Search the Community
Showing results for tags 'ngc 4725'.
-
Ostatni obiekt w serii.... NGC4725 to ostatnia galaktyka z wiosennej "fabryki astro" w jaką zamieniłem stojący praktycznie non stop na tarasie zestaw do astrofotografii. Sytuacja, trzeba przypomnieć, powstała przez narodową kwarantannę. Chciałem się zmieścić z obróbką przed latem, które jeśli dobrze doczytałem rozpocznie się w sobotę 20 czerwca o godz. 23:44. Mam 2 dni zapasu na poprawki luz Piękne prace Bogdana i Antoniego temat praktycznie wyczerpały, moja dopełnia i wpisuje się w miejskie astrofoto FSQ/Asi1600 LRGB 6h w klatkach po 2 i 3 min
-
Zmęczyłem materiał z ostatnich nocy. Galaktyka NGC 4725 - Tie Fighter, trochę powyżej "z ogonkiem" NGC 4747, a poniżej na skraju kadru gdzie już szron zaczyna mi wychodzić NGC 4712. Obiekty położone w Warkoczu Bereniki. Chciałem się sprawdzić i jakoś się udało załapać mgławicę planetarną oznaczoną jako LoTr 5 (jak zauważył Lukost, oznaczenie takie wyczytałem w atlasie Interstellarum). Na moim niebie ledwo widoczna na klatkach L i Oiii, ale jest. LRGBOiii w klatkach po 5 min (dla Oiii 15 min) 230:35:30:25:195. Hardware: TSAPO906+WOflatIV / f 5.3, Atik383+ mono, Atik Titan mono +StarGuider 50 , HEQ5Pro SynScan. Software: DSS, Nebulosityt, Fitswork, Ps CS6. Podczas składania materiału na klatce RGB zauważyłem poruszający się w kierunku galaktyki obiekt: Klatki RGB były zbierane 29-04-2016 w godz. 22-24. Według CdC powinna to być planetoida (164) Eva, trajektoria też się zgadza. Luminancja była zbierana przez kilka kolejnych dni po kawałku, nie jestem więc w stanie dojść czy na finalnej fotce gdzieś jest.
-
NGC 4725 to dość zapomniana galaktyka spiralna z poprzeczką w konstelacji Warkocza Bereniki. Posiadając znane sąsiadki jest omijana jakimś dziwnym trafem przy astrofotografii. Dziwne jest to, że jest stosunkowo jasna, a panowie Messier i spółka jej nie zauważyli ( może akurat wtedy cirrus stał w tamtym miejscu ). Napisałem mała premiera bo w Polsce nie znalazłem innych zdjęć tej galaktyki i co częściowo rekompensuje trud włożony w uzyskanie efektu końcowego. Zaczynając ją robić w Maju nie zdawałem sobie trochę sprawy jak trudno będzie dokończyć i zebrać odpowiedni materiał. W sumie zebrałem klatki w 4 sesjach z czego jedna nieudana. Canon przestał wydalać przy wyższych temperaturach wiec oprócz pierwszej sesji inne mają już mocne szumy i ciężko uznać materiał za bardzo wartościowy. Pomimo tego że zebrałem wręcz niewiarygodną ilość materiału (jak na canona) nie widać dobrze tego co chciałem lepiej ukazać. ... no ale się uparłem że ją skończę i zrobię najlepiej jak potrafię i już Dość gadania; oto ona: cieplutka galaktyczka z Warkocza SW6", CG5GT, canon 350 mod, guiding 45x8min, iso 800