Skocz do zawartości

Rozterki


nebula

Rekomendowane odpowiedzi

Witam :)

 

Po długim rozmyślaniu postanowiłam zakupić mój pierwszy teleskop :) Przeczytałam forum wzdłuż i wszerz, lecz moje rozterki jak były tak są <_<

Proszę Was zatem o pomoc w wyborze, szczegółnie liczę na rady osób, które miały do czynienia z wymienionymi modelami i mogą dokonać analizy porównawczej.

 

Zdecydowałam sie na reflektor, a za dolne ograniczenie dla lustra przyjmuje 200mm. Generalnie mój dylemat rozgrywa się na płaszczyźnie typu montażu. Mieszkam na peryferiach dużego miasta, dużo pieknych drzew dookoła skutecznie zasłaniających horyzont, na północnym-wschodzie ogromna łuna miejskch świateł. Oznacza to, że będę starała się jak najczęściej wyjeżdzać za miasto, chociaż to może być trudne bo nie jestem prawie w ogóle "mobilna", więc pewnie najwięcej obserwacji będę jednak czynić z ogrodu. Zależy mi przedeszytkim na obserwacji DS-ów, lecz planety czy komety również chciałabym mieć możliwość podziwiania. Dodam jeszcze, że astrofotografia w moim wykonaniu mnie nie interesuje i jestem gotowa wydać na sam teleskop do 2500zł.

 

Główny mój dylemat polega na pytaniu: czy lepiej zakupić teleskop o większym lustrze (250mm) na montażu Dobsona czy też o lustrze mniejszym (200mm) na montażu paralaktycznym ? oraz jak wygląda transport teleskopu na Dobsonie ?

 

Wśród oferty sklepów internetowych wybrałam następujące modele:

 

Na montażu Dobsona w zasadzie tylko pozostaje na placu boju Orion SkyQuest XT10, gdyż Synta SkyWatcher 10" jest już dla mnie za droga (2999 zł), tak samo jak Celestron StarHopper 10 (2849zł).

 

Natomiast na paralaktyku wybrałam:

 

- Synta - Sky Watcher 2001PEQ5

- "Soligor" MT-800

- Celestron C8-N

 

A może "rzucam się z motyką na Słońce" i na początek warto kupić Synte SkyWatcher 8" albo Oriona SKyQuest XT8 ?

 

Co sądzicie ?

 

pozdrawiam :)

nebula

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Twoim kobiecym przypadku musisz okreslic ile jestes w stanie nosic bez zniechecenia i na jakie odleglosci . Same tuby teleskopow z lustrami co proponujesz duzo waza . Moze zniechecic Cie to do obserwacji . Chyba, ze masz towarzysza co pomoze . Samemu trudno przestawiac wiekszy teleskop nawet na kilkanascie metrow , jak masz schody do pokonania to tym bardziej .

Osobiscie uwazam, ze nawet pod jasnym niebem leleskop o lustrze 20 - 27 cm jest uzyteczniejszy niz 15 cm. Przy tych samych powiekszeniach z powodu wzrostu rozdzielczosci obraz jest znacznie lepszy, choc czasem seeng przeszkadza .

Mimo to polecam http://astro-forum.org/Forum/index.php?showtopic=9766 . Ma ogniskowa 1300 czyli dosc latwo uzyskac mozna wieksze powiekszenia , lustro co prawda 170 mm ale nie ma istotnej roznicy do 200 mm . Mozntaz paralaktyczny z napedem w jednej osi . Mozesz sprawdzic czy Ci odpowiada nim kupisz . Tak sadze .

Edytowane przez zbig
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli nie jesteś mobilna i wyjazdy będą grzecznościowe to dobson, bo rozkładanie i składanie paralaktyka może skutecznie zniechęcić zarówno kogoś do wyjazdu jak i ciebie do jeżdżenia. Do DS to jak największe lustro trzeba mieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że jednak większość obserwacji będziesz prowadzić z domu (ogrodu), a wyjazdy będą sporadyczne. Czasami wydaje nam się, że jak już nabędziemy teleskop, to będziemy z nim jeździć pod ciemne niebo jak tylko się da, a potem przychodzi rzeczywistość i to lub owo powoduje, że nie ruszamy się z miejsca. Tym bardziej, że napisałaś, że nie jesteś prawie w ogóle mobilna.

 

Jeżeli to ma być pierwszy teleskop, to w zupełności powinien wystarczyć instrument o średnicy 200 mm. Teleskop o średnicy 250 mm to już kawał rury i wagi. Jeżeli to mają być i obiekty DS i planety to raczej 200/1200 ewentualnie 200/1000. Model 200/800 to już reflektor typowo do DS, choć oczywiście na planety też można spojrzeć.

 

Co do montażu. Dobson to prosty "niby" montaż, ale mimo swojej prostoty skuteczny. Ale paralaktyk ma nad nim przewagę. Jeżeli go odpowiednio ustawisz to bez problemu prowadzisz obiekt przy pomocy mikroruchów i to w zasadzie tylko w jednej płaszczyźnie. Ale jeżeli paralaktyk to tylko na stalowych nogach, bo aluminiowe są lekkie, ale całość drży już przy niewielkim wietrze i przy każdym ruchu instrumentem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie zobaczyłem w innym wątku, że jesteś z Łodzi i próbujesz się umówić na wspólne obserwacje z innymi miłośnikami. To najlepsza droga do poznania i "obmacania" sprzętu. Może uda Ci się skontaktować z Pawłem Maksymem lub innymi obserwatorami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje koledzy za odpowiedzi :)

 

Dlaczego nie zapytasz też o paralaktyka? :rolleyes:

Radradish,

Nie pytam bo widzialam jak sie go transportuje :)

 

W Twoim kobiecym przypadku musisz okreslic ile jestes w stanie nosic bez zniechecenia i na jakie odleglosci . Same tuby teleskopow z lustrami co proponujesz duzo waza . Moze zniechecic Cie to do obserwacji . Chyba, ze masz towarzysza co pomoze . Samemu trudno przestawiac wiekszy teleskop nawet na kilkanascie metrow , jak masz schody do pokonania to tym bardziej .

Szczerze mówiąc zbig, wagi teleskopu nie brałam w ogóle pod uwagę, myśle, że jakoś poradzę sobie z przeniesieniem sprzętu do ogrodu czy samochodu. hm... schodów na szczęście nie mam :rolleyes: Mnie jest trudno zniechęcić, więc chyba kilogramom się to tym bardziej nie uda ;) Dzięki ze zwróciłeś mi na to uwagę :)

 

Myślę, że jednak większość obserwacji będziesz prowadzić z domu (ogrodu), a wyjazdy będą sporadyczne. Czasami wydaje nam się, że jak już nabędziemy teleskop, to będziemy z nim jeździć pod ciemne niebo jak tylko się da, a potem przychodzi rzeczywistość i to lub owo powoduje, że nie ruszamy się z miejsca. Tym bardziej, że napisałaś, że nie jesteś prawie w ogóle mobilna.

Robercie też tak myslę, rzeczywistość odstaje od marzeń. Ale ja obawiam się też tego, że zakupie teleskop wyjde pod moje rozświetlone niestety nie gwiazdami a światłami miejskimi niebo i sie ogromnie rozczaruję :huh:

 

Ale jeżeli paralaktyk to tylko na stalowych nogach, bo aluminiowe są lekkie, ale całość drży już przy niewielkim wietrze i przy każdym ruchu instrumentem.

A który z wymienionych przeze mnie teleskopów na montażu paralaktycznym ma Twoim zdaniem najsolidniejszy montaż ?

 

Jeżeli nie jesteś mobilna i wyjazdy będą grzecznościowe to dobson, bo rozkładanie i składanie paralaktyka może skutecznie zniechęcić zarówno kogoś do wyjazdu jak i ciebie do jeżdżenia. Do DS to jak największe lustro trzeba mieć.

No właśnie, właśnie.

 

Zgadzam się z waszymy argumentami :) i dlatego mam dylemat :rolleyes: Skłaniam się bardziej ku Orionowi SKyQuest XT10 ( eh...to lustro ), bardzo mi się podoba wersja z IntelliScope, ale w Polsce nie widziałam aby gdzieś była dostępna, poza tym chyba cenowo się nie utrzyma w moich granicach.

 

Co w takim razie sądzicie o tym Orionie ?

 

Rozumiem, że Dobsona też okazyjnie można przewozić, ale nie wyobrażam sobie tak jak stoi wrzucić go do bagażnika :huh: chyba, że jego też się rozkręca do każdego transportu ? Pytam bo nigdy sie nie spotkałam z takim problemem.

 

pozdrowienia,

nebula

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z waszymy argumentami :) i dlatego mam dylemat :rolleyes: Skłaniam się bardziej ku Orionowi SKyQuest XT10 ( eh...to lustro ), bardzo mi się podoba wersja z IntelliScope, ale w Polsce nie widziałam aby gdzieś była dostępna, poza tym chyba cenowo się nie utrzyma w moich granicach.

 

Na indywidualne zamówienie ten IntelliScope na pewno byłby dostępny

 

Rozumiem, że Dobsona też okazyjnie można przewozić, ale nie wyobrażam sobie tak jak stoi wrzucić go do bagażnika :huh: chyba, że jego też się rozkręca do każdego transportu ? Pytam bo nigdy sie nie spotkałam z takim problemem.

 

Wg mnie przewozi się go wygodniej niż paralaktyka. Tubę kładę na tylne siedzenie samochodu. A montaż idzie do bagażnika (oczywiście montaż w całości). Sprawdzone i bardzo wygodne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, wiem że cenowo moja propozycja nie jest najlepsza, ale jakiś czas temu borykałem sie z podobnym problemem.Mój wybór padł wtedy na Antaresa z AK. Po tygodniu użytkowania (czytaj noszenia) miałem troche dość z resztą rodzinka też (zajmował sporo miejsca w pokoju). Wtedy na tapetę wszedł Mirkowy teleskopik Taurus. I to był strzał w 10. (Jeszcze raz wielkie dzięki dla Mirka za wpaniałe podejście i wszechstronną pomoc :Beer: )

Taurus 270, to lekkie ustrojstwo (spokojnie można z nim nawet podbiec :D ), jakości tu chyba nie trzeba komentować, kto choć raz widział ten teleskop i przez niego lookał to wie. Cena nie jest wprawdzie najniższa, ale cóż za jakość, pomysł trzeba płacić.

na wszelki wypadek podaję linka Taurus

Nie ośmiele sie pisać tutaj recenzji tego sprzętu po kilku miesiącach używania, ale jak dotychczas nie mam zastrzeżeń.

 

P.S. I jeszcze w kwesti formalnej do Antaresa, poza słabą mobilnością nie miałem żadnych zastrzeżeń, jakość i ogólnie teleskopik super.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nebulo,

do DS'ów potrzebujesz PRZEDE WSZYSTKIM czarnego tła nieba, w drugiej zaś kolejności średnicy! Ja ten problem "ćwiczę" od kilku lat w okolicach Łodzi, i sprawa jest poważna. Po prostu BRAK czarnego nieba (sama wiesz - wzdłuż Pabianickej i Rzgowskiej jest wszystko mocno oświetlone....) Obserwowałem niebo różnym sprzętem: od lornetki 50 mm do Intesa 150 i chyba wiem co mówię.

Polecam Ci 200 mm lustro (na pewno nie więcej) i montaż paralaktyczny - bardziej uniwersalny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nebulko,

NIE MA SPRZĘTU UNIWERSALNEGO (chyba że baaardzo drogi i też nie do końca).

 

Duży Newton jest świetny do stacjonarnej obserwacji do DS-ów, ale nieszczególny do planet i kiepski z niego traveller. Inny sprzęt bierzemy na wyjazdy, inny do stacjonarnego użytku. Inny do DS-ów, inny do planet. Inny do astrofoto, a inny do wizuala. Im więcej rodzajów obserwacji, tym więcej sprzętu potrzebujesz. A sprzęt kosztuje i cena rośnie b. szybko z jakością. Nie wspomnę o niezliczonych dodatkach jak okulary, filtry, przejściówki itp.

 

Ja na twoim miejscu radykalnie zweryfikowałbym podejście do tematu.

W twoim przypadku DS-y możesz oglądać raczej tylko na wyjazdach. Przy takim niebie jak twoje nawet Newton 8"-10" sprawi ci zawód! A dla osoby niemobilnej zupełnie się nie nadaje na wyjazdy. Nie wspomnę już o kolimacji i czyszczeniu zwierciadła.

ZAPOMNIJ O NEWTONIE!

 

Montaż paralaktyczny tak naprawdę jest potrzebny tylko do napędu. Ale astrofoto cię nie interesuje. Przy wizualu napęd daje komfort obserwacji, ale nie jest konieczny a swoje kosztuje. Wskazane są tylko mikroruchy.

ZAPOMIJ O PARALKTYKU!

 

Dlatego na wyjazdy za DS-ami polecam ci teleskop:

Sky Watcher 1206AZ3

Dobry głównie do DS-ów bo jest b. jasny. Na wyjazdy jes b. wygodny - to refraktor i to krótki. Poza tym jest dość lekki (choć swoje waży ale to kompromis z dużą aperturą jak na refraktor). Ma wszystko czego tak naprawdę potrzebujesz – lekki montaż azymutalny i mikroruchy.

 

Do nauki DS.-ów (co i gdzie) świetna będzie też duża lornetka - koniecznie na statywie. Ale to oddzielny temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Montaż paralaktyczny tak naprawdę jest potrzebny tylko do napędu. Ale astrofoto cię nie interesuje. Przy wizualu napęd daje komfort obserwacji, ale nie jest konieczny a swoje kosztuje. Wskazane są tylko mikroruchy.

ZAPOMIJ O PARALKTYKU!

 

Nie zgadzam się. Po co kręcić dwoma gałkami mikroruchów, jeżeli można tylko jedną, a drugą jedynie korygować.

 

Moim faworytem jest Newton 200/1000 na montażu paralaktycznym i stalowych nóżkach :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwila napisalm dlugi post na astronomii wiec nie mam teraz sil pisac kolejny. Refraktor achromatyczny jako uniwersalny pierwszy teleskop, hmmmm... ja odradzam. Aberracja przynajmniej dla mnie jest nie do zaakceptowania. Patrzylem przez pare Achro i w koncu sam sobie kupilem apo, ale tylko 80mm. 120mm to za malo, aby pokazac cos wiecej, no i nie zalozysz dobrego filtru nebularnego (tak nebulko, nebularnego) do tego teleskopu. Bardzo zaciemni i tak ciemny obraz.

 

Chcesz miec latwy w obsludze teleskop? Kup Dobsona 200mm i nie mysl wiecej. Bardzo czesto nowi astromaniacy popelniaja blad i dochodzi do "paralysis by analysis" :wacko: . Roztrzasaja rozne teleskopy, zastanawiaja sie a tymczasem piekne noce uciekaja i tegoroczna piekna opozycja Marsa sie konczy.

 

Jezeli kupisz Dobsona 200mm i nie masz zamiaru robic zdjec to bedziesz bardzo zadowolonaPoza tym kolimacja Newtona, choc na poczatku brzmi zawile to jest bardzo prosta. Ja kolimuje swoj teleskop 2 razy podczas kazdej sesji; na poczatku i po schlodzeniu lustra i zajmuje mi to ponizej 1 min. Tak naprawde to kolimacji wymaga zazwyczaj tylko pierwsze lustro, a przy f/6 to jezeli nie uderzysz tuba o cos, to nie musisz kolimowac czesciej niz co dwie, trzy sesje.

 

Jezeli chodzi o czyszczenie lustra, to bez przesady. Nawet spora warstewka kurzu nie powoduje problemow. Wystarczy myc raz na rok, przed otwarciem sezonu i tylko przedmuchiwac co pewien czas.

 

No i kurcze znowu mi dlugi post wyszedl :Boink:

Pozdrawiam,

Maciek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na twoim miejscu radykalnie zweryfikowałbym podejście do tematu.

W twoim przypadku DS-y możesz oglądać raczej tylko na wyjazdach. Przy takim niebie jak twoje nawet Newton 8"-10" sprawi ci zawód! A dla osoby niemobilnej zupełnie się nie nadaje na wyjazdy. Nie wspomnę już o kolimacji i czyszczeniu zwierciadła.

ZAPOMNIJ O NEWTONIE!

 

Kazdy ma swoje podejscie do tematu. Mialem 15cm na paralaktyku. Pojezdzilem po zlotach, popatrzylem przed rozne astrosprzety, kupilem Newtona 10" na Dobsonie. I wiesz, nie zapominam o nim nigdzie, tym bardziej nie spawil mi dotaz ZADNEGO zawodu :) a to co mi daje przy wyjazdach to jest po prostu to czego oczekiwalem. Na dzis dzien nie mam cienia watpliwosci, nie bede sie pakowal w zadne achro czy apo. Rozdzielczosc 10" bije tu popularne wielkosciowo "soczewki" na glowe.

Kolimacja? Banał :)

Czyszczenie? raz na rok wystarczy.

Inna kwestia to kombinatoryka przy refraktorach w przypadku wilgotnych nocy (a tych w PL jak na lekarstwo). Soczewka robi sie szybko mokra. Newton zas ma wilgoc w glebokim powazaniu.

 

Montaż paralaktyczny tak naprawdę jest potrzebny tylko do napędu. Ale astrofoto cię nie interesuje. Przy wizualu napęd daje komfort obserwacji, ale nie jest konieczny a swoje kosztuje. Wskazane są tylko mikroruchy.

ZAPOMIJ O PARALKTYKU!

Tu sie zgadzam, Dobson + platforma EQ :D Nic wiecej do szczescia nie potrzeba :D

 

 

Dlatego na wyjazdy za DS-ami polecam ci teleskop:

Sky Watcher 1206AZ3

Dobry głównie do DS-ów bo jest b. jasny. Na wyjazdy jes b. wygodny - to refraktor i to krótki. Poza tym jest dość lekki (choć swoje waży ale to kompromis z dużą aperturą jak na refraktor). Ma wszystko czego tak naprawdę potrzebujesz – lekki montaż azymutalny i mikroruchy.

 

12cm do DS? Sorry ale wole 25cm :D

 

Do nauki DS.-ów (co i gdzie) świetna będzie też duża lornetka - koniecznie na statywie. Ale to oddzielny temat.

 

E tam, Dobson jest dziala rownie banalnie jak lornetka na statywie :) Po co wydawac kase na duza lornetke + statyw, skoro mozna od razu na cos na statywie, co pokaze zdecydowanie wiecej niz lornetka?

 

pozdrawiam

Maciek J.

Edytowane przez monter
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego na wyjazdy za DS-ami polecam ci teleskop:

Sky Watcher 1206AZ3

Dobry głównie do DS-ów bo jest b. jasny. Na wyjazdy jes b. wygodny - to refraktor i to krótki. Poza tym jest dość lekki (choć swoje waży ale to kompromis z dużą aperturą jak na refraktor). Ma wszystko czego tak naprawdę potrzebujesz – lekki montaż azymutalny i mikroruchy.

 

Do nauki DS.-ów (co i gdzie) świetna będzie też duża lornetka - koniecznie na statywie. Ale to oddzielny temat.

 

Wybacz,ale pozwolę sie nie zgodzić,to zaledwie 120mm,fakt to jest refraktor,ale nie wmówisz mi że te 25 kilo to sprzęt na wyjazdy. O ile dobrze pamietam to w tej wadze można kupić Newtona ok 250mm. I cóż moje skromne zdanie, ale po mojemu nigdy nie zobaczysz takich obrazów na wyjeździe ta 120 jak 250. I dalej "Duży"Newton to nie zawsze musi byc olbrzym, mozna zawsze zrobić dzielonego (tuba w dwóch częściach), albo wybrać rozwiązanie z Taurusów. Dla porównania proponowany 120mm to jakieś 25 kg a 270 ażurowy to 11kg.

Idąc dalej cena ok 2000 to troche dużo za to można juz Syncie 200mm kupić i jeszcze zostaniena na jakiś okularek, może nie jakiś hiper ale na początek może być.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz nebul(k)o, co osoba to inne podejście do tematu. Jeżeli nie chcesz być zawiedziona i chcesz dokonać trafnego wyboru, to postaraj się obejrzeć instrumenty, które Cię interesują i spróbuj spojrzeć przez nie zarówno na planety, jak i galaktyki oraz mgławice. O ile tylko trafi Ci się taka możliwość. Niestety na najbliższy (większy) zlot astro-miłośników musisz trochę poczekać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezeli chodzi o moj dluzszy post to postanowilem go tu umiescic. Przepraszam za odniesienia w tekscie do osoby pytajacej, ale nie chcialo mi sie edytowac tekstu.

 

Andziu,

Meade w systemie Schmidt-Cassegrain to bardzo dobry teleskop i na pewno wart swojej ceny. 200mm srednicy da piekne obrazy, a uklad paralaktyczny z mozliwoscia GoTo i track zaoszczedzi duzo problemow z szukaniem ciemniejszych obiektow i pozwoli obserwowac przy duzym powiekszeniu bez potrzeby ciaglego popychania tuby jak w przypadku Dobsona.

 

Pytanie jednak jest, czy lepiej teraz kupic sredni teleskop, czy poczekac jak mowisz pare lat i kupic ten. Jezeli mialo to byc pare lat, to moim zdaniem nie czekaj na Meada 75, kup cos co da ci dostep do nieba teraz i pozwoli sie cieszyc astronomia.

 

Cytat:

 

I wychodze właśnie z takiego założenia, że lepiej się "dokształcić" w astronomii, a dopiero wtedy kupić sobie porządny sprzęt, wiedząc, że się nie wyrzuciło kasy w błoto i spokojnie przez dobre parę lat korzystać z dobrego teleskopu.

 

 

W moim przypadku przekonalem sie, ze zadna ksiazka nie da ci wiedzy na temat tego, ktory teleskop lubisz. Ja mialem szczescie, ze nasz klub w Calgary ma program wypozyczania teleskopow od 350mm srednicy do 100mm z Schmidtem-Cassegrainem wlacznie za 1$Cdn/1cal srednicy/miesiac. Wypozyczylem wiec sobie Dobsona 200mm i jezdzac na Start Party popatrzylem tez przez inne. Z perspektywy jednak widze, ze nawet to nie dalo mi pelni wiedzy na temat moich preferencji.

 

Kupilem Dobsona z 250mm poniewaz uznalem, ze bedzie to najlepszy w moim przypadku kompromis pomiedzy srednica, rozmiarami i cena. Spodobala mi sie prostota tej konstrukcji. Bardzo latwo jest Dobsona ustawic, nie trzeba poziomowac, ustawiac na gwiazde polarna, czekac, ze teleskop odnajdzie obiekt itp.

 

Jestem bardzo zadowolony z tego teleskopu i dokonalem w nim wielu przerobek. Dowiedzialem sie jednak czegos nowego o sobie. Kiedy zaczyna sie robic zimno wole cos jeszcze prostszego. Postanowilem wiec, ze kupie sobie "zimowy teleskop", ktory bedzie rownie latwy w obsludze jak Dobson, ale nie bedzie musial stygnac przed obserwacja. Refraktor apochromatyczny, ktory kupilem ma tylko 80mm srednicy, ale uznalem, ze bede chcial tylko ogladac przez niego Ksiezyc, planety i gwiazy podwojne.

 

Moze ty tez dojdziesz do wniosku, ze chcesz miec dwa lub trzy teleskopy na rozne okazje i obiekty. Nie ma idealnego teleskopu, wiec kupujac zarowno reflektor jak i refraktor czy katadrioptrik kupujesz dobry teleskop do pewnych zastosowan.

 

Schmidt-Cassegrain Telescope (SCT) z GoTo

PLUSY:

- latwy w transporcie, tuba duzo krotsze niz tej samej srednicy Newton

- mozliwosc odnajdywania obiektow (czasami jednak trzeba poszukac, poniewaz ten system czasem nie trafia, szczegolnie pod koniec sesji)

- mozliwosc sledzenia obiektow (moim zdaniem najwieksza zaleta tego teleskopu, wynikajaca nie z systemu, lae z montazu)

- Dobry do astrofotografii

MINUSY:

- przy wiekszych rozmiarach pojawiaja sie problemy z zaburzeniami termicznymi wewnatrz tuby. Trzeba pozwolic tubie ostygnac.

- bardzo latwo zaparowywuje

- wymaga dokladnego ustawienia montazu )poziomowanie oraz ustawienie na gwiazde polnocna)

 

Dobson

PLUSY:

- bardzo latwy w obsludze

- najlepszy stosunek ceny do srednicy

MINUSY

- lustro musi sie schlodzic przed obserwacja

- nie ma mozliwosci sledzenia obiektow (bez dodatkowych urzadzen)

- brak odnajdywania obiektow (Orion XT Intelliscope posiada taka mozliwosc)

- Wieksza tuba niz SCT

- potrzeba kolimacji przed sesja obserwacyjna

 

Poza tym co sie tyczy ceny, to posiadajac Newtona, szczegolnie szybkiego, trzeba sie liczyc z wiekszymi wydatkami na okulary niz w przypadku SCT. Szybki system F/6 i szybsze sa bardzo wymagajace dla okularow i jezeli okular jest slabo skorygowany to bedzie przejawial wiele slabosci jak koma czy aberracje.

 

Ja przekonalem sie o tym kupujac okulary do mojego Newtona. Obrazy, ktore mnie satysfakcjonowaly byly osiagalne tylko przy okularach najwyzszej klasy. Obecnie moj najlepszy okular jest wiecej wart niz teleskop.

 

Nie oznacza to oczywiscie, ze musisz wydawac od razu fortune na okulary do Newtona, ale w tym przypadku nie ma tanich-szerokokatnych-doskonalej-jakosci okularow.

 

Schmidt jest mniej wymagajacy, wiec bedzie w zgodzie wspolpracowal z gorszej jakosci okularami. Na szczescie w przypadku okularow jest tak, ze jak juz kupisz dobry, to zostanie przy tobie na dlugi czas. Ja wiem, ze niektorych okularow nie sprzedam przez nastepne 20 lat, chyba ze pojawi sie cos co zrewolucjonizuje ten obszar.

 

Ale sie rozpisalem, mam nadzieje, ze ma to jakis sens.

 

Podsumowywujac uwazam, ze powinnac kupic teleskop teraz. Zawsze mozesz go potem sprzedac, jak juz uzbierasz na nowy, drozszy, a w miedzyczasie bedziesz sie o wiele wiecej uczyc patrzac przez niego niz z ksiazek. Powoli tez bedziesz kupowac okulary, filtry i inne gadzety, ktore wzbogaca twoje obserwacje o dodatkowe wrazenia. Ja bym nie wytrzymal paru lat teraz, gdy wiem co mozna zobaczyc przez Dobsona.

 

Poza tym dobry, skolimowany Newton bije na glowe katadrioptriki i nawet Refraktory Apo. Kupujac wiec Dobsona nie rezygnujesz z dobrych obrazow. Meade ktory proponujesz bedzie dawal lekko gorsze obrazy niz dobrze skolimowany Dobson 200mm.

 

Jezeli juz zdecydujesz sie na Dobsona to proponuje 200mm, poniewaz 250mm jest duzo ciezszy (nie wspominajac o 300mm). Poza tym jest to system F/6, wiec lepiej wspolpracuje z okularami niz f/4.7 i jest mniej wrazliwy na bledy w kolimacji.

 

Pozdrawiam,

Maciek

 

Mam nadzieje, ze to pomoze.

Maciek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgadzam się. Po co kręcić dwoma gałkami mikroruchów, jeżeli można tylko jedną, a drugą jedynie korygować.

Ach, co to za ciężka praca kręcić dwiema gałkami (zamiast jedną). Warto wyłożyć kasę i nadźwigać się, aby uniknąć tej wyrafinowanej tortury. :D

Ale na poważnie, i na paralaktyku często kręci się dwiema gałkami, bo nikomu nie chce się ustawiać montażu polarnie jesli nie ma takiej potrzeby. A na ogół nie ma.... O astrofoto nie mówimy bo Nebula o tym nie myśli, przynajmniej na razie. Przyznaj szczerze, czy nie jest tak jak mówię?

 

Natomiast podobało mi się to co napisałeś nt. ambitnych planów wyjazdowych które kończą się na ogół obserwacjami „z własnego balkonu”. Podobnie było w moim przypadku. Ale moje niebo jest przynajmniej o 2 klasy lepsze od tego w centrum miasta. Ponadto mogłem postawić sobie obserwatorium które daje komfort i zmniejsza ciągoty wyjazdowe. Ale są i tacy co jednak jeżdżą sporo i chętnie. A z tego co napisała Nebula wynika, nie ma raczej wielkiego wyboru:

... będę starała się jak najczęściej wyjeżdzać za miasto, chociaż to może być trudne bo nie jestem prawie w ogóle "mobilna"

Ja wnioskuję z jej postu że potrzebuje lekkiego i wygodnego sprzętu do głównie do wizuala i na DS-y.

 

Moim faworytem jest Newton 200/1000 na montażu paralaktycznym i stalowych nóżkach :)

Dobrze napisałeś – TWOIM. Ja staram się doradzać pamiętając o możliwościach i preferencjach danej osoby i nie mylić ich z własnymi upodobaniami. Ja też mam Newta i jestem z niego względnie zadowolony. Ale nie sądzę żeby się sprawdził w sytuacji Nebuli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... kolimacja Newtona, choc na poczatku brzmi zawile to jest bardzo prosta. Ja kolimuje swoj teleskop 2 razy podczas kazdej sesji; na poczatku i po schlodzeniu lustra i zajmuje mi to ponizej 1 min... Jezeli chodzi o czyszczenie lustra, to .... Wystarczy myc raz na rok, przed otwarciem sezonu i tylko przedmuchiwac co pewien czas.

Racja. A jakie prace w zamian czekają nas w refraktorze? Żadne, zero, null. I to jest druga racja.

Warto znać obie racje. Jedną osobę zniechęci konieczność ciągłych zabiegów konserwacyjnych, drugą - wprost przeciwnie :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale na poważnie, i na paralaktyku często kręci się dwiema gałkami, bo nikomu nie chce się ustawiać montażu polarnie jesli nie ma takiej potrzeby. A na ogół nie ma.... O astrofoto nie mówimy bo Nebula o tym nie myśli, przynajmniej na razie. Przyznaj szczerze, czy nie jest tak jak mówię?

 

Szczerze? Miałem paralaktyka i starałem się go ustawiać dokładnie. Tym bardziej, że prowadziłem przede wszystkim obserwacje balkonowe i po ustawieniu, montaż przeważnie pozostawał na balkonie (był nakrywany), a zdejmowałem jedynie teleskop. Nie po to kupowałem paralaktyka, aby nie wykorzystywać jego możliwości. A pozbyłem się go przede wszystkim ze względu na aluminiowe nogi statywu (u nas nie było jeszcze stalowych) i ponieważ chciałem kupić coś większego.

 

 

Ale są i tacy co jednak jeżdżą sporo i chętnie. A z tego co napisała Nebula wynika, nie ma raczej wielkiego wyboru:

... będę starała się jak najczęściej wyjeżdzać za miasto, chociaż to może być trudne bo nie jestem prawie w ogóle "mobilna"

 

Ale napisała "nie jestem prawie w ogóle "mobilna" - i to biorę pod uwagę.

 

 

Dobrze napisałeś – TWOIM. Ja staram się doradzać pamiętając o możliwościach i preferencjach danej osoby i nie mylić ich z własnymi upodobaniami. Ja też mam Newta i jestem z niego względnie zadowolony. Ale nie sądzę żeby się sprawdził w sytuacji Nebuli.

 

Zgadza się moim i dlatego tak napisałem. Ale myślałem co byłoby dobre dla Nebuli (wg mnie). A co do własnych upodobań? Ja mam właśnie Dobsona - Taurusa 270 :).

 

Zresztą napisałem już wcześniej i podtrzymuję te słowa, skierowane do Nebuli - "Jeżeli nie chcesz być zawiedziona i chcesz dokonać trafnego wyboru, to postaraj się obejrzeć instrumenty, które Cię interesują i spróbuj spojrzeć przez nie zarówno na planety, jak i galaktyki ..."

Edytowane przez Robert_Bodzoń
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadal podtrzymuje , skorzystaj z okazji i kup 170/1300 na montazu paralaktycznym z napedem . Jest tanszy niz elementy z ktorych jest zrobiony . to co kosztuje jest duzo mniej niz planujesz wydac a wiele nim sie nauczysz i sprawdzisz co chcesz .

Choc jak ma jakies felery to nie warto . Byl np. jakis telep w odsprzedazy a po czasie okazalo sie ze pajak jest przestawiony i nie ma regulacji . Mozna bylo to ustawic podkladkami czy silowo odgiac , albo nowy zrobic . Najwazniejsza jest jakosc lustra . :Beer:

Kazdy telep nawet nowy jest modernizowany.

Jak nie obserwowalas teleskopem to wiekszosc teleskopow Cie rozczaruje, obrazami albo uciazliwoscia .

Platforma paralaktyczna to nie najlepszy pomysl , no chyba do min 300 mm lustra .

 

Kazdy nowy nie orientujacy sie w zaleznosciach miedzy waga teleskopu, srednica lustra , jego ogniskowa i stosownym montazem chce jak najwieksze . Mnie marzylo sie 600 mm . Najpierw zrobilem 135 mm / 1300 , potem 235/1300 i to w zasadzie tyle co miesci sie w nie tylko balkonowych ograniczneniach .

chyba 330mm lustra sa jeszcze w ogolnej dostepnosci ale to dla faceta z racji wagi calego sprzetu .

Edytowane przez zbig
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... A co do własnych upodobań? Ja mam właśnie Dobsona - Taurusa 270 :).

No to ładnie się popisaliśmy – każdy doradza coś innego niż sam ma :banan:

 

Wątek doprowadził do jakiejś sugestii (Newt, tylko na jakim montażu?) i zaczynał zamierać. Przyznam że postanowiłem stanąć okoniem i poradzić coś w poprzek trendowi, tym nie mniej – w miarę sensownie.

Uderz w stół.... a koledzy się odezwą. Dzięki, nie zawiodłem się!

 

P.S. Nie wiem czy Taurus spełnia wszystkie nadzieje jakie robi, ale jest chyba niezłym rozwiązaniem. Na pewno dla ambitnych i doświadczonych kolegów. Ale czy będzie dobry dla dziewczyny, raczej początkującej? Zwłaszcza jeśli chciałby rzecz potraktować bardziej rozrywkowo i niezobowiązująco....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Platforma paralaktyczna to nie najlepszy pomysl , no chyba do min 300 mm lustra .

 

A moglbys rozwinac?

Uwazam inaczej, do kazdego sprzetu naped (silniczki z przekladniami, paskami, czy platrofma EQ) sie przydaje, glownie dla komfortu obserwacji. Utrzymywanie obiektu w polu widzenia przez naped wiaze sie z tym, ile tak na prawde szczegolow bedziemy w stanie dostrzec.

Gonitwa za Marsem z powerem 200x i wiecej nie nalezy do atrakcyjnych wyzwan, w przeciwienstwie do spokojnego podziwiania planety, kiedy tkwi ona nieruchomo w polu widzenia.

 

 

pozdrawiam

Maciek J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Merak,

Pozwilisz, ze sie nie zgodze z zerowymi wymaganiami refraktora. Refraktory sie tez kolimuje. Przyznaje, ze wystarczy raz na rok, ale to zadanie do najprostszych nie nalezy. Szczegolnie to sie tyczy tanszych rozwiazan achromatycznych, ale tanie apo tez wymaga kolimacji. Takahashi, TeleVue, AstroPhysics raczej nie powinny wymagac kolimacji w ogole, ale placi sie za to sporo (nie tylko za to oczywiscie).

 

Po prostu refraktory maja za mala srednice do DSow (co nie znaczy, ze sie zupelnie nie nadaja). Te refraktory, ktore maja ponad 200mm srednicy to prawdziwe olbrzymy.

 

Jezeli ktos rozwaza powazne obserwacje DSow, to pozostaje tylko Dobson. Dlatego tez powyzej 300mm rzadza Dobsony azurowe (mowie o amatorskim sprzecie). Sa co prawda katadrioptriki 300, 350 i 400mm, ale nie sa one pod zadnym wzgledem latwe do ustawienia.

 

Nie chce sie wdawac w bezowocne dyskusje pod tytulemm, "ktory jest lepszy" poniewaz jest to bez sensu, a odpowiedzi nigdy nie znajdziemy. To wlasnie mam na mysli piszac "paralysis by analysis".

 

Ja doradzam zgodnie z moim doswiadczeniem, ktore mowi mi, ze teleskopu nie kupujesz na cale zycie, zawsze mozesz go sprzedac. Dobson jest tanszy, mniej tracisz przy odsprzedazy i latwiej go sprzedac. Poza tym jest bardzo uniwersalny i stanowi swietna platforme startowa. Gdyby glownym celem byly planety i Ksiezyc to refraktor bylby dobrym rozwiazaniem, ale w przypadku DSow juz nie. Wiem, poniewaz posiadam zarowno Dobsona jak i refraktor.

 

Maciek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.