Skocz do zawartości

Podróże Astralne


Rekomendowane odpowiedzi

Czy ktokolwiek z forumowiczów interesował się podróżami Astralnymi, między innymi wyjście duszy z ciała podczas snu (OOBE) lub mocne sny świadome ? Coraz więcej o tym słysze tym bardziej że to staje się coraz modniejsze - różne dziwne stany świadomości.

 

Czy ktoś może testował dudnienia różnicowe ? Jakie są skutki itp. ?

 

Jeżeli ktokolwiek z góry zakłada że to jest nieprawdą. To może się o tym przekonać odrazu. (jeżeli ma na tyle odwagi)

 

BrainWave

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedyś ćwiczyłem LD :P

 

LD łatwo uzyskać. Ja miewam LD bardzo często, ale to własnie tylko dlatego że tez kiedys sie tym zajmowałem i juz mi jakoś poprostu zostało . Natomiast OOBE nigdy nie miałem. Kiedyś praktykowałem, ale jak usłyszałem od znajomego pare zdań co może się stać.. to tak na pozór się lepiej tym nie zajmować a zwłaszcza OOBE.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponoc przed wojna w Polsce zyl znany z takich podrozy chyba lekarz. Zamykal sie w pokoju i pokojowka pilnowala aby nikt nie wchodzil i w tym samym czasie bywal na oficjalnych spotkaniach kilkaset km dalej. Wyjsc ponoc latwo mozna , gorzej nieprzygotowanemu powrocic.

Edytowane przez zbig
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest wielu ludzi którzy mają poprostu dwa światy. Kiedys był taki kanał na IRC'u w którum ludzie się umawiali w pewnych miejscach na ziemi (albo i nie na ziemi B) ) i spotykali się we śnie, czy w OOBE poprostu. I jest to z góry do wykonania. Brałem też udział w różnych projektach ale w pewnym czasie uznałem że to jest jednak niebezpieczne. Poprostu czasami stałem na ulicy i tak dokońca niewiedziałem czy to jest sen czy rzeczywistość. Może niedokońca tak jak mówie. Ale miewałem czasami takie migawki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zainteresowanie zaczęło się ok 2lat temu, po kilku świadomych snach pobuszowałem sobie trochę po sieci i poczytałem kilka książek na ten temat. Tak doszedłem do OBE. Pierwsze próby przeprowadziłem z programem do synchronizacji półkul ( nazywał się chyba Astral ). Doznanie niesamowite ale i strach przed wieloma rzeczami. Na początku mrowienie całego ciała, po chwili dziwne uczucie jakby przepływającego prądu itp. ( na tym etapie przerywałem eksperyment ). Doznanie bardzo dziwne nie fizyczne, miałem obawy że mogę umrzeć i to nie tylko ja bo eksperymenty też przeprowadzał mój kumpel z podobnym rezultatem. Po kilku miesiącach przemogłem się i przetrzymałem ten „Prąd” i stało się coś niesamowitego, nagle wszystko ucichło zrobiło ciemno i cicho ( w takim stanie jeszcze nigdy nie byłem nie do opisania! ). Byłem zafascynowany i przerażony chciałem szybko się wybrudzić, ale nie mogłem byłem jak sparaliżowany! Wyobraziłem sobie że ruszam palcem i nagle zacząłem nim fizycznie ruszać, wzbudziłem się od razu. Do tego stanu już nigdy nie doszedłem…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka porad.

 

OBE a świadome sny to całkowicie co innego!. Pierwsze próby przeprowadzaj z programem ( synchronizacje ustaw na max 30min ), zrelaksuj się, głowę skieruj zawsze w stronę północy, zdejmij z siebie metalowe przedmioty. W pokoju musi być ciepło, najlepiej żeby było ciemno.

Jak już będziesz leżał to nigdy nie koncentruj się na biciu serca ani na oddechu! Nie myśl o niczym skomplikowanym, raczej o czymś prostym. Nic Ci się nie stanie jak w pierwszych próbach spanikujesz to nigdy w OBE! nie wejdziesz. Powodzenia :Salut:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze mam pewne obawy co do wejścia w OBE i ogólnie do tych dudnien różnicowych.

Wracając do OBE - tak to zupełnie co innego niż LD. Ale są też podobno pewne sposoby własnie wyjścia duszy z ciała podczas snu. Ja boje się że te dudnienia to one mogą coś poprostu poprzestawiać ci w mózgu i na zawsze potym będą mogły występować jakieś zaburzenia psychiczne już nieodwracalne. Słuchałem własnie kiedyś Brainwave'a. Wtedy wogóle zaczynałem przygode z medytacją. Słuchałem pewnego Presetu który jest ogólnie dostępny w programie Brainwave - Deep Meditation. Preset który pomaga wejść w stan Alfa czyli ogólnie się wyciszyć skoncentrować itp. Miał mi pomóc w medytacji - i rzeczywiście pomógł. Bo doznania naprawde nie z tego świata. Zresztą sam niewiem czy to była taka prawdziwa medytacja dokońca czy już zupełnie coś innego. Lecz wracając do tego co chciałem powiedzieć. Słuchałem tego przed snem. I gdy usnałem, czułem jak ktoś mnie ciągnie przez cały moj dom. Tak jakby ktoś chciał porwać moją dusze. To było coś okropnego. Pamiętam że nie mogłem się obudzić. I naprawdę mam złe wsponienia z tego. :(

 

Grzechu skąd wiedziałeś że to było prawdziwe OOBE ? Kumpel mi mówił że pierwszy symptom jaki jes,t to że wychodzisz ze swojego ciała i widzisz siebie (ja - fizyczne). A tak naprawde jesteś już w astralu.

 

Jakby ktokolwiek chciał wogóle usłyszeć dudnienia różnicowe to pamiętajcie że tylko na słuchawkach to działa !

Ponieważ dwa dźwięki które są kierowane do naszego mózgu muszą być oddzielne. Mózg sam musi je połączyć. Wtedy dopiero powstaje zakłucenie fal mózgowych.

Edytowane przez Bernard.Vivis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poprostu czasami stałem na ulicy i tak dokońca niewiedziałem czy to jest sen czy rzeczywistość. Może niedokońca tak jak mówie. Ale miewałem czasami takie migawki.

 

Wiesz idz lepiej do lekarza bo te obiawy są bardzo niepokojące! Żeby wejść w OBE trzeba mieć też troche wiedzy, ja wchodziłem stopniowo..., pewne powikłania po nieudanym wejściu pozostają ale tylko przez kilka minut. Co do wyjścia z ciała to długa droga ja nigdy tam nie doszedłem. Widze że jesteś młody wieć cofam to co napisałem i nie polecam Ci takich eksperymentów. Jeśli masz jakieś choroby układu nerwowego to takie zabawy mogą skączyć sie bardzo źle!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz idz lepiej do lekarza bo te obiawy są bardzo niepokojące! Żeby wejść w OBE trzeba mieć też troche wiedzy, ja wchodziłem stopniowo..., pewne powikłania po nieudanym wejściu pozostają ale tylko przez kilka minut. Co do wyjścia z ciała to długa droga ja nigdy tam nie doszedłem. Widze że jesteś młody wieć cofam to co napisałem i nie polecam Ci takich eksperymentów. Jeśli masz jakieś choroby układu nerwowego to takie zabawy mogą skączyć sie bardzo źle!

 

 

Spokojnie. To mi się zdarzało wtedy co naprawdę miałem 3-4 sny na nocke. Teraz już się tym niezajmuje i znikło mi już to dawno. Grzechu ja zawsze podchodze do wszystkiego z dystansem i najpierw coś przeczytam 50 razy i popytam się ludzi którzy już w tym trochę siedzą potem się zastanawiam czy warto coś takiego zrobić i czy ma to sens - takie eksperymenty. Dlatego z tego zrezygnowałem bo czułem że to może prowadzić do czegoś złego. Więc bez obaw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy te " cwiczenia" nie umozliwia komus w przyszlosci wplywu na wasze Ja?

W CCCP opracowano takie techniki .

 

Jak najbardziej. Możesz nawet podróżować po planetach. A także uczyć się od innych ludzi rzeczy o których nie masz pojęcia w normalnym świecie. Ale to robią naprawde zaawansowani podróżnicy. Jak to Grzechu mówi do tego naprawdę trzeba opanowania i oczytania w tym temacie. Bo samemu raczej próbować bez zbędnej wiedzy nie warto.... - no nie powiem jest pewne ryzyko.

 

bwgen.gif

Edytowane przez Bernard.Vivis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O jeszcze jedno o czym zapomniełem, wchodzenie w stany astralne jest męczące i wymaga dużo "energi". Wykluczone jest kilka prób w nocy, nawet jedna na dzień to za dużo!. Energię możesz jednak pozyskiwać i uzupełniać jest o tym troche w internecie, jeśli mieszkasz gdzieś blisko lasu to najlepiej wyszukaj sobie "bratnie drzewo" :D

 

 

 

Czy te " cwiczenia" nie umozliwia komus w przyszlosci wplywu na wasze Ja?

W CCCP opracowano takie techniki .

 

zbig jeśli możesz to rozwiń to troche

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnosnie wplywu, to kiedys na Ukrainie byl jakis masowy ruch, ktorego guru to wyszkolony za CCCP w jakims osrodku specjalista od sterowan ludzmi. Jak sami obnizamy swoja odpornosc na wchodzenie w inne stany to latwiej komus innemu z tego skorzystac i nami sterowac. Tak sadze, dmucham na zimne . Choc 3 oko chetnie bym w sobie uaktywnil .

Trzeba miec w sobie pewna dojrzalosc , odpornosc inaczej taka zabawa zaszkodzi . :Beer:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co to jest synchronizacja wewnątrz i międzypółkulowa?

 

Synchronizacja to stan, w którym poszczególne części mózgu pracują w tym samym rytmie. Dzięki temu osiągają maksimum i minimum pobudzenia w tym samym czasie. Umożliwia to sprawne przekazywanie pobudzeń z jednej części mózgu do drugiej - wymianę informacji. "Co z tego?" - zapytasz. Na pewno często zdarzały Ci się sytuacje, w których byłeś pewien, że znasz osobę, którą właśnie zobaczyłeś, ale w żaden sposób nie mogłeś sobie przypomnieć, kto to jest. Dlaczego? Przyczyną najczęściej jest właśnie brak synchronizacji. Osobę tę (podobnie jak większość bodźców) zapamiętałeś jako całość. Nie pamiętasz osobno jej wyglądu, sposobu poruszania się, koloru włosów i barwy głosu. Pamiętasz ją całą. Gdy usłyszysz jej głos, choć nie doznajesz wizji jej twarzy, w Twoim mózgu uaktywniają się obszary odpowiedzialne za przechowywanie widoku jej twarzy, inne obszary odpowiedzialne za pamięć zapachu jej skóry, a nawet te, które pamiętają jej sposób poruszania się. Dopiero ta całość daje Ci pewność: "Tak, to właśnie ona". Jeśli jednak z jakichś przyczyn, np. stres, rozkojarzenie, przemęczenie, poszczególne obszary Twojego mózgu nie są zsynchronizowane, płaty skroniowe, które słyszą jej głos nie będą w stanie przekazać pobudzenia do obszarów wzrokowych, abyś przypomniał sobie (choćby tylko poniżej progu świadomości) jej wygląd. Pobudzeni jednego obszaru wystarczy, abyś osiągnął owo poczucie znajomości słyszanej osoby, jednak nie wystarczy, abyś sobie przypomniał, o kogo chodzi. Szczególnym przypadkiem synchronizacji jest sytuacja, w której dobrze zsynchronizowane ze sobą są obie półkule Twojego mózgu. Każda z nich przetwarza te same informacje w nieco inny sposób. O ile lewa (na ogół lewa) półkula rozumie mowę, prawa nadaje jej rytm i melodykę. Lewa przeanalizuje dzieło stuki, prawa spojrzy na nie jako jedną całość i umieści w szerszym kontekście. Dopiero pełna synchronizacja pozwoli na zjednoczenie analizy i syntezy w niepodzielny akt poznania. Tymi rozdrobnionym aspektami poznania mogą być nie tylko bodźce zewnętrzne. Mogą nimi być także części Twojej osobowości. Jedna jej część chce sukcesu, inna boi się porażki. Jedna pcha ku działaniu, druga każe unikać go, aby nie wystawić się na pośmiewisko. Taka ambiwalencja (zazwyczaj nieuświadomiona) kończy się nerwicą, sprzecznymi działaniami, a w rezultacie poczuciem niskiej wartości, lękiem, depresją. Uświadomienie sobie wszystkich części Twojej psychiki i scalenie ich to 90% sukcesu terapii i sukcesu w życiu.

 

Jak wpływać na częstotliwość rytmów mózgowych?

 

Istnieją dwie najpowszechniej wykorzystywane metody regulacji rytmów mózgowych: biofeedback oraz muzyka. Biofeedback jest metodą opartą na zjawisku biologicznego sprzężenia zwrotnego, które pozwala nauczyć się osiągać żądany stan umysłu niemal na życzenie. Min. przy jej użyciu rewelacyjne efekty osiągnął Adam Małysz, który poddał się terapii dr. Blecharza. Użycie tej metody wymaga jednak dostępu do bardzo drogiego sprzętu (aparat EEG sprzężony z komputerem zaopatrzonym w odpowiednie oprogramowanie) oraz obecności specjalisty, który umie posłużyć się aparaturą. Muzyka jest bardziej pierwotną metodą wpływania na stan czynnościowy mózgu, wykorzystywaną już przez ludy pierwotne (do obrzędów, w których muzyka pełni właśnie taką rolę należą m.in. praktykowane do dziś greckie anastenaria - doroczne święto, podczas którego w rytm specjalnej muzyki świętujący bosymi stopami chodzą po rozżarzonych węglach). Wyższość muzyki nad biofeedbackiem polega m.in. na atmosferze, która znacznie bardziej sprzyja prowadzeniu terapii, czy osiąganiu stanu medytacji (ewentualnie hipnagogii), niż spędzanie kolejnych godzin przed monitorem komputera z podłączonymi do głowy elektrodami. O ile biofeedback polega na uczeniu się osiągania właściwego stanu czynnościowego, o tyle muzyka zaopatrzona w dudnienia różnicowe (dudnienia binauralne, hemi sync) "wymusza" na mózgu właściwe zachowanie.

 

Czym są dudnienia różnicowe (binauralne, hemi sync)?

 

Dudnienia binauralne (dwuuszne, stereofoniczne, różnicowe, zwane także sygnałem hemi sync) to subiektywne wrażenie dudnień powstałe w wyniku obierania dwóch nieznacznie różniących się dźwięków o niskiej częstotliwości. Pewnie pamiętasz z lekcji fizyki, jak zachowują się fale, o identycznej częstotliwości, które nakładają się na siebie. Jeśli są zsynchronizowane, tzn. ich fazy i przeciwfazy pokrywają się, sygnały takie ulegają wzmocnieniu. Jeśli są niezsynchronizowane, tzn. faza jednej fali przypada na przeciwfazę drugiej, tłumią się wzajemnie. Faza, czyli "góra", po pokryciu się z przeciwfazą, czyli "dołem", "zapada się". Podobnie zachowują się fale dźwiękowe. Dwa proste dźwięki sinusoidalne nakładające się na siebie i zsynchronizowane wzmacniają się, czyli stają się dźwiękiem o tej samej częstotliwości, ale natężeniu będącym sumą natężeń dźwięków wyjściowych. Co będzie, jeśli dwa takie dźwięki będą się różnić nieznacznie częstotliwością? Otóż faza jednego w którymś momencie pokryje się z fazą drugiego (wtedy sygnały wzmocnią się), zaś w następnych cyklach faza jednej z nich będzie się przesuwać w stronę przeciwfazy drugiej, aż w końcu pokryje się z nią, żeby potem znów przesuwać się w kierunku fazy. Dźwięki takie będą się naprzemiennie wzmacniać i wyciszać osiągając swoje maksimum natężenia (lub minimum) z częstotliwością równą różnicy pomiędzy częstotliwością dźwięków wyjściowych. Jeśli więc zmieszamy dźwięki 200 Hz oraz 207 Hz, to siedem razy na sekundę usłyszymy dźwięk o maksymalnym natężeniu i także siedem razy na sekundę ciszę (całkowitą ciszę tylko w sytuacji, gdy oba dźwięki mają identyczne natężenie). Ta cykliczna zmiana natężenia to właśnie dudnienia. Co się stanie, jeśli jeden dźwięk dostarczymy tylko do jednego ucha, zaś drugi tylko do drugiego (np. przy użyciu zwykłych słuchawek stereofonicznych)? Pewnie nasuwa Ci się odpowiedź: "usłyszymy dwa osobne dźwięki". Jest to odpowiedź bardzo zdroworozsądkowa. W rzeczywistości jednak jest inaczej. Otóż nerwowa droga słuchowa w Twoim mózgu zapewnia wymianę informacji słuchowej pomiędzy obiema stronami zanim dźwięk dotrze do kory mózgowej zapewniając Ci jego świadome słyszenie. Taka wymiana zachodzi przynajmniej w dwóch miejscach szlaku słuchowego: w oliwkach - jądrach nerwowych, które odbierają pobudzenie bezpośrednio z jąder Twoich ślimaków i przekazują (każda z nich na obie strony) do wzgórków dolnych - niewielkich jąder, które stanowią kolejny element drogi słuchowej oraz poprzez spoidełko wzgórków dolnych. Chociaż dźwięki, o których mowa, nie mają możliwości zmieszania się przed dotarciem do Twojego mózgu, słyszysz wyraźne dudnienia powstałe w wyniku interakcji przeciwstronnych elementów drogi słuchowej. Są to właśnie dudnienia różnicowe. Aktywność bioelektryczna oliwek i wzgórków dolnych generujących dudnienia wpływa na aktywność tzw. rozlanego układu aktywującego (głównie tworu siatkowatego), który jest odpowiedzialny za wzbudzanie i obniżanie aktywności ośrodkowego układu nerwowego. Prądy czynnościowe obserwowane w korze mózgowej człowieka słuchającego dudnień różnicowych przybierają częstotliwość zbliżoną lub taką samą, jak częstotliwość samych dudnień. Daje to możliwość "ustawiania" aktywności mózgu na dowolnie wybranym poziomie, czyli np. osiąganie głębokiego relaksu, tak potrzebnego dla zestresowanych, cierpiących na nerwicę lub snu, wymarzonego przez osoby cierpiące na bezsenność. Innym efektem wykorzystanym w naszych nagraniach jest właściwe manipulowanie szumem. Przypomnij sobie, jak się czułeś, kiedy ostatni raz w odosobnieniu słuchałeś szumu morza czy lasu. Prawda, że relaksujące? Otóż ów relaks zawdzięczamy wpływowi różnych rodzajów szumu na naszą psychikę. Dudnienia uzupełnione szumem (odpowiednio dobranym i przefiltrowanym - w przeciwnym wypadku efekt mógłby być odwrotny do zamierzonego) pozwoliło nam osiągnąć w pracy z ludzką psychiką zadziwiające efekty.

 

Warte przeczytania żeby odpowiedzieć sobie na pytanie: o co w tym wszystkim tak naprawde chodzi.

Edytowane przez Bernard.Vivis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś, będąc łebkiem - jakieś 10lat, potrafiłem przed snem tak nastawić się psychicznie, że LD bez problemu przeżywałem. Oczywiście wtedy nie wiedziałem nic o LD. Nie uczyłem się o tym. Ja to POZNAWAŁEM. Do dziś pamiętam niesamowite uczucie, kiedy tylko ode mnie zależało co będę robił w śnie. Najczęściej latałem. Krótki bieg, rozpostarcie ramion i już byłem nad ziemią.... NIesamowite uczucie. Byłem WOLNY od grawitacji.

Miałem wtedy opracowany sposób na wybudzenie się. Bywało, że sen juz mi się znudził, a ja ciągle w nim byłem i nie mogłem się wybudzić - szukałem wtedy czegoś wysokiego: domu, wieży, wchodziłem na górę i...skok, juz bez fruwania.... Nigdy nie doleciałem do ziemi, zawsze przed zderzeniem budziłem się. Fajne, co?

Coraz bardziej mnie kusi żeby do tego wrócić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważcie że to wszystko zależy od rozbudowania naszej świadomości. Często jest jednak tak że nawet gdy nam się coś sni to nieprzeżywamy tak tego jak w rzeczywistym świecie. O to tu we wszystkim chodzi żeby być we śnie i naprawdę wiedzieć że się śpi i że jednak to jest sen. Niektórzy mają sny własnie że "niby latają". Odbijają się od ziemi ale pochwili znów spadają. To tylko zależy od naszej świadomości. Najlepiej codziennie przed snem pytać się siebie: Czy to jest sen czy rzeczywistość ? Sny gwarantowane codziennie. Tylko najlepiej nic nie pić i nie jeść przed snem. To zakłuca prace móżgu poprzez trawienie i zużywanie energi na coś innego. Dlatego nasz mózg nie jest w pełni skoncentrowany na naszej podświadomości.

Edytowane przez Bernard.Vivis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... przyglądam się tej tematyce od kilku dni i nie chce mi się wierzyć, że normalni ludzie wierzą w takie rzeczy... ja wiem, że to może jest ignorancja z mojej strony.. czy cokolwiek innego... jednak... wy tak na poważnie?...

 

Jestem w stanie pojąć filozofie białych snów, czy tam kontrolowanych... i jestem w stanie pojąć, że można samemu się zahipnotyzować by śnić o tym o czym się chce... np. to, że się opuszcza własne ciało i chodzi po przedpokoju... choć jak bym już to opanowała to bym nie lokowała swojego ja w przedpokoju...

Ale do chwili gdy któryś z was wędrowców astralnych nie opuści pewnego wieczora swojego ciała by dojść do własnej kuchni i powyginać łyżeczki w zamkniętej szufladzie... do tego dnia nie jestem w stanie poważnie spojrzeć na ten temat...

Wiem, że ludzki umysł to potęga.. po pozwala nam uwierzyć i „wkręcić” sobie niewyobrażalne rzeczy... i nawet komuś innemu wmówić... ale spójrzmy na to jako na hipnozę i autosugestie nawet na wielu poziomach świadomości .... takie jest moje zdanie... Każdy z nas może się mylić..

 

Anomalia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisząc „że normalni ludzie wierzą w takie rzeczy...” faktycznie jest wielką ignorancją, chyba że masz na myśli wędrowanie poza ciałem w świecie fizycznym. To fakt nie ma takiej możliwości! Ja z tego co doświadczyłem mogę napisać że stan w jaki udało mi się wejść był nienaturalny. Coś pomiędzy snem a rzeczywistością. Takiego stanu się nie przeżyje się nigdy w śnie ani w realnym świecie. Co do samych podróży astralnych podejrzewam, że osoba taka znajduje się w pewnym wymiarze do którego każdy może wejść i który posiada własne prawa ( takie lustrzane odbicie naszej rzeczywistości )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.