak wyczytałem w internetach). Zabrałem więc astrotraca, statyw foto i Canona (tym razem już 450D) do Austrii na wyjazd narciarski. Niebo było pięknie czarne, pogoda dopisała. Przy zbieraniu materiału mocno zmarzłem. Wyszło tak:
Nieco lepiej, ale chyba jeszcze nie o to chodziło.
4. Jednak nie Canon
Za namową Tiamata (dzięki Michał!) dozbroiłem się w kamerę mono ze stajni Atika. Podłączyłem do niej obiektyw ten sam co do Canona i wstawiłem filtr Ha (coby z miasta jednak coś pofocić). Astrotrac pozostał, bo na guiding jeszcze nie byłem gotowy Wyszło tak:
5. Im większy tym lepszy
Nie udało się z EQ5, może uda się z HEQ5. Montaż większy i w internetach pisali, że z guidigiem. Zainwestowałem też w kamerę do guida (QHY5 - polecam!). Na guider wystarczył szukacz 8x50 (jakieś 180mm ogniskowej). Odkurzyłem EDka, dołożyłem kamerę mono... Wyszło tak:
Jest dobrze, a będzie lepiej..
6. Z tym rozmiarem to jednak bez przesady
EDek okazał się duży i nieporęczny. Potrzebowałem wyjazdowego sprzętu. Wybór padł na Megreza 72 ze stajni William Optics. Luneta nie jest idealna, ale do Atikowego chipa wystarczy. Po połączeniu wszystkich klocków wycelowałem i wyszło tak:
Jaki z tego wniosek? Przynajmniej dla mnie taki, że najważniejsza jest praktyka! Jak można znaleźć w internetach nawet z bardzo budżetowego sprzętu można zrobic super zdjęcia. Im sprzęt lepszy, tym jest łatwiej. Dodam jeszcze, że wybrałem 'pierwsze' fotki, tzn takie, które na pewno nie są idealne, ale oznaczyły jakiś przełom - głównie sprzętowy. Więc czego byś nie wybrał, to najważniejsze - nie zniechęcać się!
Pozdrawiam,
milosz