Skocz do zawartości

mobilny teleskop do planet i DS?


Rekomendowane odpowiedzi

Wiecie co.. po poczytaniu archiwow tego forum juz faktycznie nie wiem na co sie zdecydowac <_< . Przyszlo mi do glowy, ze moze zamiast kupowac travelerka, ktory stalby sie rownoczesnie moim jedynym teleskopem, przeznaczyc te same pieniadze na nastepujaca kombinacje:

 

- zuraw do kronosa 20x60 (kronosa juz na szczescie mam) - to bylby moj zestaw ultra-mobilny

- synta 200/1200 na dobsonie - sprzet na wypady samochodem, kobylasty, ale wydaje sie prostszy w transporcie i skladaniu/rozkladaniu niz moj TAL-120 (ze wzgledu na to, ze to tylko 2 czesci) :Salut:

 

Tyle sie naczytalem o tej Syncie 8'', ze doszedlem do wniosku, ze grzech nie brac... Musze to jeszcze przemyslec :unsure:

 

Mądra decyzja. Tylko jak wykorzystać tyle sprzętu przy naszej nędznej pogodzie? Czasami mam wrażenie że w Polsce optymalnym sprzętem jest szukacz 7X50, taki np. z synty. Dwa poważne wypady w zimie (bo na więcej pogoda nie pozwala) i z głowy :szczerbaty:

 

Tak na poważnie Synta 8" jeśli tylko masz autko to bardzo mobilny teleskop, to taki samochodowy trawelerek, sam taki układ wykorzystuje: to znaczy Synta8"+średniej wielkości samochód osobowy i nie narzekam.

Dobrze by było jak ktoś ma duże auto przechowywać w nim Dobsona, żeby nie męczyć się i za każdym razem latać w górę po schodach. Chyba drewno dobka by się nie rozmiękło w skutek wilgoci i mrozów? A może by się rozmiękło? :szczerbaty:

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mądra decyzja. Tylko jak wykorzystać tyle sprzętu przy naszej nędznej pogodzie? Czasami mam wrażenie że w Polsce optymalnym sprzętem jest szukacz 7X50, taki np. z synty. Dwa poważne wypady w zimie (bo na więcej pogoda nie pozwala) i z głowy :szczerbaty:

 

Tak na poważnie Synta 8" jeśli tylko masz autko to bardzo mobilny teleskop, to taki samochodowy trawelerek, sam taki układ wykorzystuje: to znaczy Synta8"+średniej wielkości samochód osobowy i nie narzekam.

Dobrze by było jak ktoś ma duże auto przechowywać w nim Dobsona, żeby nie męczyć się i za każdym razem latać w górę po schodach. Chyba drewno dobka by się nie rozmiękło w skutek wilgoci i mrozów? A może by się rozmiękło? :szczerbaty:

 

Pozdrawiam

 

Jeszcze nie pomierzyłem, ale mam nadzieję, że ta Synta zmieści się do Seicento (tuba na tylne siedzenie, montaż do bagażnika)... Ktoś na innym forum twierdził, że i w maluchu się da...

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość saywiehu
Ktoś na innym forum twierdził, że i w maluchu się da...

Da się- sam pomagałem pakować :)

Tyle, że Dobs jechał na kanapie, a tuba wzdłuż autka na fotelu pasażera i połowie kanapy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sam wożę i tubę i montaż dobsona i drewniany taboret wszystko mieszczę na tylnim siedeniu niedużego sedana acha i mam wolny cały bagażnik i miejsce pasażera z przodu myślę że i w twoim aucie jak zmieścisz tubę na tylnej kanapie to i całą resztę też.

Pozdr!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to jest - dzisiaj dojechala do mnie rzeczona Synta :icon_smile: Pierwsze wrażenie - POTĘGA! Niecierpliwie czekam na pierwszą okazję, żeby wycelować tym w niebo...

Mobilność "piesza" w postaci żurawia niestety będzie musiała troszę poczekać... sami rozumiecie - żona stoi na straży domowego budżetu :unsure:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to jest - dzisiaj dojechala do mnie rzeczona Synta :icon_smile: Pierwsze wrażenie - POTĘGA! Niecierpliwie czekam na pierwszą okazję, żeby wycelować tym w niebo...

Mobilność "piesza" w postaci żurawia niestety będzie musiała troszę poczekać... sami rozumiecie - żona stoi na straży domowego budżetu :unsure:

 

Ciekawe co byś powiedział jak by ci przyszła dziesiątka. :lol:

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

posiadnie Synty na Dobsonie coraz bardziej przypomina mi wampiryzm - zaraźliwe przez ukąszenie :rolleyes:

 

...ale czy i na to jedynym panaceum będzie tylko osikowy kołek i ucięcie głowy?? :Boink:

 

sorry za OT

:Beer:

 

Edit

ciach

edit2

zresztą nie ważne

:Beer:

Edytowane przez ALF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

posiadnie Synty na Dobsonie coraz bardziej przypomina mi wampiryzm - zaraźliwe przez ukąszenie :rolleyes:

 

...ale czy i na to jedynym panaceum będzie tylko osikowy kołek i ucięcie głowy?? :Boink:

 

sorry za OT

:Beer:

 

Edit

ciach

edit2

zresztą nie ważne

:Beer:

 

Myślę że Panaceum będzie dostępność za niską cenę innego tak kompetentnego teleskopu jakim jest Synta 8". Bo na razie na rynku takich nie widać.

Owszem są teleskopiki ( bez urazy) 8 cm szkła ED za ponad 2000 zł i to bez montażu, a gdzie montaż, a gdzie porządna kątówka.

 

Piszę o Edkach bo achromaty są na tym forum raczej odradzane, a Maki to sprzęt dedykowany pod określone obserwacje. Więc co pozostaje człowiekowi który chce coś zobaczyć jak nie Newton na Dobsonie.

Cały czas mam na myśli początkujących którzy o fotografowaniu nieba nie mają bladego pojęcia i interesuje ich tylko wizual.

Dla doświadczonych astromaniaków którzy chcą się zająć astrofoto Edek 8 cm jak najbardziej i inne wyższe modele za ciężkie tauseny :o

Jednak najwięcej ostatnimi czasy jest początkujących, którzy dzięki Syncie 8" mogą wejść w świat astronomii obserwacyjnej.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość saywiehu
No to jest - dzisiaj dojechala do mnie rzeczona Synta :icon_smile: Pierwsze wrażenie - POTĘGA! Niecierpliwie czekam na pierwszą okazję, żeby wycelować tym w niebo...

No gratulacje! Nie przejmuj się docinkami Hansa- masz teleskop, który wybrałeś :)

Uwagi Doktora Robotnika b. trafne!

 

Mobilność "piesza" w postaci żurawia niestety będzie musiała troszę poczekać... sami rozumiecie - żona stoi na straży domowego budżetu :unsure:

A tu pierniczysz bez sensu: http://astro-forum.org/Forum/index.php?showtopic=13296 zobacz, zrób korzystając z uwag tam zawartych, pokaż język żonie ;)

 

:Beer:

 

P.S. To było tak napisane dla rozładowania nastroju powagi, nie masz prawa się obrazić :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj akurat się zgodzę z Hansem, trudno napisać, żeby synta spełniała jakiekolwiek warunki z pierwszego postu, no może poza ceną jest mniejsza od 1500zł... Natomiast jeśli ma się auto ciężko jest nie polecać synty, no chyba że ma się jakiś dobry powód tylko jaki?;)

 

 

Cytuję:

"- mala waga (max 15 kg) i wymiary

- wygodny montaz i transport (mile widziany pokrowiec)"

Edytowane przez zysix
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę że Panaceum będzie dostępność za niską cenę innego tak kompetentnego teleskopu jakim jest Synta 8". Bo na razie na rynku takich nie widać.

 

 

cóż, dodam tylko tyle, że zgadzam się w 100% z Polarisem, że sprzęt jest albo do plecaka albo do DS (niestety tu nie ma bata) i w 200% z Benedyktem, że : "W przypadku sprzętu przenośnego niestety musimy się liczyć z gorszymi osiągami na rzecz tego, że wogóle jest przez co spojrzeć"

 

Świeżo upieczeni astroamatorzy mogą z całego tego sporu wynieść błędne wnioski, że obowiązkowym wyposażeniem pozwalającym cokolwiek zobaczyć na niebie jest samochód i teleskop co najmniej 8", a sensowne okulary zaczynają się od 750 zł i maja oznaczenie LVW (inne okulary są bez sensu - a szczególnie te z małym polem :szczerbaty: )

 

pozdrawiam

:Beer:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj akurat się zgodzę z Hansem, trudno napisać, żeby synta spełniała jakiekolwiek warunki z pierwszego postu, no może poza ceną jest mniejsza od 1500zł... Natomiast jeśli ma się auto ciężko jest nie polecać synty, no chyba że ma się jakiś dobry powód tylko jaki?;)

[...]

 

Nie zaprzeczam... Ostateczny wybór dość mocno odbiegł od założeń, które sobie pierwotnie postawiłem B)

Czytając odpowiedzi, których udzielali mi koledzy w tym wątku i przeszukując w międzyczasie starsze dyskusje na podobne tematy doszedłem do wniosku, że szkoda byłoby przeznaczyć taką sumę na mały mobilny teleskopik, który zapewne nie zadowolił by mnie w pełni jako jedyny telep (zwłaszcza że mam już pewne doświadczenia z TAL'em 120)... A że ostatnie 3-4 lata spędziłem w pewnym sensie w "hibernacji" (jeśli chodzi o zainteresowanie astronomią), więc dopiero teraz dowiedziałem się, że rynek w ostatnich latach podbiła Synta :Beer: A więc stawiam na Syntę i mobilnosć samochodową B) . A do pełni szczęścia(1) potrzebuje jeszcze żurawia, coby uskuteczniać wypady piesze z Kronosem.

 

A co do mobilności Synty - faktycznie duże toto, ale muszę powiedzieć (część z tego to oczywiście żadne zaskoczenie i była już o tym mowa), że paradoksalnie (w porownaniu z TAL'em, ktory niedawno sprzedalem):

- całość rozkłada się bardzo szybko i wygodnie. 10 sekund i trzymam tubę w ręku. Z TAL'em na paralaktyku nie było tak wesoło. Po odłączeniu montażu od statywu, obie części nadal były "niepakowne": statyw miał trzy żelazne nogi, które trzeba było odkręcać (każdą z osobna), a tubę wypadało również wyjąć z montażu, ze względu na ciągle spore wymiary tego kawałka (tzn. wystające elementy paralaktyka)

- waży mniej niż TAL, pomimo większej apertury. To oczywiście zasługa dobsona.

- zajmuje mniej miejsca w mieszkaniu - tube stawiam pionowo, nie wystaje żadna przeciwwaga (jak w paralaktyku) - teleskop zajmuje więc tylko tyle powierzchni, co podstawa dobsona (a więc ok 54 cm jeśli mnie pamięć nie myli)

 

To tyle w kwestii uzasadnienia wyboru :Beer:

 

 

(1) oczywiście w najbliższej przyszłości definicja pełni szczęścia będzie musiała objąć takie rzeczy jak filtr księżycowy czy jakiś lepszy okular :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świeżo upieczeni astroamatorzy mogą z całego tego sporu wynieść błędne wnioski, że obowiązkowym wyposażeniem pozwalającym cokolwiek zobaczyć na niebie jest samochód i teleskop co najmniej 8", a sensowne okulary zaczynają się od 750 zł i maja oznaczenie LVW (inne okulary są bez sensu - a szczególnie te z małym polem :szczerbaty: )

 

pozdrawiam

:Beer:

 

 

Powtarzam jeszcze raz: jak ktoś mieszka w mieście, to nie ma zmiłuj się i potrzebny jest samochód. Co ma niby obserwować koło klatki schodowej w pięknym otoczeniu lamp sodowych?

Obserwację z balkonu jeszcze wchodzą w grę, ale znowu te światła. Oczywiście trzeba mieć jeszcze balkon.

Jest jeszcze działka, ale też trzeba przewieźć i znowu temat auta.

Ja ktoś mieszka na wsi : to może mieć taczkę, wywiezie sprzęt dwa metry od płota i jest pięknie. Myślicie że zamieniłbym syntę10 na synte 8 jak bym miał domek z ogródkiem, nigdy: miałbym już 12 calowego Newtona. Zazdroszczę takim co mają kawał swego pola i ciemne niebo. Nic tylko obserwować, bezstresowo na swoim. :rolleyes:

 

Podsumowując: teleskopu nie da się włożyć do kieszeni ani do plecaka, chyba że krótkoogniskowy refraktor, ale wtedy trzeba tak i tak zabrać montaż i krzesło. Przydaje się jeszcze stolik na atlas i notes obserwacyjny. Włóżcie to do kieszeni :ha: U mnie jeszcze dochodzi akumulator do chłodzenia telepa, także jak robię wypad to mam cały samochód zajęty. Takie są realia ludzi mieszkających w mieście w bloku.

 

Jeśli macie inne pomysły na obserwacje (teleskopem) bez auta to chętnie wysłucham bo paliwo też swoje kosztuje.

 

Okulary to już mniejszy problem, najważniejsze jest miejsce i transport. Co do okularów na rynku mamy spory wybór, ja się przekonałem do takich, wy do innych i wszystko gra. B)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)

 

Podsumowując: teleskopu nie da się włożyć do kieszeni ani do plecaka, chyba że krótkoogniskowy refraktor, ale wtedy trzeba tak i tak zabrać montaż i krzesło. Przydaje się jeszcze stolik na atlas i notes obserwacyjny. (...)

 

Picture_last_003.jpg

 

C102VW + głowica foto o nosności 6kg + całkiem sensowny statyw o nosnosci 5 kg. Plecak to standardowa 30tka (chyba, a może 35 litrów? nie pamietam) Alpinusa. W plecaku od razu kątówka, latarka, zestaw okularów i filtrów, troche dupereli, laserpointer, mapki namiarowe, itd. Obie rence wolne, zestaw do załadowania na plecy nawet w ekstremalnie grubej katanie. Całośc ma wymiary dużego tornistra mojego dzieciaka i z pełnym ładunkiem waży ok. 7kg.

 

Proszę nie pisać, że nie da się włożyć teleskopu do plecaka. Da sie. Do małego plecaka włozyć i teleskop i całą infrastrukturę do niego (okulary, montaż, statyw itd).

 

Dobra. ja wiem, że teleskop ten ma mniejsze mozliwosci zasięgowe i jakościowe niż newton 8" ale taki teleskop, w przeciwieństwie do 8 calowego netona jest mobilny.

 

Chciałbym zobaczyć misia, który na lotnisku nadaje na odprawie Synte 8" DOB, bo mu sie trafił wyjazd w rejony o ciemnym niebie.

 

Pozdrawiam.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość saywiehu

Tzn. Synta do samolotu nie jest polecana!

 

Chyba że się ma swój ;)

 

 

A co do refraktorka na paralaktyku- OK. Da się włożyć do plecaka. Równie dobrze można wsadzić sobie na plecy tubus Newtona 8" (np. C8N) w jakimś mocnym worku transportowym. Pozostaje waga i nieporęczność montażu. W sumie chyba jako sprzęt w pełni mobiny, a jednocześnie dający spore możliwości obserwacyjne, może "robić" spora lornetka, taka którą da się obserwować z ręki. Nie wyobrażam sobie targania sprzętu optycznego w plecaku (+ ten montaż) w jakimś zatłoczonym autobusie/tramwaju. Nawet gdy wracałem ze zlotu w Bukowcu, w pociągu nie było mowy o tym, żeby zdjąć plecak- taki ścisk pamiętałem z lat 80-tych. Biedny byłby w takich warunkach telep...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Picture_last_003.jpg

 

C102VW + głowica foto o nosności 6kg + całkiem sensowny statyw o nosnosci 5 kg. Plecak to standardowa 30tka (chyba, a może 35 litrów? nie pamietam) Alpinusa. W plecaku od razu kątówka, latarka, zestaw okularów i filtrów, troche dupereli, laserpointer, mapki namiarowe, itd. Obie rence wolne, zestaw do załadowania na plecy nawet w ekstremalnie grubej katanie. Całośc ma wymiary dużego tornistra mojego dzieciaka i z pełnym ładunkiem waży ok. 7kg.

 

Proszę nie pisać, że nie da się włożyć teleskopu do plecaka. Da sie. Do małego plecaka włozyć i teleskop i całą infrastrukturę do niego (okulary, montaż, statyw itd).

 

Dobra. ja wiem, że teleskop ten ma mniejsze mozliwosci zasięgowe i jakościowe niż newton 8" ale taki teleskop, w przeciwieństwie do 8 calowego netona jest mobilny.

 

Chciałbym zobaczyć misia, który na lotnisku nadaje na odprawie Synte 8" DOB, bo mu sie trafił wyjazd w rejony o ciemnym niebie.

 

Pozdrawiam.

 

Pozdrawiam.

 

 

Bardzo fajne pakowanie, tylko że tym plecakiem trzeba i tak wleźć do auta i wywieźć cztery litery w miejsce gdzie ten zgrabny refraktor coś pokaże. Bo na osiedlu (balkonie) albo przy osiedlowej działce 10 cm szkła nic nie pokażą, oprócz księżyca i planet. Iść parę kilometrów na piechotę to zbytnia strata czasu.

 

Nie piszę tych postów aby straszyć początkujących, ale ku przestrodze żeby nie kierowali się magiczną literką "D" oznaczającą średnice obiektywu, bo kupią teleskop o zasięgu do 15 m i na obserwację wyjdą 10 razy w roku. N

 

Powtarzam: cały czas mam na myśli ludzi mieszkających w bloku na piętrze mieście , dla tych co daleko od miasta z domkami , ogródkami jest inna filozofia. Tutaj apertura rządzi.

 

Dlatego twierdzę że auto to wielkie ułatwienie dla takich ludzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Picture_last_003.jpg

 

C102VW + głowica foto o nosności 6kg + całkiem sensowny statyw o nosnosci 5 kg. Plecak to standardowa 30tka (chyba, a może 35 litrów? nie pamietam) Alpinusa. W plecaku od razu kątówka, latarka, zestaw okularów i filtrów, troche dupereli, laserpointer, mapki namiarowe, itd. Obie rence wolne, zestaw do załadowania na plecy nawet w ekstremalnie grubej katanie. Całośc ma wymiary dużego tornistra mojego dzieciaka i z pełnym ładunkiem waży ok. 7kg.

 

Proszę nie pisać, że nie da się włożyć teleskopu do plecaka. Da sie. Do małego plecaka włozyć i teleskop i całą infrastrukturę do niego (okulary, montaż, statyw itd).

 

Dobra. ja wiem, że teleskop ten ma mniejsze mozliwosci zasięgowe i jakościowe niż newton 8" ale taki teleskop, w przeciwieństwie do 8 calowego netona jest mobilny.

 

Chciałbym zobaczyć misia, który na lotnisku nadaje na odprawie Synte 8" DOB, bo mu sie trafił wyjazd w rejony o ciemnym niebie.

 

Pozdrawiam.

 

Pozdrawiam.

 

 

Bardzo fajne pakowanie, tylko że tym plecakiem trzeba i tak wleźć do auta i wywieźć cztery litery w miejsce gdzie ten zgrabny refraktor coś pokaże. Bo na osiedlu (balkonie) albo przy osiedlowej działce 10 cm szkła nic nie pokażą, oprócz księżyca i planet. Iść parę kilometrów na piechotę to zbytnia strata czasu.

 

Nie piszę tych postów aby straszyć początkujących, ale ku przestrodze żeby nie kierowali się magiczną literką "D" oznaczającą średnice obiektywu, bo kupią teleskop o zasięgu do 15 m i na obserwację wyjdą 10 razy w roku. No chyba że im to odpowiada.

 

Powtarzam: cały czas mam na myśli ludzi mieszkających w bloku w mieście , dla tych co daleko od miasta z domkami , ogródkami jest inna filozofia. Tutaj apertura rządzi.

 

Dlatego twierdzę że auto to wielkie ułatwienie dla miejskich obserwatorów. I nic ponad to nie staram się dowieść, to przecież banał. :D

 

Pozdrawiam

 

Przepraszam, zdublowały mi się posty.

Edytowane przez doktor Robotnik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tzn. Synta do samolotu nie jest polecana!

 

Chyba że się ma swój ;)

A co do refraktorka na paralaktyku- OK. Da się włożyć do plecaka. Równie dobrze można wsadzić sobie na plecy tubus Newtona 8" (np. C8N) w jakimś mocnym worku transportowym. Pozostaje waga i nieporęczność montażu. W sumie chyba jako sprzęt w pełni mobiny, a jednocześnie dający spore możliwości obserwacyjne, może "robić" spora lornetka, taka którą da się obserwować z ręki. Nie wyobrażam sobie targania sprzętu optycznego w plecaku (+ ten montaż) w jakimś zatłoczonym autobusie/tramwaju. Nawet gdy wracałem ze zlotu w Bukowcu, w pociągu nie było mowy o tym, żeby zdjąć plecak- taki ścisk pamiętałem z lat 80-tych. Biedny byłby w takich warunkach telep...

 

Dobra jeszcze raz. Teleskop mobilny to taki który zabierzesz bez problemu wszędzie i nie wazne czy to PKS, PKP, samolot czy wspinaczka na nocne obserwy na jakiejs przełęczy. To co proponowałem człowiekowi czyli refraktor 120/600 na AZ3 spełnia ten warunek. Newton 8" na dobsonie ni cholery.

 

Czemu odkopałem watek? Prosta przyczyna. Ktos szuka trawelera tak? Wszyscy mu mówią, że przez mały lekki teleskop zobaczy mniej niz przez Synte 8" DOB - jest to prawda. Zalecają mu zakup takiego teleskopu mówiąc, że jest to mobilny teleskop bo da sie przewieźć każdym samochodem - i to prawdą nie jest. Jest to teleskop który da sie przewieźć każdym samochodem - fakt, ale nie jest to teleskop mobilny. Owner takiego teleskopu po zakupieniu go, dalej będzie musiał sie rozglądac za jakis trawelerem. Sorry Winnetou. Newtony klasyczne, klasy 6-8" na dobsonie nie sa sprzętem mobilnym, sa sprzętem przewoźnym.

 

Pozdrawiam.

Edytowane przez Hans
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Newtony klasyczne, klasy 6-8" na dobsonie nie sa sprzętem mobilnym, sa sprzętem przewoźnym.

 

Pozdrawiam.

 

Zgadza się: to kwestia terminologii.

 

Mobilny to taki, który mogę zabrać na parudniową wycieczkę w góry, na wczasy, do innego kraju łatwo przewieźć.

 

Przewoźny to taki, który nadaję się do zapakowania do auta ( w prosty sposóB) i pojechania na jednorazowe obserwację, np. pod lasem koło domu.

 

Ale w obu wypadkach auto się przydaje, bo teleskop to nie lorneta która sobie dynda na szyi. :D

 

Pozdrawiam

Edytowane przez doktor Robotnik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie ma czegos takiego jak mobilny i nie mobilny. po to w celestii powstało 5-6 kategorii pakowalności i trasportowalności sprzętu, żeby sie odczepic od jednego hasła. Te 6 kategorii jest pierwotnych i nie do połączenia. więc nie łaczcie ich na siłe.

 

teleskop habbla jest tez mobilny. chyba kazdy widział jak leci wahadłowcem, więc jest mobilny jak nic.

 

Synta JEST mobilna... samochodowo (autoMOBIL) i koniec. refraktor 120/600 jest mobilny plecakowo itd.

Edytowane przez McArti
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co piszesz to prawda. Ja troche z innej beczki. Staram sie przegladajacym takie wątki newbies uzmysłowić, że cos co da sie przewieźć samochodem nie ma nic wspólnego pod wieloma względami z czyms co da sie przenieśc w małym plecaku. W moim przekonaniu bez takich akcentów w wątku, jak te moje posty, wielu poczatkujacych astro-amatorów wyrabia sobie pogląd, ze Synta 8" na dobsonie to teleskop z którym zawsze da sie przemieścic w dowolne miejsce i w dowolnych warunkach. Jest to przekonanie błedne. Po roku okazuje sie, że do tej Synty i tak trzeba dokupic jakiś mały refraktor na AZ3 lub coś w tym stylu aby miec optyke na każdą okazje.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.