Skocz do zawartości

Dieta


Rekomendowane odpowiedzi

Oskar,jeżeli będziesz miał na coś ochotę w święta np. na pierogi, czy słodycze to sobie nie odmawiaj, tylko po prostu zjedz tego nie dużo. Organizm potrzebuje czasami coś zjeść co mu w danej chili potrzeba i nie ma co z nim walczyć. Na przykład kiedy chce ci się pić nie mówisz sobie nie napiję się bo sam wiesz że organizm tego potrzebuje, więć spokojnie, wszystko można jeść tylko nie duże ilości. Mój znajomy ma bardzo szczupłą sylwetkę , a jego metoda jest podobna do mojej, czyli je wszystko w niedużych ilościach.

Różnica między nami polega na tym że on regularnie i konsekwentnie je tylko tyle aby co 3 godziny być znowu głodnym i znowu coś je żeby za 3 godziny coś zjeść-taka metoda :Salut: , ale widać skuteczna, ja niestety jestem trochę chaotyczny i raz jem więcej raz mniej i w różnych odstępach czasu, ale i tak powoli chudnę.

Sprubuję tak jak on , ale najważniejsze to nie dać się zwariować i jeść to na co ma się ochotę ale w niedużych ilościach.

Jedzenie ma być dla nas przyjemnością a nie karą, czy wyżutem sumienia.

 

A może byśmy tak wymienili się kulinarnymi przepisami na dobre jedzonko, smaczne i niskokaloryczne ? co wy na to?

 

Dla zachęty i podjęcia tematu podaję przepis na moją ulubioną sałatkę, oto składniki:

-2 rzodkiewki

-1 sałata lodowa

-1pomidor

-1 ogórek (świerzy)

-1mała cebula

-ser feta w kostkach

-2 oliwki

-natka pietruszki

-koperek

-sos vinegegre- gotowy lub robimy sami

-szczypta soli i pieprzu prawdziwego

-lyżka oleju tłoczonego na zimno np. z oliwek lub pestek winogrona

-0.5 cytryny.

 

Rzodkiewki kroimy w plasterki,sałatę rwiemy ręcznie na mniejsze listki,pomidora kroimy w plastry i przekrawamy na pół,ogórek w plastry,cebulę krimy w cieniutkie plastry i trzymającw obu dłoniach kruszymy aby powstaly cienkie wiórki czy włókna,dodajemy ser feta w kostkach,oliwkikroimy w plasterki,natkę pietruszki i koperek kroimy drobno.Wszystko razem mieszamy w większej misce, a następnie dodajemy szczyptę soli i pieprzu oraz łyżkę oleju, i wyciskamy pół cytryny. Wszystko mieszamy i nakładamy na talerzyki najlepiej kilka i częstujemy osoby znajdujące się z nami-smacznego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ustaliłem już z mamą że dieta będzie możliwa do utrzymania: znajdę coś dla siebie - warzywa, ryby. A z pierogów muszę zrezygnować. Nie ma lekko!

Ja bym się pierogom nie oparł.

Ale piwko nadal odstawione - winko dziś białe do rybki.

Święta to będzie wyzwanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój plan na najbliższe 9 dni jest następujący:

 

- jeżeli uda mi się przytyć 1 kg będzie dobrze :)

- jeżeli uda mi się przytyć 2 kg będzie bardzo dobrze :D

- jeżeli uda mi się przytyć 3 kg będzie super :banan:

 

Jutro rano staję na wadze, a za 10 dni zdaję relację z realizacji mojego planu :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i oczywiście w wigilię niczego sobie nie żałowałem i teraz zły aż jestem.

 

Bardzo dobrze, że jesteś zły.

Zauważyłeś, że zrobiłeś coś złego, a to nie każdy potrafi.

A tym bardziej przyznać się do tego.

 

Taka świadomość (że zrobiłeś coś złego) pozwoli ci zapewne bardziej przestrzegać diety.

Wyjdzie ci to tylko na plus. :Salut:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Ja przez święta i nowy rok przytyłem 6 :Boink: , ale mam nową metodę -zobaczymy jaki efekt będzie. Niestety metoda potrzebuje trochę wyżeczeń, a najgorsze w tej diecie to 0 cukru przynajmniej prze 2 miesiące. Nie będzie to łatwe bo lubię słodką kawę i nne napoje ale spróbuję.

 

Ps. Oskar gratuluję , wierzę w ciebie, jak się kiedyś spotkamy to się nie poznamy bo tacy szczupli będziemy :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja przez święta i nowy rok przytyłem 6 :Boink: , ale mam nową metodę -zobaczymy jaki efekt będzie. Niestety metoda potrzebuje trochę wyżeczeń, a najgorsze w tej diecie to 0 cukru przynajmniej prze 2 miesiące. Nie będzie to łatwe bo lubię słodką kawę i nne napoje ale spróbuję.

 

Cukier to biała śmiertelna trucizna. Kiedyś nie byłem w stanie wypić herbaty bez trzech łyżeczek cukru. Od 5 lat piję bez cukru i bardzo szybko poczułem smak herbaty. Kawy nigdy nie piłem ale kolega, który jest kawoszem twierdzi że picie kawy z cukrem to profanacja. Generalnie spożywamy zbyt wiele węglowodanów (cukier, pieczywo, ziemniaki, mąka)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w New Scientist pisali, że diety bezcukrowe są do kitu, bo pogarszają zdolności umysłowe. Z reklamy Chupa-Chups pamiętacie z pewnością, że glukoza to paliwo dla mózgu :lol:

Jedyne w czym wszyscy są zgodni to ograniczenie spożycia nasyconych kwasów tłuszczowych i cholesterolu.

Edytowane przez radradish
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... a najgorsze w tej diecie to 0 cukru przynajmniej prze 2 miesiące. Nie będzie to łatwe bo lubię słodką kawę i nne napoje ale spróbuję.

 

Ja od lat pijam gorzką kawę. Teraz nie potrafiłbym wypić słodzonej.

Natomiast cukier np. do herbaty zastąpiłem miodem - znacznie zdrowszy i smaczniejszy niż cukier (oczywiście jego biała odmiana).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cukier to biała śmiertelna trucizna. Kiedyś nie byłem w stanie wypić herbaty bez trzech łyżeczek cukru. Od 5 lat piję bez cukru i bardzo szybko poczułem smak herbaty. Kawy nigdy nie piłem ale kolega, który jest kawoszem twierdzi że picie kawy z cukrem to profanacja. Generalnie spożywamy zbyt wiele węglowodanów (cukier, pieczywo, ziemniaki, mąka)

 

I na tym opiera się dieta: zero cukru, chleba, ziemniaków i mąki. Dla mnie podstawą diety stały się ryby (łosoś, pstrąg, dorsz i cokolwiek jeszcze chcecie) oraz warzywa i czerwone wino zamiast piwa. Ale nie ukrywam, że w ciągu dwóch i pół miesiąca miałem wpadki - frytki, pizza, golonka, ciastko jakieś. Od czasu do czasu nic się nie stanie jak coś takiego zjesz. Ważne żeby stale utrzymywać dietę. Wtedy jednorazowe wpadki nic nie zmieniają. No i podoba mi się, że troche się w kuchni nauczyłem: jaja gotowane, sadzone dla dzieci przy okazji, owsianka, polędwica z grilla, sola z piekarnika, sałatki itp.

 

A dzisiaj z dzieciakami w pizzerii nic sobie nie żałowałem ... i teraz żałuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Moje doświadczenia :) : a więc w ubiegłym roku gdzieś wyczytałem że wystarczy nie jeść po godzinie 17tej. Oprócz tego między obiadem a snem dobrze jest umyć ząbki z 3 razy, co sprawia że nie chce się człekowi zmieniać "PH" w jamie ustnej :) w tym czasie. Raz w tygodniu można sobie pozwolić na coś a la pizza wieczorem i tyle. Raz w tygodniu chodziłem na piłkę halową 2 godziny i drugi raz bieg 2 x 1 km. W ciągu 6 miesięcy przy wzroście 183 cm, schudłem z 103 na 84 kg (19kg!). (zdjęcie z avartarka jest nie aktualne :)). To działa. Prawda że przez 3 miesiące jechałem na słodziku ale "aspartan" jest ponoć rakotwórczy więc teraz słodzę niecałą łyżeczkę. Ostatnio mnie przybyło z kilka kg, ale od 10ciu lat tak mało nie ważyłem w zimie co teraz. Będzie tylko lepiej. Życzę powodzenia !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ostatnio na onecie wyczytałem że :

 

Gdyby jakaś dieta spełniała oczekiwania, już dawno nie byłoby plagi otyłości. A jednak dwie trzecie dorosłej ludności Wielkiej Brytanii ma nadwagę lub cierpi na otyłość. I problem ten narasta. W ciągu ostatnich 25 lat liczba ludzi otyłych zwiększyła się o ponad 400 procent. Jedna na pięć Brytyjek, także nastolatek, jest stale na jakiejś diecie.

 

Aby wykorzystać samoudrękę ludzi, którzy pobłażali sobie w sprawach jedzenia, publikuje się setki „cudownych” diet. Każda z nich obiecuje, że zrzucimy dzięki niej bardzo dużo kilogramów w rekordowo krótkim czasie. Ale jeśli naprawdę chcesz schudnąć, zignoruj to wszystko. Diety to pseudoremedium XXI wieku. Gdyby była jakaś sprawiedliwość na tym świecie, to byłbym potwornie gruby. Jem jak żarłoczny niedźwiedź, a zawsze jestem szczupły. Powinienem wyglądać jak gęsie foie gras. Tak chwała Bogu nie jest, ale zawsze przypisywałem to szczęściu, genom lub szybkiej przemianie materii.

 

Prawdę poznałem w ubiegłym roku, gdy spotkałem profesora Bena Fletchera i doktor Karen Pine, dwoje naukowców prowadzących badania nad psychologią otyłości. Profesor Fletcher odkrył, że naturalna szczupłość i nadwaga nie zależą od tego, co się je, lecz od kryjących się za nimi zespołami nawyków. Przejadanie się to objaw uboczny czegoś głębszego.

 

Naukowcy ci założyli, że jeśli uda się zerwać z ukrytymi nawykami, możesz w naturalny sposób wrócić do idealnej dla siebie wagi. Przetestowali tę teorię na grupie ochotników. Okazała się słuszna. Tak właśnie powstała dieta bez diety.

 

Ludzie objęci programem tracili około kilograma tygodniowo. Co ciekawe, utrata wagi postępowała także po zakończeniu 28-dniowego programu wstępnego. W większości przypadków trwało to aż do osiągnięcia idealnej dla danego ciała figury. Niektóre osoby straciły blisko 20 kilogramów, a praktycznie wszyscy utrzymali obniżoną wagę.

 

Okazało się, że kluczem jest zerwanie z nawykami, zmuszającymi ludzi do przejadania się. I choć może wydać się to dziwne, zrobić to można na przykład wybierając inną niż zwykle drogę do pracy lub rezygnując na jeden dzień z oglądania telewizji. (...)

 

Ile razy zaczynaliście jeść wafelki, by po chwili zdać sobie sprawę, że zniknęła już połowa zawartości opakowania? To nawyk. Nawykiem może być też jedzenie chrupek przy telewizji bądź picie wina lub piwa przed kolacją. Konsumujemy w ten sposób puste kalorie, często podświadomie, nie mając z tego żadnej przyjemności, za to przybierając stale na wadze. Co gorsza, w dzisiejszym świecie niemal wszystko ma na celu wykształcanie nawyków. Na każdej większej ulicy takie same sklepy oferują takie same towary. Telewizja i media wciąż zachęcają do nadmiernej konsumpcji. Wszystkie te komunikaty tworzą pospołu mnóstwo mentalnych i fizycznych nawyków. Jesteśmy dosłownie programowani, żeby jeść i pić za dużo.

 

Brzmi to bardzo przygnębiająco, ale można wyrwać się z tej sieci i schudnąć. Jeśli odrzucimy różne nawyki w codziennym życiu, bardzo szybko stracą one nad nami władzę. Każdy nawyk z osobna łatwo pokonać. To zależności psychologiczne między nimi nadają im taką siłę. Ale ta sieć ma słabe punkty. Jeśli usuniemy niektóre jej elementy, cała budowla runie. A jeśli zerwiemy z nawykiem zmuszającym nas do przejadania się, to oczywiście zaczniemy chudnąć.

 

Oznacza to drobne zmiany w życiu. Każdego dnia trzeba zrobić coś nieco inaczej – na przykład zamiast gnać w pośpiechu do pracy, spróbujmy zatrzymać się po drodze i dostrzec coś, czego zwykle nie zauważaliśmy. Może to być kilka chwil poświęconych na obserwację kwiatów w parku, liści na drzewach, naszych najbliższych, sposobu, w jaki melodia wznosi się i opada, koloru oczu znajomej osoby, pełni księżyca na ciemnym niebie.

 

Tak, właśnie zatrzymanie się w biegu na chwilę, by podziwiać życie w jego różnych przejawach, naprawdę może pomóc w zrzuceniu wagi. A poza tym czyż nie będzie to przyjemna zmiana?

 

Dlaczego diety są szkodliwe dla zdrowia?

 

Aspekt psychiczny

 

Dieta tworzy nierealistyczny stosunek do jedzenia. W rezultacie po jej zakończeniu szybko odzyskujemy utraconą wagę.

 

Ograniczanie spożycia kalorii obniża poziom energii. W ten sposób zmniejszają się nasze „zdolności poznawcze”, czyli siła umysłu. Wiele badań wskazuje na związek między częstymi dietami a depresją, niską samooceną i narastającym stresem. Jest to skazywanie się na niepowodzenia.

 

Skoro uważasz, że szczupłość zwiększy twoją wartość jako czlowieka, to znaczy, że twoja samoocena zależy od wagi. Dieta nie rozwiązuje problemów z samooceną. Może je jedynie pogłębić.

 

Na skutek stosowania diet apetyt traci znaczenie. Nie jemy, gdy jesteśmy głodni. W efekcie zanika zdolność rozpoznania, kiedy powinniśmy przestać jeść.

 

Aspekt fizyczny

 

Efekt jojo może powodować uszkodzenia nerek, serca i wątroby, a także tkanki mięśniowej. Ciągłe diety ograniczają ilość komórek niezbędnych do zwalczania takich chorób, jak rak.

 

Diety mogą powodować problemy skórne, bóle głowy, wypadanie włosów, zawroty głowy, zaburzenia menstruacji, senność, zaparcia i powstawanie kamieni żółciowych.

 

Dieta może pozbawić ciało podstawowych składników odżywczych. Nie można być stale na diecie, nie powodując jakichś szkód dla swojego organizmu.

 

Nagła utrata wagi, a następnie szybkie przybranie na wadze może zwiększyć prawdopodobieństwo wystąpienia chorób serca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Astrokosmo :notworthy:

wiele słusznych prawd napisałeś. Podpisuje sie rekami i nogami pod twoim postem.

Aspekt psychiczny otyłości to podstawa. Najpierw musimy odchudzic nasz mózg, nasz sposób myślenia...

Reszta zrobi się sama :szczerbaty:

 

Pozdrawiam serdecznie

Ori2711

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ostatnio na onecie wyczytałem że :

Okazało się, że kluczem jest zerwanie z nawykami, zmuszającymi ludzi do przejadania się. I choć może wydać się to dziwne, zrobić to można na przykład wybierając inną niż zwykle drogę do pracy lub rezygnując na jeden dzień z oglądania telewizji. (...)

 

Ile razy zaczynaliście jeść wafelki, by po chwili zdać sobie sprawę, że zniknęła już połowa zawartości opakowania? To nawyk. Nawykiem może być też jedzenie chrupek przy telewizji bądź picie wina lub piwa przed kolacją. Konsumujemy w ten sposób puste kalorie, często podświadomie, nie mając z tego żadnej przyjemności, za to przybierając stale na wadze. Co gorsza, w dzisiejszym świecie niemal wszystko ma na celu wykształcanie nawyków. Na każdej większej ulicy takie same sklepy oferują takie same towary. Telewizja i media wciąż zachęcają do nadmiernej konsumpcji. Wszystkie te komunikaty tworzą pospołu mnóstwo mentalnych i fizycznych nawyków. Jesteśmy dosłownie programowani, żeby jeść i pić za dużo.

 

Brzmi to bardzo przygnębiająco, ale można wyrwać się z tej sieci i schudnąć. Jeśli odrzucimy różne nawyki w codziennym życiu, bardzo szybko stracą one nad nami władzę. Każdy nawyk z osobna łatwo pokonać. To zależności psychologiczne między nimi nadają im taką siłę. Ale ta sieć ma słabe punkty. Jeśli usuniemy niektóre jej elementy, cała budowla runie. A jeśli zerwiemy z nawykiem zmuszającym nas do przejadania się, to oczywiście zaczniemy chudnąć.

 

Z tym podjadaniem to się nie zgadzam. Ja podjadam nieustannie aż do północy! Ważne jest co podjadasz. Jeśli chipsy, wafelki albo inne gówno to jasne, że to źle. Nie trzymam się też żadnej zasady, że nie jem po 18 czy po 19. Owszem jem! I to dużo. Ale jem produkty zdrowe. Np. plasterek szynki albo sera odtłuszczonego, albo też serek wiejski. Jeśli chodzi o nawyki to zgodzę się, że niezdrowy nawyk to jedzenie chleba albo picie piwa. I to warto zmienić. Ale najważniejsza jest motywacja. Ja moją wypracowałem tak, że uważam dietę za strategię mojej firmy. Skoro ode mnie zależy przyszłość mojej firmy (bo wykonuję woilny zawód i tylko ode mnie i moich możliwości w tym zdrowotnych zależy los mojej firmy), to muszę się odchudzić bo każdy kilogram mniej to większa szansa na lepsze zdrowie, a co za tym idzie lepsze wyniki finansowe kancelarii. Ot cała filozofia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...
Tylko się przypomnę, aby zmotywować być może innych - dzisiaj 95 kg, a więc od pczątku odchudzania (1 listopada) schudłem prawie 18 kg. Wszystkich zachęcam do walki z nadwagą. Sam jestem zdumiony, że tak łatwo poszło.

Podobno mężczyżni zawsze łatwiej się odchudzają!

Ja nie wiem dokładnie dlaczego, bo mam całkie odwrotny problem... :)

 

pogodnego nieba

Edytowane przez mpp
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Idzie wiosna. :D

Postanowiłem wrócić do ćwiczeń - od czasu skręcenia kolana w dniu 13 września 2005 i rehabilitacji do końca grudnia.

Cały czas nie tak coś z moim kolanem. :angry:

Postanowiłem wykupić karnet na siłownię i poćwiczyć więcej.

Wiecie - Bieszczady 2006 nadchodzą - obserwacje- piękne kobiety :rolleyes: - trzeba się jakoś przygotować.

No więc na siłownie - rowerek 20 min, mięśnie brzuszka 20 min - sztanga (sam gryf na początek :ha: )

iiii myślałem że umrę.

Zalałem się potem - czerwona twarz.

Prawie że zwymiotowałem ze zmęczenia.

A nadmienię że właśnie we wtorek wypiłem ostatnią kawę - bo też postanowiłem to rzucić.

No i Mała dietka też się zaczęła - musze spaść z 5 kg.

W sobotę rano jak się obudziłem, to zaczęła mnie coraz bardziej boleć głowa.

A dziś oczywiście mam zakwasy po tym "forsowaniu".

Oj zapuściłem się strasznie.

Jak ja teraz do formy wrócę.

Mam nadzieję, że mi rzucenie picia kawy nie zaszkodzi.

Dziś basenik rekraacyjnie - no i może sauenka. :Salut:

A w poniedziałek jak dożyje wracam do siłowni - i mam nadzieję, że nie zanieczyszce im sali. :blink:

Edytowane przez Adam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idzie wiosna. :D

Postanowiłem wykupić karnet na siłownię i poćwiczyć więcej.

Wiecie - Bieszczady 2006 nadchodzą - obserwacje- piękne kobiety :rolleyes: - trzeba się jakoś przygotować.

 

Adam trzymam kciuki. :D

 

Tak czy siak miejsce w samochodzie na bieszczady masz zaklepane :szczerbaty::szczerbaty::szczerbaty:

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Ori2711

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam mały post związany z okresem w jakim się znajdujemy w kościele-ztw.post Daniela ( tylko 6 tygodni ) :D

 

Byłem ciekaw czy dam radę <_< postanowiłem poprosić siłę wyższą o pomoc w jej realizacji bo własnym siłom nie dowierzam :D .

 

Efekt-pierwszy tydzień postu zaliczyłem na 6-stkę :Salut: , efektem ubocznym jest utrata 6 kg :helo:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.