Skocz do zawartości

Kometa Halleya...


Gość polaris

Rekomendowane odpowiedzi

Ja dostałem kometą w czerep pierwszy raz w 1976 roku.

Była zima i od wielu tygodni nie było ani chwili pogody (tak, tak, wtedy też tak bywało)

Internetu jeszcze nie wymyślono ale była Urania, telefony i przyjaciele, więc wiedziałem, że gdzieś na porannym niebie powinna być widoczna kometa! Kometa!!

Kometa Westa.

Wstawałem więc co rano, rzucałem okiem na brudnoszare niebo i wracałem do łóżka.

Aż wreszcie, któregoś poranka patrzę, jest pas bezchmurnego nieba nad wschodnim horyzonctem.

Wyciągam więc swój "telep" (PZO 64/400 :)), otwieram okno, partrzę - nie ma komety. Buu.

I wtedy wpadło mi do głowy, żeby otworzyć okno, wychylić się i spojrzeć nieco bardziej w lewo...

Kapcie mi spadły albo to ja z nich wyskoczyłem. 

Ale to już off-top :)

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.