Skocz do zawartości

Dieta


Rekomendowane odpowiedzi

Podjąłem straszną próbę odchudzania się. I jakimś cudem okazało się, że można osiągnąć sukces. Minęły trzy tygodnie i udało mi się zjechać ze 113 do 103kg. Naprawdę jestem strasznie zadowolony. A dziwi mnie to, że nie było jakichś wielkich wyrzeczeń. Kiedyś nie wierzyłem, że mogę ważyć mniej niż 100kg, ale teraz zawzięcie o to walczę.

 

To dieta South Beach. A zachęcił mnie mój ojciec, który w pół roku schudł 17kg. Podstawą jest wykluczenie chleba, makaronu, ryżu i co boli najbardziej piwa. Oczywiście są większe rygory ale można przeżyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podjąłem straszną próbę odchudzania się. I jakimś cudem okazało się, że można osiągnąć sukces. Minęły trzy tygodnie i udało mi się zjechać ze 113 do 103kg. Naprawdę jestem strasznie zadowolony. A dziwi mnie to, że nie było jakichś wielkich wyrzeczeń. Kiedyś nie wierzyłem, że mogę ważyć mniej niż 100kg, ale teraz zawzięcie o to walczę.

 

To dieta South Beach. A zachęcił mnie mój ojciec, który w pół roku schudł 17kg. Podstawą jest wykluczenie chleba, makaronu, ryżu i co boli najbardziej piwa. Oczywiście są większe rygory ale można przeżyć.

 

polecam bieganie 3 kilometry dziennie i robienie 2 serii pompek i brzuszkow ....zero wyrzeczen :)

 

nie rozumiem natomiast czemu wyklucza sie makaron ?....makaron jest nieszkodliwy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z 91 kg schudlem do 83 w ciagu 3 tygodni . po 4 miesiacach mam 88 . Latwo przytyc po zmniejszeniu wagi . U mnie to chyba pieczywo i inne weglowodany zwiekszaja moja mase . Chudlem jak je wylaczylem . Duzo w odchudzaniu pomaga salata smacznie przyprawiana polana troche olejem .

W odchudzaniu wazne jest przestawienie na inny sposob jedzenia ale taki aby organizm nie czul ciagle glodu i nie magazynowal na przyszlosc wszystkiego co dostaje ponad minimum do zycia .

Edytowane przez zbig
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z 91 kg schudlem do 83 w ciagu 3 tygodni . po 4 miesiacach mam 88 . Latwo przytyc po zmniejszeniu wagi . U mnie to chyba pieczywo i inne weglowodany zwiekszaja moja mase . Chudlem jak je wylaczylem . Duzo w odchudzaniu pomaga salata smacznie przyprawiana polana troche olejem .

W odchudzaniu wazne jest przestawienie na inny sposob jedzenia ale taki aby organizm nie czul ciagle glodu i nie magazynowal na przyszlosc wszystkiego co dostaje ponad minimum do zycia .

 

Zgadzam się całkowicie. Odstawienie pieczywa z mąki pszennej i piwa to podstawa sukcesu. Jakoś przyzwyczaiłem się tez do warzyw, choć w pracy mówią o mnie królik :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posłuchajcie co trzeba zrobić, żeby być pięknym i zdrowym, to bardzo proste. Nie jeść mięsa i tłuszczów zwierzęcych, za to dużo warzyw, chlebek tylko razowy, im twardszy tym lepszy, ryż zamiast kartofli, oczywiście zero alhoholu i papierowsów że o innych wspomagaczach życiorysu nie wspomnę, kawa odpada, herbata - tylko zielona. Posiłki w małych dawkach, nie przejadać się, co tydzień całodniowy post tylko na wodzie mineralnej, może jakiś soczek wieczorem. Dużo ruchu, basen dwa razy w tygodniu, codzień rano zimny prysznic, wieczorem gimnastyka. Joga, długie spacery po lesie, jazda na rowerze, co tam jeszcze? To chyba wszystko :Boink: Jeśli o mnie chodzi to regularnie biorę tylko zimny prysznic, ale pod warunkiem, że woda jest przyjemnie ciepła :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę się mylisz, jeżeli chodzi o dietę organizm ludzki potrzebuje tłuszczów zwierzęcych w szczególności w okresie dojrzewania a i później są potrzebne najważniejsza jest zbalansowana ilość, co do alkoholu to też się nie zgodzę zapytaj któregokolwiek kardiologa to powie, że niewielka ilość alkoholu powiedzmy piwa lub wina wypijana dziennie pomaga obniżyć cholesterol takie są fakty oczywiście nadmiar zawsze szkodzi ale mówię tu powiedzmy o lampce wina bądzi jedno małe piwo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To musimy się kiedyś umówić, Oskarze, przy soku marchwokowym w Vedze i pogadać o dietach. :Beer:

Sam kilka lat temu schudłem z >120 do ok. 95 kg stosując dietę Montigniaca. To chyba bardzo podobne do South Beach, bo obie są dietami opartymi głównie na niskim indeksie glikemicznym i (trochę) niskowęglowodanowymi (choć nie tak radykalnie, jak dieta Atkinsa).

 

Ale potwierdzam to, co mówi zbig: łatwo schudnąć, trudniej utrzymać wagę. Mi też już sporo wróciło, niestety... Ale nie zniechęcaj się, to wspaniałe uczucie spojrzeć po roku na swoje stare, 2x za duże, ciuchy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę się mylisz, jeżeli chodzi o dietę organizm ludzki potrzebuje tłuszczów zwierzęcych w szczególności w okresie dojrzewania a i później są potrzebne najważniejsza jest zbalansowana ilość, co do alkoholu to też się nie zgodzę zapytaj któregokolwiek kardiologa to powie, że niewielka ilość alkoholu powiedzmy piwa lub wina wypijana dziennie pomaga obniżyć cholesterol takie są fakty oczywiście nadmiar zawsze szkodzi ale mówię tu powiedzmy o lampce wina bądzi jedno małe piwo

Zgadzam się co do dobroczynnego wpływu alkoholu, zwłaszcza czerwonego wina :letsdrink: Specjalnie wcześniej przerysowałem temat, bo moim zdaniem prowadzenie idealnego trybu życia jest praktycznie niemożliwe w dzisiejszych czasach, chyba że kosztem wszystkich innych aktywności życiowych. Co do tłuszczów zwierzęcych to nie jestem tego już taki pewien, bo nie przyjmuję takowych od kilkunastu lat i daję radę, no chyba że rybki się zaliczają to ok. Rybki wielce pyszne są i zdrowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratulacje Oskarze !!! :helo:

 

Podstawą do utrzymania wagi jest zmiana nawyków żywieniowych ale również behawioralnych...

Jeżeli wprowadzimy nagle duże restrykcje i postawimy nasz dotychczasowy styl odżywiania na głowie, to niestety długo człowiek nie pociągnie...

Co innego jeżeli zmiany wprowadzimy powoli i stopniowo, ale konsekwentnie. Wymaga to trochę czasu, efekty nie są tak szybkie lecz trwałe, a to chyba najważniejsze. Mam trochę doświadczenia w zakresie diet i fitnesu wielu ludzi stosując się do kilku moich wskazówek trwale schudło...

 

Oczywiście jeżeli w krótkim czasie dużo schudniemy, to daje nam to ogromną satysfakcję i mobilizuje do dalszej pracy nad sobą. Natomiast jeżeli na prawdę interesuje nas osiągnięcie pewnej docelowej wagi i jej utrzymanie, to trzeba dokładnie przyjrzeć się naszemu trybowi życia. Najlepiej, jeżeli cała rodzina wprowadzi na początek kilka zdrowych nawyków do kuchni.

 

Poza tym sport,sport,sport w jakimkolwiek wydaniu : basen, rower, szybkie spacery...

Każdy znajdzie coś dla siebie.

 

Kochani nie oszukujmy się bez pracy (nad sobą) nie ma kołaczy.

 

 

ups a miał to być optymistyczny post... :szczerbaty:

Edytowane przez Ori2711
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ori, a jaka jest Twoja recepta na dobrą dietę?

 

Przede wszystkim dla każdego potrzebne jest indywidualne podejście.

Trzeba wziąć pod uwagę wszystkie parametry fizyczne, biochemiczne i psychofizyczne... :D

Dopiero po zrobieniu wywiadu i sporządzeniu profilu każdego klienta możliwe jest kompleksowe podejście.

 

Czasami potrzebna jest drobna psychoanaliza, aby odkryć przyczyny problemu, np. zajadanie smutków, stresów... i pomóc klientowi je rozwiązać. Trzeba działać u podstaw i leczyć przyczyny, a nie objawy.

Człowiek jest jedną całością - ciało i umysł - dopiero wzajemne współdziałanie (synergia) daje efekty.

Edytowane przez Ori2711
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze dwa słowa: zaczynałem od 113 kg. Dzisiaj po niecałych 4 tygodniach ważę 102,5 kg. Dla mnie to wielki sukces. Zgadzam się z Ori że zmiana nawyków to podstawa. U mnie poszło łatwo, bo żona po prostu gotuje wszystkie potrawy z diety i sama się do nich stosuje. I jest też w szoku bo wcześniej była na jakichś drakońskich dietach, a teraz bez wielkich wysiłków schudła kolejne 4 kg. Nie jest to dieta wyczerpująca bo można jeść np dużo ryb (gotowane, duszone, z grilla) i tak samo mięsa (polędwica). Jedyna wada to koszty. Dieta ta jest dosyć droga bo wymaga właśnie kupowania polędwicy czy ryb. Jednak nic darmo. Najfajniejsze jest to że przyzwyczaiłem się, że ostatnie danie jem koło 19. I czuję się stale najedzony. Efekty byłyby z pewnością lepsze gdybym zastosował się do wskazania, że przez pierwsze 2 tygodnie zero alkoholi. No ale już bez przesady! Zamieniłem piwo na wino i jest OK.

 

Muszę się jednak przyznać że w ciągu dwóch tygodni trzy razy poluzowałem: raz byłem na bankiecie ale wybierałem ryby i sałatki, w zeszłym tygodniu zabawiłem w Warszawie w restauracji El Popo (żarłem polędwicę z grilla i zakazane lody), a dzisiaj nie mogłem się powstrzymać i zjadłem dwa kawałki pizzy. No ale wszystkiego nie umiem sobie odmówić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.