Skocz do zawartości

EQ-6 Czy HEQ-5


Rekomendowane odpowiedzi

Gość kaluzny_m

Panowie, no przecież Adam nie bdzie tego nosił w 1 kawałku. Sam montaż bez kartonu to wycieczka na max 3 razy (z domku, skad jak wiem Adam aż tak ciężko miał nie będzie). Ja się pakuje do auta nie wiem na ile razy chyba z pięć, ale co zrobić, tak to już jest z tą zabawą. Co do przenoszenia rozłożonego sprzętu to jest dla mnie totalny paradoks - ktoś kto ustawia się na polarną i poświęca na to dłuższy czas - zanim cały sprzęt rozstawi 10x się zastanowi czy lokalizacja jest OK. Mi osobiście udało się kilka razy przenieść o kilka metrów EM200 z newtonem 8", guiderem, przeciwwagami itp, a jakiś szczególnie fizyczny nie jestem więc nie dramatyzujmy. Z tego co wiem to Waldek jak foci spod chaty to wynosi w całości NJP z rurami i też nie jest to jakiś potworny problem, a Waldkowi do pudziana tak jak stąd do andromedy :)

 

Co do rozważań odnośnie samego sprzętu - ja bym wydał maksimum na montaż - wiem (choć to chiny i może wypaść różnie), że EQ6 z syntrekiem działają nieźle, większosć osób które zakupiło sygnalizuje PE w okolicy +/- 12" i choć faktycznie guidować trzeba i tak i tak - to zapas nośności daje nam niemałe pole do różnych manewrów sprzetowych. Sprzedać montaż jest ciężko, a kasa którą się na tym traci jest spora (coś o tym wiem), dołożyć będzie trzeba więc znacznie więcej i warto o tym pomyśleć już dziś przy zakupie !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zeszliśmy na tematy noszenia w całości.

 

Oczywiście nosimy sprzęt "po kawałaku" Ja osobiście robie to na dwa razy. Za pierwszym razem mam w łapie HEQ5 razem ze statywem (bez przeiwwag), a w drugiej łapie plecaczek z badziewiem (elektornika, okulary, laserki i inną drobnice. W drugim podejściu w łapie mam krowe 270/1200, na plecach plecaczek z przeciwwagami, a w grugiej łapie powercuba. (czasami przy foceniu zamiast krowy, w łapce jest refraktor i torba z laptopem i kamerą).

 

Prenoszenie monta z założonymi przeciwwagami to w ogóle nie jest dobry pomysł. Mój mont nigdy nie stoi z przeciwwagami bez teleskopu, lub z teleskopem, ale bez przeciwwag. Pomijam niestabilność takiego układu, dla mnie po prostu niszczymy ślimacznice i zębatki mechanizmów, gdy po jednej stronie głowicy wisi kilkanaście kilo, a po drugiej nic.

 

Zdarzyło mi się raz przetargać rozłożone HEQ5 z full ładunkiem (Krowa 270/1200 przeciwwagi, wiszący power cube itd.) prawie 20 metrów jednym rzutem... :blink: I to był bardzo głupi pomysł. Owszem w sumie to jakieś 60-65kg. Niby nic wielkiego... Ale to jest wieża o ok. dwu metrowej wysokości, ze środkiem masy na wysokości sporo ponad metra! Miałem ochotę natychmiast odstawić cały kram jak tylko go podniosłem. Tyle, że to nie takie łatwe, jak już udało się wyprostować plecy, a dyndające 5 kg powercuba ciągle się nie ustabilizowało. W sumie jakoś przewędrowałem dystans, cudem łapiąc równowagę. Ale to była jedna z tych głupszych rzeczy jakie udało mi się popełnić przy obserwacjach. :Boink:

 

Pozdrawiam.

 

Żeby było bardziej obrazowo opiszę jak to wyglądało w kilku zdaniach.

 

Fociłem eksperymentalnie M13 przez krowe gdy wyłączyli mi prąd. Klnąc aż acho niosło, poczłapałem do garażu po PowerCuba. Zanim podłączyłem całą instalację kadr mi oczywiście odpłynął i stwierdziłem, ze nie wstrzelę się idealnie ponownie. DSI nie poraża polem. Przy ogniskowej 1200 M13 zajmuje prawie całe dostępne pole! godzina była jeszcze znośna (chyba troche przed pierwszą) a ja nie miałem dość, więc uznałem, że pogapię się na Saturna. Problemem było tylko to, ze nie było go widac z miejsca gdzie się rozstawiłem. Trza się było przemieścić jakieś 15 metrów by chwycić go nad linią drzew. W przypływie niczym nie uzasadnionego optymizmu i lenistwa, podjąłem decyzję, ze zrobie to na raz. Nie zastanawiając się za bardzo wsadziłem łape pod głowice, drugą objąłem tube (prawie, jest za wielka aby ją objąc) i targnąłem całe konstrukcjoni do góry. Oj... Targnęło mnie do tyłu, zaskakując kompletnie masą. Zrobiłem wykrok w tył trafiając w krzesełko. Śmignęło gdzieś w ciemność, ale udało mi się odzyskać równowagę. Pól sekundy później zawieszony na głowicy PowerCube sieknął mnie w kolano rozpędzony gwałtownym wykrokiem. Oj... Zobaczyłem na niebie kilka nigdy nie sklasyfikowanych gwiazd. Odstałem klnąc w duchu kilka sekund, aby uspokoić huśtawkę akumulatora. Sieknął mnie jeszcze ze dwa razy w nogę ale już lekko. Dobra, stoje. O kurde ale to cięzkie. Pierwszy krok. Oj... Pilot z cichym plaśnięciem zsunął się z półeczki i zniknłą gdzieś w trawie. K!@#!@*#@&!!! Dobra. Spadł gdzieś z prawej. Lekka korekta kierunku aby go nie rozdeptać tylko minąć łukiem i idziemy. Jakimś cudem nie wrypałem się na żadnego jałowca ani innego iglaka. Pilot z cichym szelestem prześlizgiwał się po trawie jakiś metr za mną. O ja piernicze co za koszmar. Dobra, doszedłem. Stawiając teleskop na glebie musiałem wykoać naprawdę ogromny wisiłek. Myślałem, że mi kręgosłup pęknie!. Terad dał mi podczas tej operacji w zęby, Power Cube z głuchym odgłosem przydzwonił w jedną z nóg tripoda. Stoi. O ja piernicze. Moje plecy. Trzęsącymi się ze zmęczenia łapami odnalazłem pilota i przyniosłem krzesełko. Przez jakieś 10 minut siedziałem wykończony dochodząc do siebie...

 

Nie zalecam ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do rozważań odnośnie samego sprzętu - ja bym wydał maksimum na montaż - wiem (choć to chiny i może wypaść różnie), że EQ6 z syntrekiem działają nieźle, większosć osób które zakupiło sygnalizuje PE w okolicy +/- 12" i choć faktycznie guidować trzeba i tak i tak - to zapas nośności daje nam niemałe pole do różnych manewrów sprzetowych. Sprzedać montaż jest ciężko, a kasa którą się na tym traci jest spora (coś o tym wiem), dołożyć będzie trzeba więc znacznie więcej i warto o tym pomyśleć już dziś przy zakupie !

 

Święte słowa! Montaż lepiej kupowac od razu najlepszy na jaki nas stać (lub nie :D ) !!!

 

Pozdrawiam

Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do PE to tak naprawdę nie ma znaczenia czy jest +/- 15" czy +/- 20" bo i tak trzeba guidować. Ważna jest gładkość jego przebiegu. W HEQ5 jest bardzo gładkie.

 

Potwierdzam. Nie mam doświadczenia z HEQ5 ani EQ6 ale mam z EQ5. Doprowadziłem go do gladkiego przebiegu PE na poziomie +/-20. Z guidowaniem Skyluxem 70/700 i foceniem Newtonem 200/1000 ( w sumie 12KG obciązenia + 10kg przeciwwag ) mam PE na poziomie +/-3....

 

Montaż jak ma gladki przebieg to PE może miec i +/-50.... guiding sobie z nim poradzi ( czytaj doprowadzi do max +/-5 ).

 

Co do noszenia pełnego zestawu, to pomijając wysiłek jaki trzeba w to włożyć to jest to chyba najlepsza droga do zmasakrowania sobie sprzętu..... najlepszy przykład dał Hans ciągnąc swój pilot po trawie za montażem....

 

Co do zostawiania pełnego telepa na montażu z przeciwwagami na stałe, to wydaje mi sie, że to jednak średni pomysł przy montażach o ślimacznicy średnicy ~12cm ( EQ5, HEQ5, EQ6 ) - całe obciązenie lezy na jednym ząbku ślimacznicy/ślimaka ( ktory ma wymiary 3x1mm ) i po prostu go wygina.... potem mamy ładny przebieg PE z nagłym skokiem o 50. Z drugiej strony jakoś w obserwatoriach zostawiają wszytko jak jest po foeceniu.... nie wiem... tak sie głośno zastanawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość kaluzny_m
Potwierdzam. Nie mam doświadczenia z HEQ5 ani EQ6 ale mam z EQ5. Doprowadziłem go do gladkiego przebiegu PE na poziomie +/-20. Z guidowaniem Skyluxem 70/700 i foceniem Newtonem 200/1000 ( w sumie 12KG obciązenia + 10kg przeciwwag ) mam PE na poziomie +/-3....

 

Dla ogniskowej 1000mm i przy foceniu Canonami żeby gwiazdka była punktowa błąd nie powinien przekraczać 2~3" (łącznie).

 

Pozdrawiam !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy dobrze myślę - wyprostujcie mnie jakby co. Czy małe PE z guidingiem nie zależy oprócz samej jakości montażu równocześnie od zastosowanych silników i programu do guidowania?

Z moim skromnym doświadczeniem mogę powiedzieć, że problem jest bardziej złożony. To nie tak, ze jak mamy dobrą ślimacznice ( a jeszcze gorzej, że dużej średnicy ) to mamy "dobre" małe PE. Zaczynając od końca :

- programy do guidowania generalnie wszystkie działają tak samo i ich skuteczność jest zblizona ( nie wiem jak Maxim - moze ten jest najlepszy ) a różnice polegają na różnej funkcjonalności. W zasadzie siedząc dłużej nad każdym można by odsiągnąć porównywalne wyniki ( testowałem Gudedoga, Guidemaster, K3CCDtools, zdaje sie ze tez Irisa przez chwile )

- Pilot sterujący silnikami - ważny pośrednio - nie wpływa on na PE ale od tego czy obsługuje silniki w trybach mikrokowym zależy jakie bedziemy mieli silniki ( z co za tym idzie przekladnie miedzy silnikiem a ślimakiem )

- Silniki - ważne są, ale nie najważniejsze. W zasadzie ważniejszy jest ich typ który pociaga za sobą typ przekładni niż jakość samego silnika. Generalnie im większy, im mniej stopni/ krok tym lepiej

- Przekładnia/Sprzegło miedzy silnikiem a osią ślimaka - niemal kluczowa - kluczową sprawą jest jej typ oraz przekładnia.... średnio zrobiona przekładnia moze zepsuć nawet najlepszą ślimacznice i nagładsze PE.

- Ślimacznica - niemal najbardziej kluczowa - od niej zależy gładkośc wykresu PE, podobnie jak od przekładni

- Ślimak - najbardziej kluczowy - od niego w najwiekszym stopniu zależy amplituda PE oraz gładkość wykresu. Najmniejsza rysa na jego jakosci oznacza gwiazdke tanczącą balety na ekranie naszego kompa.

- Smar - wpływ jego jakosci na PE to mit.... jak posmaruje sie miodem to też bedzie działało doskonale... wazny ze względu na żywotność ślimaka ( jego jakość jest ważna przy kiepskich montażach bo kasuje luzy - ale na tych montażach i tak nie da sie focić ani ich guidować )

- Łożyska - ich wpływ na PE to mit... byleby nie miały luzów ( sztywność montażu ) i stosunkowo lekko sie kręciły. Oczywiście jesli obracaja sie nierowno to PE bez gudingu to pokaże, ale guding spokojnie sobie z tym poradzi ( wływ rysy na łożu łożyska ma długoczasowy wpływ na jakość PE i co za tym idzie nie powoduje "szrpania" montażem )

 

I tak jak bedziemy mieli slimaka i ślimacznice za 100000PLN, silniki za drugie tyle a przekładnie za 20 PLN to dupa z guidingu.... wykres zbyt poszarpany.

Super ślimak/ślimacznica + super sprzegło + kijowy silnik = niezłe PE ale mała nośność....

Kiepski ślimak/slimacznica + dobre przekładnie + dobry silnik = być może gładkie PE o duzej amplitudzie, dobre PE po guidingu....

...itd....

 

Każda cegiełka elementu napędowego musi być dobra.... nie można powiedzieć, że ślimak/ślimacznica to klucz do dobrego PE ( choć to prawda ).

 

Trzeba jeszcze pamietać o drobnym szczególe jak podłączyć montaż pod guiding. I tak można mieć ST4 lub GOTO LJ i mamy wtedy działanie w trybie Parallel, możemy mieć guding przez ASCOM lub LX200.... nie każdy pilot przyjmuje każdy interfejs i moga wyskoczyć jakieś kwiatki - myslimy, że bedzie działać a tu klops.

 

Z tego co wiem HEQ5 i EQ6 przyjmuje guiding na Parallel ( czyli ST4 ).... nie przyjmuje LX200 a przyjmuje Modified ASCOM ( po przeróbkach - pytajcie Jale ).....Poza tym standardowo HEQ5/EQ6 nie da sie sterowac ( jako GOTO ) z kompa ( ale da sie temu zaradzić o czym pisał Jale ) a może lepiej kupic GP2 i Boxdoerfera ( nośność jak przy EQ5 ale super PE, GOTO z kompa, guiding z kompa, cena jak za EQ6..... itd )

 

Generalnie EQx to chinszczyzna.

 

Ja na swoim EQ5 jestem w trakcie wieszania 20kg i widze, że pociagnie to przy PE +/-3 guidowane rozklekotanym Skyluxem ( ślimak jak sie zarżnie to sobie kupie nowy Vixena w DO za 150 PLN) .... wiec i GP2 pociagnie. Czy Adam_Tomaszewski bedzie wieszal wiecej ?

Ja jak bym kupował montaż za 4000 PLN to z myśla o dobrym PE, łatwością guidowania i GOTO z kompa... a to własnie GP2 (pytajcie Adama_Jesiona ) + Boxdoerfer ( pytajcie Heńka ).

 

Jak zwykle głośno myśle....

Edytowane przez philips
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla ogniskowej 1000mm i przy foceniu Canonami żeby gwiazdka była punktowa błąd nie powinien przekraczać 2~3" (łącznie).

 

Pozdrawiam !

 

PE na poziomie +/- 1 nie wiem czy jest możlwie na EQ5. Za to na poziomie +/- 2 jest możliwe po zastosowaniu nowych silników bez przekładni 1:120 ( czyli silniki 1.8 stp/krok w trybie mikrokrokowym ) na przekladni paskowej.... znaczy jeszcze tego nie wiem ale moje PE +/-3 oznacza w tej chwili PE +/-1 przez kilkananścnie sekund i skok o 2.... i mam nadzieje sprawdzić moje twierdzenie jeszcze przed jesienią ( kasa...kasa...kasa.... )

Edytowane przez philips
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra to zadam jeszcze ostatnie pytanie :szczerbaty:

A co powiecie na GPD2 z silniczkami meade? Emde chyba coś takiego miał przez jakiś czas. No ewentualnie mogę narazie kupić samą głowicę a na oryginalne silniczki Vixena uzbierać i je kupić. Taką opcję oczywiście biorę pod uwagę jeżeli GPD2 będzie dużo lepszym wyborem niż EQ6 lub HEQ-5.

 

Edit: Shit Emde miał Vixena GP z silniczkami meade :Boink:

Edytowane przez Adam Tomaszewski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra to zadam jeszcze ostatnie pytanie :szczerbaty:

A co powiecie na GPD2 z silniczkami meade? Emde chyba coś takiego miał przez jakiś czas. No ewentualnie mogę narazie kupić samą głowicę a na oryginalne silniczki Vixena uzbierać i je kupić. Taką opcję oczywiście biorę pod uwagę jeżeli GPD2 będzie dużo lepszym wyborem niż EQ6 lub HEQ-5.

 

Edit: Shit Emde miał Vixena GP z silniczkami meade :Boink:

 

Rozważ zakup GP2 z silnikami ze sklepu (z silnkami) i dorobieniem sobie przekładni paskowej..... Takie coś bedzie cie kosztowało 150x2 ( silniki ) + 100x2 ( przekladnie )= 500 PLN.... Takie silnikczki są znacznie lepsze od MT-1 jako, że nie maja przekładni 1:120 oraz nie mają przekładni miedzys silnikiem a osią ślimaka w wersji trybikowej.... PE bedziesz miał gładziuuuuutkie.....( znacznie lepsze niż ze standardowymi silnikami Vixena ) oraz jeśli dokupisz sterownik do tego własnie typu Boexforder to bedziesz mial takze szybkie GOTO z CdC.

 

To na mój gust mało rozsądne ( ATM ), wcale nie najtańsze ale za to najprecyzyjniejsze rozwiązanie..... PE nie do osiągniecia w EQ6 z "Super hiper PEC syntrek startrek"....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozważ zakup GP2 z silnikami ze sklepu (z silnkami) i dorobieniem sobie przekładni paskowej..... Takie coś bedzie cie kosztowało 150x2 ( silniki ) + 100x2 ( przekladnie )= 500 PLN.... Takie silnikczki są znacznie lepsze od MT-1 jako, że nie maja przekładni 1:120 oraz nie mają przekładni miedzys silnikiem a osią ślimaka w wersji trybikowej.... PE bedziesz miał gładziuuuuutkie.....( znacznie lepsze niż ze standardowymi silnikami Vixena ) oraz jeśli dokupisz sterownik do tego własnie typu Boexforder to bedziesz mial takze szybkie GOTO z CdC.

 

To na mój gust mało rozsądne ( ATM ), wcale nie najtańsze ale za to najprecyzyjniejsze rozwiązanie..... PE nie do osiągniecia w EQ6 z "Super hiper PEC syntrek startrek"....

Boję się, że GP może być za delikatny. To ma mniejszy udźwig niż EQ-5...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boję się, że GP może być za delikatny. To ma mniejszy udźwig niż EQ-5...

 

yyy.. no nie wiem.... z tego co mi wiadomo to sa to porównywalnie wielkie konstrukcje .... nie bardzo wiem czymu miałby mieć mniejszy. Heniek foci swom 200/800 z guidingiem na GPE a to "gorsza" wersja GP2. Zdaje sie, że GPE, GP2 i EQ5 to jeden pies z tej samej fabryki, tyle ze w różnych kolorach i jakości wykonczenia ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

yyy.. no nie wiem.... z tego co mi wiadomo to sa to porównywalnie wielkie konstrukcje .... nie bardzo wiem czymu miałby mieć mniejszy. Heniek foci swom 200/800 z guidingiem na GPE a to "gorsza" wersja GP2. Zdaje sie, że GPE, GP2 i EQ5 to jeden pies z tej samej fabryki, tyle ze w różnych kolorach i jakości wykonczenia ....

Heniek ma GPD... A to ma 10kg udźwigu..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość kaluzny_m

Adam ten pomysł z silniczkami Meade sobie podaruj - z EQ5 do wizuala to jest OK, przy GPD błędy na silniku będą większe niż PE przekładni w montażu.

 

Kolego Philips: GPE i GPD to totalnie różne konstrukcje. Być może Heniek wyśledzi ten wątek i napisze ile czasu i kasy wpakował w przeróbki swojego montażu - przypuszczam, że gdyby zsumować to by wystarczyło spokojnie na G11. GPE i HEQ5 to podobne konstrukcje, ale GPE będzie delikatniejsze choć na pewno precyzyjniejsze. Dla twojego info montaże Vixena akurat z tej samej fabryki co EQ5 nie wychodzą

Kompletną bzdurą jest, że silniczki chińskie działają lepiej od MT1 Vixena. Przerabiałem obie konstrukcje i byście nie uwierzyli o ile się zmniejszył błąd tylko po zmianie silników w GPD2 na silniczki właśnie Vixena.

Sporo w tym co piszesz mitów, takich powiem wymyślanych przez osobę która jednak nie miała styczności z opisywanym sprzętm !

Wierze, że robiąc rozsądny ATM można zaoszczędzić - ale zazwyczaj stracony czas na przeróżne próby i wszelakie dodatkowe koszty będą niewspółmierne z zakupioną sprawdzoną i działającą konstrukcją, przy naszej pogodzie każda nocka jest na wage złota, każda stracona przez odlutowany kabel, niedziałającą część zestawu czy inny pierdół potrafi zburzyć determinację w młodym adepcie astrofoto. Należy również pamiętać, że ATM jest dla tych naprawde zdolnych i niektórym osobom nawet zlutowanie dwóch przewodów może sprawić kłopot.

 

Pozdrawiam !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra to zadam jeszcze ostatnie pytanie :szczerbaty:

A co powiecie na GPD2 z silniczkami meade? Emde chyba coś takiego miał przez jakiś czas. No ewentualnie mogę narazie kupić samą głowicę a na oryginalne silniczki Vixena uzbierać i je kupić. Taką opcję oczywiście biorę pod uwagę jeżeli GPD2 będzie dużo lepszym wyborem niż EQ6 lub HEQ-5.

 

Edit: Shit Emde miał Vixena GP z silniczkami meade :Boink:

Te silniczki są u mnie w pudełku i po ostatnim poście Michała pewnie tam pozostaną. :Salut:

Chyba że jakiś zapaleniec je kupi.

Szkoda że spóżniłem się na jego wyprzedaż. :Boink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba się ostatecznie zdecydowałem..

Myślę o takim zestawie:

Heq-5 + ST-4 + Newton 150/750 + achro 70/350 lub 80/400 na guidera i do tego canon 10D którego już posiadam ;).

 

ST4?? Masz a dużo gotówki czy lubisz oglądać na ekranie cyferki??? :D Dużo taniej wyniesie Cie laptop + kamerka + relaybox. No chyba że sam SBIG dla SBIG'a :)

 

Co do guidera to nie będzie to to za krótkie? Teoretycznie słyszałem że wystarczy 1/3 ogniskowej głownej optyki na guider ale poniżej połowy bym nie schodził...

 

Heniek ma GPD... A to ma 10kg udźwigu..

 

W dodatku go przemęcza, tzn. przeciąża :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

St-4 będzie znacznie wygodniejsze. Do laptopa musze mieć solidny akumulator bo bateria trzyma mi 10 minut :szczerbaty: W sumie to mam nawet taki akumulator żelowy od motorówki. No jest on jakoś strasznie ciężki no ale trochę waży. A pozatym to ja sam nie jeżdzę więc zaoszczędziłbym też dużo miejsca.

Edit: A co do guidera to mój kolega Łukasz ma newtona 114/900 którego nie używa może on się nada? W sumie to jeszcze nie widziałem żeby ktoś używał newtona jako guidera :Boink:

Edytowane przez Adam Tomaszewski
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

St-4 będzie znacznie wygodniejsze. Do laptopa musze mieć solidny akumulator bo bateria trzyma mi 10 minut :szczerbaty: W sumie to mam nawet taki akumulator żelowy od motorówki. No jest on jakoś strasznie ciężki no ale trochę waży. A pozatym to ja sam nie jeżdzę więc zaoszczędziłbym też dużo miejsca.

Edit: A co do guidera to mój kolega Łukasz ma newtona 114/900 którego nie używa może on się nada? W sumie to jeszcze nie widziałem żeby ktoś używał newtona jako guidera :Boink:

 

 

Nie no jeśli chcesz wydać ponad 1500zł z powodu kilku kilogramów to spoko. Mam nadzieje ze to trafny wybór. Mój akumulator waży 17kg i nie narzekam :) A co do laptopa to jest bardzo przydatny, zarówno do sterowania Canonem jak i montażem. Poza tym dochodzi kwestia ustawienia otrości, bez laptopa jest ciężko, zwłaszcza przy długich ogniskowych. Dodatkowo laptop to forma rozrywki kiedy siedzisz z tyłkiem na polu i czekasz na kolejną 10 minutową ekspozycję (i jeszcze darka).No chyba że naprawdę lubisz sobie drukować mapki albo targać się z atlasem... :)

Ja za swojego dałem 400zł, nie ma baterii, pęknięta obudowa. Do tego kamerka i relaybox to jakieś 350zł. ST4 bedzie tańsze? na nim w motal kombat sobie nie pograsz.... :szczerbaty:

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no jeśli chcesz wydać ponad 1500zł z powodu kilku kilogramów to spoko. Mam nadzieje ze to trafny wybór. Mój akumulator waży 17kg i nie narzekam :) A co do laptopa to jest bardzo przydatny, zarówno do sterowania Canonem jak i montażem. Poza tym dochodzi kwestia ustawienia otrości, bez laptopa jest ciężko, zwłaszcza przy długich ogniskowych. Dodatkowo laptop to forma rozrywki kiedy siedzisz z tyłkiem na polu i czekasz na kolejną 10 minutową ekspozycję (i jeszcze darka).No chyba że naprawdę lubisz sobie drukować mapki albo targać się z atlasem... :)

Ja za swojego dałem 400zł, nie ma baterii, pęknięta obudowa. Do tego kamerka i relaybox to jakieś 350zł. ST4 bedzie tańsze? na nim w motal kombat sobie nie pograsz.... :szczerbaty:

Haha mortal kombat dobre :ha:

Pomyślę jeszcze nad tym co powiedziałeś, laptopa to ja już w sumie mam ;p

Edytowane przez Adam Tomaszewski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość kaluzny_m

Każda metoda która działa i jest skuteczna: jest dobra - i laptop i ST4, każde z tych rozwiązań ma też swoje zalety i wady.

Co do rury na guider to opcja z długim newtonem jest bezsensu - cieżko to zamocować tak żeby całość była sztywna, a to jest bezwględnie wymagane przy guide. Ja używam 80/400+barlow2x. Całość jest regulowana w razie problemów z gwiazdką. Do ogniskowej do 500mm jade bez barlowa, przy 1000mm z barlowem. ST4 wręcz wymaga jednopixelowych gwiazdek, kamerka + softy potrzebują nieco jaśniejszych dla efektywnego guide. Do tego dochodzi seeing, możliwy krótki czas bez korekt - żeby całość nie szarpała i jeszcze pół miliona innych czynników o których każdy który zaczyna tą zabawę dowie się w przeciągu kilku pierwszych sesji...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam ten pomysł z silniczkami Meade sobie podaruj - z EQ5 do wizuala to jest OK, przy GPD błędy na silniku będą większe niż PE przekładni w montażu.

Kolego Philips: GPE i GPD to totalnie różne konstrukcje. Być może Heniek wyśledzi ten wątek i napisze ile czasu i kasy wpakował w przeróbki swojego montażu - przypuszczam, że gdyby zsumować to by wystarczyło spokojnie na G11. GPE i HEQ5 to podobne konstrukcje, ale GPE będzie delikatniejsze choć na pewno precyzyjniejsze. Dla twojego info montaże Vixena akurat z tej samej fabryki co EQ5 nie wychodzą

Kompletną bzdurą jest, że silniczki chińskie działają lepiej od MT1 Vixena. Przerabiałem obie konstrukcje i byście nie uwierzyli o ile się zmniejszył błąd tylko po zmianie silników w GPD2 na silniczki właśnie Vixena.

Kolego Kałużny:

1. Oczywiście pomysliłem sie, chodziło mi o GPD, nie GPE.. mój błąd

2. Ani razu nie powiedziałem, że silniki chińskie są lepsze od MT-1.... wręcz przeciwnie- sam chciałem zmieniać swoje chinskie na własnie MT-1 (pisalem o tym gdzies na forum ). Niestety MT-1 to w sumie to samo co chinskie silniki tylko wykonanie z Vixenowską jakością. Dalej mają one przekladnie 1:120.

3. Prawdą jest natomiast, że jakość chinskich jest bardzo słaba i błędy na silniku i przekładni miedzy silnikiem a osią ślimaka są wieksze niż samej ślimacznicy.

4. Być może faktycznie EQx i Vixenowskie montaże nie wychodzą z tej samej fakbtyki - tak mi powiedzieli w DO i nie sprawdzałem tego.

5. Bzdurą jest, ze GPE, GPD i HEQ5 to podobne konstrukcje.... raczej powiedzialbym, że GPE, GPD i EQ5 to podobne konstrukcje:

GPEgpehead300357.jpgGPD vixen-gpd2-mount-withouttri_px300.jpgEQ5 EQ5-Kopf.jpg

i

HEQ5 H-EQ5.jpg

Wyraźnie widać, że to HEQ5 i EQ6 to zupełnie różne konstrukcje od GPx .... mają zupełnie inne przekładnie, inny system sterowania, inne łożyskowanie, inne odelwy, inny system przeniesienia napędu itd....

Sporo w tym co piszesz mitów, takich powiem wymyślanych przez osobę która jednak nie miała styczności z opisywanym sprzętm !

Nie jest prawdą, że nie miałem styczności z tymi montażami ( EQ5, HEQ5, GPE, z GPD faktycznie nie miałem ), skąd ten wniosek ? Proszę, ugryź sie w język zanim znowu tak coś do mnie "powiesz", to zwyczajnie przykre i nie sprawiedliwe...... niczego nie zmyślam.....

Wierze, że robiąc rozsądny ATM można zaoszczędzić - ale zazwyczaj stracony czas na przeróżne próby i wszelakie dodatkowe koszty będą niewspółmierne z zakupioną sprawdzoną i działającą konstrukcją, przy naszej pogodzie każda nocka jest na wage złota, każda stracona przez odlutowany kabel, niedziałającą część zestawu czy inny pierdół potrafi zburzyć determinację w młodym adepcie astrofoto. Należy również pamiętać, że ATM jest dla tych naprawde zdolnych i niektórym osobom nawet zlutowanie dwóch przewodów może sprawić kłopot.

Zgadzam sie, ale nie każdy ma dużo pieniędzy..... 4000 na montaż to nie astronomiczna suma i trzeba sobie jakoś radzić..... a nie lutując prawie nic ( trzeba zlutować dokładnie 2 kable czterożyłowe ) da sie mieć dużo wiecej.... to nie takie znowu trudne i myśle, że każdy sobie z tym poradzi. Nie trzeba do zlutowania kilku kabelków jakis szczególnych uzdolnień....

Edytowane przez philips
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.