Skocz do zawartości

Intes kontra Celestron


Gość Andrzej

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Andrzej

Niby lato to kicha dla astro ale wczoraj np. ( to przy lekkiej mgiełce) był świetny seeing "na Jowisza". Wystawiłem MK bez oczekiwań a tu: WCP, pasy nawet ten cienki "podrównikowy" (dawno nie widziany). Tak więc nie ma co narzekać. Niestety była talka parówa, że sprzęt zarosił się w ciągu 30 minut. Tak bywa. Następna inwestycja w suszarkę (nie wiem czy mi sprzedadzą przy mojej fryzurze :))

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Canarach u podnóża wulkanu, powyżej 2000m gdzie da się dojechać samochodem i Megrez przedstawi szczyt swoich możliwości przy zasięgu gołym okiem pod 7-8 mag, zobaczysz cuda na niebie o jakich w Warszawie nawet nie śniłeś z Heliksem Sową,Cirrusem i M33 włącznie :):D ;D

 

Dobrze gada - oj dobrze. Bylem nie raz, ale jakos wtedy nie zwracalem tak bardzo uwagi na niebo, ale fakt faktem, ze wyglada powalajaco!!! Spokojnie mozna autem wiechac na ponad 2 tys m i nawet spedzic cala noc w ksiezycowym klimacie. A najwazniejsze, ze na 2 tys metrow jest bardzo cieplo!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Janusz_P.

Wiesz Jesionie znajomi byli tam na obserwacjach i poważnie się zastanawiam nad takim tygodniowym do dwutygodni wypadzie na ekstremalne oglądactwo i astrofoto, auto wynajęte na miejscu ponoć tanie jak barszcz bo nie ma nim gdzie uciec z wyspy a na 3-4 osoby to już prawie darmocha!!!

Dostałem już kiedyś tam prawie zaproszenie od dobrego kumpla po fachu astrofoto i pewnie z niego skożystam :):D ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No auta sa faktycznie tanie jak barszcz - np Corsa jest tansza niz motorower :) Wszystko na miejscu tez tanie, bo Canary sa nadal cale strefa bezclowa (jako jedyni sie ostali w UNI). Dla chcacych tanio, naprawde nie ma problemu ze zorganizowaniem takiego wyjazdu w budzecie np wakacji nad polskim morzem :). Czarter z Niemiec za 200E :), ale nie wiem czy oplaca sie kombinowac, bo dzisiaj widzialem last minute za 1300 zl tydzien z warszawy! I to w dobrym miejscu, bo kilkanascie minut od Teide :)

 

Ja mowie calkiem powaznie, jakby ktos sie dolaczyl to mozna zrobic taki wypad. Ja z checia kolejny raz tam pojade, ale teraz juz z priorytetem nieba :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konkretnych planów co do dat to jeszcze nie było. Był pomysł aby wleźć z teleskopami na Kilimandżaro, a Teide miało by być taką rozgrzewką. W te wakacje to napewno nic z tego nie będzie ale tak sobie myślę, że może zrobic sobie takie święto z okazji wstąpienia do UE i wybrać sie na jej kraniec. W sumie to sklaniał bym sie nawet nie na lot samolotem ale wyprawę samochodową z telepami tak aby do tej europejskiej "Mekki" obserwacyjnej zajechać z fasonem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się Januszu, że na podręczny to może być w dzisiejszych czasach problem nawet z lornetką, a może nie w sumie to dawno nigdzie nie leciałem. Ale na normalny bagaż to przecież się nadaje widziałeś przeciez jaki mu domek zrobiłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Janusz_P.

A ja widziałem jak o płytę lotniska walą paki i walizy pasażerów z dużej wysokości luku bagażowego bez podajnika i dalej mam straszne opory przd spedycją lotniczą teleskopów nawet w domku takim jak twój :o > :( >:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samochodem wyjdzie znacznie drozej niz samolotem z nadanym dodatkowym bagazem! Wez i zasuwaj na Giblartar, potem albo przez afryke (Maroko), albo od razu promem. Prom o ile mi wiadomo kosztuje sam kilka stow (euro) i trzeba znacznie wczesniej rezerwowac miejsca (nawet pol roku), ale to zapewne w sezonie turystycznym! Ja na samochod bym sie na pewno nie pisal, bo to przerost formy nad trescia, tym bardziej, ze tam auta sa tanie jak barszcz. Ja bylem tam 3 razy i zawsze bralem samochod z najwyzszej kategorii placac za niego mniej niz w innych krajach za najnizsza kategorie!

 

Z moich doswiadczen wynika, ze najlepiej jest kupic gotowy wyjazd w apartamencie na kilka osob bez wyzywienia (to tez tanie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze już w czerwcu ?? Zobacze jak podasz konkrety i raczej sam skoro laska mi siedzi w USA a zabierać obcej mi się nie kalkuluje, choć kto wie co się jeszcze może wydarzyć ;D ;) no i jakiś większy trochę składzik by się przydał bo tak to ja pitole, żeby wam zawracać gitare ! :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może Turcja lub Hiszpania? Dojechać mozna samochodem, a gór nie brakuje... W przypadku Hiszpanii to Sierra Nevada na południu, taki Mulhacen ma 4000 tyś. i mozna dość wysoko wyjechać autem. Pireneje pomijam, bo to oczywistośc, ale tam pogoda może być gorsza [szczegółów nie znam, bo nie byłem w Hiszpanii]. W Turcji z kolei gór i to wysokich jak okiem sięgnąć, pogoda w centrum kraju gwarantowana, tylko zapylenie moze być problemem. Za to samochodem da sie dojechać powyżej 2-2.5 tyś. m n.p.m. bez problemu. Kiedyś miałem okazję niejako z konieczności spędzić noc pod gwiazdami [ale wtedy nie miałem lornetki, poza tym z innych względów nie wypadało] na 3800 m na stoku góry w środkowej Anatolii. Widoki zapierały dech w piersiach, niestety byłem wówczas "zielony" astronomicznie [to było 10 lat temu], ale do dziś pamiętam przeraźliwie błyszczącą Wenus przed świtem i mrowie gwiazd... B. nisko nad horyzontem w dzień na tych wysokościach widać silne zapylenie nad ziemią, ale wyżej przejrzystośc musi być spora. Tamten pagór jest raczej mało dostępny, ale już na prawie 2.5 tyś. m leci obok przez przełęcz szosa... tak to wygląda mniej więcej, a innych możliwości jest tam bez liku. Pozdrawiam

-Jarosław

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.