a co to jest astrofotografia?

[sumas]

a może idąc za przykładem w fotografii, w której jakiś czas temu, ukuł się taki termin jak fotografika, określający fotografię artystyczną, określać taką kreacyjną astrofotografię astrofotografiką?

[Hans]

Wiecie co, urwał mi się wątek. Jak zaczynaliśmy to jeszcze mi się wydawało, że wiem o czym mowa, ale jak zeszliście na sztukę, itd. to ja to przestał rozumieć. Nie wiem czy robicie sobie jaja czy na poważnie to wszystko, ale ja ide pogapić się na łunę na północy. Kurde, co z wami? Jaka sztuka? Jaka astrografika? Albo robisz fotę do jakiejś dokumentacji/badań albo robisz amatorską fotę żeby było co dać newbies na astrozagadki / wypasioną fotę żeby się zachwycić, albo robisz fotomonto. I tyle. Jaka sztuka? Jakie Artysty?

 

Pozdrawiam.

[Gość kaluzny_m]

popieram Hansa - zaczynamy dorabiać kulawą filozofię do rzeczy zupełnie oczywistej.

 

Sumas - astrofotografika....

Edytowane 3 Czerwca 2007 przez kaluzny_m

[lemarc]

Wiedziałem że ten numer nie przejdzie. To tylko test.

[lemarc]

Nie udzielam się na bratnich forach gdzie toczy się walka o sztukę w astrofotografii, więc skrobnę tu. Najbardziej cenię sobie solidne rzemiosło i mistrzostwo w opanowaniu warsztatu, bo to uczciwe i zrozumiałe dla (prawie) wszystkich kryterium. Sztuka to wymysł artystów. Artysta nie musi być dobrym rzemieślnikiem, czasem wystarczy że jest tylko artystą. Atrofotografię traktuję jako reportarz-dokument, bo fotografujący nie ma wpływu na temat, nawet ustwić się nie może jakby chcial, mimo że jest cały czas w ruchu (na orbicie) Jedynym wyjatkiem może tu być pejzaż nocny z niebem gwiaździstym w tle, ale to już nie stuprocentowa astrofotografia.

[lemarc]

Poniżej daję przykłady sytuacji zastanej. Pierwszy typowa reporterka, oraz ten sam motyw naswietlany kreatywnie.