Skocz do zawartości

Bliski Księżyc


56

Rekomendowane odpowiedzi

Mimo że radzieccy kosmonauci nie polecieli na Księżyc, Rosjanie nie zrezygnowali z prób zdobycia cennych próbek księżycowego gruntu. W tym celu, pod koniec lat sześćdziesiątych przygotowali program, przewidujący wykorzystanie zunifikowanych sond automatycznych serii ŁUNA. Pierwsza sonda nowej serii ŁUNA-15 wystartowała trzy dni przed rozpoczęciem historycznej wyprawy APOLLO-11. Gdy Amerykanie dolatywali do celu podróży, radziecka sonda manewrowała wokół Księżyca, stopniowo zacieśniając swą orbitę. Kiedy Armstrong i Aldrin odpoczywali w kabinie "Orła" po pierwszym spacerze, Łuna-15 wykonując 52 okrążenie została skierowana na trajektorię zejścia do lądowania. Manewr hamowania silnikowego nie został zrealizowany prawidłowo i sonda opadając z końcową prędkością ok. 1000km/godz. - rozbiła się o powierzchnię MARE CRISIUM. Po czternastu miesiącach wysłano sondę ŁUNA-16, która pomyślnie osiadła na północnym skraju MARE FECUNDITATIS, ok. 100km na zachód od krateru WEBB. Lądowanie odbyło się w warunkach nocy (ok. 60 godzin po zachodzie słońca). Sonda posiadała pokładowe reflektory dla oświetlenia terenu, lecz te zawiodły. Uzyskane obrazy z niezbyt czułej kamery tv okazały się ciemne i mało czytelne, gdyż blask ziemskiego światła (wówczas Ziemia była w fazie II kwadry) - był niewystarczający. Automatyczny mechanizm pobrania próbek (za pomocą odwiertu) działał prawidłowo, następnie próbki (w ilości 105 gramów) zostały przemieszczone i zapakowane do kapsuły powrotnej, która dobę po lądowaniu wystartowała w drogę powrotną ku Ziemi. W rok po tym sukcesie, podjęto trzecią próbę, kierując sondę ŁUNA-18 w górzysty region, położony nieco na północ od lądowiska ŁUNY-16. Zadanie okazało się trudne, bowiem aparat lądujący prawdopodobnie uległ wywrotce i utracono z nim łączność. Ponowną, udaną próbę powtórzono pięć miesięcy później, kiedy to ŁUNA-20 szczęśliwie osiadła wśród pagórków niedaleko swej poprzedniczki i pobrała 55 gramów miałkiego regolitu i dostarczyła go na Ziemię. Dwa i pół roku później, aparat lądujący piątej z kolei, udoskonalonej sondy ŁUNA-23 zdołał dotrzeć do celu, położonego w południowo-wschodnim rejonie MARE CRISIUM lecz z powodu "twardego lądowania" uległ uszkodzeniu mechanizm pobierający próbki i misja nie powiodła się. Ostatnia, szósta misja sondy ŁUNA-24 miała miejsce w sierpniu 1976r, udane lądowanie odbyło się w tym samym rejonie. Tym razem próbka o wadze 170,1 grama została pobrana z głębokości ~2 m. Łącznie, Rosjanie zdołali uzyskać 330,1 gramów księżycowego regolitu, pobranego z trzech różnych obszarów. Od tamtej pory mija niemal 30 lat zastoju i braku jakiejkolwiek aktywności ze strony Rosji.

Luna16_b.jpg

M.C._Lunas_k.jpg

C_Luna16_Sample3.jpg

C_Luna16_Sample6.jpg

C_Luna20.jpg

C_Luna20_Sample.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od tamtej pory mija niemal 30 lat zastoju i braku jakiejkolwiek aktywności ze strony Rosji.

Zamiast pyłu Ksiezyca wybrali afgański :ha: No, a potem fundusze rozpełzły się na lokalne wojenki. Putin raczej nie jest takim wizjonerem jak G. Bush i na Księżyc nie polecą. Pamietajcie jednak, że na ISS latają Sojuzy zamiast amerykańskich wahadłowców. Może Chińczycy ich zmobilizują?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

KEPLER to okazały, "promienisty" krater, położony na Oceanie Burz i łatwy do odszukania kilka dni przed pełnią. Niewielkie rozmiary utrudniają dostrzeżenie jego dokładnej topografii, dlatego niezbędne jest sięgnięcie po archiwalne zdjęcia. Po raz pierwszy z bliska pokazały ten krater kamery satelity Lunar Orbiter 3 w 1967r. Duże wrażenie zrobiły na mnie niezwykle "ostre" fotografie KEPLERA, jakie zamieszczono wówczas na okładkach miesięcznika URANIA, na których można dostrzec setki wtórnych zagłębień, gęsto pokrywających tereny przyległe do krateru. Równie interesujący obraz krateru uzyskano za pomocą kamer statku macierzystego wyprawy APOLLO-12. Niezwykle zawiłą topografię tej okolicy dodatkowo urozmaicają liczne wzgórza i kopuły lawowe, zapewne pozostalość dawniejszej aktywności wulkanicznej. Wnętrze krateru KEPLER jest dość zróżnicowane, gładkich powierzchni jest tu niewiele. Ze stromych zboczy zsunęły się do wnętrza liczne moreny i osuwiska, miejscami wypiętrzone i pofałdowane. Niewątpliwie jako twór selenologiczny - krater KEPLER jest interesującym terenem do badań i należy sie spodziewać, że w przyszłości jakaś automatyczna sonda pojawi się w tej okolicy.

d23.jpg

KEPLER_LO_4kk.jpg

Kepler_z_AS12.jpg

Kepler_z_LO3k.jpg

Kopuły_koło_Keplera.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Promieniste struktury wokół krateru KEPLER należą do typowych tworów, które przenikają i nakładają się na podobne struktury dwóch sąsiednich kraterów - COPERNICUS i ARISTARCHUS. Owe struktury - będące prawdopodobnie śladami zalegania rozdrobnionego materiału wyrzutowego - układają się w postaci wąskich, zagęszczonych i ciągnących się na setki kilometrów smug, tworzą również wyraźne aureole w bezpośrednim otoczeniu krateru. Zdolność odbicia światła przez materiał tworzący smugi, zależy od jego kąta padania. Zaraz po wschodzie słońca smugi są niemal niedostrzegalne, natomiast w momencie górowania ich złożona budowa ukazuje się w całej pełni. Niezwykle poglądowe fotografie albedo uzyskane z sondy CLEMENTINE, pozwalają dostrzec subtelne nawarstwianie się różnych materiałów na obszarze wokół krateru KEPLER. Przykładem może być niewielki krater MARIUS-A, położony dokładnie na osi jednej z promienistych smug, który powstał na rozlewisku lawy i otoczony jest wyraźnymi osadami wyrzutowymi, widocznymi na fotografii z LO4. Na fotografii z sondy CLEMENTINE osady te mają odcień ciemno-brązowy, natomiast miejscami pokrywa je jaśniejszy materiał osadowy wyrzucony z krateru KEPLER, który musiał powstać później niż MARIUS A. Dla odmiany, istnieją nieliczne ślady, potwierdzajace późniejszą działalność kraterotwórczą, czego przykładem jest (pokazany strzałką) mały krater, leżący na innej ze smug zachód od KEPLERA. Jasna aureola osadów wokół tego krateru niby delikatna mgła pokrywa okolicę. Na wschodniej stronie aureoli KEPLERA widać kilka ciemniejszych punktów, które prawdopodobnie są śladami późniejszych spadków wtórnych.

kepler___smugi_all.jpg

Kepler_Cle_k.jpg

Marius_A.jpg

kepler_k.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na południe od krateru COPERNICUS znajduje się strefa, gdzie nagromadzona jest spora liczba szczątków obiektów techniki kosmicznej, które dotarły tu w latach 1964-1972. Począwszy od udanej kolizyjnej misji RANGERA - 7, który sfotografował z wysoką rozdzielczością obszar nazwany później MARE COGNITUM (Morze Poznane), w tej okolicy zakończyła swój nieudany lot radziecka sonda ŁUNA-5. Tu również wylądował jeden automatyczny lądownik SURVEYOR-3, następnie dwa statki załogowe w ramach misji APOLLO-12 i 14. Pozostawione przez załogi automatyczne rejestratory drgań sejsmicznych, skłoniły inżynierów z NASA do przeprowadzenia szeregu interesujących eksperymentów sejsmicznych, polegających na celowym rozbiciu o powierzchnię Księżyca zużytych członów rakiety SATURN 5 (chodzi o trzeci stopień oznaczony kodem S-IVB o masie 14 ton) oraz kabin powrotnych (Ascent Stage) statku LM o masie ~2,2 ton. Rejestratory analizowały drgania księżycowej skorupy, począwszy od upadku kabiny powrotnej wyprawy AS12, która zderzyła się z powierzchnią przy prędkości 1.68km/sek, w punkcie położonym ok. 50km na wschód. Podczas nieudanej misji APOLLO-13, podążający za statkiem ostatni człon rakiety (nr. 508) został nakierowany na tor kolizyjny i z prędkością 2.58km/sek uderzył w grunt 73km na zachód od lądowiska wyprawy AS12. Porzucone kabiny statku LM poruszające się na niskich orbitach, uderzały w grunt pod małymi kątami, jak przysłowiowe "rykoszety", dlatego rozmiary powstałych kraterów nie były zbyt duże (~30m). Wielokrotnie cięższe człony S-IVB zderzały się z powierzchnią pod kątem ~60-80 stopni względem płaszczyzny horyzontu i prędkością o 1km/sek większą, stąd utworzone przy ich udziale kratery są głębsze a ich rozmiary przekraczają 40m! W opisanym obszarze uległy celowemu rozbiciu cztery człony S-IVB pozostałych wypraw APOLLO oraz kabina wyprawy AS14.

ilustracja.jpg

CLA_SIVBimpact.jpg

509_impact.jpg

508.jpg

509.jpg

510.jpg

511.jpg

512.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nazewnictwo księżycowych kraterów ma swoje początki od XVIIw, kiedy to rozpoczęto budowę coraz doskonalszych optycznych narzędzi obserwacyjnych i rysowano mapy naszego bliskiego sąsiada. Początkowo nazwy kraterów nadawali (dość dowolnie) sami obserwatorzy, chcąc rozsławić nie tylko imiona własne pośród wielkich uczonych i odkrywców, lecz również nazwiska swych władców - hojnych sponsorów ich działalności. Później, z uwagi na spore zamieszanie i niezgodność - problem nazewnictwa powierzono międzynarodowym organizacjom, czuwającym nad jego uporządkowaniem. W latach ery kosmicznej największy wkład w badania Księżyca ponosiły ZSRR i USA, dlatego zrozumiałe jest, że naukowcy oraz inżynierowie tych krajów, mieli szczególne prawo by ich nazwiskami nazywano (pośmiertnie) nowoodkryte twory księżycowe. Ocena ich wkładu pracy w dziedzinie techniki kosmicznej, służącej realizacji złożonych misji, na pewno jest złożona i delikatnej natury, dlatego trudno sobie wyobrazić sposób argumentacji zainteresowanych tym tematem stron, pragnących przeforsować swoje racje. Gdyby jednak chcieć porównać zasługi dwóch ludzi - mam na myśli WERNHERA VON BRAUNA oraz SERGIEJA KOROLEWA - oraz proporcjonalnie do ich wkładu porównać nazwane ich nazwiskami kratery, okaże się, że VON BRAUN - w oparciu o swe inżynierskie osiągnięia - nie został (moim zdaniem) należycie uhonorowany. Olbrzymi krater o średnicy 437km położony w centrum niewidocznej z Ziemi strony Księżyca nosi nazwę KOROLEW, zaś na zachodnim skraju widocznego z Ziemi OCEANUS PROCELLARUM znajduje się niepozorny krater o średnicy 60km, któremu nazwano von BRAUN. Czy po prostu należy uznać, że zabrakło kraterów na Księżycu czy wyobraźni decydentów? A może to wszystko nie jest aż tak istotne?

von_Braun___Korolew.jpg

von_Braun_k.jpg

Korolew_k.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do nazewnictwa księżycowego prawdziwym pionierem był chyba gdański astronom Jan Heweliusz, o którym gdzieś wyczytałem, że "...w swym dziele "Selenographia sive Lunae descriptio" (Selenografia, czyli opisanie Księżyca), które przyniosło mu rozgłos [...] opisał 550 różnych plam księżycowych nadając im nazwy..." Gdzieś wyczytałem, że te wszystkie Alpy, Apeniny księżycowe, to też jego pomysł, ale co do tego nie jestem pewien.

Przy okazji szperania wokół nazewnictwa księżycowego trafiłem na ciekawą stronę - Klub Uranos - Polskie Nazwy w Kosmosie:

http://www.uranos.eu.org/poland/plnames.html

Okazuje się, że na Księżycu jest "trochę Polski", np. kratery Armiński, Banachiewicz, Dembowski, Dziewulski, Gadomski itd. aż do "Z" (a właściwie do W jak Wróblewski).

Edytowane przez Lampka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Od dawna miałem nadzieję zobaczyć, jak prezentują się promieniste struktury wokół krateru TYCHO, widziane przez obserwatora usytuowanego dokładnie nad nimi. O dziwo, obrazy z sondy CLEMENTINE pod tym względem nie spełniły moich oczekiwań, natomiast zaskoczył mnie ZAC PUJIC - znany pasjonat astrofotografii planet i księżyca. W czerwcu 2005r w ognisku głównym 32cm Newtona f/5.75 wykonał on kamerką Phillips ToUcam Pro 95 avików tarczy Księżyca w pełni, z których złożył kompletną mozaikę i poddał ją obróbce barwnej w programie Photoshop 9. Ostateczny zabieg rotacji księżycowegp globu uzyskał metodą "METSAVAINIO". Niewątpliwie ten obraz jest zupełnie nowym spojrzeniem na obszar pokryty bardzo czytelnymi i świeżymi śladami, powstałymi po upadku ciała kosmicznego. Rozkład promienistych smug wydaje się wskazywać, że obiekt który utworzył krater TYCHO nadleciał z kierunku zachodniego (z lewej strony obrazu).

Pełnia_Tycho_Zac_Pujic.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kratery promieniste - podobnie jak najbardziej okazały z nich TYCHO, widoczny z Ziemi - znajdują się w znacznie większej liczbie po drugiej stronie księżycowego globu, która jak wiadomo pozbawiona jest gładkich równin lawowych typu "mare". Promieniste twory o wysokim albedo wokół kraterów to obszary zalegania materiału wyrzutowego, rozdrobnionego i rozrzuconego energią wybuchu, powstałego przy zderzeniu brył materii z powierzchnią Księżyca. Jasne smużyste twory mają różnorodne rozmiary i strukturę, gdyż ich powstanie jest zależne od wielu czynników, takich jak: prędkość, kąt zderzenia, gęstość oraz masa i budowa wewnętrzna nadlatującego obiektu. Układ promienistych struktur zależy również od topografi miejsca zderzenia, dlatego można mówić, że nie ma dwóch identycznych struktur. Widać to na przykładzie trzech typowych obiektów ukazanych na zdjęciach niewidocznej z Ziemi strony Księżyca. Są to kratery: GIORDANO BRUNO o średnicy 22km, JACKSON o śr. 71km oraz LENTS(LENZ) o śr. 21km.

CLE_FS.jpg

G._BRUNO.jpg

JACKSON.jpg

LENTS.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Księżycowy program badawczy RANGER rozwijano w trzech etapach, począwszy od pierwszej generacji próbników testowanych w przestrzeni okołoziemskiej (RANGER 1-2), aparatów drugiej generacji przystosowanych do lotów w kierunku Księżyca (RANGER 3-5) oraz zaawansowanych sond fotograficznych trzeciej generacji, wyposażonych w 6 kamer (RANGER 6-9). Trzeci etap rozpoczął się dość niefortunnie, gdyż RANGER 6 dolatując do celu 2 lutego 1964r - z powodu awarii systemu kamer TV - nie transmitował obrazów Księżyca i zakończył lot, rozbijając się z prędkością ok. 2.6km/sek w zaplanowanym, zachodnim rejonie MARE TRANQUILLITATIS (przybliżone współrzęne: 9.4N-21.5E). Śladów zderzenia w postaci krateru nie dało się w przekonywujący sposób zidentyfikować, na wykonanych 3 lata później zdjęciach z satelity LUNAR ORBITER 4. Większe możliwości dawały cyfrowe obrazy wielospektralne, jakie uzyskano w latach 90-ych z sondy CLEMENTINE, które w swych poszukiwaniach wykorzystał kanadyjski specjalista PHILLIP STOOKE. Jego zdaniem, właściwe miejsce upadku sondy RANGER 6 to ów ciemny punkt, znajdujący się w miejscu oznaczonym strzałką na prezentowanej fotografii (by Phillip Stooke). Wspomniany punkt łatwo zlokalizować nie tylko na barwnych obrazach z CLEMENTINE o rozdzielczości 0.47km/piksel, jest on również doskonale widoczny na starych fotkach z LO4 w postaci jasnej plamki o mniej więcej - stumetrowej średnicy!

RangerFS.gif

060327_ranger_site_02.jpg

CLE_R6.jpg

d9k.jpg

LO4_R6.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiś czas temu Lampka podpowiedział temat polskiego nazewnictwa na mapach Księżyca, więc zdecydowałem się go przybliżyć. Kraterów noszących nazwiska polskich uczonych jest grubo ponad dwadzieścia, lecz tylko kilkanaście z nich odnosi się do osób jednoznacznie podających się za związanych z tą ziemią lub polską państwowością. Miarodajny katalog źródłowy USGS-Gazetteer of Planetary Nomenclature wymienia 16 nazwisk uczonych polskich, którymi obdarzono księżycowe kratery, dlatego posłużył mi on za podstawowe źródło wiedzy. Następujących nazwisk nie należy kojarzyć z "polskimi kraterami": Biela, Bogusławski, Ceraski, Dembowski, Drygalski, Kaczalski, Kowalski, Kowalewska, Kunowski, Łobaczewski, Minkowski i Sikorski. Ci zasłużeni ludzie z różnorodnych przyczyn osobistych całkowicie związali swą działalność z innymi krajami (Niemcy, Rosja, Italia, Austria, USA). Lista wybitnych polskich myślicieli i uczonych, których zasługi uczczono nadając nazwy kraterom na Księżycu jest następująca: Franciszek ARMIŃSKI, Tadeusz BANACHIEWICZ, Mikołaj KOPERNIK (COPERNICUS), Władysław DZIEWULSKI, Jan GADOMSKI, Kazimierz GRAFF, Jan HEWELIUSZ (HEVELIUS), Felicjan KĘPIŃSKI, Stanisław LUBIENIECKI (LUBINIEZKY), Marcin POCZOBUTT (-ODLANICKI), Wacław SIERPIŃSKI, Maria SKŁODOWSKA (CURIE), Marian SMOLUCHOWSKI, Jan ŚNIADECKI, VITELLO (WITELO-ERASMUS CIOŁEK), Zygmunt WRÓBLEWSKI.

Począwszy od dziś, postaram się przedstawić sylwetki wymienionych uczonych, przedewszystkim zaś odnaleźć pośród setek innych - opisane ich nazwiskami kratery. Największym kraterem noszącym imię polskiego uczonego jest położony na niewidocznej z Ziemi półkuli Księżyca krater POCZOBUTT o średnicy - 195km (wsp. - 57.1N - 98.8W). Wyraźnie zarysowany jest jedynie południowo-wschodni wał tego krateru, pozostałą jego część pokrywają mniejsze tego typu twory. Jednym z nich jest wyraziście zarysowany krater SMOLUCHOWSKI o średnicy- 83km (wsp. - 60.3N - 96.8W). Do krateru POCZOBUTT przynależą dwa kratery-satelity: J-średnica 24km oraz R- średnica 39km. Podobnie obok krateru SMOLUCHOWSKI wyróżniono kratery: F-35km oraz H-41km średnicy.

Marcin Poczobutt-Odlanicki (1728-1810), jezuita, astronom, profesor matematyki i astronomii oraz rektor Uniwersytetu Wileńskiego i budowniczy Astronomicznego Obserwatorium w Wilnie, zadbał o jego nowoczesne wyposażenie, gdzie wykonywał regularne obserwacje. 60 wyznaczonych przez niego położeń Merkurego, wykorzystał J. Lalande do wyznaczenia dokładnej orbity tej planety.

Marian Smoluchowski (1872-1917)był wybitnym fizykiem, specjalistą w opracowaniach statystycznych, niezależnie od Einsteina sformułował teorię ruchów Browna, zinterpretował statystycznie II zasadę termodynamiki. Zajmował się geologią i geofizyką (m.inn. wyjaśnił zjawisko błękitnego nieba).

CLE_Poczobut_Smoluchowski.jpg

M.Smoluchowski.jpg

Marcin_Poczobutt_Odlanicki.jpg

Poczobut_Smoluchowski_kratery.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pod względem rozmiarów na drugim miejscu "polskiej listy" księżycowych nazw plasuje się krater SKŁODOWSKA o średn. 127km. Nosi on nazwisko niezwykle utalentowanej i pracowitej uczonej polskiego pochodzenia - Marii Skłodowskiej (1867-1934), której pionierskie prace w dziedzinie promieniotwórczości zostały uchonorowane nagrodą Nobla. Krater SKŁODOWSKA to klasyczny kolisty twór położony na niewidocznej stronie Księżyca (wsp. 18.2S - 95.5E), otoczony wieloma znacznie bardziej okazałymi kraterami. Wyraziście zarysowany wał opada do wewnątrz stromym klifem miejscami do głębokości ok. 2.5 - 3km, po czym schodzi łagodniej w formie tarasowatych osuwisk do samego dna krateru, sięgającego 5km głębokości. Wypiętrzona w centrum formacja wzniesień podzielona jest na dwie części, wznoszące się ponad otaczajacy teren na ok. 2300m. Charakterystycznymi elementami topografi krateru są dwa mniejsze kratery, położone symetrycznie po wschodniej i zachodniej części jego wału. Są to twory młodsze, nałożone na zewnętrzną powierzchnię wału, przy czym krater zachodni otacza okazała struktura jasych smug, biegnących promieniście na dziesiątki km.

marie_curieBIG.jpg

3191k2.jpg

Skłodowska_krater.jpg

Sklodowska_orientalis.jpg

3019k.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JAN HEWELIUSZ (HEVELIUS)-gdańszczanin prawdopodobnie niemieckiego pochodzenia(Johannes Hoevelke), sławny w całej ówczesnej Europie uczony, astronom-praktyk, obserwator księżyca, planet, komet, plam słonecznych i gwiazd. Wykonawca przyrządów i narzędzi obserwacyjnych (w tym wielkich lunet), autor czterech wielkopomnych dzieł: SELENOGRAPHIA, COMETOGRAPHIA, MACHINA COELESTIS oraz PRODOMUS ASTRONOMIAE. Człowiek niezwykle szerokich horyzontów, omnibus wiedzy - prawdziwy człowiek renesansu, to tylko w dużym skrócie pobieżna charakterystyka Jana Heweliusza. Jego nazwiskiem nazwano okazały krater (średnica-115km), położony na styku olbrzymiej równiny OCEANUS PROCELLARUM i wyżyn otaczających MARE ORIENTALE. Ten rejon Księżyca najkorzystniej obserwować tuż przed pełnią, gdy uwidaczniają się plastyczne szczegóły terenu. Krater HEVELIUS zalicza się do starszych tego typu tworów, jego wypełnione lawą dno jest spękane i poprzecinane gęstą siecią rowów i wąwozów, dobrze widocznych przy niskim oświetleniu. Gdy jest oświetlony z góry, jego zarysy stają się nieczytelne, gdyż pokrywa go warstwa regolitu o jednolitym albedo. Od strony zachodniej i południowej otaczaja go większe kratery: HEDIN, RICCIOLI I GRIMALDI.

Hevelius1679.jpg

d27k.jpg

Cle_Hevel.jpg

LO4_Hev.jpg

LO4_162_h1k.jpg

gd05.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaci Mikołaja Kopernika (1473-1543) nie ma potrzeby przedstawiać. Dokonania tego - zaliczanego do wielkich - polskiego astronoma zapewne zna każdy z szanownych forumowiczów. Oznaczony jego nazwiskiem, wyjątkowo okazały i wyeksponowany krater COPERNICUS o średnicy - 93km, jest wzorcowym przykładem krateru uderzeniowego. Topografię tego tworu charakteryzuje wyraźnie podniesiony wał z ostro zarysowaną linią wewnętrznych klifów, tarasowate zbocza koncentrycznie opadające do poziomu dna i wypiętrzone wzgórza w centrum. Po zewnętrznej stronie wału zalegają moreny opadłego rozkruszonego materialu o charakterystycznych łukowatych kształtach. W odległości mniej więcej równej średnicy krateru pojawiają się rynnowe zagłębienia o szerokości kilku i długości kilkudziesięciu km, powstałe w wyniku upadku ukierunkowanych strumieni materiału skalnego. Najdrobniejszy materiał wyrzucony z krateru z większą prędkościa, zalega w postaci promienistych smug na dystansie nawet kilkuset km. We wnętrzu COPERNICUSA - które zostało sfotografowane w 1967r przez satelitę LUNAR ORBITER 5 z rozdzielczością 0.7m - widać liczne ślady w postaci: kopuł lawowych, szczelin, gigantycznych osuwisk i lawin skalnych, świadczących o niezwykle dynamicznych procesach towarzyszących powstaniu tego niezwykłego krateru.

Kopernik.jpg

d19.jpg

AS17_Cop_N.jpg

LO2_Cop_pan.jpg

LO4_Cop_med.jpg

Reinh_Cop.jpg

rowy_wt.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każda myszka swój ogonek chwali - niech Szwajcarzy uczą dziatki swoje, my zaś wiemy swoje. O ile mi wiadomo, nic z polskiego nazewnictwa na mapie Księżyca nie ubyło. W oficjalnych międzynarodowych katalogach stoi jak przysłowiowy byk, kto jest kim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tadeusz BANACHIEWICZ (1883-1954) - astronom i matematyk, zajmował się zagadnieniami mechaniki nieba, astronomii sferycznej i geodezji oraz obserwacjami gwiazd zmiennych i zaćmieniowych. Profesor UJ w Krakowie i dyrektor Obserwatorium Astronomicznego UJ. Jest twórcą Rachunku Krakowianowego, jako pierwszy obliczył orbitę PLUTONA, był pionierem polskiej radioastronomii. Piastował też funkcję wiceprezesa Międzynarodowej Unii Astronomicznej (IAU).

Jego nazwiskiem nazwano 92km krater, położony na południowy wschód od MARE CRISIUM. Mimo, że znajduje się na widocznej z Ziemi stronie Księżyca, krater BANACHIEWICZ jest obiektem trudnym do odszukania, gdyż jego kształt jest zdeformowany i zatarty przez liczne mniejsze kratery i wzniesienia. Pełny zarys krateru ujawnia się jedynie zaraz po wschodzie i przed zachodem słońca. Ma on kształt owalny (soczewkowaty) z osią podłużną NS, w jego wnętrzu wyróżniają się dwa mniejsze kratery: BANACHIEWICZ- B o śr. 24km i KNOX-SHAW o śr. 12km, ponadto od południa ku centrum dno krateru przecina podłużny grzbiet. Dobrze zarysowany jest zachodni wał krateru, po wschodniej stronie zbocza wznoszą się łagodniej na wysokość ok. 2km.

T._Banachiewicz.jpg

D1k.jpg

AS12_Banachiewicz.jpg

AS12_B.jpg

as12_55_8221.jpg

150dpi_Banach._B.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.