Skocz do zawartości

Projekty statków kosmicznych...


Blue

Rekomendowane odpowiedzi

Z tych 3 opcji to zdecydowanie 1 najlepsza bo tak 2 to rakieta taka rakieta musiała by być pokrta osłonom temiczną- no i sie zaczyna zwiększona masa rakiety potrzebne dodatkowe slinki i co przez to idze ogromne koszty czyli całkowicie bezsensu. Trzecia opcja to nad jaką konstrukcją myslisz ??

A co do pierwszej koncepcji

To na podobnej zaszadzie były x-15 i space ship one, osiągały one wyskość ponad 100 km ale były to loty suborbitalne. Ale do czego zmierzam aby osiągnąć stablią orbite statek musiałby posiadać silniki ogromen mocy , dużo paliwa itd. co za tym idze "matka" musiałaby być OGROMNA aby unieść taki ciężar.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)Trzecia opcja to nad jaką konstrukcją myslisz ??

(...)

 

A tak mi przyszlo do glowy, jak patrzylem na katapulty lotniskowcow, ze to moglo by byc to. Jak to widze?

 

Ano tak.

 

Dluuuga szyna prowadzaca pozioma (powiedzmy z 10-20km)

Na szynie siodelko z podczepionymi silnikami rakietowymi.

Na siodelku nasz orbiter.

Silniki siodelka ida w ruch i rozpedzaja cala maszynerie siedzaca na szyni do kilku predkosci dzwieku.

Rozpedzony orbiter na jakims wyprofilowanym wzniesieniu zostaje wystrzelony w powietrze (w tym samym momencie odpala silniki i leci po swoje (ale ma juz spora predkosc w kieszeni)

Siodlo hamuje na pozostalym odcinku szyny i nadaje sie do kolejnego katapultowania.

 

Taka tam wizja.

 

Pozdrawiam.

 

PS. edytowalem ortole.

Edytowane przez Hans
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

katapulta odpada - tarcie w takich przypadkach byloby ogromne, zmeczenie materialu, w dodatku wybudowanie szyny to ogromne koszty same testy przeslyby kilkakrotnie cene wyslania STS. Zaden czlowiek nie wytrzymalby takich przeciazen - mysle ze to jest glowny problem. Piloci startujacy z lotniskowcow maja problemy z blackout'em, a co dopiero przez czas kilku minut wystrzelenia.

Samolot matka to dobra mysl ale jedynie w przypadku lekkich statkow zalogowych. Raczej trzeba myslec o czym co samo osiaga stratosfere oraz predkosc okolo 4000km/h przy uzyciu napedu starowego a nastepnie odpalenie silnikow "kosmicznych".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...

Zauważyłem że forum przechodzi mały zastój więc postanowiłem zrobic jakiś kolejny projekt. Jest nim lądownik na przyszłą Marsjańską misje, narazie jest to sam Ascent Stage:

post-2699-1151230374_thumb.jpgpost-2699-1151230386_thumb.jpgpost-2699-1151230397_thumb.jpgpost-2699-1151230406_thumb.jpg

Czekam na pochwały\uwagi B) (model jest niedokończony i nie oteksturowany)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widze, ze ktos usunal bez mojej wiedzy odpowiedz w tym temacie... Czas chyba porownac reszte watkow z e-mailami z informacja o odpowiedzi w temacie - ciekawe, czy to "przypadek odosobniony".

A tak mi przyszlo do glowy, jak patrzylem na katapulty lotniskowcow, ze to moglo by byc to. Jak to widze?

Ano tak.

Dluuuga szyna prowadzaca pozioma (powiedzmy z 10-20km)

A'propos "wyrzucania satelitow z katapulty", polecam watek Rakiety na magnes Edytowane przez r.ziomber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem koncepcja statku miedzyplanetarnego zdolnego do samodzielnego startu z planety jest niemozliwa do realizacji, zbyt wiele paliwa musialby zabierac ze saba w podroz i bylby zbyt ciezki. Ja bylbym za tym zeby takie statki budowac na orbicie a potem wysylac tam sprzet malymi rakietami z planety. Naped jonowy w takim przypadku moznaby zastosowac co zmniejszylo by mase statku lub zwiekszylo mase ladunku. Z tego co kiedys czytalem o silnikach jonowych to moc maja niewielka ale dziala tu zasada ze nawet niewielka sila ale ciagle dzialajaca potrafi taki statek rozpedzic do solidnych predkosci, choc w przypadku sporego statku mogloby to zajac lata :rolleyes:

 

Sumas- zastanawiales sie po co takie statki maja byc oplywowe, ano podobno nawet w kosmosie gdy przyspieszylo by sie taki "szescian borga" do jakiejs konkretniejszej predkosci to stawialby juz znaczny opor przechodzac boc co badz nie do konca pusta przestrzen

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

owszem, ale czy zwróciłes uwagi, na fakt, że chcąć się przelecieć statkiem kosmicznym np. z jednej planety na drugą, tyle samo czasu/mocy idzie na hamowanie, co i przyspieszanie?

hmm więc opływową to on też, w takim razie, powinien mieć i rufkę :D

 

i pliss zmniejsz trochę ten swój awatar, on ma teraz prawie 400kB, mniej litość dla modemowców

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no tu mnie masz :Beer:

 

ps.

ale nawet, jak będziesz miał poprawnie skalowany ten gif, czyli 100x100 pixeli, to i tak rozmiaru mu nie ubędzie ;)

 

jedyne co możesz teraz zrobić to u siebie przeskalować obrazek na 150x200 pixeli, tak żeby go niedeformował silnik forum

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

owszem, ale czy zwróciłes uwagi, na fakt, że chcąć się przelecieć statkiem kosmicznym np. z jednej planety na drugą, tyle samo czasu/mocy idzie na hamowanie, co i przyspieszanie?

hmm więc opływową to on też, w takim razie, powinien mieć i rufkę :D

 

i pliss zmniejsz trochę ten swój awatar, on ma teraz prawie 400kB, mniej litość dla modemowców

Co do zuzycia mocy przy hamowaniu to najlepszym wyjsciem było by aerobreak czyli wychamowanie w atmosferze - bardzo opłacalne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

A moze cos takiego, taki wahadlowiec startujacy na samolocie matce po nabraniu wyskosci odpala silniki strumieniowe i rozpedza sie jeszcze bardziej, przy max predkosci odpala silnki rakietowe w momecie gdy mamy juz za soba spory dystans i calkiem niezly procent koniecznej predkosci (kilka mahow)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiele wiele lat temu po obejrzeniu filmu KOSMOS 1999 zacząłem projektować statki kosmiczne.

 

Jeden z moich pomysłów wyglądał właśnie tak http://www.nasa.gov/images/content/109159m...nding-large.jpg oczywiście koledzy po fachu czyli SF,modelarze, mechanicy itd itd wyśmiali mnie oczywiście że takie cuś to nigdy nie poleci :unsure: .

 

Według mojego pomysłu miał sam startować z Ziemi i sam na niej lądować-no cóż trochę to mieli racji a ja oczywiście ich posłuchałem i do tego projektu więcej nie wróciłem i dobrze bo i tak takie cuś nigdy nie poleci-prawda :Boink:

 

PS. ja to jestem ten z prawej :D

Edytowane przez astrokosmo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A moze cos takiego, taki wahadlowiec startujacy na samolocie matce po nabraniu wyskosci odpala silniki strumieniowe i rozpedza sie jeszcze bardziej, przy max predkosci odpala silnki rakietowe w momecie gdy mamy juz za soba spory dystans i calkiem niezly procent koniecznej predkosci (kilka mahow)

 

To jeden z najczesciej proponowanych systemow dotarcia na orbite. Jest jednak kilka problemow z tym tym:

1. Silniki strumieniowe a ponowne wchodzenie do atmosfery, czyli co z oslona termiczna takich silnikow?

2. Silniki strumieniowe pomimo skrajnie prostej konstrukcji tez cos waza i wymagaja wlasnych systemow (a to ogranicza ilosc miejsca na ladunek). Poza tym maja swoje ograniczenia i w predkosci (nie wiecej niz kilkanscie maszkow, wiec i tak znacznie mniej od predkosci orbitalnej) i w zakresie ciagu (albo max albo nic).

3. Pomimo, ze silniki strumieniowe nie sa wybredne w kategorii paliwa (chyba nawet koksem udalo sie je napedzac), to pewnie korzystalyby z innych zbiornikow paliwa niz silniki rakietowe - czyli znow wzrost masy i skomplikowania statku.

4. Paliwo rakietowe podczas lotu 'w gore' - zanim zostanie uzyte (czyli w fazie noszenia na samolocie matce oraz podczas fazy lotu hipersonicznego) moze zwyczajnie wyparowac (X-15 byl najlepszym tego przypadkiem, gdzie kilkadziesiat procent paliwa znikalo w czasie lotu pod skrzydlem B-52). To znow zwieksza mase startowa.

5. Bardzo skomplikowane procedury anulowania lotu, przy ktorych obecne abort modes wahadlowca to pikus.

 

Tak wiec malego statku kokosmicznego wedle tego modelu nie da sie zbudowac - a to oznacza ze samolot matka bylby jeeeeeszcze wiekszy. Calosc mialaby olbrzymie wielki koszt i wyzsze ryzyko wystapienia awarii ( w koncu im wiecej systemow i podzespolow, tym wieksze ryzyko awarii) w kazdym etapie lotu.

:)

Edytowane przez kanarkusmaximus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do samolotu matki to nadaje sie tylko do lotów sub-orbitalnych - mnie sie wydaje ze swietne dla kosmicznych turystów.

 

Nie :szczerbaty:

 

Samolot matka na wiecej niz 14 (white knight) - 60 (najbardziej pokrecone projekty) km sie nie wzniesie - to zdecydowanie mniej niz lot sub-orbitalny (czyli ponad 80 km lub 100 km w zaleznosci czy sluchamy usa air force czy miedzynarodowego standartu).

 

Ale samo wykorzystanie samolotu matki jako samolotu z pasazerami jest ciekawe i pewnie dosc latwe do zrealizowania w ograniczonym zakresie (tzn nie 100 pasazerow a np 4 - 6).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi mi o to ze na ok 20 km wznosił by samolot rakiete ze statkiem i potem by sie on odłanczał i pionowo wzlatywał na ponad 100 km. Sam robiłem taki test w orbiterze przy uzyciu t/space CVX i wznowsiłem sie na 200km jedyny problem to przeicązenia przy powrocie dochodzące do 10G ale są one tak krótko trwałe ze nie powinny być bardzo odczuwalne przez "turyste".

Edytowane przez MLX
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi mi o to ze na ok 20 km wznosił by samolot rakiete ze statkiem i potem by sie on odłanczał i pionowo wzlatywał na ponad 100 km. Sam robiłem taki test w orbiterze przy uzyciu t/space CVX i wznowsiłem sie na 200km jedyny problem to przeicązenia przy powrocie dochodzące do 10G ale są one tak krótko trwałe ze nie powinny być bardzo odczuwalne przez "turyste".

 

 

No to juz nie jest wtedy statek matka, chyba ze myslisz o ukladzie samolot matka matka (ten startuje z ziemi i leci na kilkanascie km) - statek matka (lot suborbitalny) - statek orbitalny (lot orbitalny). Czyli trojstopniowy statek kosmiczny. Tak??

(chyba ze nieprawidlowo nazwales poszczegolne czlony :Beer: )

 

10 g to jednak duzo - nie kazdy 'turysta' to zniesie. ile trwaly te przeciazenia?? 1/10s?? czy moze 20 s?? (jak 20 s to juz baaardzo dlugo).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi mi o to : samolot startuje(ma doczepioną rakiete ze statkiem kosmicznym powiedzmy t/space a zresztą co ci bede tłumaczył popatrz na zdjęcie

post-2699-1153241197_thumb.jpg

 

Co do przeciązeń to 10G trwa chyba nawet mniej niz 1 sek ale zakres przeciązeń powyżej 6G 10 sekund.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Nie wiem czy ten post będzie na temal ale są już w NASA projekty tzw. "windy orbitalnej". Coś takiego miałoby wynosić na orbitę pasażerów i ładunki porównywalne z ładownością wahadłowca lecz kilkadziesiąt razy taniej. Swoją drogą nie mam pojęcia jak to ma działać :D .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zanim zaczniemy latac w kosmos "jak do stanow" to trzeba pojsc dalej. Sklonilbym sie bardziej do napedow jonowych, atomowych, antymaterii itp. innych pierdol ktore sa nam znane z Sc-Fi. W 60 lat od lotu braci right czlowiek sie przesiadl na rakiety wiec nasz postep techniczny nie wyklucza lamania kolejnych barier, ktore dzisiaj sie wydaja niemozliwe. To co dzisiaj jest niemozliwe jutro moze byc mozliwe. :) musimy patrzec na loty w kosmos z innej strony i opracowywac nowe technologie bo korzystanie z tego co mamy jest cofaniem sie raczej a nie postepem :) Dzisiaj jestesmy lepiej przygotowani do lotu na marsa niz w 61 amerykanie do lotu na ksiezyc, kiedy ruszal program apollo. Moze za 20 lat nasze statki kosmiczne beda wygladaly jak millenium falcon :D??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.