Skocz do zawartości

Dobre Ziobro


Rekomendowane odpowiedzi

Dobrze zrobil - to po mojemu

Jak zlikwuduje sie Krajowe rady sadownictwa , prokuratury , adwokatow i odsunie od pracy dozywotnio wszystkich z tajnych sluzb to bedzie lepiej .

Zlodzieji , bandytow nie wspolpracujacych z Policja to sady moga osadzac, reszta , kapusie sa pod ochrona . Sluzby specjalne poprzez handel narkotykami zdowywaja kazse na nielegalne dzialania .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też uważam, że należało ich wypuścić. W ostateczności dałbym wyroki w zawieszeniu (zamiast uniewinnienia).

 

A, że jest to gest pod publiczkę, to inna sprawa.

 

Ale jeżeli kolejne gesty pod publiczkę będą służyły społeczeństwu, to jestem za :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że nie skończy się to wyrokami w zawieszeniu, ale bez. Z prawnego punktu widzenia przekroczenie granic obrony koniecznej w tym wypadku równa się zabójstwu. Oczywiście wszelkie okoliczności są brane pod uwagę, jednak jest to czyn zagrożony najwyższymi karami. Z tego względu trudno liczyć na wyrok w zawieszeniu. Przynajmniej dotychczas takie wyroki nie zapadały. Pamiętajcie, że bez względu na przyczyny był to samosąd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do wyroku w zawieszeniu, to chodziło mi o to, co ja bym zrobił. To znaczy uniewinnił, a w ostateczności dał wyrok w zawieszeniu. Nie jestem prawnikiem, więc nie wiem jak takie sprawy na ogół się kończą.

 

Jednak biorąc pod uwagę, że uniewinnić może prezydent, a wybrany niedawno chyba zna Ziobrę ;), to może sprawy pójdą właśnie tą drogą.

Edytowane przez Robert_Bodzoń
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CIEKAWY ARTYKUŁ Z GAZETY PRAWNEJ:

 

Kiedy możemy strzelać

Prokuratura w Poznaniu nie przedstawiła w poniedziałek zarzutów 46-letniemu Piotrowi J., który w nocy z piątku na sobotę zastrzelił domniemanego włamywacza do swego domu, 18-letniego mieszkańca tej samej miejscowości.

Piotr J. został zwolniony do domu – poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej – Mirosław Adamski. Uznaliśmy, że człowiek, który strzelał, działał w obronie koniecznej, a materiał dowodowy jest spójny z wersją osoby strzelającej – twierdzi prokuratura. W sobotę, tuż przed północą, 46-letni Piotr J. usłyszał odgłos tłuczonego szkła w drzwiach wejściowych. Wziął pistolet i strzelił w kierunku domniemanego włamywacza, który – jak twierdzi Piotr J. – wszedł już do domu. Jak się okazało, był to 18-letni Adrian K.

Po tym zdarzeniu znowu odżywa dyskusja nad prawem do obrony koniecznej i jej granicą. Zdaniem ekspertów, kodeks bardzo wyraźnie określa zakres obrony koniecznej, gorzej jednak, jeśli chodzi o standardy postępowania sądów i prokuratur. – Często jeszcze w ich postępowaniu pokutuje myślenie z PRL-u, gdzie sądy niechętnie zazwyczaj w takich sytuacjach orzekały przekroczenie granic obrony koniecznej – mówi dr Janusz Kochanowski, prezes Fundacji Ius et Lex. – Dlatego użycie broni zawsze może wiązać się z pewnym ryzykiem, mimo że tendencje wymiaru sprawiedliwości w ostatnich latach zmieniają się-

– Dużo się zmieniło na skutek nacisku opinii publicznej, po kilku głośnych sprawach, które miały miejsce w ostatnich latach. Sądy w tej chwili przyjmują działanie w obronie koniecznej i stosują przepis art. 25 par. 3 kodeksu karnego, który stanowi, że sąd odstępuje od wymierzenia kary, jeżeli przekroczenie granic obrony koniecznej było wynikiem strachu lub wzburzenia usprawiedliwionych okolicznościami zamach- mówi prof. Piotr Kruszyński z Uniwersytetu Warszawskiego.

Gdzie więc leży granica między obroną konieczną a zwykłym zabójstwem? Zgodnie z kodeksem karnym nie popełnia przestępstwa ten, kto odpiera bezpośredni i bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem. Działanie w ramach obrony koniecznej zwalnia zatem od odpowiedzialności karnej. Żeby jednak tak było, obrona musi być usprawiedliwiona i przeprowadzona zgodnie z prawem, tzn. musi być odpowiedzią na bezprawny zamach, współmierna do jego niebezpieczeństwa. Zdaniem prof. Kruszyńskiego, należy jednak pamiętać, że mimo że środki obrony i zamachu nie muszą być identyczne, jednak sposób obrony musi być adekwatny do niebezpieczeństwa ataku. – Jeśli widzimy, że złodziej kradnie jabłka z sadu i chce z nimi odejść, a my go zastrzelimy, to nie będzie to obrona konieczna. Jeśli zaś złodziej przez nas zaskoczony będzie szedł w naszym kierunku, a różnica sił będzie znaczna, to można do niego wtedy strzelić. Trzeba przyjąć jedno założenie, że to napastnik ma się bać, a nie ofiara. Pamiętać należy jednak, że nie wolno pozbawić życia kogoś, kto jedynie nastaje na nasze mienie – mówi prof. Kruszyński.

Nie może również powoływać się na obronę konieczną sprawca, który zainstalował urządzenie powodujące śmierć lub uszczerbek na zdrowiu na wypadek, gdyby do jego domu próbował dostać się złodziej. Obroną konieczną nie będzie również świadome użycie nadmiernych środków lub sposobów obrony, w sytuacji gdy można było odeprzeć zamach za pomocą równie skutecznych środków czy sposobów. Trzeba starać się wyrządzić napastnikowi możliwie najmniejszą szkodę. Nie wolno postrzelić 12-latka, który ukradł książkę – należy go po prostu zatrzymać przy użyciu siły fizycznej, i to w stopniu wyrządzającym mu możliwie najmniejszą krzywdę (np. przytrzymanie za rękę, kurtkę itp).

Kodeks karny nie narzuca konkretnych środków do odparcia konkretnego typu ataku, lecz nakazuje użyć środków i sposobów niezbędnych do odparcia zamachu.

Reguły obrony koniecznej w ocenie Sądu Najwyższego

1. Osoba zaatakowana nie ma obowiązku ratowania się ucieczką ani ukrywania przed napastnikiem. Nie musi ostrzegać go, że zamierza się bronić.

2. Musi to być obrona konieczna, nie należy napastnika atakować, gdy wystarczy np. zejść z drogi chwiejącemu się na nogach pijakowi, którego zaczepki nie stanowią realnego zagrożenia.

3. O bezpośredniości zamachu decyduje całokształt zachowania się atakującego, np. gdy po krótkiej przerwie ponawia atak.

4. Nie jest obroną konieczną szykowanie przyszłych zamachów, np. gdy podłączymy siatkę ogrodzenia do prądu dla zapewnienia bezpieczeństwa.

5. Nie ma mowy o obronie koniecznej przed legalnym działaniem policjanta.

6. Celowe sprowokowanie zamachu po to, by zaatakować przeciwnika, nie mieści się w granicach obrony koniecznej.

Katarzyna Rychter, Tomasz Pietryga

OPINIA

prof. Leszek Kubicki, karnista z Polskiej Akademii Nauk

Dóbr swoich można bronić przy użyciu środków współmiernych do stopnia zagrożenia. Przekroczenie granic obrony koniecznej ma miejsce wtedy, gdy zastosujemy środek niewspółmierny do stopnia niebezpieczeństwa tkwiącego w tym zamachu. Jeśli atakuje nas 10-cio letni chłopiec, a my jesteśmy dorosłym i silnym mężczyzną, to musimy zastosować adekwatny środek. Przekroczenie granic obrony koniecznej może mieć także miejsce, w sytuacji gdy zastosujemy środki wobec kogoś przed podjęciem przez tę osobę zamachu lub gdy już nie było zamachu. Przekroczenie granic obrony koniecznej jest przestępstwem, lecz z uwagi na szczególny stan psychologiczny, w jakim znajduje się atakowany, kary za te czyny mogą podlegać nadzwyczajnemu złagodzeniu.

Źródło: Gazeta Prawna Nr 173/2005 z dnia 2005-09-06

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może i w tym przypadku Ziobro dobrze zrobił, że ich wypuścił. Ale wydaje mi się, że to zły zwyczaj by minister dzwonił po prokuraturach i nakazywał kogo zwolnić, a kogo zamknąć...

 

Zgadzam się, minister nie powinien decydować wedle własnego widzi mi się o tym kogo wypuścić a kogo nie. Może na razie tego tak nie widać ale to czym straszył Rokita powoli zaczyna się stawać rzeczywistością.

PIS na razie jeszcze nie kazał nikogo o piątej rano wyprowadzić z domu i za kratki wsadzić, ale w drugą stronę ...

Oni chyba nie widzą jak bardzo przypominają tym zachowaniem tych, za których przeciwieństwa się uważają.

:mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tak chorym wymiarze sprawiedliwosci nie oczekuj na wymiar sprawiedliwosci komukolwiek .

Wiem co pisze . Od 1997 r. dobrze wiem co to u nas jest . zawod poblicznego zaufania - dokladnie zawodzi .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja chciałbym żyć w takim kraju że jak bandyta atakuje moją rodzinę to mogę z szuflady wyjąć broń i strzelić mu miedzy oczy. Policja powinna zabrać do worka przestepcę i spisać tylko protokół.

Jak jest CIEMNO a ten BANDYTA wkracza przez balkon lub drzwi wejściowe, to może to być BRYGADA ANTYTERRORYSTYCZNA która przyszła zatrzymać Kluskę.

Może to być też nastoleni syn wracający "po cichu" z eskapady, który potknął się u drzwi.

 

Dobrze jest z góry wiedzieć, kto bandyta a kto nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem tych panów trzeba osądzić. Zabicie tego bandyty (wariata) to jawne przekroczenie środków obrony koniecznej, idąc na niego w tylu chłopa nie musieli go zabijać napewno można go było obezwładnić.

 

To że policja mimo informacji nie zadziałała musi spowodować nadzwyczajne złagodzenie kary. Opieszałość policji wpłynęła na stan psychiczny powodując nadzwyczajną determinację gdyż oni poprostu nie mieli nadziei na poprawę sytuacji, było wiadome że jeśli dadzą mu w ryj to jutro mogą zarobić od niego w plecy bo policja leje na całą sprawę. W tej sytuacji nie możemy mówić o obronie koniecznej tu trzeba znaleźć inny przepis a policję surowo ukarać.

 

Miałem podobną sytuacje w te wakacje i dziękuję opatrzności że nie rozwaliliśmy chłopu łba bo teraz miałbym wyrzuty sumienia i problem z władzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak jest CIEMNO a ten BANDYTA wkracza przez balkon lub drzwi wejściowe, to może to być BRYGADA ANTYTERRORYSTYCZNA która przyszła zatrzymać Kluskę.

Może to być też nastoleni syn wracający "po cichu" z eskapady, który potknął się u drzwi.

 

Dobrze jest z góry wiedzieć, kto bandyta a kto nie.

 

 

Dokładnie. Chłopaczyna stłukł mu po pijaku szybkę we drzwiach a ten wygarnął do niego z gnata (jest podejrzenie że tą szybke stłukł pocisk z gana) i to się nazywa obrona konieczna ?? Kpiny. Gość jest zwykłym zabójcą. Gdyby strzelać do każdego kto po pijaku pomylił drzwi to trup słał by się gęsto.

Inna sprawa tych od samosądu. Jest podstawowe pytanie czy bili aby zabić i to jest zabójstwo czy to było pobicie ze skutkiem śmiertelnym w akcie (tfu, tfu aż ciężko mi to słowo napisać) samoobrony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopaczyna stłukł mu po pijaku szybkę we drzwiach a ten wygarnął do niego z gnata (jest podejrzenie że tą szybke stłukł pocisk z gana) i to się nazywa obrona konieczna ?? Kpiny. Gość jest zwykłym zabójcą. Gdyby strzelać do każdego kto po pijaku pomylił drzwi to trup słał by się gęsto.

 

Nie zgadzam się z Tobą. Jeżeli ktoś w środku nocy pakuje mi się do mieszkania, jak piszesz "tłucze szybkę" i nie reaguje na ostrzeżenia to ja nie zamierzam się zastanawiać - moim celem jest chronić siebie i własną rodzinę. A jeżeli to jest tylko pijak, który pomylił drzwi no cóż - radzę umiarkowanie w "spożywaniu", jestem bardzo negatywnie nastawiony do osób, które po wypiciu "szumią" <_<

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgadzam się z Tobą. Jeżeli ktoś w środku nocy pakuje mi się do mieszkania, jak piszesz "tłucze szybkę" i nie reaguje na ostrzeżenia to ja nie zamierzam się zastanawiać - moim celem jest chronić siebie i własną rodzinę. A jeżeli to jest tylko pijak, który pomylił drzwi no cóż - radzę umiarkowanie w "spożywaniu", jestem bardzo negatywnie nastawiony do osób, które po wypiciu "szumią" <_<

 

A ja nie zgadzam się z Tobą. Nie ma świadków że były jakieś oatrzeżenia, nie ma też pewności że to młody wybił szybkę a nie zrobiła tego kula z gnata. Młody (dobry uczeń zresztą bez konfliktów z prawem) został odstrzelony przez nerwowego debila pod drzwiami jego domu i nie mów mi że to było bezpośrednie zagrożenie jego zdrowia lub życia gdy chłopaszek nawet nie wszedł do jego domu. TO SIĘ STAŁO POD DRZWIAMI.

Widzę że preferujesz prawo Texasu gdy farmer debil odstrzelił japońskiego turystę który wszedł na jego działkę bo zabłądził i chciał się spytać o drogę a nie znał zbyt dobrze angielskiego.

Edytowane przez Hamster
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgadzam się z Tobą. Jeżeli ktoś w środku nocy pakuje mi się do mieszkania, jak piszesz "tłucze szybkę" i nie reaguje na ostrzeżenia to ja nie zamierzam się zastanawiać - moim celem jest chronić siebie i własną rodzinę. A jeżeli to jest tylko pijak, który pomylił drzwi no cóż - radzę umiarkowanie w "spożywaniu", jestem bardzo negatywnie nastawiony do osób, które po wypiciu "szumią" <_<

 

Jestem tego samego zdania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja nie zgadzam się z Tobą. Nie ma świadków że były jakieś oatrzeżenia, nie ma też pewności że to młody wybił szybkę a nie zrobiła tego kula z gnata. Młody (dobry uczeń zresztą bez konfliktów z prawem) został odstrzelony przez nerwowego debila pod drzwiami jego domu i nie mów mi że to było bezpośrednie zagrożenie jego zdrowia lub życia gdy chłopaszek nawet nie wszedł do jego domu. TO SIĘ STAŁO POD DRZWIAMI.

Widzę że preferujesz prawo Texasu gdy farmer debil odstrzelił japońskiego turystę który wszedł na jego działkę bo zabłądził i chciał się spytać o drogę a nie znał zbyt dobrze angielskiego.

 

Nie każdy w nocy potrafi zachować zimne nerwy i zapytać pijanego, czy przyszedł do niego w odwiedziny, czy zabić jego rodzinę.

 

A tak naprawdę, aby obiektywnie wypowiedzieć się na temat tego co się tam wydarzyło należałoby znać wszystkie fakty, a nie gdybać, czy było ostrzeżenie, czy nie, kto rozbił szybę itd.

 

Być może rzeczywiście było to nadużycie, być może ten młody człowiek nie powinien zginąć. Ale faktem jest, że pijany poszedł w nocy do tego mieszkania i przypuszczam, że grzeczny nie był.

 

A porównanie ze sprawą farmera jest moim zdaniem nieodpowiednie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie osobiście ewidentnie doszło do przekroczenia granic obrony koniecznej. O uniewinnieniu nie może być mowy. Jest to typowy przykad tzw. ekscesu, czyli po pierwsze obrona nie dotyczyła zamachu bezpośredniego, po drugie nie była proporcjonalna do ataku. Gość nikogo nie zabił, nie atakował bezpośrednio. Oni poszli i go zabili. Co innego pobudki i zagrożenie, strach, a co innego zasada, że nie wolno samemu wymierzać nikomu kary, a w szczególności odbierać życia.

 

Ziobro stwierdził jasno, że kara musi być i wina nie budzi wątpliwości. Zostali zwolnieni z aresztu bo upadły przyczyny stosowania środka zapobiegawczego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze jest z góry wiedzieć, kto bandyta a kto nie.

Najlepiej by przed wejściem krzyczał - To ja bandyta, uwaga wchodzę. Byłby czas coby się przygotować. :rolleyes:

 

Może przypomnę niezorientowanym kolegom, że sprawcy tego linczu nie odbywali w areszcie zasądzonej kary, a jedynie zostali zatrzymani na czas śledztwa. W zaistniałej sytuacji najbardziej denerwuje mnie to, że minister Ziobro musiał ich zwalniać z aresztu, według mnie powinna zrobić to prokuratura bez jego interwencji. Rozumiem, że trzeba było ich zatrzymać na czas przesłuchania, aby nie mogli uzgadniać zeznań i wpływać na świadków, lecz byli to ludzie niekarani o dobrej opinii w swoim środowisku i według mojej oceny zebranie wystarczających zeznań powinno zabrać policji i prokuraturze góra dwa tygodnie i tylko tyle czasu powinni być zamknięci. Inna sprawa jest z karą, która zostanie zasądzona przez sąd. A tak na marginesie dodam, że długotrwałego zatrzymania podejrzanych domagał się pewien minister sprawiedliwości i to odchodząc ze stanowiska uważał za swój sukces, co prawda nie jest już ministrem tylko Prezydentem Elektem, ale praktyka widać pozostała.

 

pozdro

Krzysiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>Nie każdy w nocy potrafi zachować zimne nerwy i zapytać pijanego, czy przyszedł do niego w odwiedziny, czy zabić jego rodzinę.

 

No to życzę ci pomylenia mieszkań gdy wieczorem będziesz chciał odwiedzić znajomego lub pomylenia wieczorem domku kempingowego na wakacjach po ognisku. Mysląc Twoim tokiem rozumowania już powinienem nie żyć.

 

 

>A tak naprawdę, aby obiektywnie wypowiedzieć się na temat tego co się tam wydarzyło należałoby znać wszystkie fakty, a nie gdybać, czy było ostrzeżenie, czy nie, kto rozbił szybę itd.

Być może rzeczywiście było to nadużycie, być może ten młody człowiek nie powinien zginąć. Ale faktem jest, że pijany poszedł w nocy do tego mieszkania i przypuszczam, że grzeczny nie był.

 

Sam tu gdybasz.

To znaczy że jak pijany gówniarz poszedł do sąsiada to można do niego strzelać ?

Bzdury waść wypisujesz straszne!

Przydała by się elementarna wiedza o prawie i trochę realiów z życia.

 

>A porównanie ze sprawą farmera jest moim zdaniem nieodpowiednie.

 

Niby czemu nieodpowiednie, farmer też ostrzegał i podobno czuł się zagrożony a że japoniec szedł w jego stronę i nie reagował na ostrzeżenia bo nie znał angielskiego to został odstrzelony. Czy na prawdę nie widzisz tu analogii ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.