Skocz do zawartości

Kometa Halleya...


Gość polaris

Rekomendowane odpowiedzi

Oraz wydanie 12/1986

 

 

jak dziś pamiętam ten montaż z napędem kol. Brzozowskiego... wraz z Jerzym Giergielewiczem pochylaliśmy się nad tematem 'automatycznych' platform do fotografii, pan Jurek miał już własną z ręcznym prowadzeniem - jeden obrót śruby na minutę zgodnie ze stoperem w ręku... B)

ciekawe czy ktoś z Was posiada numer 6 Uranii z 1986 roku, tam też warto zajrzeć! by przypomieć sobie te niezapomiane chwile :Beer:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...

Genialny temat!

 

Moja przygoda z astronomia sie wlasnie zaczela od kometki Halleya w 1985 roku

Klimaty swojskie bodajrze listopad z zasilaniem 3ciego stopnia i nieswiecacymi latarniami co powodowalo ze z ponad 100tysiecznego miasta kometke sie obserwowalo tanim i malym sprzetem.

 

PS:

Tego mlodego technika do dzis trzymam na pamiatke :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Między 9 listopada i 6 grudnia 1985r. udało mi się czterokrotnie zaobserwować kometę Halley`a własnoręcznie wykonaną lunetką z obiektywem PZO-65/395mm. Te wczesno-zimowe noce były raczej pochmurne, a pośpieszne obserwacje polegały na cierpliwym wyczekiwaniu na krótkotrwałe rozpogodzenia i odszukaniu komety w dobrze znanym położeniu. Nieoceniona wówczas okazała się broszura "JAK OBSERWOWAĆ KOMETY" - Stephena J. Edberga w tłumaczeniu Stefanii Grudzińskiej i Marka Mućka, gdzie zamieszczono dokładne mapki AAVSO i BAA. Moje wrażenia z tamtych czasów nie były zgodne z oczekiwaniami z tej racji, że miejskie warunki nie pozwalały na dostrzeżenie warkocza komety, ponadto chyba dałem się wtedy zwieść medialnym doniesieniom i nagłośnieniu tego zjawiska. Żałuję jedynie, że nie nie dysponowałej jeszcze wówczas montażem do astrofotografii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to warto by przedstawić efemerydę jej powrotu i widoczności nad Europą.

 

Posilkowalem sie elementami orbity z roku 1986 wiec dokladnosc efemerydy moze byc mocno nadwerezona, ale zaryzykuje i przedstawie arkusz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja prawie ... wiekowy :rolleyes:

 

Zupelnie nie licze na cud, ze dozyje 2061/62 roku wiec sie nie umawiam na obserwy :szczerbaty:

Ale jakby co to jestem chetny! ;-)

 

Glupio sie czlek czuje jak mysli o zjawisku ktorego najprawdopodobniej nie dozyje, ale coz... inni dozyja...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja muszę powiedzieć, że mam realne szanse dożycia (biorąc pod uwagę mój wiek, bo jeżeli chodzi o styl życia to szanse maleją z roku na rok :D) powrotu komety Halleya. :) W końcu ostatniego jej powrotu nie było mi dane doświadczyć - urodziłem się rok później. <_<

 

Więc, jak się uda, to robimy wielki zlot. B):szczerbaty:

Edytowane przez Ender
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Komety Halley`a nie doczekam, lecz cóż z tego? Miałem szczęście obserwować znacznie bardziej interesujące i okazalsze komety (Hale-Bopp czy Ikeya-Zhang - patrz fotki). Być może wspólnie zobaczymy jakąś nową, wielką kometę, czego wszystkim i sobie życzę.

AF__Kom.H_B_1998_135MM_Dys.JPG

A_F_kometa_Ikeya_Zhang_30.04.02_12min_4_300_JM.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Komety Halley`a nie doczekam, lecz cóż z tego? Miałem szczęście obserwować znacznie bardziej interesujące i okazalsze komety (Hale-Bopp czy Ikeya-Zhang - patrz fotki). Być może wspólnie zobaczymy jakąś nową, wielką kometę, czego wszystkim i sobie życzę.

 

Mam nadzieje "zarazic" Astronomia moja corke, ktora ma szanse na Halleya.

 

Mysle, ze Halley budzi tyle emocji bo wielu z nas zaczynalo z ta kometa swoja przygode z Astro i bylo to pierwsze takie zjawisko tak naglosnione przez media. Nostalgia...

 

Ja na przyklad "minalem" sie z Halleyem i chcialbym go w koncu zobaczyc, choc w to nie wierze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
Ma ktoś jakieś wspomnienia z obserwacji? Ja wtedy dopiero zaczynałem poznawać niebo, szukałem jej na chybił trafił w Orionie ruską lornetką, ale nie miałem dokładnej mapki i nic z tego nie wyszło.

 

 

Mam madzieje ze nie bede wtedy slepy jak kret :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 12 lat później...

Mam nadzieję, że nikt nie będzie miał mi za złe odświeżenie starego wątku... To już 33 lata od ostatniego przejścia przez przez peryhelium. Miałem wtedy całe 2 miesiące :) Jeszcze jakieś 42 lata i powróci. Optymistycznie czekam i odliczam lata.

Edytowane przez tor_nn
  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.