Skocz do zawartości

jak zachowac ciepło w trakcie obserwacji ...


ZLOKA

Rekomendowane odpowiedzi

Oooo to mój pierwszy post tutaj...

 

Ja generalnie polecam coś takiego co nazywa się hot-pack.

Osobiście sprowadzam to z zza granicy.

 

Jest to taka poduszka z cieczą w której pływa blaszka. Po zagięciu blaszki

poduszeczka rozgrzewa się do około 60 stopni i trzyma tak z jakieś 40 minut.

Jak włoże sobie ją pod kurtkę ciepło na ponad godzinę.

 

Dobrze mieć tak z 5 takich poduszeczek,

uruchomić i włożyć do kieszeni.

Ogrzać palce.

 

Sa one wielokrotnego użytku. Po uruchomieniu poduszka twardnieje.

Jak jest zimna trzeba ja wrzucić do garnka z gorącą wodą i gotowac przez jakieś 5 minut aż materia w środku zrobi się cieczą.

 

PS. Sam wykombinowałem, że do astro obserwacji to jest bajera! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Lidlu będą ogrzewacze.

http://www.lidl.pl/pl/home.nsf/pages/c.o.2...i_rozgrzewajace

Osobiście mam w domu podobne i kilka razy się bardzo przydały. Nie zastąpią ciepłego ubrania ale do rozgrzania rąk albo nóg są swietne.

Witamy Witamy!

Wcale nie trzeba z zagranicy sprowadzać :)

tylko w lidlu poszukać xD

Edytowane przez Kurak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można też rozważyć taką opcję, o ile ktoś ma autko bez podgrzewanych foteli. Podgrzeje a i wymiętosi :szczerbaty: Chyba se nomanie kupie.

 

Tak sobie rozmyślałem nad pomysłem Radka, a może by tak jak ktoś autkiem jeździ na obserwacje przedlużyć kabelek zasilający tego urządzonka, zapodać pod kurtałku i wtedy podczas obserwacji wygrzeje i pomiętosi ;)

 

A teraz całkiem poważnie, będzie to pierwsza zima w mojej historii astro więc myśle, że kupie se kilka tych lidlowskich wynalazków, wrazieco jakbym sie za słabo ubrał...

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Gdy człowiekowi zimno, to się trzęsie. Gdy się trzęsie, obraz mu się przed oczyma rozmywa... ;) ;).

 

Podczas wakacyjnych obserwacji Perseidów moim największym problemem było nie tyle zimno, co brat wracający nad ranem do domu... zasnęłam w ogródku, a temu zachciało się mnie wystraszyć, dzięki czemu leżak się złożył, a ja, najprościej mówiąc, zaklinowałam się w środku... :blink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to i ja dodam coś od siebie ^^

 

Generalnie stosuję się do tego, co przytoczyła Spaiza (pozdrowienia dla PKIMowców!), ale ponadto mam jeszcze jeden bardzo prosty patent, czyli... KOKSOWNIK.

 

Oczywiście nie w dosłownym tego słowa znaczeniu. Po prostu obok leżaka (oczywiście zdala od telepa) ustawiam na kilku cegłach podziurawioną metalową beczułkę wypełnioną brykietem. Wszystko podpalam benzyną, a jak się już zacznie żarzyć, to daje przyjemne ciepełko przez całą noc. Trzeba tylko uważać, żeby za bardzo nie rozpalić, bo wtedy trzeba od nowa adaptować wzrok B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kriso- czy to przepis na to, jak sobie skopać seeing, czy też- jak efektownie zakończyć żywot przy podpalaniu tej benzyny?

Oj, ja nie polecałbym tych akurat twoich pomysłów! Proszę, przemyśl na spokojnie co napisałem, bo źle ci nie życzę...

Edytowane przez saywiehu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówię poważnie. A tę beczułkę ustawiam daleko od teleskopu i to w miejscu, w kierunku którego lufy w ogóle nie zwracam (bo łuna zaświetla niebo)... :-] Żadnych ekscesów nie miałem nigdy z tym patentem. - Oczywiście nie nadaje się to do zabrania w teren, bo wtedy rzeczywiście po seeingu :)

Edytowane przez Kriso
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Kiedys zimą pojechałem za miasto na pola na obserwacje, takie tam gwiazdozbiorów, podstawowych obiektów przez słbą lornetkę etc. I ubrałem się następująco: dwie pary bawełnianych skarpet, kozaki, dresy, na to kombinezon, podkoszulek na ramiączkach, koszulka, bluza, kurtka. Kaptur, czapka i rękawiczki. Dodatkowo termos gorącego kakao i kanapeczki. A w domku ciepła kolacyjka. I oczywiście przy -6*C było cieplutko. Obserwowałem przez jakieś 3-4 godz. Tylko trochę(ale nie bardzo) niewygodnie sie w samochodzie leżało....

 

PS. Do tego koc i krzesło rozkładane, te takie na grilla co sie bierze itp.

PS.2. Wiał wiatr gdzieś tak z 30-40 km/h

Edytowane przez Kuba J.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gore-texowy komplet plus ocieplacze pod niego, 2 bluzy z polaru, polarowe spodnie dresowe, do tego takie buty- to wydatek (kupując używki) ok. 300 zł. WARTO! Przyda się nie tylko na obserwy, a jesteś wręcz opancerzony na mrozik :)

Dokladnie - na mrozy nie ma to jak polar i na to jakas membranka (niekoniecznie Gore-tex). Tylko z ta cena moze nie byc tak kolorowo ;P

Co do innych wynalazkow jak podgrzewane kurtki etc. to to chyba wciaz przyszlosc, ja w kazdym razie jeszcze nie widzialem czegos takiego w realu. Wiem ze niektorzy uzywaja ogrzewaczy do dloni (benzynowych czy elektrycznych) i sobie to chwala, ale nie podejmuje sie ich oceny bo sam nie testowalem ;P (tu jest cos na ten temat - http://www.npm.pl/artykul.php?art=650 ).

Poza tym polecam spojrzenie na tabele przliczeniowa temperatury odczuwalnej (np tutaj: http://www.if.pw.edu.pl/~meteo/meteoopis.htm )

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Witam,

Szukając dobrego rozwiązania na marznące stopy podczas zimowych obserwacji, natknąłem się fajny produkt oferowany w jednym ze sklepów sportowych, a mianowicie: jednorazowe wkładki do ogrzewania stóp KLIK do stronki

Są to samoprzylepne wkładki zapewniające przyjemne, długotrwałe ciepło (minimum 5 godzin). Wkładkę nakleja się na zewnętrzną stronę skarpetki na wysokości dużych palców i po około 20 minutach mamy swój prywatny piecyk do stóp.

W skład tej wkładki wchodzi: żelazo w proszku, woda, wermikulit (cokolwiek to jest), węgiel aktywny i sól.

Cena za pięć par to 6,90 €.

 

 

Pozdrawiam i życzę dużo ciepła podczas zimowych, mroźnych obserwacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Szukając dobrego rozwiązania na marznące stopy podczas zimowych obserwacji, natknąłem się fajny produkt oferowany w jednym ze sklepów sportowych, a mianowicie: jednorazowe wkładki do ogrzewania stóp KLIK do stronki

Są to samoprzylepne wkładki zapewniające przyjemne, długotrwałe ciepło (minimum 5 godzin). Wkładkę nakleja się na zewnętrzną stronę skarpetki na wysokości dużych palców i po około 20 minutach mamy swój prywatny piecyk do stóp.

W skład tej wkładki wchodzi: żelazo w proszku, woda, wermikulit (cokolwiek to jest), węgiel aktywny i sól.

Cena za pięć par to 6,90 €.

Super. U nas też można kupić, cena 7 zł za parę. klik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super. U nas też można kupić, cena 7 zł za parę. klik.

 

Tak wiem, wczoraj przeszperałem polski internet w poszukiwaniu czegoś podobnego. Cena 7zł niby nie tak dużo(jak za sztukę), jednak dodając cenę przesyłki 10zł plus 5szt x 7 i cena dużo większa, przynajmniej w moim przypadku.

Dzisiaj byłem w tym samym sklepie sportowym i dokupiłem jeszcze specjalne wkładki z termoregulacją. Cena za jedną parę 9.90€. Opis na kartoniku informacyjnym mówi:

Mikrokapsułki ze zmianą fazy umożliwiają regulację temperatury. Wchłaniają ciepło i zwracają je, kiedy użytkownik tego potrzebuje :o . Hymmm ciekawe jak się sprawdzą w terenie.

 

 

Pozdrawiam Łukasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
  • 10 miesięcy temu...

Witam,

 

wznawiam wątek, bo zima jak nic za oknem i liczę na to, że w końcu się jakiś porządny zimowy wyż napatoczy.

 

Jak dotychczas głównym moim problemem w ubiorze zimowym było obuwie. W tym roku postanowiłem zupgrade'ować tą część ubioru.

 

Rozważam "wariant sportowy" i tzw. "wariant ludowy":

 

Jako "wariant sportowy" rozważam Decathlonowe Quechua Arpenaz Snow 400 - ponoć statycznie dają radę do -17 st.C - myślałem o dozbrojeniu ich porządną filcową wkładką na zminiejsze dni.

Pytanie, czy ktoś "testował" to obuwie i ma na ten temat wyrobione zdanie ?

Pytanie, czy za 150pln znajdę coś lepszego ?

 

Pytanie 3-cie wiąże się z tzw. "wariantem ludowym" - gumofilce za 59pln + ewentualny upgrade o dodatkowe ocieplacze... "wariant ludowy" jest obciachowy na max'a pod kątem zgodności z aktualnymi trendami mody ;) , ale o 12tej w nocy w szczerym polu, to nie krój się liczy, a wygoda - stąd kontynuuję pytanie, czy wariant ludowy nie będzie sprawniejszy od wariantu sportowego :)

 

Pytanie 4-te, czy ktoś testował chemiczne docieplacze do obuwia i jest w stanie polecić konkretny model :)

 

Za wszelką pomoc będę wdzięczny.

 

Pozdrawiam

 

Iro

Edytowane przez Iro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się ubieram tak że nakładam kalesony i na to ciepłe spodnie. Podkoszulka z krótkim rękawem, na to jeszcze z długim, polar i kurtka zimowa. Rękawice oczywiście bo palce najbardziej marzną zaraz po twarzy. Dwie pary skarpetek i grube buty. Ostatnio pociąłem starą czapkę i zrobiłem sobie kominiarkę, mam nadzieję że coś da. Oczywiście jeszcze krem od mrozu. Co do picia i jedzenia to tracę apetyt od tego zimna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.