Skocz do zawartości

Jedziesz Robert, jedziesz!!!


Rekomendowane odpowiedzi

W niedzielę pierwsze w tym roku GP Australii

 

Jak widzicie szanse naszego polskiego orła, w niemieckiej maszynie

 

Jacy są Wasi faworyci, Wasze ulubione teamy

 

No i pytanie podstawowe - czy ten sport wogóle Was zajmuje ;)

 

 

 

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nareszie :Beer: F1 to taka moja druga pasja, uwielbiam oglądać te wyścigi, od czasu kiedy w bolidzie jeździ również Kubica ten sport zainteresował mnie jeszce bardziej. Od pewnego czasu mam ogromną ochote wybrać sie na jakiś wyścig by zoabaczyć to wsztsk na żywo. Kto wie :Boink::Boink:

 

 

Sezon 2007/2008 zapowiada się bardzo ciekawie. Jest to pierwszy sezon w którym nie będzie jeździł Michael Schumacher, rywalizacja powinna być jeszce bardziej zacięta. Tym barziej że wprowadzono znów szereg ograniczeń które mają na celu spowolnić bolidy :Boink: . Sam jestem ciekaw jak będzie miała się sprawa z oponami, od tego sezonu mamy już tylko jednego dostawce. Jeśli chodzi o faworytów to stawiam zdecydowanie na Felipe Masa.. :Beer:

Edytowane przez Rammstein5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja czekam na GP Monako :D

 

Masa nie bedzie miał już przd sobą Alonso, ale za to bedzie jeżdził w teamie z Kimim, a Alonso przechodzi do Mc Laren Mercedes, takie ci to przetasowania!

 

Skoki sie kończą niebawem, nadchodzi więc czas wsłuchiwania sie w ryk silników :helo:

Dziś na Polsacie o 10.45 bedą kwalifikacje; a najbliżej to nam wybrać się na Węgry chyba :rolleyes:

 

Z ciekawostek wyczytałem, że rozważana jest możliwość organizowania wyścigów przy sztucznym oświetleniu :blink:

 

Fragment konferencji prasowej z R. Kubicą http://www.f1wm.pl/php/wiad_gen.php?id=5400

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, jutro zapowiada sie bardzo ciekawy wyścik Kubica w kwalifikacjach był 5,

a Heidfeld nawet 3. Wygląda na to że bolidy BMW są świetnie przygotowane do tego sezonu

 

Ale najlepsze było to co zrobił Levis Hamilton, debiutant w F1 zakończył kwalifikacje na 4 miejscu (!!)

 

Kubica jeździ bardzo przytomnie podczas wyścigów, na torze jest niezwykle bystry i sprytny i dlatego

podejrzewam, że jutro będzie się sporo działo.

 

Pamiętacie ten manewr, który zrobił Kubica podczas GP Włoch na torze Monza - to było niesamowite, przy starcie objechał bokiem kilku kierowców i z 7 wskoczył chyba na 3 miejsce, i zrobił to w tak luzacki sposób jakby był na treningu, albo po trzech browarach grał przed komputerem :D

Edytowane przez Moralez
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nareszcie sezon F1 ruszy. Dawniej byłem fanem Alaina Prost'a, nawet dostałem fajną naklejkę z firmy McLarena w kolorach "marlboro", a także z Lotusa z Nelsonem Piquet i Satoru Nakajima (wieczne wyloty z toru :) ) A teraz mamy Kubicę, któremu jak bolid nie padnie to może byc niezły wynik. Oj nie wyspie sie do pracy w niedzielę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwalifikacje są pewnym odzwierciedleniem formy jakie prezentują poszczegółlne teamy, jednak należy pamiętać o tym że taktyki poszczególnych zespołów mogą sie znacznie różnić. Jedni mogą startować z pełnymi zbiornikami, inni zaś mogą startować praktycznie na oparach. Ja stawiam na Ferari, nie raz szokowali inne teamy właśnie swoją taktyką. :Beer:

Edytowane przez Rammstein5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ajajaj......kurteczka, szkoda

 

kilka uwag:

 

-Wyglada na to, że Kubica będzie w swoim teamie kierowcą podporządkowanym, świadczy o tym ilość zatankowanego paliwa w kwalifikacjach i fakt, że Heidfeld miał najmniej paliwa z wszystkich kierowców podczas kwalifikacji, był lżejszy od innych i przez to szybszy

 

 

-Jak wiele znaczy w F1 dobry bolid - myśle, że gdyby któryś z 8 najlepszych kierowców w poprzednim sezonie

zasiadł w Ferrari, mógłby walczyć o zwycięstwo, tak jak Raikonen - Ferrari były znakomicie przygotowane do

GP Australii

 

- A co do BMW - strategią każdego teamu, jest to żeby poprzez wyścigi F1 propagować swoją markę i prestiż

samochodów sprzedawanych w salonach, i w takim przypadku psującym się bolidem, BMW strzelili sobie samobója

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uech, jaka szkoda tego niedokończonego wyścigu przez Roberta :burza:

 

Ale coraz lepsza postawa Kubicy bardzo dobrze rokuje na ten rozpoczynający sie przecież dopiero sezon!

Ma parcie na gaz i ambicje, dostarczy nam jeszcze dużo radości, tak coś czuje :notworthy:

Ładniutko dzisiaj jechał :rolleyes:

 

Należy też dostrzec 3 pozycję debiutującego Hamiltona!

 

Teraz cierpliwie czekac na kolejne GP Malezji! :Salut:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech...formułą 1 interesuje się już od ponad 10 lat i pamiętam jak ludzie dziwnie na mnie patrzyli jak im opowiadałem, że potrafie siedzieć 3 godziny i patrzeć na bolidy jeżdzące w kółko. Wtedy trzeba było kombinować bo o transmisje było trudno (najpierw cyfra +, potem niemiecki rtl, tv4 no i polsat) a teraz gdzie się człowiek nie obejrzy tam F1 :):Beer:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 miesięcy temu...

Warto było wstać na kwalifikacje i, mam nadzieję, że warto będzie wstać na wyścig. Drugi czas w kwalifikacjach to duży sukces Polaka a biorąc pod uwagę, że miał w ostatnim przejeździe wycieczkę na piach, to już chyba rewelacja! :)

(dla niedowiarków i lubiących emocje: ostatni przejazd Kubicy w Q3).

 

Osobiście, nawet biorąc pod uwagę dywagacje na temat ilości zatankowanego w BMW paliwa w trakcie kwalifikacji, wierzę że to będzie pierwszy prawdziwy sezon kubicomanii. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem teraz czy iść już spać żeby wstać, czy może przeczekać i się nie kłaść ;)

 

Mam nadzieję, że tym razem bolid nie sprawi żadnych "niespodzianek" i Robert będzie mógł skupić się wyłącznie na zdobywaniu miejsca na podium :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyścig w sumie był ciekawy a wyniki (może poza miejscem pierwszym) zaskakujące.

 

Co do zespołu BMW to powinni popracować nie tylko nad bolidami ale również nad tym, co robią boksach. Najlepiej chyba podsumował to sam Kubica po wyścigu: "(...) to chyba jakaś reguła, że zawsze jeśli dostaję "strzała" w tył wymieniają mi przednie skrzydło". ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

panowie nie jest tak źle jak na to wygląda....

 

oczywiście strategia, szybkiego zjazdu na drugie tankowanie dla Roberta, była pomyłką i

(zapewne tylko przypadkowo) pozwoliła Nickowi zająć miejsce na podium.

 

druga sprawa, Kubica przyznał w wywiadzie, że jego bolid miał problemy polegające na tym, że

silnik przyśpieszał z opóźnieniem, po 1-2 sekundach.

 

No i wiadomość naprawdę optymistyczna - kwalifikacje pokazały ze BMW Sauber mają

maszyny mogące dorównać najlepszym, a to dobrze wróży na resztę sezonu.

Druga część kwalifikacji, gdzie wszystkie bolidy jadą na absolutnie minimalnej ilości paliwa

pokazała że Robert jest bardzo blisko czołówki ,i do tego jeździ szybciej od kolegi z teamu

 

oczywiście...nie ukrywam, że było małe rozczarowanie GP Australii, ale uwierzcie, że czeka nas

jeszcze w tym sezonie wiele pozytywnych emocji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam, że na dobre oglądam Formułę I dopiero od ubiegłego sezonu. Wiadomo dlaczego. Ale zaskakują mnie nieco reguły obowiązujące na torze. Na dobrą sprawę może być tak, że zawodnik zajmujący pierwsze miejsce w stawce, co więcej prowadzący z dużą przewagą nad drugim, może po kilku minutach znaleźć się na końcu stawki i do tego nie z własnej winy, ani swojego samochodu.

 

Przyjmijmy, że zawodnik X ma super dzień i po połowie dystansu (powiedzmy 40 okrążeniach) prowadzi z przewagą ok. 20-25 sekund. Za 3-4 okrążenia ma zjechać na drugie i ostatnie tankowanie. Nagle na końcu stawki dochodzi do kolizji, mamy żółte flagi, na tor wyjeżdża samochód, który będzie prowadził stawkę. Czołówka się zjeżdża, zawodnik X traci przewagę, co więcej, przed restartem musi zjechać po paliwo i wyjeżdża na końcu zebranej w grupę stawki.

A gdyby nie było kolizji, to dysponując 20-25 sekundową przewagą i dorzucając 2-4 sekundy na ostatnich okrążeniach przed zjazdem po paliwo (lekki bolid więc jedzie szybko), mógłby ponownie wyjechać na 1 miejscu.

 

Nie wspomnę już o "skoczni", którą zostawili w bezpośrednim sąsiedztwie toru organizatorzy. Ten wyskok mógł zanotować dzień wcześniej Polak, gdyby nieco bardziej zapędził się pod bandę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyjmijmy, że zawodnik X ma super dzień i po połowie dystansu (powiedzmy 40 okrążeniach) prowadzi z przewagą ok. 20-25 sekund. Za 3-4 okrążenia ma zjechać na drugie i ostatnie tankowanie. Nagle na końcu stawki dochodzi do kolizji, mamy żółte flagi, na tor wyjeżdża samochód, który będzie prowadził stawkę. Czołówka się zjeżdża, zawodnik X traci przewagę, co więcej, przed restartem musi zjechać po paliwo i wyjeżdża na końcu zebranej w grupę stawki.

A gdyby nie było kolizji, to dysponując 20-25 sekundową przewagą i dorzucając 2-4 sekundy na ostatnich okrążeniach przed zjazdem po paliwo (lekki bolid więc jedzie szybko), mógłby ponownie wyjechać na 1 miejscu.

no tak trzeba przyznać, że to dość specyficzny sport, z jednej strony kosmiczne technologie i bardzo zaawansowane sposoby obliczania danych ustawień bolidu, a z drugiej szczęście, przypadek , odpowiednio trafiona strategia, powodują, że czasami mozna mieć mieszane odczucia po wyścigu.

Na sukces zbiega się wiele czynników, przede wszystkim dobrze przygotowany bolid, dobry, sprawny zespół mechaników, ważne są także strategia w czasie kwalifikacji i wyścigu, oraz kierowca - szybki i popełniający jak najmniej błedów własnych

 

Robert co do Twojego przykładu - daje trochę do myslenia, ale zauważ, że jeżeli kierowca prowadzący

wyrobił sobie wcześniej dużą przewagę i utrzymywał najlepsze tempo, świadczy to o tym, że nawet po neutralizacji i żółtej fladze, teoretycznie jeżeli bolid pracuje tak samo powinien powiększać swoją przewagę i pozostawać na czele - co nie zmienia mojej opinii o tym że to przypadek krzywdzący dla prowadzącego i zawodniów, którzy wypracowali sobie większą przewagę, no ale kolizja i wyjazd samochodu bezpieczeństwa to zawsze przypadek, a nie efekt zamierzony któregoś zespołu dla uzyskania korzyści

 

A co do ''skoczni'' to faktycznie skandal, garb w tak newralgicznym miejscu.

Myślę że tor Albert Park powinien dostać karę za takie przygotowanie toru

Edytowane przez Moralez
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robert co do Twojego przykładu - daje trochę do myslenia, ale zauważ, że jeżeli kierowca prowadzący

wyrobił sobie wcześniej dużą przewagę i utrzymywał najlepsze tempo, świadczy to o tym, że nawet po neutralizacji i żółtej fladze, teoretycznie jeżeli bolid pracuje tak samo powinien powiększać swoją przewagę i pozostawać na czele ...

 

Pod warunkiem, że ma paliwo na dalszą jazdę. Jeżeli nie, bo jechał na resztkach, to musi zjechać i zatankować.

Jeżeli bez wspomnianej kolizji miał przewagę 25 sekund to zjeżdżając i tak ma duże szanse wyjechać ponownie jako pierwszy i właśnie powiększać swoją przewagę. Natomiast jeżeli dochodzi do kolizji to nie można zjechać, tylko jak wiesz najpierw samochody ustawiają się w sznureczku i dopiero przed kolejnym restartem przychodzi pozwolenie na zjazd po paliwo. W ten sposób trafia na koniec stawki (często za maruderów), szczególnie jeżeli konkurencja zatankowała tuż przed kolizją i może jechać dalej. Oczywiście to teoria, ale myślę, że możliwa do powtórzenia w praktyce.

 

Szczególnie obecnie, gdy czas na torach mierzony jest praktycznie bez przerwy i to dla każdego kierowcy, uważam, że po wznowieniu wyścigu kierowcy powinni wyruszać z zachowaniem dotychczasowych przewag.

Edytowane przez Robert Bodzoń
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Benedykt

Lata temu oglądałem wyścigi F1. Dzisiaj wogóle mnie nie zachwycają. Dlaczego? Bo F1 zatraciła dla mnie cechy sportu. F1 dzisiaj to nie wyścig kierowców, ale stajni, sponsorów, konstruktorów, mechaników. Gąszcz pogmatwanych przepisów, ograniczeń powoduje, że wyścigi przestają być frajdą, a stają się reżyserowanym spektaklem.

Ja tak dzisiaj odbieram wyścigi F1.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.