Skocz do zawartości

Księżyc - historia podboju


Rekomendowane odpowiedzi

 

1962r.

 

W drugi lot orbitalny miał polecieć Deke Slayton. I pewnie tak by się stało, gdyby na horyzoncie nie pojawił się znany nam już Jerome Wiesner, szef Naukowego Komitetu Doradczego przy Prezydencie. Jak pamiętamy, głosował za odwołaniem załogowego programu kosmicznego. Teraz Wiesner obawiał się wpływu jaki mogłaby mieć ewentualna porażka programu Mercury na notowania prezydenta Keneddy'ego. Dlatego Wiesner zwrócił uwagę Jamesa Webba, szefa NASA, na ryzyko związane z wysłaniem Slaytona. Przypomnijmy że u Deke'a wykryto podczas pomiarów okresowe zakłócenia rytmu serca (migotanie przedsionków). Wada ta nie miała żadnego wpływu na dotychczasowe życie i dokonania Deke'a, a kolejne komisje medyczne potwierdzały zdolność "do służby liniowej". Ale komisje powoływano do skutku, aż wreszcie któraś orzekła, że nie da się wykluczyć wpływu wady na sprawność podczas lotu. To wystarczyło zarządowi NASA aby odsunąć Deke'a od lotów kosmicznych.

Slayton poinformował dziennikarzy na konferencji prasowej o swoim "uziemieniu". Zwyczajowo w tej sytuacji powinien polecieć jego pilot rezerwowy, Wally Schirra, ale Bob Gilruth wyznaczył Scotta Carpentera (rezerwowego Glenna), który spędził więcej godzin w symulatorze.

 

Scott Carpenter wystartował 24 maja w statku Aurora Seven (misja Mercury-Atlas 7). Mógł korzystać z dość już bogatego doświadczenia astronautów amerykańskich i radzieckich. Dlatego poczynał sobie śmielej niż poprzednicy - sporo jadł, pił, zrobił masę zdjęć, zrealizował bogaty program naukowy. A przy tym nadużywał silników sterujących przez co groził mu wcześniejszy powrót na Ziemię. W ostatniej chwili Kontrola Lotu pozwoliła na dokończenie misji w pozycji dryfującej.

W pewnej chwili Scott uradowany widokiem wschodzącego słońca uderzył ręką w ścianę. Wtedy za oknem zaroiło się od tajemniczych świetlików obserwowanych już przez Glenna. Ponownie uderzył i pojawiło się jeszcze więcej świetlików. Mimo małego zapasu paliwa uruchomił silniki, obrócił kapsułę wokół osi i odkrył, że świetliki powstają z pary wodnej wydzielanej przez ciało i usuwanej ze statku przez zawór. Gdy para wodna i gazy wpadały do próżni, natychmiast zamarzały, a część z nich przylegała do pancerza statku. Pod wpływem stukania w ścianę drobiny odrywały się a promieniowanie słońca pobudzało je do świecenia.

Może to nadmiar wrażeń spowodował opóźnienia w realizacji programu lotu. Z nieznanych powodów Carpenter spóźnił się 3 sekundy z włączeniem rakiet hamujących, co spowodowało błąd 25 stopni w orientacji statku. Paliwo skończyło się przed czasem i musiał wcześniej otworzyć spadochron. Skutkiem opóźnienia hamowania Aurora Seven wodowała w miejscu oddalonym o 400 km od zaplanowanego! Kontrola Lotu straciła łączność z Carpenterem na pół godziny. W końcu odnaleziono go rozbawionego i zajadającego się czekoladą w pontonie.

 

1_TreningCapCanaveral.jpg

2_Aurora7BeforeMission.jpg
3_LaunchOfAurora7.jpg
4_EarthViewByHandHeldCamera.jpg
5_WaterEgressTest.jpg
Scot Carpenter i Aurora Seven

 

Tymczasem Slayton nie dawał za wygraną lecz niewiele mógł zdziałać. Pozostali astronauci z inicjatywy Glenna postanowili pomóc przyjacielowi i wpadli na pomysł, żeby uczynić go ich szefem. NASA wiedziała że Siódemka Merkurego nie zrealizuje całego programu lotów kosmicznych i że należy rekrutować nowych kandydatów. Szykowało się masę roboty i trzeba było znaleźć kogoś kto będzie kształtował elitarne szeregi astronautów.

W końcu Deke'a Slaytona mianowano koordynatorem programu. Mogło to wyglądać na rekompensatę przegranej, ale Deke potraktował bardzo poważnie swoją funkcję i w krótkim czasie w jego biurze zaczęły zapadać najważniejsze decyzje, np. wybór astronautów do lotów.

 

DuringWWII.jpg

BesideT_38.jpg
Astronaut.jpg
Portrait.jpg

Deke Slayton

 

 

na podstawie: Alan Shepard, Deke Slayton - Kierunek Księżyc

zdjęcia: archiwa NASA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

3 października Slayton wysłał na orbitę Wally'ego Schirrę w Sigma Seven. Schirra przez 9 godzin okrążył Ziemię sześciokrotnie, wykonując wszystkie zadania z precyzją robota. Mimo że miał tyle samo paliwa co poprzednicy, to jeszcze je zaoszczędził. Sigma Seven wylądowała niecałe 6 km od miejsca gdzie czekały na nią ekipy ratownicze. NASA określiła ten lot jako podręcznikowy.

 

0_Portrait.jpg

Wally Schirra i Sigma Seven

1_EnteringCentrifuge.jpg

2_EnteringSigmaSeven.jpg
3_LaunchOfTheMission.jpg

6_SigmaSevenCapsule.jpg

5_WithPresident.jpg
4_WelcomingParade.jpg

 

Lot Schirry obserwowało 9 nowych kandydatów na astronautów przeznaczonych do kolejnego etapu, programu Gemini - lotów dwuosobowym statkiem wynoszonym przez potężną rakietę Titan II. Byli wśród nich: Neil Armstrong, Frank Borman, Charles Conrad, James Lovell, James McDivitt, Eliott See, Tom Stafford, Ed White i John Young.

 

 

na podstawie: Alan Shepard, Deke Slayton - Kierunek Księżyc

zdjęcia: archiwa NASA

Edytowane przez Merak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

1963r

 

Czwarta i ostatnia misja w ramach programu Mercury zakładała aż 22 okrążenia trwające półtora dnia. Spośród Siódemki Merkurego oprócz Deke'a jedynie Gordo Cooper nie był jeszcze w kosmosie. Jednak NASA wywierała naciski na Slaytona aby w ostatnią misję wysłać znowu Sheparda. Oficjelom nie podobała się brawura Coopera i jego wybryki - szaleństwa na odrzutowcach, wyścigi po ulicach i na torze Daytona Beach. Ponadto krytykowano jego styl bycia i akcent "wieśniaka" z Oklahomy. Nic jednak nie mogło zmienić decyzji Slaytona, który sam przeżył uziemienie i nie chciał zrobić tego przyjacielowi.

 

15 maja 1963r Gordo poleciał statkiem Faith Seven na orbitę, gdzie jako pierwszy Amerykanin miał zapaść w sen. Misja szła zgodnie z planem, gdy nagle w czasie 14 z 22 zaplanowanych okrążeń Kontrola Lotu odebrała sygnał alarmujący o pojawieniu się przyspieszenia. To oznaczało początek hamowania. Gordo zaprzeczył jakoby rozpoczął manewr, a więc nastąpiła jakaś awaria, co w kosmosie pociąga z reguły następne awarie. W trakcie kolejnego okrążenia uległy uszkodzeniu niektóre instrumenty nawigacyjne, a w czasie przedostatniego okrążenia wysiadł autopilot. Oznaczało to konieczność ręcznego lądowania, co Gordo przyjął ze stoickim spokojem a nawet satysfakcją. Po godzinie w Centrum Kontroli Lotu opracowano wszystkie niezbędne procedury, które przekazywał na bieżąco John Glenn z okrętu stacjonującego u wybrzeży Japonii. Gordo wylądował z precyzją nie gorszą od automatu, o 6,5 km od czekającego nań statku ratunkowego. Było to wspaniałe zakończenie programu Mercury.

 

1_PreflightPressConference.jpg

Gordo Cooper i Faith Seven

2_CheckingInstrumentPanel.jpg

3_PortableAirConditioner.jpg
4_PreparationForLaunch.jpg

5_BeforeLaunch.jpg

6_DuringPreFlightChecks.jpg
7_SpacecraftOnboardRecoveryShip.jpg

 

 

 

na podstawie: Alan Shepard, Deke Slayton - Kierunek Księżyc

zdjęcia: archiwa NASA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodajmy jeszcze, ze po MA-9 planowano jeszcze MA-10, z Shepardem na pokladzie. Lot mialby trwac 3 dni (lub okolo 48 orbit), choc wczesniej planowano 2. lub 1. dniowy lot. Lot planowano na pazdziernik 1963.

11 maja 1963 NASA oswiadczyla jednak, ze nie trzeba MA-10 i wszystkie loty programu Mercury skoncza sie na wspomnianym MA-9. Ostatecznie 12 czerwca 1963 James Webb oswiadczyl przed komisja senatu USA, ze program Mercury osiafnal wszystkie swe cele.

 

Prawda jest po czesci taka, ze ryzyko zwiazane z takim lotem bylo juz zbyt duze. Zwyczajnie izolatory kabli w kabinie Mercury okazaly sie byc palne w atmosferze tlenowej a ryzyko wystapienia zagrozenia pozarowego w locie ze zwiekszonymi zapasami (miedzy innymi kochanego tlenu) bylo juz na poziomie nie do zaakceptowania.

 

Jedna z wersji misji (w wersji co najmniej 24 godzinnej) jest dostepna o tu -

http://ntrs.nasa.gov/archive/nasa/casi.ntr..._1973065749.pdf

 

Tak wiec jedynie lot MA-9 zblizyl sie do radzieckich dokonan tego wczesnego etapu podboju kosmosu (wszystkie loty po Gagarinie byly naprawde dlugie, w szczegolnosci prawie 5 dniowy lot Vostoka 5). To byl ten okres podboju kosmosu, w ktorym CCCP naprawde prowadzilo.

 

Skoro, Meraku, liczysz na uzupelnienia to zrobie wszystko co w mojej mocy, aby sprostac wyzwaniu! Poklony! :notworthy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zestaw Mercury-Redstone Grissoma (MR-4) wystartował 21 lipca. Gus gładko wykonał w swojej kapsule ‘Liberty Bell Seven’ niemal identyczny lot jak Shepard we ‘Freedom Seven’ – 185 km wysokości i prawie 500 km zasięgu. Jednak po udanym wodowaniu z niewiadomych powodów odstrzelił właz awaryjny i fale zaczęły wdzierać się do wnętrza kapsuły. Grissom musiał uciekać z kapsuły po czym został bezpiecznie przetransportowany na pokład statku. Podjęto nieudaną próbę ratowania tonącej kapsuły (waga 1,5 t), która zabrała ze sobą swoją tajemnicę na głębokość 4,5 tys. m. Być może zewnętrzna linka detonatora zaplątała się w spadochron...

Kapsuła Liberty Bell 7 została odnaleziona w 1999 roku i wydobyta na powierzchnię.

Więcej tu:

http://www.cnn.com/TECH/space/9907/20/grissom.capsule.01/

A tu jest również galeria zdjęć kapsuły, po wydobyciu z dna oceanu i jej obecny stan po restauracji:

http://www.lostspacecraft.com/

Nie doczytałem niestety na ile została wyjaśniona sprawa zatonięcia kapsuły i czy winę ponosił Grissom, czy to jakaś usterka techniczna.

Pozdrawiam i gratuluję świetnego cyklu

Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie doczytałem niestety na ile została wyjaśniona sprawa zatonięcia kapsuły i czy winę ponosił Grissom, czy to jakaś usterka techniczna.

 

Nie udalo sie w ogole wyjasnic owej sytuacji - wiazano pewne nadzieje z filmem z wnetrza kabiny (tasma zatonela wraz z kapsula). Niestety po wydobyciu okazalo sie, ze tasma jest przezroczysta (zwyczajnie cala powloka fotoczula sie rozpuscila). Tak wiec tajemnica zostanie do konca nie wyjasniona (no chyba, ze ktos wynajdzie wehikul czasu ;) ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorzucę jeszcze kilka zdjęć z misji MA-9. Cooper miał sporo czasu i nastukał masę fajnych fotek (zwłaszcza podczas 22 okrążenia).

 

 

_GangesDeltaNearCalcutta.jpg Delta Gangesu obok Kalkuty

_GreatIndianDeser.jpg Pustynia Gobi

_HimalayaMts.jpg Himalaje w pełnej krasie

_LakesInWesternTibet.jpg Jeziora w Zachodnim Tybecie

_SouthernPortionOfTaiwan.jpg Południowa część Taiwanu

_TibetanLakeCountry.jpg Tybetańska Kraina Jezior

_TibetanPlateau.jpg Wyżyna Tybetańska

_Tibet_Kashmir.jpg Kaszmir

 

 

źródło: archiwa NASA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jeszcze nie ten dokładnie czas, ale załączam link do zaj...stego filmu z kamery do zdjęć ultraszybkich ze stratu Apollo 11... Na youtube pojawiają się i znikają różne rzeczy, a ta należy do tych, które naprawdę warto zobaczyć :)http://youtube.com/watch?v=_ihPy9JLnd4 Set max res, max volume and enjoy :Beer:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jeszcze nie ten dokładnie czas, ale załączam link do zaj...stego filmu z kamery do zdjęć ultraszybkich ze stratu Apollo 11... Na youtube pojawiają się i znikają różne rzeczy, a ta należy do tych, które naprawdę warto zobaczyć :)http://youtube.com/watch?v=_ihPy9JLnd4 Set max res, max volume and enjoy :Beer:

 

 

 

O Ja nie mogę ale piekło !!! Niesamowite. Inne filmy też są extra. Ciekawe z czego zrobiono osłonę na kamerę?

 

 

 

pozdrawiam

 

Ori

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Szkoda ze ten temat nieco przygasl, ale dla rozgrzewki, moze nieco nie w parade proponuje ten oto link:

http://www.youtube.com/watch?v=S6uw_aDXNLA&NR zmontowany film z Apollo 8. (Tak baj de łej szerzą się plotki o Orionowym Apollo 8 juz w 2015 roku!)

Edytowane przez kanarkusmaximus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale dzwiek ma byc taki przytlumiony???

Yup, musi być taki przytłumiony, bo to kilkunastokrotne zwolnienie klimatów. Jak zwalniasz obraz, to dźwięk siłą rzeczy spada w dolne rejestry. Może nie brzmi to do końca naturalnie, ale ma swoje pozytywy, bo elegancko słychać poszczególne fale uderzeniowe przy rozruchu i w czasie startu.

Edytowane przez Radek Grochowski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Tak baj de łej szerzą się plotki o Orionowym Apollo 8 juz w 2015 roku!)

Raczej plotki, bo oficjalny plan NASA prezentuje się tak:

 

Orion 4 - czerwiec 2014, bezzałogowy CEV

Orion 5 - wrzesień 2014, pierwszy załogowy lot CEVa, lot do ISS, dwuosobowa załoga, odbędzie się także EVA

Orion 6 - grudzień 2014, CEV w wersji towarowej, 90 dniowy lot

Orion 7 - maj 2015, trzyosobowa załoga, wymiana załogi ISS, transport zaopatrzenia, lot potrwa 180 dni

Orion 8 - maj 2015, towarowy CEV, lot do ISS, 30 dni

Orion 9 - lipiec 2015, reszta info jak wyżej

Orion 10 - wrzesień 2015, trzyosobowa załoga, lot do ISS, lot potrwa 6 miesięcy

-???-

Orion 11 - czerwiec 2018, czteroosobowa załoga, dokowanie do LM na orbicie

Orion 12 - czerwiec 2019, czteroosobowa załoga, lot CEVa i LM na orbitę księżycową

Orion 13 - grudzień 2019, trzyosobowa załoga, lądowanie na Księżycu, lot potrwa 21 dni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Z USA dotarła smutna wiadomość. W wieku 84 lat zmarł śmiercią naturalną WALTER SCHIRRA - weteran lotów kosmicznych, uczestnik misji w ramach trzech programów NASA z lat 60-tych: MERCURY, GEMINI i APOLLO.

GPN_2000_001351.jpg

wally_nasa.jpg

Edytowane przez jum
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.