Może się czepiam jarecki albo coś źle zrozumiałem, ale:
"Efekty dźwiękowe tzw. elektrofoniczne (jeszcze nie udokumentowane naukowo dla bolidów) powinny pokonać trasę od początku rozbłysku jonizacji do ucha obserwatora z prędkością światła, a więc w momencie zauważenia bolidu słychać było muzę techno."
się z tym nie zgodzę. "Efekty dzwiękowe" nie dotrą do ucha z pradkością światła Rozbłysk dotrze do oka z prędkością światła w powietrzu, ale dzwięk dotrze do ucha z prędkością dzwięku w powietrzu, a różnica jest rzędu dziesiątek tysięcy kilometrów na godzinę. Tak jak z byłyskawicami - widzimy błysk, liczymy czas 101, 102,103... i słyczymy grzmot.
Patrzyłem na allegro wykrywcze metalu. Kosztują już od 250 zł do 700 zł. Może znalazłbym gdzieś w sieci WYKRYWACZ METALU - ZRÓB TO SAM. Zapewne obniżyłoby to koszty i można by było zrobić małą, zorganizowaną eskapadę w poszukiwaniu meteorytu(ów).
Jeżeli chodzi o mnie, mieszkam dość daleko Wrocławia, ale chętnie zrobiłbym sobie weekend na poszukiwania ))