Skocz do zawartości

ESOP w Helsinkach


Pawel_Maksym

Rekomendowane odpowiedzi

Jak co roku tak i w roku 2006 odbyła się już dwudziesta czwarta konferencja European Symposium on Occultation Projects. To międzynarodowe spotkanie "zakryciowców" to zawsze wiele nowych informacji, wymiana doświadczeń oraz ciekawe rozmowy kuluarowe i nowe kontakty. Tak też było i tym razem. Zacznijmy jednak od samego początku.

 

Reprezentantem Polski na ESOP (szkoda, że jedynym) był piszący te słowa Paweł Maksym. Dlatego pozwolę sobie pisać w pierwszej osobie. Jak to zwykle bywa konferencja ESOP związana jest z dość pokaźnymi kosztami związanymi głównie z noclegami. W tym roku sytuacja była o tyle trudna, że nieco przed ESOP w Helsinkach odbywały się lekkoatletyczne mistrzostwa Europy a w czasie trwania konferencji miały miejsce lekkoatletyczne mistrzostwa Europy osób niepełnosprawnych. Jak można się domyśleć te nieco tańsze hotele (czyli takie po 70 euro za noc) było zajęte. W tych droższych też nie było miejsca... Doszło do tego, że musiałem spać każdą noc w innym hotelu. Na szczęście organizatorzy tak wszystko zorganizowali, że praktycznie przez cały czas "byłem wożony" przez fińskiego astronoma Arto Oksanena, który też zmieniał co dzień hotele w takim porządku jak ja. Jednak nie ominęła mnie przyjemność jazdy lokalnym transportem zbiorowym. Już po wyjściu z terminalu lotniska miłe zaskoczenie. Przed terminalem stali kierowcy wielu busów, taksówek itd. i każdy w nienagannej angielszczyźnie zapraszał do skorzystania ze swoich usług. Wybrałem jednego z usługodawców i komfortowo udałem się do hotelu. Tam już czekała miłą informacja, że na otwarcie konferencji jadę z wyżej wymienionym kolegą Oksanenem. Już pierwsze wrażenia z Helsinek były wspaniałe. To piękne, zadbane i niezwykłe miasto.

 

Konferencja odbywała się w centrum miasta na ulicy Kościelnej czyli Kirkokatu. Zaiste przy owej ulicy znajdował się przepiękny, wielki i monumentalny kościół - katedra Luterańska. Miłe zaskoczenie podczas spacerowania po Helsinkach. Na jednym z wielkich domów handlowych wisiał ogromny baner ze zdjęciem naszego Sługi Bożego - Ojca Świętego Jana Pawła II z dwoma napisami po Fińsku i Angielsku. Jak mniemam napis po Fińsku głosił to samo co ten angieslki, który brzmiał: "Nigdy nie zapomnimy - dziękujemy". Było to bardzo imponujące szczególnie dlatego iż katolicy stanowią małą grupę w Finlandii. Ponoć "nasz Papież" był uznawany w Finlandii za jeden z największych autorytetów. Byłem niezmiernie dumny, że jestem Polakiem.

 

Rozpoczęcie konferencji miało bardzo "normalny" charakter. Rejestracja, kawa, coś słodkiego potem ciepła przekąska i szampan połączone z dyskusjami, powitaniami i wieloma życzeniami owocnych obrad od władz miasta, organizatorów i włodarzy IOTA/ES.

 

Wielu gości było bardzo zaciekawionych tym jakie są kulisy i szczegóły referatu dotyczącego modelowania kształtu asteroid. Piszący te słowa zgłosił bowiem dwa referaty. Jeden o możliwości uzyskania trójwymiarowego modelu asteroidy a drugi o prowadzonym w Łodzi programie Zostań Młodym Kopernikiem.

 

Niezwykłą atmosferę spotkania stworzyli przesympatyczni członkowie stowarzyszenia URSA będącego lokalnym organizatorem konferencji. Każdy z nas miał przydzielonego kogoś w rodzaju opiekuna, dbającego o nas podczas konferencji, byliśmy wyposażeni w specjalne zaświadczenia uprawniające do ulgowych przejazdów komunikacją miejską - cała organizacja była doskonała.

 

To już był koniec niezwykle intensywnego dnia.

 

Następny dzień to już sesje referatowe. Tym razem nie było podziału tematycznego. Zapowiadało się kilka ciekawych referatów. W istocie oczekiwania się potwierdziły.

 

Do najciekawszych wystąpień należało między innymi wystąpienie Pana prof. Hansa Helmuta Cuno. Ten znany z elektronicznych urządzeń zakryciowiec zaprezentował swoją najnowszą konstrukcję - zaprezentował inserter czasu GPS. Jest to inserter przeznaczony do zastosowań video ale też do rejestracji komputerowej. W tym celu inserter wyposażono w licznik klatek tak by zliczał te, które zostały zapisane na dysku z czasem a ile zostało pominiętych. To dotychczas był największy problem w bezpośredniej rejestracji na dyskach w czasie rzeczywistym. Teraz przynajmniej możemy zorientować się ile klatek dysk zgubił. Funkcja ta jest na razie w fazie testów ale działa, wydaje się, w stopniu zadowalającym.

 

Rejestracja video z tym insterterem to bardzo komfortowe zajęcie. To kompaktowe urządzenie działa zarówno z antenami GPS jak i DCF. Warto zauważyć, że nowy "CunoInseter" ma korekcję sygnału DCF podobną do tej jaką ma inserter GaPaJaWil. Warto zauważyć tu zmianę stanowiska kolegów z Niemiec - początkowo, doniesienia Pana Leszka Benedyktowicza o konieczności korekcji tego co generuje inserter nie były traktowane poważnie. W Helsinkach prof. Cuno podkreślał tę właściwość swojego insertera i mówiąc o tym wskazał doniesienia z SOPiZ jako swoistą inspirację do takiej a nie innej konstrukcji insertera. Oczywiście najważniejsze jest to, że insterter pracuje z sygnałem GPS, co jest niezmiernie istotne w czasie gdy sygnał DCF 77 jest bardzo zakłócany i coraz więcej obserwatorów wyjeżdża na inne kontynenty by obserwować zakrycia. Warto zapoznać się z nowym inserterem na stronie prof. Cuno - www.astronik.de

 

 

1.gif

Nowy inserter i jego konstruktor podczas wykładu w Helsinkach (źródło zdjęć: dla lewego - www.astronik.de, dla prawego Arto Oksanen)

 

Kolejnym ważnym wystąpieniem dnia pierwszego był wykład kolegi Wolfganga Beiskera na temat wstępnych wyników zakryć gwiazd przez Charona! Odkryto między innymi wcześniej nieznane zjawiska zachodzące w atmosferze satelity Plutona. Są one podobne do tych zachodzących na Plutonie. Zmiany zasięgu gazowej powłoki Charona zależne są od odległości i co za tym idzie oddziaływania Słońca. Może to być dowód na teorię mówiącą, że Charon i Pluton to ciała siostrzane powstałe z innego większego. Co ciekawe Wolfgang mówił o niezrozumiałych efektach, wariacjach w ruchu Charona mimo niezwykle precyzyjnej astrometrii, którą na potrzeby tej kampanii robiło nawet VLT i inne wielkie obserwatoria w Ameryce Południowej. Dzisiaj wiemy, że Pluton ma inne satelity i to one mogą być odpowiedzią w tej kwestii. W kampanię obserwacji zakryć przez Charona była zaangażowana duża grupa wielkich obserwatoriów na terenie Ameryki Łacińskiej w tym wspomniany wcześniej VLT gdzie wstępne wyniki wywołały ogromne zainteresowanie.

 

Do ciekawszych wystąpień tego dnia należy bez wątpienia zaliczyć wystąpienie Olivera Kloesa dotyczące tworzenia map dla zakryć asteroidalnych. Padły tu ciepłe słowa w kierunku SOPiZ, chodziło o współpracę w zakresie wyliczania pasów zakryć z dodatkowymi pomiarami astrometrycznymi.

 

Na koniec tego dnia odbyła się wspaniała wycieczka na wyspę Suomenlinnan połączona z kolacją konferencyjną. Na wyspę przepłynęliśmy promem. Podkreślić należy, że cały czas towarzyszyła nam piękna słoneczna pogoda. Sama wyspa to nieduży skrawek lądu będący niegdyś bastionem obronnym Helsinek. Była to baza marynarki wojennej a do dzisiaj jest tam szkoła wojsk obrony wybrzeża. Na tej też wyspie powstawały pierwsze Ubooty na zamówienie Niemiec. Pierwszy z nich był konstrukcją nie udaną i do dzisiaj stoi na nabrzeżu wyspy - fortecy.

 

Kolacja zakończeniowa odbyła się w jednej z najbardziej znanych restauracji w Finlandii Panimo Suomenlinnian mieszczącej się w byłej kantynie oficerskiej. Należy nadmienić, że była okazja spróbowania mięsa renifera czy surowego mięsa rybiego zasypywanego solą, owijanego w szmaty i trzymanego 3 lata w lodach za kołem podbiegunowym. Jest to lokalny przysmak, niezwykła okropność dla nie Fina, mały kawałek takiego rarytasu kosztuje nawet do kilkudziesięciu euro! Ale na szczęście nie musieliśmy dopłacać za tę przekąskę ale co najważniejsze nie trzeba było jej koniecznie zjeść... uffff.

 

Podczas kolacji jak zwykle było wiele rozmów i toastów. Miło było posłuchać wspomnień wielu starszych kolegów. We wspomnieniach tych wiele było dobrych słów o Panu dr Marku Zawilskim, Leszku Benedyktowiczu, Januszu Wilandzie i ku mojemu zaskoczeniu znalazły się wspomnienia o tym jak nieśmiało wypowiadałem się na pierwszych konferencjach ESOP jako najmłodszy referent w historii. Padło też hasło ze słów jednego z uczestników, że gdy pomyśli "Polska to widzi wystąpienia Pana Marka Zawilskiego nt. historycznych zakryć i zaćmień". Były też wspomnienia "egzotyczność" pierwszego ESOPu w Polsce i wielkiego zaskoczenia zmianami jakie zaszły jakie dało się zauważyć podczas spotkania ESOP w Łodzi w roku 2000. Wiele dyskusji toczono też na temat tego gdzie mógł by się odbyć ESOP 2008 i padło też ze strony zachodnich kolegów pytanie o ESOP w Polsce. Zapytano o konkretne miasta Toruń i Frombork jako znane miasta "znanego zakryciowca" - Kopernika. Ja zdeklarowałem, że rozeznam sytuację i na ESOP w Leiden odpowiem czy jest taka możliwość. Osobiście przyznam, że widzę możliwość organizacji ESOP w Toruniu, Frombork zaś z moich dotychczasowych doświadczeń ma kiepską bazę noclegową i jeszcze gorsze rozwiązania transportowo komunikacyjne. Liczę tu na pomoc kolegów z SOPiZ PTMA.

 

Po obfitym i pełnym dyskusji wieczorze, powróciliśmy do naszych hotelowych łóżek by po kilku godzinach snu udać się na obrady.

 

W drugim dniu referatów zaplanowane zostały i moje wystąpienia.

 

Ale zanim o tym, najpierw o poprzedzającym mnie koledze Beiskerze i jego wystąpieniu na temat Dual Wavelength IOTA Occultation Camera - czyli kamerze wyspecjalizowanej w rejestracji zakryć gwiazd przez planety i ich księżyce w dwóch spektrach na raz. Tego typu obserwacje są mało popularne nawet w u zachodnich kolegów, głównie ze względu na zazwyczaj duże odległości jakie trzeba przebyć do pasa takiego zakrycia. Przez ostatnie kilka lat było bowiem tylko jedno takowe z pasem na skraju Europy. Oczywiście sam sprzęt jest również nie tani. Jednak tego typu obserwacje są zazwyczaj grantowane np. przez Obserwatorium Paryskie (gdzie zajmuje się tą tematyką prof. Sicardy), można wtedy liczyć na dołączenie do światowej wyprawy opłaconej i koordynowanej właśnie z takiego grantu.

 

Mając więc sprzęt tego typu możemy nie tylko dokonać ważnych odkryć w strukturze atmosfery np. Plutona ale i odwiedzić egzotyczne miejsca. Wracając do tematu kamery to jest to niejako ogólny trend by robić kamery z dwoma detektorami. W tradycyjnych kamerach zazwyczaj jeden chip jest tym rejestrującym a drugi służy do prowadzenia teleskopu za pomocą autoguidera. Tutaj dodatkowy chip jest używany do równorzędnej rejestracji zjawiska tyle, że w innym spektrum. Nadmienić należy, że istnieją kamery o 3 i więcej chipach. Istnieje przy nich jednak potrzeba użycia albo bardzo szybkiego komputera albo kilu urządzeń rejestrujących.

 

Po tym wystąpieniu miałem okazję zaprezentowania swojego pierwszego referatu nt. modelowania asteroid z użyciem zakryć. Było to rozwinięcie tego co mówiłem na konferencji SOPiZ w Niepołomicach w czerwcu 2005. Tutaj jednak skupiłem się tylko i wyłącznie na modelowaniu trójwymiarowym. Samo wystąpienie było przez uczestników wysłuchane uważnie i w ciszy, trwało ok. 35 minut. Potem zaś nastąpił grad pytań i komentarzy. Nie na wszystkie z nich byłem w stanie wystarczająco dobrze odpowiedzieć gdyż dotykały one często tej części pracy, która w danym typie analizy obserwacji nie leży w gestii zakryciowca. Większość tego typu uwag rozwiązywałem więc cytatami z posiadanych przy sobie publikacji - wśród nich doskonałych materiałów prof. Michałowskiego z Poznania. Sama metoda, opisywana już ogólnie w Materiałach SOPiZ, dla kolegów z zagranicy wydała się logiczna i została przyjęta z dużym entuzjazmem jako dodatkowa siła i potencjał jaki niosą za sobą zakrycia. Miałem ponownie okazję usłyszeć wiele ciepłych słów w kierunku polskiego środowiska obserwatorów zakryć. Włodarze IOTA obiecały pomoc merytoryczną i techniczną przy ewentualnym organizowaniu tego typu akcji. W tym miejscu należą się słowa podziękowania współautorowi pomysłu takiego użycia zakryć - astronomowi, doktorantowi Max Planck Institute a prywatnie mojemu doskonałemu przyjacielowi a mianowicie Michałowi Drahusowi. Po tej dyskusji wystąpiono z wnioskiem bym znalazł się w grupie osób, które po przyszłorocznym przeszkoleniu w Holandii zostały odpowiedzialnymi za efemerydy asteroidalne dla IOTA.

 

3.gif

Autor relacji podczas dyskusji na temat modelowania kształtów asteroid (źródło: Arto Oksanen)

 

Po tym wystąpieniu była przerwa a na niej dyskusje w podgrupach na różne tematy zdominowane modelowaniem asteroid i atmosferami planet obserwowanymi za pomocą zakryć.

 

Po przerwie byliśmy światkami arcyciekawego wystąpienia na temat zakryć gwiazd przez planety ale z układów planetarnych związanych z zakrywanymi gwiazdami. Było to wystąpienie Arto Oksanena. Warto zauważyć, że kolega Oksanen był pierwszym człowiekiem na świecie, który bez specjalistycznego sprzętu zarejestrował takie zjawisko w świetle widzialnym. Udowodnił w swej wypowiedzi, że kolejną gałęzią będącą przyszłością naszej dziedziny obserwacji są obserwacje tranzytów planet ekstrasolarnych. Wskazał tu przykład innego Fina, który obserwuje takie zjawiska przerobioną na długie czasy kamerą Philips ToUcam Pro, czyli sprzęt niezwykle popularny. Oksanen zaprezentował wiele krzywych blasku planet pozasłonecznych wykonanych przez siebie i innych Skandynawów.

 

W tej części odbyła się tez kolejna polska prezentacja. Miałem przyjemność zaprezentować Program "Zostań Młodym Kopernikiem". Program, który mam zaszczyt koordynować jest inicjatywą grupki młodych ludzi związanych z Planetarium i Obserwatorium Astronomicznym w Łodzi oraz Łódzkim Oddziałem Polskiego Towarzystwa Miłośników Astronomii. Zadaniem programu jest rozpowszechnianie wiedzy astronomicznej wśród dzieci i młodzieży z małych miast i wsi województwa łódzkiego. Inną grupą beneficjentów są dzieci i młodzież niepełnosprawna fizycznie i umysłowo oraz młodzi ludzie zagrożeni wykluczeniem społecznym ze względu na sytuację rodzinną i ekonomiczną na obszarze miejskich "enklaw biedy". Działania programu zostały sfinansowane z funduszy Unii Europejskiej w ramach programu Młodzież. Program oferuje wiele działań popularyzatorskich, głównie warsztaty astronomiczne z użyciem zautomatyzowanego, nowoczesnego teleskopu. W naszym programie wzięło udział już kilkuset uczestników w różnym wieku z każdego zakątka naszego województwa w tym również osoby niepełnosprawne. Koledzy z zagranicy stwierdzili, że podziwiają nasz zapał i zaangażowanie. Podkreślali, że godne podziwu jest to, że Unia Europejska wspiera i takie inicjatywy. W odpowiedzi zareklamowałem Program Młodzież jako inicjatywę Unijną o dość niskim stopniu zbiurokratyzowania a na dodatek niezmiernie otwartą na pomysły i inicjatywy młodych i dla młodych! Podziękowałem przy okazji naszym Hiszpańskim kolegom, bo to oni zainspirowali mnie do tego typu działań.

 

Na koniec warto podkreślić niezwykle istotną dyskusję na temat raportowania zakryć asteroidalnych i ich zbierania w poszczególnych krajach. W Polsce zapowiadałem powstanie internetowej bazy raportów zakryć asteroidalnych. Na razie nie powstała ona ze względu na to, że nie wszyscy obserwatorzy stosują ujednolicony wzór raportu, bo taka baza tylko wtedy ma sens. Konkludując - jest potrzeba tworzenia mniejszych baz danych zakryć o ujednoliconym charakterze.

 

 

4.gif

Przewodniczący IOTA/ES, H. J. Bode mówi o potrzebie tworzenia krajowych baz danych o wynikach zakryć asteroidalnych (źródło: Autor)

 

W kolejnej dyskusji zapoznano nas z faktem, że NASA zaczęło kolekcjonowanie wyników zakryć centralnych z baz ILOC a to w celu dodatkowej kontroli ruchu libracyjnego Księżyca, jest to związane z planami USA dotyczącymi lądowania na Księżycu. Widzimy więc, że nasze obserwacje centralne są nadal niezmiernie istotne.

 

Po tych dyskusjach nadszedł czas na zaproszenie do Leiden. Zaprezentowano nam więc miejsce kolejnego spotkania. Odbędzie się tam już dwudziesty piąty ESOP! Jest to jubileusz podwójny bo konferencja będzie elementem obchodów sześćdziesięciolecia Holenderskiego Towarzystwa Zakryciowego. Wznieśliśmy więc szampanem toast za zakończoną konferencję i tę w przyszłym roku. Dla mnie nadszedł czas pożegnania z większością uczestników. Na koniec udałem się jeszcze na obiad z serdecznym kolegą Claudio Costą i jak Polak z Włochem jedząc obiad zaczęliśmy rozmowę od pięknych Polek przez najnowsze wydarzenia astronomiczne skończyliśmy na Papieżu. Claudio dużo mówił o tym jak wielką miłością Włosi darzą Polaków po kwietniowych wydarzeniach. Jak to powiedział Claudio - piszę fonetycznie - "polakko - aura fratelli e sorelle" czyli "Polacy nasi bracia i siostry". Dołączyli do nas jeszcze koledzy z Hiszpanii i tak przy dobrym obiedzie minęły mi ostatnie chwile w Helsinkach. Po nich została tylko droga na lotnisko.

 

 

5.gif

Na lotnisku Vantaa w Helsinkach

 

Tutaj był mały problem, pbonieważ samolot, który przyleciał z Warszawy lądował procedurą awaryjną ze względu na wyłączający się silnik. Na szczęście okazało się, że silnik sprawiał problemy ze względu na zanieczyszczenie i automatyczne systemy odcinały mu zasilanie. Tym, którzy się bali wracać tą maszyna zaoferowano nocleg w lotniskowym hotelu. Ja zdecydowałem się lecieć ale przyznam, że nasłuchiwałem czy silniki działają poprawnie. Gdy samolot siadł w Warszawie skończył się dla mnie ESOP XXIV. Była to niezwykle udana i pełna nowych doświadczeń konferencja, na której mogłem poszerzyć swoją wiedzę.

 

W roku 2006 autor na zaproszenie organizatorów ESOP w Leidzie, również wygłosi referaty na dorocznym spotkaniu "zakryciowców".

 

 

Paweł Maksym

Edytowane przez Pawel_Maksym
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawa relacja. Dzięki.

Jakbyś kiedyś jeszcze musiał w miarę tanio nocować w Helsinkach, na Mariankatu są pokoje gościnne Akademii Fińskiej. To centrum miasta, a pokoje są na bardzo dobrym poziomie. Zamieszkiwane głównie przez stypendystów i uczestników przeróżnych konferencji.

Co do organizacji konferencji ESOP w Toruniu, chociaż nie jestem w jakikolwiek sposób związany z SOPiZ PTMA, deklaruję wszelką pomoc, jakiej będę w stanie udzielić. Miałem już okazję uczestniczyć w organizacji konferencji w Toruniu i nieobce są mi problemy z tym związane. Toruń ma trochę hoteli, ale w ciągu roku jest kilka imprez, które je na parę kolejnych dni prawie całkowicie zapełniają. No, ale to wszystko jest do przeskoczenia.

Pozdrawiam

Piotr

PS. Z Helsinek szczególnie pamiętam przepysznego łososia serwowanego w ulicznych barach przy nabrzeżu, który odrobinę złagodził ból po utracie EOS-a na lotnisku Vantaa.

Edytowane przez Lampka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.