PRZED zaćmieniem

[Gość cygnus]

Dzień przed zaćmieniem robiłem mały trening sprzętowy, a oprócz tego majstrowałem przy U-boocie piggy back dla Rubinara.

Widoczność Słońca w godzinach popołudniowych była znakomita, niestety, plamek prawie zero.

Akurat sobie zerkałem i miałem całą tarczę w polu widzenia gdy nagle.... BOEING przez samiuteńką tarczą słoneczną majestatycznie przeleciał! Trwał ten przelot może sekundę, rozmiar samolotu około 40% tarczy słonecznej, całkowicie czarny cień z całkiem czarnymi smugami gazów spalinowych!

Był kiedyś z podobnego zjawiska malusieńki avik na forum ale wrażenie z obserwacji osobistej było nieporównywalne!

[Lampka]

Ja wczoraj zerkałem na Słonko późnym popołudniem, na chwilę odwróciłem oko od szkiełka i w tym czasie przeleciał samolot przez środek tarczy. Widok "świeżych", kłębiących się smug też był niesamowity.

Edytowane 5 Października 2005 przez Lampka

[Gość cygnus]

Wiele razy widziałem ptaki przelatujące przed Słońcem. Może to nawet efektowniejsze od samolotu ale znacznie częstsze, już przywykłem do widoku.

Przy tym samolocie ŚWIERZE, DYNAMICZNE KŁEBY SPALIN były naprawdę frapujące!

[Darek_B]

Zakrycia , zaćmienia i tranzyty są bodajże najefektowniejszymi zjawiskami astronomicznymi.

Czasami ta adrenalina chce mi gardło urwać.

[Lampka]

Czasami ta adrenalina chce mi gardło urwać.

Szczególnie, jak Ci jakiś Giewont przelatuje z rykiem silników na tle Księżyca.

[Stasiu_1986]

Święte słowa . . . ;-)