Skocz do zawartości

Orkan się zbliża


sumas

Rekomendowane odpowiedzi

Froncik jest nade mną, tylko deszcze pada. Mam wrażenie, że wiatr się dużo uspokoił. Ale zobaczymy rano, wtedy podobno ma u mnie najbardziej wiać. Nic ciekawego się teraz nie dzieje, więc ide dalej spać :Salut:

Edytowane przez Vader
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście coś tam wieje. Tylko czy aż tak strasznie, jak piszą np. na http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?kat...mp;ticaid=6310a

 

W każdym razie na tyle strasznie wieje, że nawet przy pogodnym niebie na obserwacje nie ma szans, mój refraktorek by porwało :szczerbaty: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś niesamowitego!!!

"Takie coś" przeżyłem po raz pierwszy. Słyszałem pękające szyby pod naporem wiatru w moim bloku, latające blachy wyrywane z dachów i łamiące się drzewa gdzieś niedaleko. Najgorsze były i są porywy wiatru. Podobno w Łodzi największa prędkość wynosiła 130 km/h ale nie wierzę, na pewno było więcej. Jedno jest pewne - kilka dni wielkiego sprzątania w całej Europie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kumpel z pracy powiedział, że przed północą wskaźnik wiatru pokazywał we Wrocławiu porywy 75 węzłów, tj ok. 140 km/h. Katrina to nie jest, ale jak sobie tak wyobrazić głowę wystawioną przez szyberdach przy prędkości autostradowej - hmmm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pewnie powoli zacznie się podsumowywanie strat,

ja już mogę policzyć swoje;

zerwało mi kawałek dachu z domu i przewróciło jedno drzewo :(

 

 

 

Mam nadzieję, że niezbyt duży kawałek... i że to drzewo to zeszłoroczna sadzonka była...

 

może foty zapodaj...

 

 

 

Ori

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie we Wrocławiu było groźnie ale... fastastycznie. Najpierw burza (?) a przynajmniej ulewa i potężny huragan, a potem nagle cisza... spokój... jak w oku cyklonu! Potem nadeszła druga niszczycielska fala. Nie mogłem zasnąć więc powędrowałem do kuchni coś przekąsić. Mam tam wielkie panoramiczne okno i... skoro wzrok przyzwyczajony do ciemności... nie byłbym sobą... Opłaciło się! W całej dzielnicy (mieście?) pogasły latarnie i takiego rozgwieżdżonego nieba jeszcze u siebie nie widziałem. Szkoda, że nie dało rady wyjść na zewnątrz. Nieboskłon przesłaniały co prawda chmury, ale leciały tak szybko, że co chwila trafiała się potężna dziura. Moja pierwsza huraganowa obserwacja :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No u mnie widok z okna jak po przejsciu... cyklonu. Piąte drzewo właśnie ścinają. Wszędzie się wala blacha z dachów. Cholera, straciłem jedna z wielkich plansz. Druga- "wygnięta". Sporo roboty mnie czeka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No mi jest stosunkowo mało do śmiechu- jestem ładnych parę złotych "do tyłu". I nawet nie o straty chodzi, ale o ogrom roboty, która mnie czeka ZAMIAST czegoś, co powinienem robić teraz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No mi jest stosunkowo mało do śmiechu- jestem ładnych parę złotych "do tyłu". I nawet nie o straty chodzi, ale o ogrom roboty, która mnie czeka ZAMIAST czegoś, co powinienem robić teraz.

A jak Ty byś chciał? Każdy tak ma w życiu.

Powiedziałabym nawet, że taki stan jest wręcz normalny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A u mnie śmieszna sprawa.

 

Dachu nie zerwało, drzewa powaliło nie moje ale...

 

Poniważ prądu nie było, nie połapałem sie na poczatku jaką niespodzianke mam w domu.

 

Heh, gdy zrobiło sie na tyle jasno, że na piętrze dało sie rozglądnąć, okazało sie, że całe pomieszczenie jest w styropianowych kulkach :szczerbaty: i ptasich piórach :blink:

 

Chyba mam jakąś cywilizację pomiędzy dachem, a stropem i ta cywilizacja właśnie przeżywa swoją małą apokalipse.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedziałabym nawet, że taki stan jest wręcz normalny.

Do tej pory rzadko mi się udawało tracić parę tysięcy jednej nocy- i to w wyniku działania wiatru. Ciekaw jestem, czy twój cynizm trwałby dalej , gdyby takie cuś w ciebie uderzyło. Ja mam swoją małą apokalipsę- i nie wydaje mi się, że to jest normalny stan "na codzień".

 

P.S. Uch- udało mi się zebrać ekipę i choć "posprzątać"- zanim do konstrukcji dobrali się złomiarze ;)

Edytowane przez saywiehu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boże to było straszne, dawno się tak nie bałam... wyłączyło mi prąd po 22... okropnie huczało... i wiało tak, że myślałam że mi dom porwie :unsure:

co chwile coś niebieskiego błyskało za oknem, latrnia gasła i zapalała się, druty ocierały sie o siebie, a drzewa trzaskały.. koło północy była burza... przez okno widziałam ogromne błyskawice, po prostu oślepiające... rano jak zobaczyłam moją ulicę to normalnie szok.. wszędzie kawałki drzew, smieci i wogóle... i o jedno drzewo mniej.. mój kot bał się bardziej niż w Sylwestra fajerwerków :szczerbaty:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tej pory rzadko mi się udawało tracić parę tysięcy jednej nocy- i to w wyniku działania wiatru. Ciekaw jestem, czy twój cynizm trwałby dalej , gdyby takie cuś w ciebie uderzyło. Ja mam swoją małą apokalipsę- i nie wydaje mi się, że to jest normalny stan "na codzień".

 

Chodziło mi o to, że w życiu zwykle robimy coś "zamiast".

To jest Twoje drugie zjechanie mnie na forum. Jeżeli masz coś do mnie, to napisz mi na PW.

Myślisz, że siedzę i zacieram ręce, że plansza uległa uszkodzeniu? :rolleyes:

 

A mówiąc Twoim językiem - tak, mój cynizm trwałby dalej, gdyby takie coś we mnie uderzyło. Bo życie nie obiecuje samych miłych i przyjemnych rzeczy, i byłoby głupotą oczekiwać, że tak ono będzie wyglądało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.