Skocz do zawartości

Bliski Księżyc


56

Rekomendowane odpowiedzi

Lot drugiej sondy z serii SURVEYOR okazał się zupełnie nieudany, z powodu awarii systemu napędowego. Aparat z dużą prędkością zderzył się z powierzchnią Księżyca na zachód od krateru LALANDE. Pierwotnie miał on lądować w innym rejonie. W miejscu zderzenia powstał kilkunastometrowej średnicy krater, którego dokładnie nie udało się dotąd zlokalizować.

e15_SURVEYOR_2.jpg

SURVEYOR_2_crash.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy program Apollo zastopowała nieudana pechowa misja nr.13, Rosjanie dostarczyli na Księżyc automatyczny ośmiokołowy pojazd z napędem elektrycznym ŁUNOCHOD-1. Laweta lądownika ŁUNA-17 osiadła 10.11.1970r. na północno-zachodnim skraju MARE IMBRIUM, niedaleko półkolistej zatoki SINUS IRIDUM. Zadanie jakie postawili sobie Rosjanie było pionierskie i trudne: kierować zdalnie pojazdem podczas minimum trzech księżycowych dób w nieznanym terenie i uzyskać maksimum danych na temat topografii terenu, składu chemicznego i własności mechanicznych powierzchniowego regolitu. ŁUNOCHOD-1 wyposażony w kilka kamer tv oraz kilka przyrządów pomiarowych spisywał się znakomicie przez 10 miesięcy. W bardzo trudnym terenie pełnym dużych kraterów pokonał trasę 10540m i przesłał na Ziemię tysiące zdjęć krajobrazu. Sprawdziła się zarówno konstrukcja pojazdu jak metodyka sterowania, realizowana przez dobrany zespół ludzi, którzy na bierząco przekazywali droga radiową komendy wykonawcze. Niedawno, znany kanadyjski kartograf Dr. Phillip Stooke przeanalizował dokładną lokalizację lądowiska i doszedł do ciekawych wniosków. Otóż, według jego wyliczeń laweta osiadła niemal 5 km bardziej na zachód, niż wynikało to z danych rosyjskich, jak również sam pojazd zatrzymał się ok. 2 km na północ od wskazanego przez Rosjan miejsca. Dane te uzyskał po wnikliwej analizie obrazów uzyskanych z wyprawy AS-15 oraz misji sondy Clementine.

b15.jpg

bi38n325k.jpg

Ł_17_ZOOM.jpg

lunokhod_mission.jpg

C_Luna17_Horz22.jpg

C_Luna17_Horz29.jpg

C_Luna17_Horz30.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

AS17-ostatnia załogowa wyprawa w ramach programu APOLLO odbyła się w grudniu 1972r. Dowódca Eugene Cernan i pilot Harrison Schmitt posadzili statek LM "CHALLENGER" na dnie malowniczej doliny, otoczonej górami masywu TAURUS-LITTROW. Z geologicznego punktu widzenia miejsce to oferowało ciekawe formacje terenu, począwszy od niezwykle ciemnej barwy zalegającego regolitu, po liczne zgrupowania kraterów, wzniesień, kamiennych rumowisk oraz pól zastygłej lawy. Były one celem badań astronautów, szczególnie przydatne okazało się profesjonalne przygotowanie geologa H. Schmitta. Podczas trzech dni pobytu astronauci odbyli trzy wycieczki pojazdem Rover, pokonując trasę o łącznej długości 35 km. Spędzili poza statkiem 22 godziny i zdołali zebrać 115 kg próbek geologicznych skał i regolitu, wykonali setki zdjęć dokumentujących pracę i badania. Dla mnie osobiście najcenniejsze są fotografie o wysokich walorach poznawczych i estetycznych, oddające piękno i nastrój tej okolicy. Niech one mówią za siebie, lecz by je pokazać, muszę to zrobić na raty. Na początek, jak zawsze wprowadzenie do tematu.

AS17_B.jpg

AS17_C.jpg

apollo17.jpg

as_17_ls.jpg

as17_134_20386.jpg

AS17_S.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedawno natknąłem się na interesującą fotkę, ukazującą planowane miejsce lądowania oraz marszruty nie zrealizowanej misji APOLLO 18 (oznaczenie J-3), w której mięli wziac udział astronauci: R. Gordon, V. Brand i H. Schmitt. Lądowisko wyznaczone na dnie krateru COPERNICUS, miało się znajdować na kawałku gładkiego terenu nieco na północ od centralnych wzgórz. Na oryginalnej fotomapie obszar działania oznaczono koncentrycznymi kręgami o średnicy 1-5km w zasięgu których planowano kilka wycieczek w teren. Jedna z wyznaczonych tras prowadziła na zachód dookoła wzgórza zwieńczonego kraterem, które przypomina wyglądem twór wulkaniczny. Pozostałe trasy wiodły w kierunku południowym do podnuża centralnych szczytów wysokich na kilkaset metrów. Z jednego ze zboczy osunęła się lawina olbrzymich bloków skalnych, które widać na zbliżeniu B. Wielka szkoda, że ta oraz dwie następne wyprawy nie doszły do skutku. Mimo to, mając do dyspozycji fantastycznej jakości zdjęcia krateru Copernicus(rozdzielczość-0,7m!), można dokładnie poznać obszar, po którym jak dotąd nikt nie wędrował.

AS18_A.jpg

AS18_B.jpg

AS18_C.JPG

AS18_D.jpg

AS18_E.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już nie raz "zaglądaliśmy" do wnętrza krateru COPERNICUS, lecz warto jeszcze raz spojrzeć z bliska na jego pólnocny zakątek, gdzie już pod koniec lat sześćdziesiątych dopatrywano się śladów księżycowego wulkanizmu. U podnóża wału widnieje kilka niewielkich pagórków, niektóre są zwieńczone zagłębieniem, przypominającym krater. Widoczne na fotografiach wzgórze-A to kompleks wypiętrzeń, z których największe posiada na szczycie krateropodobne zagłębienie, zaś zbocza wzgórza pokrywają setki skalnych odłamków. Tkwią one na wygładzonej powierzchni i jak by razem z nią zostały wypchnięte z głębi w wyniku ciśnienia. Bardziej na południe, gdzie zaczyna się płaszczyzna dna krateru, widać liczne spękania gruntu i towarzyszące im zaokrąglone pagórki (kopuły). Owe wypietrzenia są pospolitymi tworami, spotykanymi we wnętrzu kraterów uderzeniowych tej skali co COPERNICUS. Zapewne powstały one w wyniku oddziaływania olbrzymich ciśnień gazów, uwolnionych w procesach kruszenia i topienia podłoża skalnego, w następstwie zderzenia. Wokół wzgórza-B, które uznawano kiedyś za samotny wulkan, widać liczne zagłębienia, które nie są podobne do typowych kraterów wtórnych, lecz sprawiaja wrażenie zapadlisk. Podobnie jak w ziemskich kraterach błotnych, ciśnienie gazów wypiera gęsty materiał, tworząc bąble, które w następstwie uwolnienia się gazów - zpadają się w kształt niecki o łagodnie zaokrąglonych brzegach. Zarówno kopuły, szczeliny oraz niecki widoczne w tej okolicy, mogą być śladami owego "księżycowego wulkanizmu" w nieco odmiennej niż na Ziemi postaci.

cop_kop_a.jpg

cop_kop_aa.jpg

cop_kop_b.jpg

cop_kop_c.jpg

cop_kop_d.jpg

Cop_kop_e.jpg

Cop_kop_f.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Japończycy są trzecia nacją (po ZSRR i USA), która dostarczyła zbudowany przez siebie aparat kosmiczny na powierzchnię Księżyca. 4 listopada 1993r, po ponad dwuletnim działaniu sonda HITEN (Muses-A) zderzyła się z Księżycem tuż przy południowym brzegu krateru FURNERIUS (dług. 55.3E - szer. 34.0S). Misja HITEN nie była w pełni udana, ponieważ niewielki sub-satelita który oddzielił się od sondy macierzystej, uległ awarii.

Kierowanie sond kosmicznych i zużytych członów rakiet(po zakończeniu misji)na tor kolizyjny z Księżycem stało się niemal regułą, od czasu programu APOLLO, kiedy na powierzchni Księżyca działały dostarczone tam czułe sejsmometry. Ostatnim tego przykładem było zamierzone rozbicie w 1999r sondy LUNAR PROSPECTOR, która spadła w pobliżu południowego bieguna. Liczono, że eksplozja wywołana zderzeniem uwolni z gruntu cząsteczki gazów, potwierdzajace zaleganie w tym obszarze pokładów zamarznietej wody. Niestety, wynik tego eksperymentu okazał się negatywny. Obecnie, europejscy specjaliści z ESA planują na wrzesień br. w podobnie efektowny sposób zakończyć udaną misję sondy SMART-1. Wykorzystując resztki hydrazyny w zbiorniku silnika korekcyjnego, zmienią tor lotu sondy na styczny z powierzchnią Księżyca. Ważąca 290kg SMART-1 zderzy się z powierzchnią pod bardzo małym kątem, wzbijając obłok pyłu. Miejsce zderzenia musi być położone po widocznej z Ziemi stronie Księżyca, gdyż do obserwacji tego eksperymentu w przedziale widzialnym i podczerwieni będą użyte teleskopy naziemne oraz HST. Badany będzie sklad chemiczny wytworzonego obłoku, jego dynamika oraz prędkość opadania.

HITEN_sat.jpg

g3.jpg

Hiten__impact_point.jpg

Smart_1_1.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rok 1966 był udany dla radzieckich badań Księżyca, realizowanych za pośrednictwem automatycznych sond drugiej generacji. Druga i zarazem statnia udana misja posadzenia kulistego lądownika o masie ok. 100kg miała miejsce 24 grudnia. ŁUNA-13 po wyhamowaniu i oddzieleniu od bloku silnikowego, opadła na poduszkach powietrznych na równinie położonej na wschód od krateru SELEUCUS. Po odrzuceniu pneumatycznych amortyzatorów, otworzyły się cztery metalowe osłony, skrywające anteny oraz kamerę tv. Automatyka sondy wykonała pomiar gęstości gruntu, za pośrednictwem prostego, rozkładanego wysięgnika, wyposażonego w specjalną sondę. Za pomocą umieszczonej wewnątrz telewizyjnej kamery, wyposażonej w obrotowy peryskop, uzyskano 5 panoram okolicy lądowania. Okazało się, że podobnie jak w przypadku stacji ŁUNA-9-lądownik osiadł w niemal płaskiej okolicy, urozmaiconej tu i ówdzie pojedyńczymi kamieniami i niewielkimi zagłębieniami. Podane oficjalnie współrzędne miejsca lądowania (18.87N - 62.05W) wskazują, że leży ono blisko pary niewielkich kraterów (A i B), które są uwidocznione na mapie LAC-38 wydanej przez NASA. Jednak, ich usytuowanie na mapie nie zgadza się z rzeczywistym położeniem, ukazanym na znacznie dokładniejszych fotografiach uzyskanych z satelity LUNAR ORBITER-4. Dlatego, dokładna lokalizacja punktu lądowania stacji ŁUNA-13 nie jest możliwa i wymaga weryfikacji w najbliższej przyszłości.

c23.jpg

SELEUCUS_L_13.jpg

ŁUNA_13_LS_B.jpg

ŁUNA_13_ls.jpg

C_Luna13_3.jpg

luna_13_ls_map.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Caius Julius HYGINUS-według ATLASU PLANET UKŁADU SłONECZNEGO wydanego przez NASA - był rzymskim uczonym z początku I w. ne. Jego nazwiskiem nazwano okazały rów tektoniczny, widoczny w pobliżu centrum księżycowej tarczy. RIMA HYGINUS jest jednym z kilku złożonych tworów geologicznych, jakie znajdują się na pograniczu równin MARE VAPORUM i SINUS MEDII. Na wschód od HYGINUSA ciągnie się nie mniej okazały RIMA ARIADEUS, zaś na bardziej na południe rozpościera się istny labirynt szczelin nazwanych RIMA TRIESNECKER. Dziś przyjrzymy się z bliska HYGINUSOWI, co jest możliwe nie tylko obrazom wykonanym przez satelity LUNAR ORBITER 2 i 4, lecz równiez przez załogę wyprawy APOLLO (AS10 i AS12)). Rów HYGINUS ma około 150 km długości i biegnie w dwóch kierunkach: na wschód oraz na północny zachód, licząc od centralnej, owalnej depresji o średnicy ok. 10km, określonej jako "krater Hyginus". Rów ma zróżnicowaną szerokość (2,5 - 5km) oraz głębokość,, sięgającą kilkuset metrów. Północno-zachodni odcinek rowu na znacznej długości ma przekrój trapezowy i niewielką głębokość, natomiast bliżej centrum składa się z szeregu głębszych, przylegających do siebie nieckowatych lejów, na dnie których zalegają skalne odłamki. Centralny krater jest depresją o nieregularnych, zaokrąglonych brzegach i płaskim dnie. Jego powierzchnię pokrywaja niewysokie pagórki, przypominające kopuły. Po wschodniej stronie rów HYGINUS jest poprzerywany a w najwęższych miejscach jego dno przykrywają dość regularne pasma zaokrąglonych grzbietów. Na wschodnich krańcach HYGINUS rozdwaja się, spłyca i .... znika. W 1969r HYGINUS był brany pod uwagę, jako alternatywne lądowisko dla wypraw AS13 i AS14, które jak wiadomo miały lądować w pobliżu krateru FRA MAURO.

d12.jpg

Hyginus_A.jpg

Hyginus_A___A.jpg

Hyginus_A___B.jpg

Hyginus_A___C.jpg

Hyginus_LO_pan.jpg

AS10_31_4650.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

RIMA ARIADEUS jest składową kompleksu rowów tektonicznych, usytuowanych pomiędzy równiną MARE VAPORUM i zachodnim brzegiem MARE TRANQUILLITATIS. O ile rowy HYGINUS i TRIESNECKER powstały na lawowych równinach, ARIADEUS biegnie na długości niemal 200 km przez obszary wyżynne. Szerokość rowu w płaszczyźnie terenu sięga miejscami 4-5 km, na dnie 3-3,5 km. Strome zbocza ukazują, że osiadły grunt skalny zadziałał tu jak klin, szczególnie wyraźnie widać to w odcinkach, przcinajacych pasma wzniesień. Owe naturalne skalne "zapory" świadczą o tektonicznym pochodzeniu rowu, który w całym przekroju jest zewnętrznym śladem, powstałym wzdłuż linii głębokich pęknięć księżycowej skorupy.

150dpi_ariadeus_K.jpg

LO4_090_h1.jpg

AS10_30_4450_k.jpg

AS10_31_4646.jpg

ZAPORA.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z listy niezrealizowanych planów załogowych wypraw na Księżyc, warto przypomnieć projekt misji oznaczonej J-2 (17), która miała na celu dotarcie do rejonu nazwanego roboczo "MARIUS HILLS". Na obszarze OCEANUS PROCELLARUM, na zachód od wypełnionego lawą krateru MARIUS (średnica-41 km), leży skupisko kilkudziesięciu pagórków o dziwacznych, nieregularnych kształtach, pośród których znajdują się liczne zpadliska i rowy tektoniczne. Z geologicznego punktu widzenia jest to teren niezwykle interesujący i szkoda, że nie został objęty badaniami. Podobnie jak w innych , niezrealizowanych misjach APOLLO, plan przewidywał lądowanie w punkcie, z którego dało by się przeprowadzić trzy ekspedycje terenowe w promieniu do 2,5 km, przy pomocy elektrycznego pojazdu ROVER. Jedno z kilku alternatywnych lądowisk ukazuje oryginalna fotografia, na której zakreślono koncentryczne strefy zasięgu planowanych wędrówek.

C4268.jpg

Marius_Hills_LO4.jpg

Apollo_17_Marius_Hills_50.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Japończycy są trzecia nacją (po ZSRR i USA), która dostarczyła zbudowany przez siebie aparat kosmiczny na powierzchnię Księżyca. 4 listopada 1993r, po ponad dwuletnim działaniu sonda HITEN (Muses-A) zderzyła się z Księżycem tuż przy południowym brzegu krateru FURNERIUS (dług. 55.3E - szer. 34.0S). Misja HITEN nie była w pełni udana, ponieważ niewielki sub-satelita który oddzielił się od sondy macierzystej, uległ awarii.

Kierowanie sond kosmicznych i zużytych członów rakiet(po zakończeniu misji)na tor kolizyjny z Księżycem stało się niemal regułą, od czasu programu APOLLO, kiedy na powierzchni Księżyca działały dostarczone tam czułe sejsmometry. Ostatnim tego przykładem było zamierzone rozbicie w 1999r sondy LUNAR PROSPECTOR, która spadła w pobliżu południowego bieguna. Liczono, że eksplozja wywołana zderzeniem uwolni z gruntu cząsteczki gazów, potwierdzajace zaleganie w tym obszarze pokładów zamarznietej wody. Niestety, wynik tego eksperymentu okazał się negatywny. Obecnie, europejscy specjaliści z ESA planują na wrzesień br. w podobnie efektowny sposób zakończyć udaną misję sondy SMART-1. Wykorzystując resztki hydrazyny w zbiorniku silnika korekcyjnego, zmienią tor lotu sondy na styczny z powierzchnią Księżyca. Ważąca 290kg SMART-1 zderzy się z powierzchnią pod bardzo małym kątem, wzbijając obłok pyłu. Miejsce zderzenia musi być położone po widocznej z Ziemi stronie Księżyca, gdyż do obserwacji tego eksperymentu w przedziale widzialnym i podczerwieni będą użyte teleskopy naziemne oraz HST. Badany będzie sklad chemiczny wytworzonego obłoku, jego dynamika oraz prędkość opadania.

 

Czy to zjawisko bedzie mozna obserwowac teleskopami amatorskimi ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można pogdybać. Jeśli owo zdarzenie miałoby miejsce na obszarze gdzie panuje noc, to zapewne amatorzy zdołaliby zarejestrować błysk eksplozj,i powstałej w chwili uderzenia w grunt. Potrzebny jest teleskop prowadzony na paralitryku, kamera i ciągły zapis obrazu. Jeszcze lepiej, gdy zostaną określone przybliżone współrzędne miejsca spadku. Oczywiście, sonda jest europejska, więc przypuszczam, że ten moment powinien być dobrany tak, żebyśmy mogli to zobaczyć na żywo. Jeśli jednak, miejsce spadku będzie na dziennej stronie, wówczas szanse dostrzeżenia tego zjawiska amatorskim sprzętem będą nierealne. Takie jest moje zdanie. Być może nie do końca mam rację, dlatego liczę na dalsze opinie wytrawnych obserwatorów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze, że ważący blisko 300 kg SMART-1 zderzy się z powierzchnią Księżyca przy prędkości ok. 1,5km/sek. Obliczono szacunkową równowartość tego zderzenia, która ma odpowiadać sile wybuchu 100kg trotylu. Zatem, należy się spodziewać sporej chmury pyłu i powstania krateru kilkunastometrowej srednicy. Pisząc o księżycowym pyle, który ma konsystencję podobną do talku - przypomniałem sobie szczególne spostrzeżenie astronautów, którzy po wejściu do statku LM i zdjęciu chełmów, przez krótki czas odczuwali wyraźny zapach tego pyłu, który rozsiewał się w kabinie z przyniesionych próbek i z powierzchni zabrudzonych skafandrów. Ów zapach do złudzenia przypominał im zapach prochu strzelniczego. Te osobliwe wrażenia zapachowe dość szybko znikały. Co jeszcze ciewkawsze, dostarczone do labolatoriow badawczych próbki skał i regolitu wogóle nie wykazywały zapachu. Przypuszcza się, że to zjawisko miało związek z krótkotrwałą reakcją niektórych pierwiastków zawartych w regolicie z gazami wypełniajacymi kabinę statku LM. Ten temat ma być analizowany podczas przyszłych wypraw.

AS17_145_22224.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapewne, ten kopalniany zapach prochu bierze się też ze strzelania, choć i Księżyc bywał nielicho "ostrzeliwany" w przeszlości. O ile kopalniane wyziewy chyba łatwo zmyć, księżycowy proch i pył zalega na jego całej powierzchni. Ba, można by rzec, że nasz stary Księżyc jest nielicho zakurzony. Na niektórych, wysokiej jakości fotografiach księżycowy kurz wyraźnie rzuca się w oczy. Choćby tuż obok lądowiska wyprawy AS17. Na tej wyrazistej fotce widać mocno przykurzone pagórki i spory krater. Świeży lecz niewielki krater widoczny na samym dole, otacza promienista strefa jasnego materiału, wyrzuconego siłą wybuchu. Na tle zalegającego tu szarego pyłu te jasne ślady wydają się świetliście jaskrawe.

as17_150_23009K.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czas zerknąć na niewidoczną z Ziemi stronę Księżyca, która mnie osobiście jest mało znana i przez to bardziej tajemnicza. Niedawno znalazłem fotografie niepozornego (małego) krateru NECHO, leżącego w gąszczu setek podobnych tworów, między większymi i znanymi z opisów i ZDJĘĆ kraterami CIOŁKOWSKI i KING. Krater NECHO ma średnicę 30 km i wygląda dość "świeżo", na tle zerodowanych okolicznych formacji terenu. Dopiero na dużych zblizeniach NECHO ujawnia interesujące szczegóły swej budowy. Otóż, niemal w calości dno krateru jest wypełnione rozdrobnionym materialem skalnym, który po rozkruszeniu i wyrzuceniu opadł ponownie do wnętrza utworzonego wybuchem leja. Na wewnętrznych zboczach widać ślady zsunięcia się mas skalnych, które ulegały fałdowaniu i wypiętrzaniu. Północne zbocze krateru jest strome i gładkie i sięga do dna 3km poniżej. Ogromne, pojedyncze bloki skalne rozrzucone są wewnatrz jak i na zewnętrznych zboczach korony krateru. Najciekawszą formację geologiczną widać na wschodniej części wału. Jest to naturalny, stromy klif o wysokości ok. 900 metrów, odsłonięty w wyniku obsunięcia się wału krateru.

3019_K.jpg

10300.jpg

AS10_33_4989_hr_necho_kor.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
Z powodu działania "sił wyższych", nie mam możliwości kontynuowania wątku "BLISKI KSIĘŻYC", o czym z żalem i zdziwieniem powiadamiam zainteresowanych. 56.

 

 

 

:(:Cry:

 

to jeden z najlepszych wątków na tym forum...

 

Pozdrawaiam serdecznie

 

Ori2711

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 proszę mnie nie załamywać :huh: , twój wątek jest niesamowicie ciekawy, to najlepsza lektura na temat księżyca jaką kiedykolwiek czytałem i to w dodatku z pięknymi zdjęciami :notworthy: .

Serdecznie cię pozdrawiam i dziękuje za twój wielki wkład w ten piękny wątek.

:Salut:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z powodu działania "sił wyższych", nie mam możliwości kontynuowania wątku "BLISKI KSIĘŻYC", o czym z żalem i zdziwieniem powiadamiam zainteresowanych. 56.

Może zawieś kontynuowanie, i wróć do niego za czas jakiś? To jeden z moich ulubionych wątków, ciekawy i ciekawie pisany. :notworthy:

 

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.