Skocz do zawartości

Paralotniarstwo


Rekomendowane odpowiedzi

O, a tu macie przykład tego co może spotkać w powietrzu paralotniarza.

 

http://video.google.pl/videoplay?docid=-6184658359034584686

 

 

Niby taki spokojny lot się wydawał, aż tu nagle :burza: .... :blink:

A tu kolejne drastyczne sceny:

 

 

A tu przykład skrajnie skrajnej głupoty

http://www.youtube.com/watch?v=9CCAz_DbCRM...ted&search=

 

To tylko takie wyrywkowe video, na video.google.pl jest tego całe multum. Warto poszukać ....

Edytowane przez Binocooler
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

No i powróciłem! I Etap w połowie zaliczony, gdyż pogoda nie pozwoliła wylatać wszystkich wymaganych 20 lotów. Za to obkułem teorię i zrobiłem 6 lotów :) Rewelacyjna sprawa. Na I Etap przyjeżdżają całe rodziny z dziećmi. Kilka osób doznało mniejszych lub większych urazów (przeważnie zwichnięcie lub skręcenie kostki). Sport wciągający niczym cumulonimbus :D Muszę jeszcze dojechać parę razy i wylatać pozostałe 14 lotów. Potem drugi etap, egzamin na świadectwo kwalifikacji i heja w przestworza :D Polecam ten sport, a zwłaszcza szkołę (jeśli mogę :) ) znanej Tamary i Wojtka Dudka. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak właśnie myślałem, że na tym Twoim kursie to głównie deszcz będzie leciał, jak zobaczyłem prognozy w zeszłym tygodniu. No to cienko polatałeś (znaczy szkoda że tak mało) i szkoda trochę urlopu. Prawda ?

Teraz może kłopot się zrobi żeby dojeżdżać i dokańczać ten kurs.

 

...Kilka osób doznało mniejszych lub większych urazów...

No to ostro zaczynaliście chyba albo może trawa była mokra i śliska. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Ja też mam zamiar iść na kurs. Mam kolegę który lata, ostatnio zakupił napęd PPG i raz mu zabrakło w locie paliwa ale jak to w paralotni bywa normalnie lotem ślizgowym wylądował :) Tylko ludzie na ziemi myśleli że spada. Więc co do ryzyka to się zgadzam, jest i to duże dla tego ten sport jest dla facetów z dużymi..... no

 

Sam latałem na lotni z wózkiem. Super zabawa ale taki sprzęt to wydatek w granicach 15 - 20 tyś. I tutaj w pewnej chwili także miałem wrażenie że pilot walczy o nasze życie ale to był podobno lekki podmuch wiatru.

 

No to tyle, ktoś z okolic Warszawy lata?

 

Pozdrawiam

 

Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie to tam, w Międzybrodziu Żywieckim, prognozy niewiele dają. Ba! Nawet aktualne informacje meteorologiczne są błędne. Owszem padało trochę w czasie kursu, ale nigdy dłużej niż godzinę czy dwie. Po prostu pogoda w kratkę. Zasuwaliśmy na startowisko, czekaliśmy na warunki (albo też w slangu paralotniarzy, który poznałem "na warun" :D ) i musieliśmy schodzić bo szła chmura z deszczem, albo wiatr się wzmagał. Specjalnie zostałem na weekend, żeby dolatać, ale ani razu nie poleciałem, bo cały czas był silny wicher, mimo, że było upalnie. Jeśli chodzi o dojazd i dolatanie to u mnie problemu nie ma. Mam wakacje :) Wybieram się już w przyszłym tygodniu, jeśli będzie dobra pogoda.

Jeśli chodzi o urazy to ponoć z takiego kursu zazwyczaj jedna osoba jedzie do szpitala, ale raczej chodzi tu o drobne stłuczenia czy też skręcenia. Ten kurs był wyjątkowo niefortunny, bo mój współlokator z Krakowa zwichnął sobie kostkę. Powiedzieli nam też że na wcześniejszym kursie jedna dziewczyna sobie rozwaliła nogę zanim jeszcze się w ogóle oderwała od ziemi. Po prostu tak jak zalecają miała buty trzymające kostkę, ale nie wiedzieć czemu nie zasznurowała ich, co całkowicie mija się z celem.

Ten kurs utwierdził mnie w przekonaniu, że sport jakim jest paralotniarstwo to bardzo bezpieczne latanie. Oczywiście ryzyko jest, trzeba też z pokorą podchodzić do żywiołu, ale na takim rekreacyjnym skrzydle z kategorii DHV 1-2 można naprawdę długo latać i nic sobie nie zrobić. Sama Tamara Dudek lata już 16 lat i mówi, że zapas rzucała tylko raz w życiu, bo testowała prototypowe skrzydło. Żeby się tu nie zabić trzeba po prostu myśleć i posiadać wyobraźnię. Każdy wypadek (oprócz kolizji powietrznej) jest tylko i wyłącznie wynikiem własnych decyzji. Jeśli coś pogoda Ci zrobi, to znaczy, że nie dobrałeś warunków do własnych umiejętności. Naprawdę wiele zależy od tego czy podjęło się przemyślane decyzje. Zresztą nawet jeden z instruktorów, niejaki Grzesiek (od 9 lat lata), prowadzi także szkółkę narciarską (chyba jedną z lepszych w Bielsku), powiedział mi, że najwięcej urazów i wypadków w życiu miał na nartach a nie na glajcie. Składali mi kręgosłup, kolanka, wszystko po wycieczkach narciarskich.

Tak jak mówiłem, kurs mnie utwierdził w przekonaniu, że ten sport, tak jak wiele innych, można sprowadzić na ścieżkę ekstremy i adrenaliny, ale absolutnie nie trzeba.

 

 

(mojego znajomego w takich warunkach zwiało na zawietrzną góry, przezył ale pół roku prawie nie chdził)

 

Jakto mi na kursie powiedzieli. Na zawietrznej nie ma ateistów. Wszyscy się modlą...

Edytowane przez Jendrako
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no wiadomo, za chudy w uszach jestem jeszcze, żeby to tak stwierdzać po lataniu. Jednak chodziło mi bardziej o rozmowy z tymi co już latają od kilkunastu lat. Wszak prawda, że to dla nich zarobek, ale fakt, że kawał życia spędzili w powietrzu i nieźle się trzymają umocnił mnie właśnie w przekonaniu, że to nie jest to o wiele bardziej niebezpieczne niż choćby narciarstwo.

Edytowane przez Jendrako
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość kaluzny_m

paradoksalnie w takich warunkach kursanci nie moga latać po 11.00 i przed 18.00. Optymalna pogoda na kurs latem to zachmurzenie 100% i lekki wiaterek - w przypadku pełnego słońca nikt nie wypuści uczniów w termike ze względu na zbyt duże ryzyko poskładania szmaty :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się składa, że jutro jadę. W słoneczko puszczają, byłem tego świadkiem, nawet jeśli jakiś Cu wyjdzie nad wzgórze i wyciąga w górę to szybko każą Ci zrobić uszy i schodzisz. Owszem w termice troszkę może szargać, ale DHV-1 ciężko jest poskładać bez usilnego starania (no chyba, że zahamujesz na 30m). W dzień rosną wiatry i turbulencje w okolicach południa, bo wtedy jest największa termika, więc zazwyczaj robią przerwy od 11 do 13, czy 15. Ale tak to nic tylko brać, latać, wchodzić i pocić się :D

 

Aha no i drugi etap miałem robić od razu, ale mam zjazd rodzinny w sobotę i będę musiał wracać :)

Edytowane przez Jendrako
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No widze że kolege zwiało w Beskid Mały. Co do warunków pogodowych to kilka osób już się nacięło, znam gościa który kleił sie w szpitalu przez 4 miesiące. Spadł pod lotniskiem u jakiejś kobieciny w ogródku.

Ale odkąd nastała moda na paralotnie ilość poważnych wypadków w stosunku do ilości latajacych zmalała, jednak lotnie są bardziej wymagające.

Jak się siedzi na górze obok zbiornika to czasem widać jak przy starcie ktoś walnie w krzaki po czym wyłazi podrapany ogląda skrzydło, trochę wody utlenionej i startuje jeszcze raz. :D

 

Startowaliście z polanki na stoku po prawej od lotniska (patrząc od dołu)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj przeżyłam swój pierwszy lot paralotnią, oczywiście w tandemie z pilotem. Leciałam w Pieninach więc widoki były przednie :D. Lot był poprostu wspaniały i wrażeń nie potrafię opisać słowami, aczkolwiek nie było to dla mnie wogóle straszne. Najwięcej trudności sprawił mi start ale potem to już luzik (szczególnie jak się leci z pilotem ;) ). Poważnie się tym zaraziłam i myślę teraz o kursie :) .

 

Pozdrawiam serdecznie

Edytowane przez B_space
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No widze że kolege zwiało w Beskid Mały. Co do warunków pogodowych to kilka osób już się nacięło, znam gościa który kleił sie w szpitalu przez 4 miesiące. Spadł pod lotniskiem u jakiejś kobieciny w ogródku.

Ale odkąd nastała moda na paralotnie ilość poważnych wypadków w stosunku do ilości latajacych zmalała, jednak lotnie są bardziej wymagające.

Jak się siedzi na górze obok zbiornika to czasem widać jak przy starcie ktoś walnie w krzaki po czym wyłazi podrapany ogląda skrzydło, trochę wody utlenionej i startuje jeszcze raz. :D

 

Startowaliście z polanki na stoku po prawej od lotniska (patrząc od dołu)?

 

Tak startowaliśmy z Jaworzynki. Ostro daje w kość ta polanka. Z I etapem trafiłem w okres bez dobrej termiki wypracowanej i nie było na niebie nikogo oprócz nas - pierwszoetapowców. Tzn. ponoć na drugim etapie w międzyczasie latali do Kozubnika, ale nie widać tego było ze strony południowej Żaru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak startowaliśmy z Jaworzynki. Ostro daje w kość ta polanka. Z I etapem trafiłem w okres bez dobrej termiki wypracowanej i nie było na niebie nikogo oprócz nas - pierwszoetapowców. Tzn. ponoć na drugim etapie w międzyczasie latali do Kozubnika, ale nie widać tego było ze strony południowej Żaru.

 

No w strone Kozubnika to ci nie życze na początek, lepiej jest jednak w strone Międzybrodzia Żywieckiego. Południowy stok więc zawsze coś tam podwiewa jest też więcej szans na bezpieczne lądowanie :D .

W stronę Porąbki Kozubnik (bo tak ta nazwa brzmi w całości) jest sporo lasu, linie energetyczne z elektrowni Żar, stok jest północny bądź północno wschodni (zależy od miejsca) często jest to stok zawietrzny tak że "sam miód" jak to mówią. Za mojego życia było już kilku śmiałków których zwiało szybowcem na północ od zbiornika szczytowego elektrowni jak zaczęli spadać chwytali sie wschodniego stoku Bujakowskiego Gronia i ladowali u mnie w okolicznych uprawach zboża :D .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nam powiedzieli, że od razu będziemy latać z północnego startowiska :D potem od zachodniego. To drugie zobaczyłem raz jak wlazłem na Żar wieczorkiem ostatniego dnia i lekko zdębiałem :D Raptem 30m rozbiegu i piękne iglaki :D No ale powiedzieli mi, że mają w ekipie doświadczonych ściągaczy z drzew, w razie gdyby ktoś został dendrologiem :) Mam małego stracha, ale damy radę :D Mam nadzieję, że będzie dla mnie sprzęt w środę za tydzień. A Mario2005, w jakiej dokładnie miejscowości tam mieszkasz? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Myślałem, że zdążę wylatać ostatnie 5 lotów do egzaminu i licencji, ale niestety pogoda i jakaś nikomu niepotrzebna matura pokrzyżowały moje plany :D W takim razie zamieszczam kilka foteczek z kursu i filmik jak śmigam :)

Pozdrawiam

 

IMG_3472.jpg

Tutaj stawianie alpejką :)

 

IMG_3473.jpg

A tu już w locie

 

] Edytowane przez Jendrako
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ... Dawno nie pisołeś tutaj.

 

.... jakaś nikomu niepotrzebna matura ....

 

co za matura ? Słyszałem ostatnio że gdzieś zakwitły kasztany. Czyzby kolejna reforma edukacji ? Hi, hi ...

-----------------------------------

 

Fajne zdjątka.

Jakieś kable w tle widzę. Niech zgadnę 500V czy 10000V ?

A jaki pułap najwyżej złapałeś ? Dają tam jakieś wario do nauki ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.