Skocz do zawartości

jak zachowac ciepło w trakcie obserwacji ...


ZLOKA

Rekomendowane odpowiedzi

Jak przezyc obserwacje w zimie?

 

Patenty uzywane przeze mnie to ubior na cebulke, malo pic, duzo cukru we wszelkiej postaci oraz cieply posilek w postaci plynnej od razu po zmarznieciu.

 

Jakie sa Wasze patenty?

 

Hihi. Mozna tez tak : http://astro-forum.org/Forum/index.php?showtopic=10347

 

:szczerbaty:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc ja tak:w ekstremalnych warunkach podkoszulka bawełniana, jakieś ciepłe kalesonki. Następnie owijam folią teramiczna stopy i nogi, i druga para kaleson :D Jak ostro daje to także to samo na korpus, głównie korzonki. Na to sweter wełniany i pulower, polar Campusa bo daje ostro, czapka wełniana i na to kaptur ze ściągaczem od polaru. Na nogi spodnie narciarskie podwujne, skarpety frota i wełna i buciki ocieplane z korzuszkiem :rolleyes: na wszystko płaszczyk skóra z misiem i z kapturkiem :D Rękawiczki cienkie i skórzane. Tak jestem w stanie spać na mrozie w namiocie bez okrycia :D A siedzonko przy teleskopie to przyjemność B) Do tego cos ciepłego żeby od czasu do czasu łyknąć :helo:

All :Salut:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Mariusz Wiśniewski (Marand) w nocy 09/10 12 2002 obserwował przy tepmeraturze -20stC meteorki przez ponad 15h, co dało mu czas efektywny 14h.

W późnieszym czasie zamieścił poradnik, jak nie zamarznac, co pozwalam sobie zamieścić poniżej :)

 

PORADNIK ZIMOWEGO OBSERWATORA

 

Podstawowa zasada to nie tracic ciepla. U kazdego co innego marznie

najbardziej (zalezy od jakosci krazenia). Bardzo wazne jest by przede

wszystkim te miejsca byly dobrze odizolowane. Co konkretnie warto:

 

1. Myslimy o obserwacji:

 

zrealizowac wszelkie potrzeby fizjologiczne! Tak naprawde potrzeba

pojscia do kibelka zmeczenie i nadchodzacy swit to jedyne powody

zmuszajace do przerwania obserwacji.

 

2. Szykujemy sie do obserwacji:

 

Zalozyc na siebie wszystko co sie da. Nie liczyc warstw. Nie myslec czy

sie glupio wyglada bo z odmrozeniami wyglada sie jeszcze gorzej.

- Skarpetki: kilka, na poczatek jakies dobrze wchlaniajace pot - mokra

noga to natychmiastowe odmrozenie; na pierwsza warstwe 2-3 grube welniane

lub cos takiego.

- Buty: Tu was zaskocze - BEZ BUTOW! Buty bardzo szybko wychladzaja sie i

organizmowi trudno jest je rozgrzewac. Zreszta przy tylu skarpetach

mala jest szansa ze noga zmiesci sie do buta. Zamiast tego cieple kapcie i

obowiazkowo kilka toreb foliowych - tworza termos wokol stop.

- Spodnie: Pod spod kilka cieplych spodni dresowych a na to zwykle spodnie

bo lepiej chronia przed wiatrem. Niezbedny okaze sie pasek w spodniach bo

mala jest szansa ze z tyloma warstwami sie zapniecie.

- bluza: oczywiscie jak wszedzie kilka. Wazne by byly szczelne, odpadaja

wszelkie swetry z duzymi oczkami, poprostu tylko zajmuja miejsce. Lepiej

zalozyc dwie bluzy dresowe niz jeden swetr. bardzo dobre sa golfy bo nie

zle chronia szyje. na ktora mimo golfu nalezy dac szalik owiniety wokol

szyi.

- glowa: Bardzo dobrze jest jesli jakas bluza ma kaptur. Na niego nalezy

nalozyc czapke (nie odwrotnie - daje to lepsza ochrone uszu i policzkow.

Obowiazkowo na usta i nos jeszcze jeden szalik!

- Rekawiczki: ja stosuje dwie pary - wewnetrzne polarowe lub skurzane z

misiem w srodku, zewnetrzne duze ortalionowe - dobrze chronia przed

wiatrem.

- Na wsztsko cieply plaszcz i owiniecie spiworem. Mozna sprobowac jeszcze

owinac sie duza folia by odizolowac sie od podmuchow wiatru.

- Stanowisko pracy: Oczywiscie lezak. wszelkie fotele i trwale podloza sa

za zimne i odbieraja bezcenne cieplo. Stolek pod nogi. Nogi NIE MOGA lezec

na niczym zimnym (zwlaszcza ze nie mamy na nogach butow). mozna je

ewentualnie polozyc na zdjetych butach. Kolo lezaka dobrze jest sobie

postawic stabilny stolik na papiery i latarke.

- UWAGA! przy duzym mrozie niektore przedmioty odmawiaja posluszenstwa.

NP. jezeli uzywamy zegarka z cyfrowym wyswietlaczem po 10 godzinach mozemy

nie odczytac godziny - takie zegarki potezebuja nieco wyzszej temperatury

pracy i warto je schowac choc do spiwora na czas nie urzywania. To samo

tyczy sie latarek. Mroz moze wykonczyc baterie szybciej niz jednostajne

swiecenie. Zalecane jest chowanie latarki do spiwora. Zapomnijcie

o zelpenach, pisakach i dlugopisach. Tylko olowek jest

niezawodny/niezamarzalny ;) Oczywiscie temperowka. jeden olowek w zapasie

moze nie wystarczyc. Jesli szykujemy sie do bardzo dlugiej obserwacji

nalezy zabrac wszystkie mapy w trzech kopiach. Jesli okaze sie ze

aktywnosc jest duza to nie zmiescimy sie na jednej czy dwoch mapach.

 

Oczywiscie ilosc warstw nalezy dostosowac do teperatury. zbyt cieple

ubranie sie tez jest niebezpieczne. Spocony organizm momentalnie zamarza.

 

3) Obserwujemy

 

Jesli wygladamy jakbysmy mieli 200kg nadwagi to znaczy ze dobrze

przygotowalismy sie na starcie z mrozem. Kiedy jest sie tak bardzo

opatulonym teperatura ciala utrzymuje sie na stalym poziomie. Opatulenie

musi byc tak mocne by nie odczuwac ze jest co raz zimniej. Jesli pojawia

sie takie uczucie to znaczy ze dlugo nie pociagniemy i ocieplenie naszego

ciala jest niewystarczajace. Jesli teperatura po 3 godzinach jest ok. to

znaczy ze spokojnie mozemy siedziec i nastepne 10 godzin bez obawy o

zamarzniecie.

 

Zaden napoj nie pomoze jesli jest nam zimno. Ta odrobina ciepla ktora

dostaniemy zostanie wykorzystana w ciagu 15-20 minut i koniec. Dodatkowy

minus to mozliwosc pojawienia sie potrzeby pojscia do kibelka a

wygrzebywanie sie z takiego opatulenia wybije nas na pol godziny z

obserwacji. Nie polecam tez picia na zimnie ze wzgledu na gardlo. Ja

choruje niemal zawsze jak wypije cokolwiek podczas obserwacji.

Mozna cos zjesc - byle wysokoenergetycznego - np czekolada.

 

4 Obserwujemy, obserwujemy, obserwujemy...

 

W tej dziedzinie doswiadczenia maja obecnie tylko dwie osoby - Ja i Tomek

Fajfer. Jesli jest sie zabezpieczonym przed zimnem to jedynym

przeciwnikiem staje sie wlasny organizm. Moge opisac co ja czulem.

Pierwsza godzina jest fajna, musli sie o tym czy wszystko jest dobrze

przygotowane, nastepne 5 godzin mija momentalnie, jest milo i ciekawie.

Dalej zaczynaja sie problemy. kazda nastepna godzina wydaje sie dwa razy

dluzsza od poprzedniej. Powyzej 10 godziny ma sie powoli dosc gapiena

bezprzerwy w te same gwiazdy. Jak jeszcze sie cos dzieje to pol biedy, ale

gdy leci jeden meteor na 15 minut... Powyzej 12 godziny odczuwa sie pustke

w glowie. Przemyslalo sie juz wszysto co przychodzilo do glowy. Nowe

tematy przestaja sie pojawiac ze zmeczenia. Najdziwniejsze jest

zakonczenie bo mimo zmeczenia jest smutno ze to juz koniec i nie mozna

patrzec dluzej. Bardzo przyjemna jest satysfakcja z pokonania leku przed

zimnem, nie zasniecia... Tego uczucia nie umiem opisac.

 

5) Koniec obserwacji

 

Nie zapomnijmy po skonczonej obserwacji sprawdzic czy zabralismy ze soba

wszystkie mapy i czy sa dobrze opisane. Rozpakowujemy organizm i idziemy

spac (albo do pracy ;) )

 

6) Bijemy rekordy!

 

Z takim poradnikiem spokojnie mozecie wyruszyc na -25 stopni. ja

wytrzymalem w takich warunkach 14h :) [...]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... podobne wyniki czasowe na obserwach, albo łowiąc ryby spod lodu, osiągałem jednak w bardziej tradycyjnym ubiorze, a zwłaszcza W BUTACH :Boink:

A warunki poprzedniej zimy były też niczego sobie.

Bez dobrych buciorów trudno nawet odejść "pod drzewko" :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.. niektórym "drzewko" i tak nie na wiele się zdaje... :wacko:

 

Czytałem kiedyś, chyba w "Vademecum ...." o patencie na styropianową "trumnę" bez wieka, w której można się położyć będąc odizolowanym od gruntu i osłoniętym od wiatru. Oczywiście ma to zastosowanie tylko do obserwacji meteorów i lornetowania nieba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, to teraz nikt mi nie powie, że astronomia nie jest sportem ekstremalnym... :szczerbaty:

 

Może zrobimy jakiś konkursik kto najdłużej wytrzyma na mrozie obserwując przytomnie niebo i konkurs na najoryginalniejszy strój astroogra (ten co ma warstwy jak cebula) albo astromumii jak kto woli...

 

 

 

 

 

pozdrawiam serdecznie

 

Ori2711

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No pisałem o DOBRYCH butach ;)

Ja kupiłem na Allegro wojskowe Bundeswehrki. I latem (no nie w straszliwe upały) i przy -25 spoko leszcza ;) Do tego 2 pary polskich zimowych wojskowych skarpet- nie ma takiej siły, żeby było zimno.

 

Doktor, jak nie masz takich buciorów, bierz płytę styropianu pod nogi! Działa znakomicie.

 

P.S. Jakby mi miało być zimno, albo miałbym się ubierać w 200 warstw- nie obserwowałbym pewno zimą. Gore-texowy komplet plus ocieplacze pod niego, 2 bluzy z polaru, polarowe spodnie dresowe, do tego takie buty- to wydatek (kupując używki) ok. 300 zł. WARTO! Przyda się nie tylko na obserwy, a jesteś wręcz opancerzony na mrozik :)

Edytowane przez saywiehu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No pisałem o DOBRYCH butach ;)

Ja kupiłem na Allegro wojskowe Bundeswehrki. I latem (no nie w straszliwe upały) i przy -25 spoko leszcza ;) Do tego 2 pary polskich zimowych wojskowych skarpet- nie ma takiej siły, żeby było zimno.

 

Doktor, jak nie masz takich buciorów, bierz płytę styropianu pod nogi! Działa znakomicie.

 

P.S. Jakby mi miało być zimno, albo miałbym się ubierać w 200 warstw- nie obserwowałbym pewno zimą. Gore-texowy komplet plus ocieplacze pod niego, 2 bluzy z polaru, polarowe spodnie dresowe, do tego takie buty- to wydatek (kupując używki) ok. 300 zł. WARTO! Przyda się nie tylko na obserwy, a jesteś wręcz opancerzony na mrozik :)

 

 

Dzięki za radę. Na początek pomyślę o styropianie i jakiś podwójnych kalesonach.

A ja głupi narzekałem na czerwcowe noce :Boink:

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jednokrotnie zajmowałem się astrofotografią przy minusowych temperaturach (mój rekord to minus 18 C) i uważam, że podstawą pożytecznego spędzenia czasu (mam na myśli wykonanie zaplanowanych obserwacji) jest odpowiedni ubiór oraz GORĄCY - POWTARZAM - GORACY posiłek z termosu. Najlepiej powinien to być jeden termos posilnej zupy na głowę. Zalecałbym prawdziwe, domowe rosoły i barszcze, jeszcze lepiej zupę grochową (jeśli to komuś nie będzie przeszkadzać). :szczerbaty: Co do ubioru, najważniejsze są ocieplane, luźne buty (o jeden lub dwa numery większe), grube, wełniane skarpety no i oczywiście ciepła bielizna. Jeśli podczas wyżu jest spory mróz i jest bezwietrznie, dużo łatwiej wytrzymać. Jeśli wieje wiatr i powietrze zawiera wilgoć, sprawa jest trudniejsza. Oprócz cienkich wełnianych rękawiczek, konieczne będą ocieplane skórzaki, gruba wełniana czapka na uszy lub uszanka, nieodzowny szalik i kaptur na kurtce. Idealnym ubiorem był dla mnie kiedyś kufajkowy garnitur (spodnie i kurtka), w którym w ogóle nie odczuwałem zimna. Oczywiście niezbędny jest w tak trudnych warunkach ruch dla pobudzenia krążenia. Można co jakiś czas pobiegać, robić przysiady, ponadto (jeśli przyjechaliśmy w przygodny teren), od czego mamy samochód? W jego wnętrzu najlepiej zjeść gorący posiłek i zagrzać się, robiąc przy okazji notatki).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy organizm nie czuje wychłodzenia nie odcina dopływu cieplej krwi do kończyn i łapki oraz stopy nie marzną.

Sprawdziłem ostatnio sam - prawda. Trzy godziny na mrozie bez rękawiczek :blink: Mialem trzy polary plus kurtke, grube sexy rajstopo-kalesony, bawelniane i welniane skarpety plus buty do trekkingu. Po pewnym czasie czapka zaczela mi sie jednak zsuwac, odslaniajac kark i zaczalem marznac, co natychmiast odczulem w dloniach.

 

Po raz pierwszy widzialem mojego telepa tak zaszronionego. Tak sie zastanawiam, jak to jest w takie mrozy z telepem kratownicowym? Czy szron osiada na zwierciadle? :unsure:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdziłem ostatnio sam - prawda. Trzy godziny na mrozie bez rękawiczek :blink: Mialem trzy polary plus kurtke, grube sexy rajstopo-kalesony, bawelniane i welniane skarpety plus buty do trekkingu. Po pewnym czasie czapka zaczela mi sie jednak zsuwac, odslaniajac kark i zaczalem marznac, co natychmiast odczulem w dloniach.

To się zgadza. Kiedyś ktoś nawet przeprowadzał takie doświadczenie z kamizelkami z aktywnym grzaniem. Kolesia zamknięto w chłodni i co parę minut wykonywał jakieś manualne zadania (śrubki + nakrętki i takie tam). Bez rękawic po pół godzinie nie miał praktycznie władzy w palcach. Po założeniu tej kamizelki, która go tylko nieznacznie podgrzewała sprawność manualna w ogóle nie spadała.

 

A ja pamiętam zeszłoroczną zimę. Minus dwadzieścia, obserwacje a ja zdjąłem rękawice żeby komputer sprawniej obsłużyć. Aż mi się wierzyć nie chciało jak po 10 min w ogóle nie czułem zimna w dłonie. Ale byłem wtedy tak ubrany, że jakbym się przewrócił to pewnie bym sam nie dał rady się podnieść :D

 

edit. O widzisz Marcin, o takim czymś właśnie mówię. Genialna sprawa. Tylko cena.... ale zawsze można samemu coś wykombinować. Są takie poduszki elektryczne - lecznicze, można sobie plecy wygrzać na przykład. Jakby się takim czymś owinąć i na to kurtka to jak znalazł. Tylko trochę dziwnie się potem tak pod 230V podłączać :)

Edytowane przez Kuba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.