Search the Community
Showing results for tags 'NGC 6940'.
-
02.10.2021, Folwark Sulejewo Wyczekiwane pogodne noce w końcu się pojawiły, a razem z nimi nadszedł październik. Tym razem na Folwarku rozstawiliśmy się w głębi pola, a nie jak zazwyczaj przy głównej drodze. Nowa miejscówka położona jest na niewielkim obniżeniu terenu, dzięku czemu udało się wyciąć oślepiające światła z oddali. Dodatkowo zyskaliśmy pełen dostęp do północnej części nieba, co wcześniej stanowiło nie lada wyzwanie ze względu na znajdujące się w pobliżu śródpolne zadrzewienia. W moim odczuciu ta lokalizacja jest znacznie lepsza, nawet pomimo minimalnie gorszego dojazdu. Na obserwacje przyjechałem bez żadnego przygotowania, po prostu chciałem popatrzeć na losowe obiekty, ot tak. Zacząłem od Gromady Dzika Kaczka. Konstelacja Tarczy jest już dość nisko, dlatego M11 specjalnie nie zachwycała. Mimo to w lornetce 15x70 można było dostrzec jej charakterystyczny kształt, była bardzo jasna. Na chwilę odbiłem jeszcze w okolice Wężownika do gromad IC 4665, potem IC 4756 i do mojej ulubionej w tej okolicy NGC 6633 - zawsze urzeka mnie jej nietuzinkowy podłużny kształt. Popatrzyłem jeszcze przez chwilę na okolice gwiazdy Altair i odbiłem na drugą część nieba. Tam ukazały się już dość wysoko Plejady. Powoli zaczyna się sezon na M45, więc chciałem spróbować dostrzec Mgławicę Merope, czyli NGC 1435 w okolicy gwiazdy o tej samej nazwie. Zainspirowany kilkoma postami i doniesieniami na forach, że mgławica jest widoczna nawet w 10x50 postanowiłem na nią zapolować z 15x70. Niestety bezskutecznie. Być może obiekt wciąż jest za nisko? Rok temu również nie udało mi się zobaczyć ani razu mgławicy. Broni nie składam, z pełną adaptacją wzroku będę tu wracać regularnie podczas kolejnych sesji. Skoro Łabędź jeszcze wysoko to wyciągnąłem lornetkę 10x50 z filtrami. Chciałem sprawdzić raz jeszcze, czy aby na pewno widać Trójkąt Pickeringa w Mgławicy Welon. Tym razem obok mnie obserwował Polaris, więc liczyłem rownież na jego potwierdzenie widoczności tej ulotnej mgiełki. Przejrzystość nie była tak dobra jak ostatnio, ale pojaśnienie definitywnie majaczyło w tej lokalizacji. Przy dłuższej adaptacji wzroku wyskakiwał raz po raz nawet podłużny delikatny kształt. Widoczność Trójkąta potwierdził Polaris. Dostrzeżenie tego fragmentu w lornetce 10x50 traktuję jako spore osobiste osiągnięcie w obserwacjach wizualnych niewielką lornetką, gdyż nie oszukujmy się - jest to dość niewielki, a zarazem trudny i wymagający element mgławicy. Dla pewności spojrzałem jeszcze na ten obszar bez filtrów, aby upewnić się czy nie ma tam niczego, co mogłoby zakłócać odbiór - nic z tych rzeczy. Przy okazji wskoczyła mi w pole widzenia dość owalna i charakterystyczna gromada NGC 6940. Potem błąkałem się znów z filtrami, tym razem w okolicy gwiazdy Sadr delektując się jaśniejszymi i ciemniejszymi obszarami, które robiły wyglądały bajkowo. Odbijając do Deneba spojrzałem na Mgławicę Ameryka Północna - ta po raz kolejny prezentowała się jako wyraźnie odcięty od tła obszar. Postanowiłem znów ściągnąć filtry z 10x50. Spojrzałem raz jeszcze w kierunku NGC 7000 i bach! Jest! Delikatny zarys widoczny bez filtrów. Wiedząc czego możemy się spodziewać z filtrami przy tego typu obiektach dość łatwo możemy je dostrzec i bez nich. Choć muszę przyznać, że jeszcze rok temu sprawiało mi to spory kłopot. Na zakończenie sesji spojrzałem jeszcze na Alpha Persei Cluster, Gromadę Podwójną w Persueuszu, Stock 2, czy też przepiękne Hiady, które coraz śmielej wkraczają na nocne niebo zwiastując nadejście chłodniejszych dni. Orion coraz bliżej. Do następnego razu! Pozdrawiam, Paweł : - )
-
Autorem niniejszego odcinka Obiektu Tygodnia jest Grzesiek z sąsiedniego forum. Miłej lektury! Lisek, jako konstelacja dość mała i składająca się z niezbyt jasnych gwiazd raczej nie rzuca się w oczy – zwłaszcza pozostając w cieniu zachwycającego wielkością i bogactwem wszelkiej maści obiektów Łabędzia. Jednak, jeśli będziecie gdzieś na pograniczu tych dwóch gwiazdozbiorów, czy to szukając śladów Veila, czy też oglądając po raz tysięczny M27, zachęcam Was do odszukania również naszego Obiektu Tygodnia. Ja sam, dosłownie wpadłem na niego ostatnio przeczesując lornetką tamte rejony. Po chwili konsternacji i zerknięciu do atlasu, pamięć od razu powróciła – ten duży obłoczek z iskrzącymi gdzieniegdzie mocniej punktami to NGC 6940 – przepiękna gromada otwarta, będąca moim kolejnym przystankiem obowiązkowym na lornetkowym spacerze wzdłuż Drogi Mlecznej. Czy gromada jest trudna do odnalezienia – bynajmniej! Przecież leży tuż pod łabędzim skrzydłem. Proponuję zacząć od ε Cygni, aby następnie dojść do 52 Cygni i w kolejnym kroku, odkładając taki sam odcinek odnaleźć NGC 6940. Położenie NGC 6940. [1] Moim zdaniem, jest to jedna z ładniejszych gromad otwartych letniego nieba. Klaster ma naprawdę spore rozmiary: w okularze zobaczymy obiekt porównywalny wielkością do tarczy Księżyca. Początkowo w lornetce o parametrach ok. 10x50, powinniśmy zobaczyć sporych rozmiarów plamkę o trudnym do zdefiniowania kształcie – najbliższym skojarzeniem może być hak. Bez trudu dostrzeżemy też kilka jaśniejszych gwiazdek o wielkości ok. 7-8 mag na tle, które w zależności od warunków, będzie zdradzać mniej lub bardziej swoją ziarnistość. Większa lornetka, na przykład 15x70, już pięknie pokazuje jak duże są różnice jasności gwiazd w obszarze na który patrzymy. Jak gdyby coś nie pasowało w tym skądinąd pięknym obrazku, a do tego to jeden z lepszych efektów 3D. I rzeczywiście, należy podkreślić, że tak naprawdę na ten widok składa się więcej niż tylko sama gromada. Otóż składniki NGC 9640 to gwiazdki o wielkości 9 mag lub sporo słabsze. Zaś te jasne, nie tak bardzo liczne rodzynki tworzą pierwszy lub dalszy plan. Sama gromada leży w odległości ok. 2500 lat świetlnych i liczy sobie ok. 870 mln lat a jej najjaśniejszą gwiazdą jest czerwony olbrzym o jasności ok. 9 mag leżący w mniej-więcej w centrum skupiska. NGC 6940. [2] Z racji rozmiarów, warto podejść do naszego obiektu z czymś dającym sporo pola. Oglądałem ostatnio tę grupkę również przez 152mm soczewkę, która przy niemal lornetkowym powiększeniu 27x dawała 2,5 stopnia pola widzenia – piękna sprawa i te kolory… Przyglądając się jej w nieco większych powiększeniach (w moim przypadku było to ok.70x) mogłem naliczyć jakieś dwa tuziny naprawdę jasnych gwiazd, w otoczeniu niezliczonej ilości błyszczących drobinek, a wszystko to skąpane w jasnym obłoku ciągle nie rozbitych gwiazdek. Widok był bardzo zbliżony do tego ze szkicu poniżej. Naprawdę warto odszukać NGC 6940. NGC 6940 – szkic. [3] A jakie są Twoje wrażenia? Spróbuj i koniecznie daj znać jak poszło! [1] Pocket Sky Atlas - s. 62. [2] http://bf-astro.com/ngc6940/ngc6940.htm [3] http://dibujodelcielonocturno.blogspot.com/2014/09/observacion-cumulo-abierto-ngc-6940.html
-
- 4
-
-
- NGC 6940
- obiekt tygodnia
-
(and 1 more)
Tagged with:
-
No i znowu. Były ambitne plany "zbiorę co najmniej 2 a nawet 3h materiału"? Były. Pojawiły się cirrusy czy inne badziewia generujące potężne halo wokół gwiazd? Pojawiły się. Więc znowu mało światła wpadło, ale że miałem świetne niebo, to zszedłem z ISO i wynik chyba nie wygląda najgorzej. To również pierwsze próby zapanowania nad stadem gwiazd w Drodze Mlecznej. Pętla Łabędzia: NGC 6992, NGC 6995, NGC 6960 w towarzystwie gromady otwartej NGC 6940. Canon EOS 5D MkII + EF 200mm f/2.8L @ f/4.0, ISO 1250, HEQ-5, QHY5. Light 8x420sek, dark, bias.
- 10 replies
-
- 21
-
-
- pętla łabędzia
- NGC 6992
-
(and 3 more)
Tagged with: