Skocz do zawartości

krwiodawcy na A-F.org?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

temat nic wspolnego z astronomią nie ma, ale cel szczytny, więc staram się go propagować gdzie tylko się da. Mowa o krwiodawstwie. Sam oddaje krew od niespełna 2 lat (na koncie prawie 5L), i udało zwerbować juz kilku znajomych którzy zaczęli równie regularnie odwiedzać punkty krwiodawstwa. Jeżeli tym tematem uda mi się nakłonić choćby jedną osobe ze społeczności A-F to będzie już sukces :) A może już są tu jakcyś stali krwiodawcy?

 

Jak wiadomo krew jest bardzo potrzebna, a jej oddanie to kwestia poświęcenia chwili czasu. A i sporo koszyści przy okazji; pomijając przysłużenie się innym, i dzien wolny w pracy się załapie, i troche czekolad :D:)

 

Jeszcze raz zachęcam do podzielenia się swoją krwią. Wrocławianie mogą krew oddawać w dwóch punktach (o tylu wiem, na pewno jest ich wiecej): Szpitalu Wojskowym na ul. Weigla oraz w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa na ul. Czerwonego Krzyża

 

 

pzdr

 

Piotrek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie, ostatnio 18 mi stuknęła i też chciałem oddać krew. No ale: Jak to w żuciu bywa, ktoś powiedział, że jak się kilka razy odda to trzeba potem już do końca życia oddawać i że można mieć problemy z ciśnieniem. Jak to jest naprawdę? Podejrzewam, że to nieprawda, tylko takie gadanie. Słyszałem też b. dużo opinii, że absolutnie nic się złego z organizmem nie dzieje przy oddawaniu krwi. Tak też i ja uważam, ale niech mi tu ktoś już całkiem rozwieje wątpliwości. :)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja oddaje krew, niestety z pewnych względów zdrowotnych lekarz zalecił mi 6 miesięczną przerwe <_<

Niestety tak to bywa :angry: Dodam, że z klasy z kolegmi chodziliśmy po lekcjach oddawać krew.

 

PS: Bardzo mocno zachęcam do odwiedzenia najbliższego punktu krwiodastwa. Praktycznie nic nie boli, a satysfakcja gwarantowana i ta mysl, że można w ten sposób uratować komuś życie B) Na dodatek dowiemy się jaką mamy grupe krwi i będziemy mieć wykonane badanie na obecność wirusa HIV, żółtaczki i jeszcze jakiś chorób. Oczywiście na koniec przysługuje nam w "podzięce" 9 czekolad :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję wszystkim krwiodawcom. Jako osoba przewlekle chora musiałem kiedyś skorzystać z daru jakim jest krew. Dzięki niej mój stan zdrowia znacznie się poprawił. Jeszcze raz DZIĘKUJĘ.

 

Robert

 

W zasadzie to ja tez DZIĘKUJĘ

Bo gdy 25 lat temu wyskoczylem na ten świat, dwa miechy przed czasem (ale sie mi spieszyło :D:D ) to mialem dwa razy krew wymienianą.

Jeszcze raz Wielkie Dzięki :Beer::Beer:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja chciałem oddać krew w szkole, podczas akcji PCK ale powiedziano mi że nie mam 18 lat więc musze mieć pozwolenie od rodziców ... Poszedłem do rodziców a na to oni " Nawet sie nie wygłupiaj (tutaj pare kompletnie idiotycznych argumentów) ...

 

Ale w tym roku kończe 18 i nikt mnie nie powstrzyma :)

 

Nawiasem mówiąc jestem A Rh+ i co ciekawe 1/4 mojej klasy to ludzie grupy 0 wcale nie jest ona taka żadka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam grupę 0 Rh+, przyznam, że nieraz już myślałem o oddawaniu krwi, ale czuję jakiś podskórny strach. Trochę mówili w tv o różnych dziwnych przypadkach zakażeń przy pobieraniu czy przy transfuzjach. Pewno jest to minimalnie minimalny odsetek, ale niepewność pozostaje, a strach ma wielkie oczy. W końcu tylu ludzi jest krwiodawcami, a ja się najnormalniej cykam :Boink: A to wielka sprawa jest!

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym chętnie oddał ale jakoś słabo mi się robi na myśl o wylewaniu z siebie krwi, to dziwne ale tak jest :blink:

 

aj tam grzybek, bądź facet. Nie ma się czego bać. 450ml to niecałe 1/10 tego co masz w sobie

 

 

Ja chciałem oddać krew w szkole, podczas akcji PCK ale powiedziano mi że nie mam 18 lat więc musze mieć pozwolenie od rodziców ... Poszedłem do rodziców a na to oni " Nawet sie nie wygłupiaj (tutaj pare kompletnie idiotycznych argumentów)

 

rodzice bardzo szybko zmieniliby zdanie gdyby wypadkowi uległ ktoś z rodziny. A wtedy mogą już nie zdążyć

 

 

W końcu tylu ludzi jest krwiodawcami, a ja się najnormalniej cykam

 

wielu tak myśli. A krwi ciągle brakuje

 

 

ktoś powiedział, że jak się kilka razy odda to trzeba potem już do końca życia oddawać i że można mieć problemy z ciśnieniem. Jak to jest naprawdę?

 

Jeżeli długo oddajesz krew i nagle przestajesz może (nie musi) wystąpić poliglobulia (za dużo erytrocytów) - z czasem samo przechodzi. Gorzej jest z anemią w którą łatwo się wpędzić jeżeli oddaje się krew często i nie dba się o uzupełnianie żelaza odpowiednią dietą. Ja tak miałem; 3 miesiące przerwy + właściwa dieta i po kłopocie :)

 

Oddaje krew 2 lata, znam ludzi oddających po 30 i jakoś nikt nie ma problemów. Krwiodawstwo uzależnia tylko psychicznie :)

 

P.S. cieszę się że temat spotkał się z takim zainteresowaniem. to już coś

Edytowane przez liq
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam grupę 0 Rh+, przyznam, że nieraz już myślałem o oddawaniu krwi, ale czuję jakiś podskórny strach. Trochę mówili w tv o różnych dziwnych przypadkach zakażeń przy pobieraniu czy przy transfuzjach. Pewno jest to minimalnie minimalny odsetek, ale niepewność pozostaje, a strach ma wielkie oczy. W końcu tylu ludzi jest krwiodawcami, a ja się najnormalniej cykam :Boink: A to wielka sprawa jest!

 

Pozdrawiam

 

Ja sam nie wiem jak mogło dojść do zakażeń, w Łodzi wygląda to tak, że:

 

1. Dostajesz ankietę gdzie odpowiadasz na pytania o brane leki, partnerów, używki, operacje słowem kilkadziesiąt pytań.

2. Idziesz na badanie krwi, tam sam wyciągasz z pudełka nowe probówki, igły i rękawiczki - masz prawo a wręcz obowiązek je dokładnie obejrzeć, bo zanim laborantka do ciebie podejdzie to musisz podpisać papier, że wszystko dokładnie sprawdziłeś i wszystko było jałowe ect. itp.

3. Czekasz na wyniki krwi (ok. 25-30 min)

4. Gdy są wyniki idziesz do lekarza, tam mierzą ci ciśnienie, omawiają wyniki ankiety, badają ogólnie, zadają dodatkowe pytania w wywiadzie i na podstawie tego oraz wyniku morfologii krwi, kwalifikują bądź nie do donacji.

5. Jeśli jesteś zakwalifikowany, wchodzisz do przedsionka, tam ubierasz się w fartuch, podają ci nowe igłę i rurkę donacyjną. Z tym wchodzisz na sale

6. Siadasz na fotelu, podpisujesz, że sprzęt jest nowy i sprawdziłeś to, że tak jest.

7. Pryskają niby jakimś znieczulaczem i dezynfekują, po tym miła pani robi wkłucie, kładziesz się wygodnie i zaciskasz dłoń aż nie wypełnisz woreczka.

8. Jeśli jest ci nie dobrze (mnie się zdarzyło), automat natychmiast wykrywa spadek ciśnienia i włącza alarm - wtedy miłe panie podają napój po którym wszystko wraca do normy.

9. Napełniłeś woreczek, wstajesz, pani nakleja na twój worek specyfikacje i odkłada krew do pojemnika a Tobie daje 8 pysznych czekolad + napój izotoniczny, przy tym pilnuje byś przed wyjściem wypił napój i zjadł kawałek czekolady.

10. Po ok. 10 - 14 dniach przychodzi list z szczegółowymi wynikami badań twojej krwi (HIV, ALAT, ASPAT, BILIRUBINA - wszystko co możliwe włącznie z odczynem kiłowym)

11. Jeśli w wynikach jest coś nie tak stacja bierze cię pod ścisłą opiekę i kontrolę - bo nie chcą stracić krwiodawcy

 

WARTO, WARTO, WARTO !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie, ostatnio 18 mi stuknęła i też chciałem oddać krew. No ale: Jak to w żuciu bywa, ktoś powiedział, że jak się kilka razy odda to trzeba potem już do końca życia oddawać i że można mieć problemy z ciśnieniem. Jak to jest naprawdę? Podejrzewam, że to nieprawda, tylko takie gadanie. Słyszałem też b. dużo opinii, że absolutnie nic się złego z organizmem nie dzieje przy oddawaniu krwi. Tak też i ja uważam, ale niech mi tu ktoś już całkiem rozwieje wątpliwości. :)

 

Pozdrawiam

 

Moja żona jest lekarzem, ja krew oddaję - wież mi nie ma ani śladu uzależnienia organizmu od upuszczania krwi!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja żona jest lekarzem, ja krew oddaję - wież mi nie ma ani śladu uzależnienia organizmu od upuszczania krwi!!!

 

Pawle - życzę Tobie też jak najmniej sytuacji, w których będzie się albo Tobie, albo Twej żonie krew gotować! :)

 

Tak na marginesie - dość śmieszna historia z udziałem kolegi kolegi kolegi Mardo, znanego też z tego forum.

W 2004, tuż po wejściu Polski do UE, jakiś delikwent z miejscowości Marda usłyszał, że w Niemczech w pewnym miejscu za krew dają pieniądze i to całkiem duże.

Zorganizowano cały autokar, który pojechał w wyznaczone miejsce - wysiadła tam gromada młodych wampirków - i... jakież było zdziwienie jak się okazało, że każdy dostał po kilka czekolad!

 

Bo krew jest bezcenna (szczególnie jak się jest uniwersalnym dawcą - w razie czego proszę o PW do mnie :) ) i dlatego trzeba się nią dzielić! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też czasem oddaję. Coraz rzadziej, właściwie tylko jak ktoś ze znajomych poprosi, bo mam dość twarde żyły i panie z punktu krwiodastwa mają problem z wkłuciem, a dla mnie jest to bolesne.

No i muszę powiedzieć, że we Wrocławiu nie można samemu wybrać sobie igły, probówki, czy rękawiczek. I do picia dają tylko kawę/herbatę/colę a nie napój izotoniczny... Wyników też pocztą nie chcą wysyłać, trzeba odebrać osobiście, jak ktoś chce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i muszę powiedzieć, że we Wrocławiu nie można samemu wybrać sobie igły, probówki, czy rękawiczek. I do picia dają tylko kawę/herbatę/colę a nie napój izotoniczny... Wyników też pocztą nie chcą wysyłać, trzeba odebrać osobiście, jak ktoś chce.

 

Racja igieł, rekawiczek itp. nie dają do przeglądu. Ale zawsze przy Tobie otwierają nowe, prosto z opakowania. Herbata/kawa/cola jest do wyboru przed oddawaniem. Podczas samego oddawania płytek (przy pełnej krwi nigdy mi nie proponowano) dostajesz napój witaminowy. A co do wyników to na Weigla dostajesz je zawsze przed oddaniem do ręki. Na ul. Czerwonego Krzyża wyniki dostaniesz tylko jeżeli coś w nich jest nietak.

 

rozumiem, że pewnie Was, honorowych dawców, rozpiera duma, jak te Wasze 30 parę litrów krwi, chodzi po ulicach, w paru uratowanych istnieniach ludzkich, że sami zapewne będziecie liczyć na wspaniałomyślność innych ludzi, jeżeli sami znajdziecie się w jakiejś krytycznej sytuacji, wymagającej takiej transfuzji,

nie wiem, ale sama myśl o tym, jest jakaś taka prawie nienaturalna, albo ale oczywiście to tylko moje prywatne zdanie i pewnie bardziej wykreowane przez filmy o wampirach :szczerbaty:

 

owszem, rozpiera mnie duma. Bo mam świadomość że ta krew pomaga. I w razie potrzeby nie muszę obawiać się o czyjąś wspaniałomyślność, to jest zagwarantowane. Jeżeli ulegne wypadkowi równocześnie z drugą osobą o tej samej grupie krwi, i oboje będziemy potrzebować transfuzji, a krwi starczy tylko dla jednego, to ja dostanę ją w pierwszej kolejności. RCK będzie miało zarejestrowane moje dane i zostanie mi zwrócona wcześniej oddana krew. Jeżeli kogoś nie przekonuje oddawanie krwi żeby pomóc innym, niech pomyśli o sobie.

 

 

A poza tym to jedna z niewielu rzeczy, które możemy zupełnie za darmo zrobić, żeby komuś pomóc. Choć oczywiście nie miałbym nic przeciwko temu, żeby kiedyś, jak wszystko w służbie zdrowia będzie już piękne i komercyjne, te kilka litrów krwi dało się zarejestrować na mojej ubezpieczeniowej karcie chipowej i dało się wymienić na zniżkę na sztuczną szczękę (bo szybciej tego nie doczekamy).

 

z wartościowszych "nagród" dla krwiodawców są odznaki, które pozwalają np. na darmowe przejazdy MPK :) Choć przyznam że nie wiem jakie są obecne wymogi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli ulegne wypadkowi równocześnie z drugą osobą o tej samej grupie krwi, i oboje będziemy potrzebować transfuzji, a krwi starczy tylko dla jednego, to ja dostanę ją w pierwszej kolejności. RCK będzie miało zarejestrowane moje dane i zostanie mi zwrócona wcześniej oddana krew. Jeżeli kogoś nie przekonuje oddawanie krwi żeby pomóc innym, niech pomyśli o sobie.

 

No cóż właśnie oglądam TVN24 i powiem tak - w normalnym kraju pewnie była by to prawda u nas nie liczyłbym za bardzo na to i takiego argumentu nie powoływał.

Oczywiście kłaniam się nisko krwiodawcom jest to mimo wszystko gest. Sam niestety nigdy się na to nie odważyłem a teraz to już mam pewnie złą krew :szczerbaty:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

racja, przykład który podałem to skrajna sytuacja, ale tak to teoretycznie powinno się odbyć. Chodziło mi tylko o to że warto krew oddawać :)

 

A czemu masz niby mieć "złą krew"? :)

Edytowane przez liq
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ekhm Ekhm .....

Coś mi się przypomina za czasów mojej młodości na forum była ostra dyskusja na temat wszelkich wątków politycznych itp.

Panowie apeluje o umiarkowanie!!

 

Wracając do tematu:

 

Ja chce zostać Honorowym Krwiodawcą krwi min. powodu tego że bede mógł za darmo jeździć MPK. Chyba jestem zbytnim materialistom. Ale bycie HK jest opłacalne.

 

Pozdrówko!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja chce zostać Honorowym Krwiodawcą krwi min. powodu tego że bede mógł za darmo jeździć MPK. Chyba jestem zbytnim materialistom. Ale bycie HK jest opłacalne.

 

Pozdrówko!!!

Obawiam się, że w tym celu (jeśli to w ogóle działa, bo zależy od samorządu miasta) to musisz zostać Zasłużonym HK, czyli oddać kilka czy kilkanaście litrów. Na przykład we Wrocławiu jest to 25 litrów, jakieś 12 lat to co najmniej Ci zajmie.

Edytowane przez BBwro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się, że w tym celu (jeśli to w ogóle działa, bo zależy od samorządu miasta) to musisz zostać Zasłużonym HK, czyli oddać kilka czy kilkanaście litrów. Na przykład we Wrocławiu jest to 25 litrów, jakieś 12 lat to co najmniej Ci zajmie.

 

W krakowie trzeba być Zasłużonym Honorowym Dawcą Krwi I stopnia na którą trzeba oddać:

Mężczyźni 18 litrów krwi lub innych składników

Kobiety 15 litrów krwi Lub innych składników

Legitymacje są nadawane przez PCK więc wszędzie, niezależnie od miasta, trzeba tyle samo krwi oddać, chyba ...

 

Troche zajmie ale ludziom się pomoże :)

 

P.S. Prosze najpierw popatrzeć na TEMAT postu a potem pisać ....

Edytowane przez Kurak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

troche poczytałem na temat wszystkich przywilejów przysługujących krwiodawcom, i wygląda to tak:

 

- Po oddaniu krwi pełnej lub składnika otrzymujemy ekwiwalent żywnościowy o równowartości 4500 kcal (np. czekolady).

 

- dzień oddania krwi jest dniem wolnym od pracy, nauki.

 

- przysługuje nam zwrot kosztów podróży do nabliższego punktu krwiodawstwa.

 

- "Każdy krwiodawca może uzyskać bezpłatnie wyniki swoich badań laboratoryjnych (grupa krwi, morfologia, badania wirusologiczne). Są one do odebrania po ok. tygodniu od oddania krwi."

 

- po oddaniu 5L krwi (kobiety)/ 6L krwi (mężczyźni) otrzymujemy tytuł Zasłużonego Honorowego Dawcy Krwi. "Tytuł ten upoważnia Cię do otrzymania bezpłatnych leków umieszczonych w wykazie leków podstawowych i uzupełniających oraz do korzystania ze świadczeń zakładów opieki zdrowotnej i aptek poza kolejnością"

 

- darmowe przejazdy MPK (na liniach normalnych i pośpiesznych) pzysługują po oddaniu conajmniej 15L krwi (kobiety)/ 25L krwi (mężczyźni)

Edytowane przez liq
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.