Skocz do zawartości

Co by się stało, gdyby Słońce zniknęło


Tomi

Rekomendowane odpowiedzi

Na jednym ze zlotów pojawiło się interesujące pytanie, na które nadal nie znam odpowiedzi.

 

Jak zachowałaby się Ziemia, gdyby Słońce nagle przestało istnieć? Czy poruszałaby się jeszcze przez ponad 8 minut po swojej orbicie wokół nieistniejącego już Słońca, czy jej tor zmieniłby się w chwili zniknięcia naszej najbliższej gwiazdy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, najpierw należałoby zadać by pytanie w jaki sposób Słońce mogłoby tak po prostu w jednej sekundzie zniknąć, bez żadnej eksplozji itp., no chyba że uległoby anihilacji w konfrontacji z antymaterią :szczerbaty: Ale pytanie bardzo dobre.

Edytowane przez Wojciech Sz.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zależy z jaką prędkością rozchodzą się hipotetyczne fale grawitacyjne.

Jeśli z prędkością światła to wszystko jasne ,po kilku minutach polecimy prosto na oślep a po kilku tygodniach zamarzniemy.

 

ps.

Chyba że zakopiemy się kobietami ( jak w Seksmisji) głęboko pod ziemią. :ha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oddziaływanie grawitacyjne jest hmm... takie jakby ponadczasowe :) nie obchodzi go odległość. Tak więc ziemia od razu zmieniła by tor ruchu, jednak my dowiedzielibyśmy się o tym dopiero po 8 min. (o tym że nie krążymy już wokół słońca) bo przez te 8 min słońce pozornie dalej poruszało by się po ekliptyce mimo że go tam by już nie było.

 

1) dla przykladu wyobraź sobie supermasywną czarną dziurę. nic z niej nie może uciec, nawet światło. dlaczego? bo w pewnej odległości od czarnej dziury natęzenie pola grawitacyjnego jest ogromne. wniosek ? skoro jest ogromne, to znaczy że to pole grawitacyjne nie jest "przyciągane" przez czarną dziurę :)

 

2) zasada superpozycji. obliczając grawitacyjną siłę wypadkową działającą na jakieś ciało, używamy zasady superpozycji. dodajemy po prostu wektory. nie wprowadzamy żadnej poprawki na to że siła powinna działać z innego kierunku bo ciało jest daleeeko więc tak naprawdę jest gdzie indziej niż jest.

 

to nie są dowody. to tylko takie aspekty jakieś które mi przyszły na myśl, żeby poprzeć teorię że grawitacja działa wszędzie tak samo niezależnie od odległości.

 

 

No i tak w ogóle to słońce nie zniknie :) zasada zachowania energii :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na jednym ze zlotów pojawiło się interesujące pytanie, na które nadal nie znam odpowiedzi.

 

Jak zachowałaby się Ziemia, gdyby Słońce nagle przestało istnieć? Czy poruszałaby się jeszcze przez ponad 8 minut po swojej orbicie wokół nieistniejącego już Słońca, czy jej tor zmieniłby się w chwili zniknięcia naszej najbliższej gwiazdy?

Odpowiedz wcale nie jest prosta, ale to dlatego, ze pytanie jest nieprecyzyjne :)

Otoz, jesli przez "znikniecie" Slonca rozumiesz hipotetyczna zmiane wszechswiata zawierajacego Slonce na taki, ktory Slonca nie zawiera, to oczywiscie w tym drugim Ziemia nie krazy wokol Slonca wiec po tejrze zamianie "natychmiast" przestalaby krazyc. Problem w tym, ze wszelkie znane obecnie prawa fizyki nie umozliwiaja takiego "natychmiastowego" znikniecia" Slonca, ani czegokolwiek innego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja snuję teorię (niekoniecznie poprawną), że byćmoże Ziemia odziaływałaby z siłami grawitacyjnymi innych ciał niebieskich (np. planet).

 

Możliwa bylaby kolizja z inną planetą lub przechwycenie naszej małej planety przez gazowego olbrzyma tak, aby stała się jej księżycem? :blink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość cygnus
Odpowiedz wcale nie jest prosta, ale to dlatego, ze pytanie jest nieprecyzyjne :)

Otoz, jesli przez "znikniecie" Slonca rozumiesz hipotetyczna zmiane wszechswiata zawierajacego Slonce na taki, ktory Slonca nie zawiera, to oczywiscie w tym drugim Ziemia nie krazy wokol Slonca wiec po tejrze zamianie "natychmiast" przestalaby krazyc. Problem w tym, ze wszelkie znane obecnie prawa fizyki nie umozliwiaja takiego "natychmiastowego" znikniecia" Slonca, ani czegokolwiek innego.

I to jest wlasciwa odpowiedz!

 

Pytanie bowiem jest NIEFIZYCZNE, zaklada niemozliwe ze wzgledu na prawa fizyki zjawisko i domaga sie fizycznej interpretacji, jest to wiec pytanie sprzeczne wewnetrznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oddziaływanie grawitacyjne jest hmm... takie jakby ponadczasowe :) nie obchodzi go odległość. Tak więc ziemia od razu zmieniła by tor ruchu, jednak my dowiedzielibyśmy się o tym dopiero po 8 min. (o tym że nie krążymy już wokół słońca) bo przez te 8 min słońce pozornie dalej poruszało by się po ekliptyce mimo że go tam by już nie było.

 

Czytałem w różnych źródłach, że fale grawitacyjne przemieszczają się z prędkością światła. W takim razie możliwe jest, że oddziaływanie grawitacyjne jest szybsze od fali przenoszącej to oddziaływanie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytałem w różnych źródłach, że fale grawitacyjne przemieszczają się z prędkością światła. W takim razie możliwe jest, że oddziaływanie grawitacyjne jest szybsze od fali przenoszącej to oddziaływanie?

 

 

Oddzialywanie grawitacyjne opisujemy za pomoca transformacji Lorentza czy jak mu tam.

Przez 8 minut po zniknieciu Slonca dla Ziemii Slonce ciagle by istnialo, potem zaczela by sie poruszac ruchem jednostajnym prostolinoiwym.

 

Z tego co pomiętam z wykładu prof. Demiańskiego (zajmuje się astrofizyką relatywistyczną, fizyką teoretyczną i kosmologią) grawitacja własnie działa od razu wszędzie. a nie z prędkością światła... :unsure: chyba to nawet czymś popierał, ale musze pokopać w notatkach...

 

transformacje lorentza w grawitacji? hmm możesz rozwinąć? ja słyszałem tylko o transformacji lorentza na masę, którą potem (przetransformowana) używamy do obliczenia grawitacji... (na przykład merkury)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1) dla przykladu wyobraź sobie supermasywną czarną dziurę. nic z niej nie może uciec, nawet światło. dlaczego? bo w pewnej odległości od czarnej dziury natęzenie pola grawitacyjnego jest ogromne. wniosek ? skoro jest ogromne, to znaczy że to pole grawitacyjne nie jest "przyciągane" przez czarną dziurę :)

 

Równie dobrze hipotetyczne grawitony mogłyby mieć zerową masę i poruszać się z prędkością światła.

 

2) zasada superpozycji. obliczając grawitacyjną siłę wypadkową działającą na jakieś ciało, używamy zasady superpozycji. dodajemy po prostu wektory. nie wprowadzamy żadnej poprawki na to że siła powinna działać z innego kierunku bo ciało jest daleeeko więc tak naprawdę jest gdzie indziej niż jest.

 

Poprawka mogłaby być w tym przypadku niemierzalnie mała, ponieważ różnice w prędkościach światła i np. planet są bardzo duże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w swoich notatkach nie mam nic o tym. notatki koleżanki (notuje lepiej o de mnie 100 razy. ja przestałem to robić po 2 miesiącu 1 semestru...) przy podstawowych własnościach pola grawitacyjnego ma zdanie "Oddziaływanie grawitacyjne rozchodzi się z nieskończoną prędkością"

 

wychodzi więc na to że to zdanie było powiedziane jako coś bardzo oczywistego i do tego parokrotnie powtórzone... więc jestem pewny jakie jest stanowisko mojego profesora w tej sprawie :)

 

...dowodu brak :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maciek, pokop w notatkach z elektromagnetyzmu a potem wytlymacz wszystkim dlaczego pole elektryczne od ladunku punktowego nie zalezy od czasu (znika ladunek to znika pole) i jak to sie ma do skonczonej predkosci rozchodzenia sie fal elektromagnetycznych. To zupelnie analogiczna sytuacja z tym, ze wzory latwiejsze :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja tez wlasnie sie opieram na tym co panietam w wylkadow.

Faktycznie tez byla mowa o tym ze dziala to od razu ale z drugiej strony bylo dopowiedziane, ze nie moze byc sprzeczne z prawami teorii wzglednosci i dlatego przez te 8 minut Slonce nadal by grawitacyjnie oddzialywalo.

Ze zrodlami moze byc problem bo nie smiem nawet zgadywac w ktorym to podreczniku bylo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby Ziema zaczęła się poruszać ruchem prostoliniowym musiałaby chyba "dowiedzieć się" najpierw o zniknięciu Słońca, a chyba nic we wszechświecie nie może "porozumiewać" się miedzy sobą szybciej niż z prędkością światła.

 

Jak wg. OTW i STW wyglądałoby zakrzywianie czasoprzestrzeni przez masywne ciało jeżeli poruszałoby się ono z prędkością bliską c? Czy będzie to symetryczne czy może ściśnięte z jednej strony, a z drugej rozciągnięte? Tak samo, jak by to wyglądało przy dużym przyśpieszeniu? Czytałem kiedyś trochę o takich rzeczach ale mało mi to jakoś dało, dlatego pytam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maciek, pokop w notatkach z elektromagnetyzmu a potem wytlymacz wszystkim dlaczego pole elektryczne od ladunku punktowego nie zalezy od czasu (znika ladunek to znika pole) i jak to sie ma do skonczonej predkosci rozchodzenia sie fal elektromagnetycznych. To zupelnie analogiczna sytuacja z tym, ze wzory latwiejsze :).

 

Czyli fale grawitacyjne i elektromagnetyczne rozchodzą się z identyczną prędkością?

Edytowane przez Tomi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OTW jest wlasnie tak skonstruowana, a jej przewidywania dotychczas sie sprawdzaja. Czyli odpowiedz brzmi TAK!

 

Czyli jak dotąd nie udało się potwierdzić tego elementu OTW i mogą to zrobić planowane detektory fal grawitacyjnych?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gdyby tylko Słońce mogło zniknąć to pewne jest to że Ziemia poruszałaby się po krzywej stożkowej....po tych 8,3 minutach

 

NIe wydaje mi sie, krzywe stozkowe otrzymujemy kiedy ruch jest zaburzony, nie mamy Slonca nie mamy zaburzenia.

Chyba, ze chcesz planetu uwzgledniac.

Pierwsza zasada dynamiki Newtona sie klania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gdyby tylko Słońce mogło zniknąć to pewne jest to że Ziemia poruszałaby się po krzywej stożkowej
jeżeli na ciało nie działa żadna siła to ciało to porusza sie ... po krzywej stożkowej "oczywiście" ;)

 

ps. według mnie na intuicje to odziaływanie grawitacjne "przemieszcza sie" na zasadach przesunięcia fazy co może w prosty sposób powodować natychmiastowość. przepraszam za ponowne wymyślenie kolejnego eteru ;)

Edytowane przez McArti
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba, ze chcesz planetu uwzgledniac.

no dokładnie o tym właśnie myślałem bo nic o nich nie wspomniano ;)

 

pzdr

 

P.S. McArti widzę że nowe teorie wymyślasz....nie wiedziałem że uważasz Słońce za jedyne źródło siły grawitacyjnej w Układzie Słonecznym...;)

Edytowane przez .przemas.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmawialiśmy z Tomim na ten temat bo też byłem na tym zlocie.

Później nie dawało mi spokoju , aż wydedukowałem, że

pytanie ciekawe , ale zawiera haczyk.

Trochę podobny do pytania " co jest stolicą USA , Nowy Jork czy New York."

Obie odpowiedzi złe.

W naszych rozważaniach każda odpowiedź będzie zła.

Nie ma na nie prawidłowej odpowiedzi.

Jest za to świetnym impulsem do rozważań na temat właściwości fal grawitacyjnych.

O ile grawitacja w ogóle ma charakter falowy? :D

Edytowane przez jacapa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli zmiany grawitacji są "natychmiastowe" (?), to byłby niezły pomysł na konstrukcję urządzenia do natychmiastowego porozumiewania się na wielkie odległości. Wystarczy zmieniać w sposób planowy masę jakiegoś ciała (na przykład przez zmianę jej w energię) i już możemy przez zmianę grawitacji tego ciała przekazywać informację w sposób "natychmiastowy". Oczywiście pomijam problemy techniczne związane ze zmianą takiej masy w energię i możliwości detekcji zmian grawitacji tego ciała. A może nawet wystarczyłoby modulować tylko to oddziaływanie poprzez umieszczanie innego ciała na przykład na tle większej masy, np. Słońca. A co z soczewkowaniem grawitacyjnym, czy ono nie świadczy o równoczesności obserwacji oddziaływań grawitacyjnych ze zmianami promieniowania elektromagnetycznego?

Sam problem jest ciekawy intelektualnie, niezależnie od problemów technologicznych. Ale jakoś w to nie mogę łatwo uwierzyć, żeby takie coś było możliwe, stąd dałem natychmiastowość w cudzysłowach.

Co sądzicie o takiej łączności poprzez zmianę masy? Ma to teoretycznie rację bytu czy nie?

Dla uproszczenia możemy założyć, że Słońce jest tym ciałem, które przesyła nam komunikaty. Utrata masy Słońca wskutek zmiany jej w energię powoduje, że widzimy tę energię w postaci promieniowania, ale z wiadomym 8. minutowym opóźnieniem. Czy zmiana oddziaływania grawitacyjnego Słońca jest zatem o 8 minut wcześniejsza? To znaczy, że odpowiada oddziaływaniu Słońca, które 8 minut wcześniej miało większą masę?

Edytowane przez Lampka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.