Czemu na gornym slasku tak dlugo brak pradu ?

[Gość zbig]

Gornoslaski zaklad energeryczny dawno temu sprywatyzowano . Jest to klasyczny przyklad co czeka niesprywatyzowanych po prywatyzacji zakladow energrtycznych . Oszczednosci wlasciciela to likwidacja ekip awaryjno- remontowych lub radykalne ich zmniejszenie . Rok temu po wiekszej wichurze nie bylo dlugo pradu. Nalezalo tylko wymienic spalony bezpiecznik . Transformator jest z 400 m od siedziby zakladu energetycznego . Z braku pracownikow / czyt. 0 brygad remontowych/ dopiero dzien pozniej przyjechala 1 samoch .brygada 2 osob i po kolei wymieniali spalone bezpieczniki . Tam gdzie linia uszkodzona to zostawiali . Ile tych kilka czy kilkanascie osob moze w calym obszarze ROW-u zrobic . Sa tez wynajmowane ekipy ale to trwa. Ogolniej juz zawsze jak powieje to iles dni bedzie bez pradu - efekt prywatyzacji . Ciekawe czy Szwedzi u siebie tez tak robia ? Moze tam nie ma sniegu, wiatru ?

Przed sprzedaza wymieniano linie , slupy , ciagnieto tele kable .

[misiekc]

No to przynajmniej bylo mniejsze light pollution

[Radek Grochowski]

Po prywatyzacji zakładów energetycznych w Kalifornii zaczęły się notoryczne wyłączenia prądu i awarie, co wcześniej było nie do pomyślenia. Energetyka jest jedną z bardzo niewielu dziedzin, których nie powinno się prywatyzować, bo to się nie sprawdza.