Skocz do zawartości

Jedziesz Robert, jedziesz!!!


Rekomendowane odpowiedzi

Hamilton to dzieciak wsadzony do szybkiego auta, rwie do przodu ale jak się go przyciśnie i za bardzo chce robi takie wybryki jak ostatnio. Przypomnij sobie jak biedaczek w zeszłym roku jadąc na torze nacisnął przycisk jazdy w boksach i panikował bo mu auto przestało jechać. Inżynierowie to mu nawet kierownice przerobili, żeby jak ta baba wycieraczki, na przyszłości nie właczał go znowu, zgasił też auto przez głupotę i jeszcze miał pretensje że mu obsługa nie chciała pomóc ( co zresztą zrobiła mimo że nie powinna - ot święta Brytyjska krowa).

Hej!

Pozdro, Kolego! :Beer:

Czytam i czytam i... dochodzę do wniosku że oglądasz te same wyścigi co "sprawozdawcy" z Gazety Wyborczej. Chociaż Ci ostatni - chyba piszą relację na podstawie depesz AFP.

Ja poprostu oglądam transmisje i widzę co widzę: że Hamilton jeździ bardzo efektownie i wiele razy pięknymi manewrami wyprzedza rywali. Widowiskowych manewrów wyprzedzania w wykonaniu naszego wspaniałego zawodnika szukać ze świecą. Technikę ma wspaniałą, na pustym torze jest mistrzem (kwalifikacje!).

 

W wyścigu - oprócz przymiotów kierowcy, samochodu, SPRAWNEGO SERWISU, trzeba mieć jeszcze szczęście, bo jak nie zdążysz zatankować przed neutralizacją i trzeba zjechać po wachę gdy wszyscy jadą sznureczkiem - katastrofa.

 

Robert prowadzi agresywnie, musi mieć niezwykle precyzyjnie dostrojony bolid a to nie zawsze się udaje.

 

Ostatni AUTO-SPORT rozpisywał się o Robercie, wiadomość o tym, że podpisał kontrakt z BMW tylko na rok komentowano jako zapowiedź kontraktu na rok 2010 z Ferrari. Był to najważniejszy artykuł numeru w części dotyczącej F1. Tymczasem - Ferrari zachowuje ten sam skład zespołu. Tak więc - większość prasowych doniesień to tylko spekulacje.

 

Dzisiaj powinno być ciekawie, o ile neutralizacje (jeśli jednak popada) nie doprowadzą do zupełnie przypadkowej kolejności na mecie.

 

Angielska telewizja rozdziera szaty nad karą Hamiltona w GP Belgii. Pokazują dziesiątki razy podobne manewry z lat poprzednich, które nie zostały przez stewardów zakwestionowane. Zajmuje to im tyle czasu antenowego, że w ogóle nie zdążyli pokazać przejazdów Kubicy w I i II sesji kwalifikacyjnej, z wyjątkiem tego z bączkiem.

Ciekawe jest, że Kubica który nie jeździł w trzeciej sesji, jest 11 a Haidfield, który miał 10 minut dodatkowych szans i przecież szybki pojazd - dziesiąty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba ferrari jednak nie ma szans na Kubicę. Obawiam się, że nie ma takiej kasy, za którą BMW dzisiaj odda Kubicę, sam Kubica raczej (kontraktowo) ma związane ręce. W jednym z wywiadów szef teamu Ferrari już wcześniej deklarował, że Kubicę od jakiegoś czasu widziałby w swoim teamie.

Hm... Kubica ma kontrakt do końca tego sezonu i (jak pisze prasa) właśnie go przedłużył z BMW-Sauber, ale tylko na kolejny rok. A Ferrari zatrudniło Massę i Raikonena na 2010.

Co do wywiadów szefów (których każdy zespół ma kilku) - poszczególni oficjele prezentują często prywatne poglądy, decyzje zaś zapadają w większym kręgu, nieraz dużo do powiedzenia mają sponsorzy. Co prawda Ferrari jest chyba najbardziej autonomicznym zespołem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hamilton jest napewno świetnym kierowcą, ale to czego mu brakuje mu troche zimnej krwi i trzymania nerwów na wodzy, które puszczają mu w kluczowych momentach - np. wypadek w boksie w Kanadzie lub sytuacja w Brazylii o której wspominał mario2005 (gdzieś ktoś na jednym z portali skwitował to takim komentarzem, że w samochodzie Anglika skończyła sie wersja demo Ferrari - co związane było ze słynną aferą szpiegowską). A pamiętacie jak w poprzednim wyścigu w Szanghaju Anglik nie oszczędzał opon przejściowych i w momencie zjazdu do boxu wyleciał na żwir czym sobie zaprzepaścił już pewne szanse na tytuł mistrzowski i podleciała grupka stewardów która chciała go wypchnąć co jest niezgodne z przepisami ale jakby się udało to pewnie by mu to uszło na sucho jak poprzednio.

 

Hamilton jest postrzegany jako "święta krowa" przez decyzje sędziów a raczej ich brak w poprzednim sezonie co tylko spowodowało że Anglik zaczyna cwaniakować na torze. Raz, że czuje się jakby mu wszyscy mieli zjeżdżać (w jakimś wyścigu w sytuacji walki o pozycję w momencie wyprzdzania Hamilton wyciąga rękę z kokpitu i wygraża kierowcy który nie chciał go przepuścić a nie był dublowany zaznaczam) dwa np. ostatnia sytuacja ze ścięciem szykany w momencie gdy mógł spokojnie dohamować i schować się za Finem.

 

Wyścig na Monza zapowiada się ciekawie, Anglik na pewno będzie zdesperowany aby dogonić Massę a znając jego słabe nerwy szykuje się dużo warażeń - ostatnio przebudowali mu kierownicę coś mi mówi że po tym wyścigu przebudują tor...

 

Jak się to mówi gdzie dwóch się bije 3 korzysta....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja poprostu oglądam transmisje i widzę co widzę: że Hamilton jeździ bardzo efektownie i wiele razy pięknymi manewrami wyprzedza rywali. Widowiskowych manewrów wyprzedzania w wykonaniu naszego wspaniałego zawodnika szukać ze świecą. Technikę ma wspaniałą, na pustym torze jest mistrzem (kwalifikacje!).

 

Czy jesteś pewny, że gdyby Hamilton jeździł bolidem BMW, a Kubica McLarenem to sytuacja byłaby taka sama? Chodzi mi o te piękne manewry Hamiltona?

 

Czy tych manewrów było tak dużo? Ja też oglądam zawody Formuły 1 i wcale nie widzę tylu wspaniałych mijanek Hamiltona. Tym bardziej, że Anglik bardzo często jedzie (startuje) jako pierwszy lub w czołówce.

 

Myślę, że gdyby nie defekty bolidów Ferrari, Hamilton nie cieszyłby się pozycją lidera.

 

Co daje zasiadanie za kierownicą McLarena najlepiej świadczy przykład Alonso, który jest cieniem zawodnika z ubiegłego sezonu.

Edytowane przez Robert Bodzoń
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm... Kubica ma kontrakt do końca tego sezonu i (jak pisze prasa) właśnie go przedłużył z BMW-Sauber, ale tylko na kolejny rok. A Ferrari zatrudniło Massę i Raikonena na 2010.

 

Hmm, cygnusie post Adama, do którego się odniosłeś był z czerwca. Teraz wszyscy wiemy więcej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłoby jak z Małyszem w jego najlepszych czasach

Mial szybsze narty?

 

Ja tam jednak mysle ze Hamilek jest najlepszy, mial dzis +13 SZOK ! Potem sie okazalo ze na suchym nie pojedzie, ale jest szacunek.

 

Robert oczywiscie pojechal idealnie i zasluzyl na 3 miejsce. Gratulacje !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Już za godzinę kolejny wyścig. Zapowiada się bardzo ciekawie. Sztuczne oświetlenie, kręty i dosyć wąski tor mogą przyczynić się do wielu niespodzianek. Kubica startuje z 4 miejsca. Jezeli nie popełni większego błędu, to liczę na podium. Ale może być różnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i wyszło na to że ''było różnie'' ;)

 

Niestety. Przyznam, że nie rozumiem tego przepisu. Na dobrą rzecz, za jego sprawą np. trzech pierwszych kierowców na torze może nagle znaleźć się na końcu stawki, o ile nie dopisze im szczęście i do wypadaku dojdzie tuż przed ich zjazdem po paliwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ajajaj Panowie i Panie jakim cudem o istnieniu tego wątku dowiaduję sie dopiero teraz..cóż za okrutne przeoczenie, ale z drugiej strony jakie miłe odkrycie ^_^

 

Nareszcie wątek w którym czuję się kompetentna głos zabrać :rolleyes:

 

Wracając do tematu, przyznam, że wyścig o GP Singapuru troche mnie rozczarował..może dlatego, że od czasów pierwszych pogłosek o nocnym wyścigu nastawiałam się na Wielkie Wydarzenie i wogóle wielkie łał..a tu wyszedł klops...okazało się, co nieśmiało podejrzewałam, że kolejny tor uliczny nie jest dobrym pomysłem. Wyścig potwierdził te przypuszczenia. Wyprzedzanie nie jest mozliwe, a widowisko ratuje tylko wyjazd SC, a to z kolei sprawia, że wyścig staje sie Jedną Wieką Loterią, o czym boleśnie przekonał się Robert :angry: . Tu dochodzimy do kwesti przepisów związanych z neutralizacją, które można kulturalnie określić tylko jednym słowem - POMYŁKA! Na szczeście w przyszłym sezonie to się zmieni..

 

Czarna niedzielę miał nie tylko Robert, ale i ekipa Ferrari. Do momentu wyjazdu SC jechali po dublet, a tu się okazała powtórka z GP San Marino 2006(żaden z kierowców Ferrari nie zdobył punktów).

 

Jak dla mnie rozczarowanie, spodziewałam sie więcej po tym GP..

Może się okazać, że tej straty Ferrari już nie zdoła nadrobić, a Robertowi pozostała obrona 3go miejsca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z drugiej strony trzeba powiedzieć, że BMW samo jest sobie winne, gdyby sciągnęli Roberta wcześniej na tankowanie, tak jak to zrobił Williams z Rosbergiem, wyścig by sie inaczej potoczył i Kubica skończył by na podium. Wg mnie to kolejny taktyczny błąd BMW Sauber. Niepotrzebnie czekali z tankowaniem, mógł zjechać razem z Rosbergiem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) kolejny tor uliczny nie jest dobrym pomysłem. Wyścig potwierdził te przypuszczenia. Wyprzedzanie nie jest mozliwe (...)

Z tym twierdzeniem nie mogę się zgodzić. To nie tor uniemożliwia wyprzedzanie lecz specyfikacja techniczna wyścigówek - w trakcie wyścigu nawet czoło stawki ma problem z uporaniem się z kierowcą mającym tempo okrążenia dłuższe nawet o 2 czy 5 sekund (vide "Trulli train"). Co gorsze, jakoś nie wierzę, że nadchodzące zmiany czyli zmniejszenie docisku aerodynamicznego, slicki czy KERS w istotny sposób zmienią sytuację. Biorąc pod uwagę wczorajszą wypowiedź Kubicy, nie jestem w tym odczuciu osamotniony. Choć gdzieś tam błąka się w mojej głowie nadzieja, że nie czeka nas kolejny rok procesji na torach z elementami rozrywkowymi w postaci SC. ;)

A tory uliczne są, wg mojej opinii, zdecydowanie ciekawsze i znaczenie bardziej wymagające od kierowców niż inne. Będąc szczerym przyznam, że nawet bardzo wyboista nawierzchnia w Singapurze jest bardziej plusem niż minusem tego toru. ;)

 

Z drugiej strony trzeba powiedzieć, że BMW samo jest sobie winne, gdyby sciągnęli Roberta wcześniej na tankowanie, tak jak to zrobił Williams z Rosbergiem, wyścig by sie inaczej potoczył i Kubica skończył by na podium. Wg mnie to kolejny taktyczny błąd BMW Sauber. Niepotrzebnie czekali z tankowaniem, mógł zjechać razem z Rosbergiem...

Ech, ciężko porównywać doświadczenie zdobywcy 9 WCC i 7 WDC (Williams) z BMW (nawet biorąc pod uwagę całą historię Saubera). Zwyczajnie, muszą kilka razy "pomoczyć", żeby później działać niemal automatycznie, podejmując właściwe decyzje w nieprzewidzianych sytuacjach - to przyjdzie z wiekiem, o ile będą umieli wyciągać wnioski z własnych błędów.

Inna sprawa, że BMW dość wyraźnie koncentruje się na zdobyciu mistrzostwa konstruktorów, nie przywiązując istotnej wagi do WDC nawet wtedy, gdy pojawia się dość nieoczekiwana ale, patrząc z perspektywy czasu, całkiem realna szansa na sukces. I o ile jestem w stanie zrozumieć błędy taktyczne BMW takie, jak np. w Singapurze, to za nic nie potrafię zrozumieć braku woli walki czy choćby prób wykorzystania pchającej się w ręce szansy zdobycia więcej niż przewidywał stworzony przed sezonem plan. Z tego powodu nie kibicuję BMW a jedynie jeżdżącemu u nich kierowcy. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To fakt gdyby BMW wcześniej zobaczyło szansę na tytuł WDC, nie byłoby tylu zmarnowanych punktów i wyścigów... teraz juz raczej za późno, i musiałabym być wielka optymistką by napisać, że Kubica walczy jeszcze w tym roku o Mistrzostwo...bo niestety juz nie walczy. I ostatnie słowa Theissena mówiącego, że Robert dostanie pełne wsparcie zespołu w walce o tytuł mistrzowski bardziej mnie śmieszą i irytują niż przekonują...gdzie był po wyścigu w Kanadzie kiedy Kubica wręcz prosił o wsparcie a Dyrektor techniczny gładko stwierdził, że plan na ten rok został wykonany i nie przewiduja zmian...

 

Obawiam się, że ten przespany i niedceniony przez nich sezon(chodzi mi o szanse na tytuł) może się okazać gorzką pomyłką, bo sezon 2009 to wielka niewiadoma i cała stawka F1 może sie wywrócić do góry nogami...przewagę w takich niepewnych czasach zawsze mają teamy z najwiekszym doświadczeniem, a do takich BMW Sauber niestety nie należy. Więc moze sie okazać, że zaprzepaścili Kubicy szanse na tytuł i długo poczekają na swoją drugą szansę...

 

Z tego powodu również nie kibicuje BMW Sauber, bo ja tych ludzi po prostu nie rozumiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

słusznie Aniu. Drugim błędem był za szybki zjazd na odbycie kary stop and go. Spokojnie mógł poczekać i zjechać tuż przed zjazdem na tankowanie. W ten sposób miałby jeszcze szanse na zajęcie punktowanego miejsca. Zjazd w momencie gdy cała stawka jedzie blisko siebie oznacza spadek na ostatnią pozycję

 

ryzyko kraksy na tym torze było spore i można było inaczej rozplanować pitstopy. Gdyby zjechał przed wypadkiem Pigueta miałby bardzo duże szanse na zwycięstwo, a przecież miał już bardzo mało paliwa. Szkoda, że zaryzykowali i kazali mu jechać dalej

 

świetną taktykę przyjął Alonso i dzięki temu wygrał

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

świetną taktykę przyjął Alonso i dzięki temu wygrał

:) z tego akurat też się bardzo cieszę, należało mu się i w tym całym chaotycznym wyścigu chociaż tyle dobrego...

Wogóle pod tym względem to sezon 2008 jest całkiem ciekawy bo o ile mnie pamięć nie myli to już 7 różnych kierowców wygrywało w tym roku GP :) (poprawcie mnie jeśli się pomyliłam) A to akurat duzy plus dla F1.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aha tak dla wyjaśnienia osobom nie rozumiejącym dlaczego nie można juz teraz zmienić tych idiotycznych przepisów neutralizacji napiszę tylko tyle, że natychmiastowa zmiana wymaga jednomyślności, a to nie jest możliwe gdyż dwa małe zespoły postawiły weto(czemu mnie to nie dziwi :angry: ). Zmiana w przyszłym sezonie jest możliwa gdyż bedzie ją można przefrosować przy większości 7 z 10 głosów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

świetną taktykę przyjął Alonso i dzięki temu wygrał

 

Zanim doszło do wypadku Piqueta nie wyglądało to tak różowo. Ale trzeba przyznać, że "potem" Alonso jechał bardzo dobrze. Ten wyścig to była w większym stopniu loteria, niż taktyka. Mimo wszystko wyścig mi się podobał. Gdyby nie "pech" Kubicy pewnie wszyscy bylibyśmy zadowoleni.

 

Może w przyszłym roku w Singapurze spadnie deszcz ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co gorsze, jakoś nie wierzę, że nadchodzące zmiany czyli zmniejszenie docisku aerodynamicznego, slicki czy KERS w istotny sposób zmienią sytuację. Biorąc pod uwagę wczorajszą wypowiedź Kubicy, nie jestem w tym odczuciu osamotniony. Choć gdzieś tam błąka się w mojej głowie nadzieja, że nie czeka nas kolejny rok procesji na torach z elementami rozrywkowymi w postaci SC. wink.gif

 

Dokładnie. Często spotykam sie z opinią, że sezon 2009 to będzie masakra pod względem wyprzedzania i wogóle że będzie łał. Ale tak naprawde to te wszystkie zmiany mają zblizyć F1 do punktu w którym wyprzedzanie będzie mozliwe a nie łatwe.

Myslę, że zmiany idą w dobry kierunku.. slicki mnie cieszą, redukcja siły docisku też, ale juz ten KERS to tak mi jakoś nie bardzo. Nie wiem co o tym myśleć. Jestem niedowiarkiem, najpierw musze zobaczyć jak to to będzie się spisywało :)

 

Ale tymi procesjami z elementami rozrywkowymi SC to już mnie nie strasz. :unsure: Trzeba byc dobrej myśli :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście dodałem ;) Ale kto wie, czy na tak trudnym torze, w czasie deszczu kierowcy nieco by nie odpuścili. Do tego dzięki swojej krętości tor w Singapurze jest torem dosyć wolnym, a wiadomo, że w F1 najniebezpieczniejsza jest szybkość. W Monako też było mokro.

 

Oczywiście jestem za bezpieczeństwem, ale piruety na torze też mi się podobają*

 

*o ile nie wykonuje ich Kubica :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.