Skocz do zawartości

Smar do przekładni precyzyjnych


Adam_Jesion

Rekomendowane odpowiedzi

Adamie testuję po kolei smary, gdyż nie znalazłem jakiegoś zwartego opisu na ten temat, dotyczącego rzecz jasna naszych zastosowań. Z moich obserwacji wynika, że smar molibdenowy dobrze smaruje części poddane tarciu ciernemu, ale ma stosunkowo słabe właściwości przylegające, czyli dosyć szybko się ściera.

Więcej informacji na ten temat udzielę za kilkanaście dni oraz przejdę do testowania kolejnego, tym razem smaru silikonowego z 40% zawartością teflonu. W planach mam zamiar przetestować smar Litowy.

Testy przeprowadzam zarówno na przekładni ślimakowej jak i na zębatej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe... Co do teflonowego, słyszałem, że do naszych zastosowań całkowicie się nie nadaje. Tworzy cienką warstwę, która prowadzi do zmiany prędkości przekładni, a w ekstremalnych przypadkach może prowadzić nawet do uszkodzenia układu. Nie znam się - powtarzam tylko...

 

Zasmarowałem przekładnie molibdenowym. W między czasie wysłałem też zapytanie do Astro-Physics, zobaczymy co powiedzą. Mam nadzieję, że krzywdy sobie nie zrobiłem tym smarem... no ale niby jaką? Najwyżej wymyje jeszcze raz i przesmaruję innym.

 

Potrzebuje w zasadzie odpowiedź, czy dobrze zrobiłem smarując MOS2, czy źle?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodzę się z tym że silikonowy nie nadaje się do łożysk, gdzie występuje tarcie toczne, ale do przekładni - gdzie występuje tarcie cierne powinien być jak ulał, zresztą zobaczymy ?

Co do molibdenowego to mogę potwierdzić, że ma dobre właściwości smarne, ale stosunkowo słabe przylegające i wg mnie należy kontrolować jego obecność po około 200h pracy.

Do wypróbowanie pozostanie jeszcze smar Michelin Lithium, który to do EQ6 zastosował pewien Czech.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Jeszcze jedna mała uwaga na temat smarów:

 

Potrafią "palić" elementy nasmarowane a pozostawione przez długi czas w bezruchu.. O tym się nie mówi na stronach producentów. (To zjawisko dla gorszej jakości smarów)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe... Co do teflonowego, słyszałem, że do naszych zastosowań całkowicie się nie nadaje. Tworzy cienką warstwę, która prowadzi do zmiany prędkości przekładni, a w ekstremalnych przypadkach może prowadzić nawet do uszkodzenia układu. Nie znam się - powtarzam tylko...

 

Zasmarowałem przekładnie molibdenowym. W między czasie wysłałem też zapytanie do Astro-Physics, zobaczymy co powiedzą. Mam nadzieję, że krzywdy sobie nie zrobiłem tym smarem... no ale niby jaką? Najwyżej wymyje jeszcze raz i przesmaruję innym.

 

Potrzebuje w zasadzie odpowiedź, czy dobrze zrobiłem smarując MOS2, czy źle?

 

ja też słyszałem że molibdenowy jest najlepszy do przekładni. Szukałem, pytałem i nie mogłem znaleźć. W sklepie rowerowym polecono mi natomiast własnie półsyntetyczny smar teflonowy, podobno znakomicie się sprawuje w przekładniach. Przesmarowałem i póki co działa nieźle, choć troszke mnie zaniepokoiło co napisałes Adam. Jestes w stanie podać źródło tych informacji? Byłbym bardzo wdzieczny

 

pzdr

 

Piotrek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze to należałoby sprostować parę rzeczy (mam nadzieję że autorzy poprzednich postów się na mnie nie poobrażają :)

- nie spotkałem się z takim określeniem jak tarcie cierne, tarcie może być ślizgowe lub toczne (niektórzy wyróżniają jeszcze tarcie wiertne),

- w przekładniach występuje tarcie toczne a nie ślizgowe, jeden ząb przetacza się po drugim, oczywiście dochodzi do mikropoślizgów ale jednak jest to tarcie toczne

- nazwa smaru pochodzi od zagęszczacza a nie dodatków. Niestety producenci nazywają swoje smary molibdenowy, miedziowy itd. To wszystko to są smary litowe (lub wapniowe, glinowe, sodowe lub barowe) ewentualnie syntetyczne z dodatkiem w/w pierwiastków (związków): miedzi, dwusiarczku molibdenu,

 

A teraz do rzeczy. Dobierając środek smarny do urządzenia należy pamiętać w jakich warunkach będzie ono pracowało. A więc:

- zakres obciążeń przenoszonych przez mechanizm

- zakres prędkości

- temperaturę pracy

- warunki otoczenia (wilgotność, agresywność korozyjna)

 

W naszych urządzeniach (teleskop) raczej nie dochodzi do przenoszenia dużych obciążeń i do znacznych prędkości obrotowych. Główne wymagania jakie należałoby postawić smarowi jest tutaj stabilność strukturalna i termiczna (skierowana głównie w stronę niższych temperatur), odporność na utlenianie, wilgoć i zanieczyszczenia a także długi czas pracy. Smary syntetyczne (poliuretanowe, silikonowe) raczej przeznaczone są do wysilonych węzłów w motoryzacji, lotnictwie, zastosowaniach wojskowych, chociaż nie powinny zaszkodzić przekładni w teleskopie. Według mnie ważnym parametrem w doborze smaru do przekładni w teleskopie jest przede wszystkim temperatura - szczególnie teraz zimą. Należałoby wybrać smar, który przeznaczony jest właśnie do pracy w takich warunkach - smar o odpowiedniej lepkości strukturalnej i konsystencji (penetracji). Smar przeznaczony do wyższych temperatur zimą będzie powodował znaczne opory ruchu.

O tym, czy smar "trzyma się" współpracujących powierzchni decyduje parametr zwany spływalnością z powierzchni pionowych, niestety chyba żaden z producentów go nie podaje. Dodatkowo przyda się taka cecha smaru jak ochrona przed korozją ze względu na dosyć częste przebywanie teleskopów na powietrzu.

 

Co do smaru do teleskopów to nie jestem w stanie polecić jakiegoś konkretnego, smary z dodatkiem dwusiarczku molibdenu zapewniają niskie wartości współczynnika tarcia jednak zakres ich pracy jest bodajże od -15oC co w naszych warunkach nie zawsze wystarcza. Smary z dodatkiem miedzi mogą często pracować w temperaturach dochodzących do -30oC są one jednak bardziej miękkie niż z MoS2 (mniejsze opory ruchu ale i większa spływalność z powierzchni).

Jak to najczęściej bywa nie ma rzeczy doskonałych, najlepiej zrobić jak JaLe i po prostu przetestować kilka smarów i wybrać najlepszy. Pamiętać jednak należy że nie powinno się mieszać smarów różnych rodzajów smarów. Czas pracy smaru najczęściej zdeterminowany jest jego czystością - jeżeli znajduje się w nim znaczna ilość cząstek pyłu, produktów zużycia to należy taki smar wymienić.

No i na koniec złota zasada eksploatacji: Należy stosować smary podane w instrukcji obsługi pojazdu, maszyny lub urządzenia :Boink:

Edytowane przez gocek3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

znalazłem na stronie jednego z producentów (nie wiem czy mogę podać nazwę bo będzie to kryptoreklama) katalog ze smarami i znalazłem jeden ciekawy produkt:

"Smar przeznaczony jest do smarowania ró¿norodnych węzłów tarcia, pracujących

w temperaturze od –54°C do +177°C, także w warunkach wysokich obciążeń. Może być stosowany do bezserwisowego smarowania uszczelnionych węzłów tarcia, pracujących w temperaturze do 120°C,

a także w łożyskach wysokoobrotowych, w łożyskach gorących wentylatorów oraz łożyskach ślizgowych

prowadnic, przegubów homokinetycznych, połączeń gwintowych, otwartych przekładni zębatych. Smar jest smarem kompleksowym litowym na bazie mieszaniny olejów syntetycznych."

 

nie podałem nazwy żeby być posądzonym o reklamę albo inne takie, jak ktoś chce to mogę podesłać lin na priv i nazwę smaru. Może ten właśnie warto wypróbować.

 

P.S nie jestem pracownikiem żadnego z producentów smaru ;) żeby nie było niedomówień :Boink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są smary niskotemperaturowe, na olejach syntetycznych, do stosowania w urządzeniach precyzyjnych:

 

np.:

http://www.naftochem.eu/naftochem/aliten_n.html - wapniowy (lepiej przylega niż litowy)

 

http://smary.pl/esso_smary.php - litowy, esso Beacon 325

Edytowane przez bartolini
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście jest tarcie ślizgowe przyznaję się do przejęzyczenia. Ponieważ w przekładni ślimakowej powierzchnia styku zębów jest liniowa (a nie punktowa jak w innych przekładniach śrubowych) uważam, że w czasie zazębiania ma miejsce ślizganie sie z toczeniem z przewagą tego pierwszego, dlatego o tym bardzo lapidarnie wspomniałem. Chociaż tak naprawdę określenie granicy na pewno nie będzie takie proste.

 

W tej chwili stosuję smar Litowy LM2 i na pewno jest lepszy jak wcześniej testowanego molibdenowy, który po prostu spłynął z powierzchni na które został naniesiony. Nie zauważyłem nawet najdrobniejszych zakłóceń w pracy montażu pomimo niskich temperatur.

Tak czy inaczej trudno zdobyć informacje dotyczącą smarowania przekładni w montażach, pomimo poszukiwań nie trafiłem na takie na stronach producenta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie testowałem tych smarów więc skoro piszesz że tamten spływał to może rzeczywiście tak było.

Widzę że wszyscy na forum podają adresy więc i ja napiszę skąd wziąłem smar o którym napisałem

na strone www.lotos.pl w zakładce produkty-oleje smarowe-produkty smarowe dla przemysłu można znaleźć katalog produktów. Smar o którym pisałem to Tytalit av-395, podstawowe informacje w katalogu. Trochę dalej jest węglowodorowy smar KZ przeznaczony do smarowania wolnobieżnych przekładni zębatych zarówno czołowych jak i stożkowych i ślimakowych. Niestety nie podano dolnej temperatury stosowania tego smaru, trzeba by napisać do producenta.

Rzeczywiście jedyne informacje co do stosowania smarów do przekładni w montażach można zdobyć od osób sprawdzających ich zachowanie już na sprzęcie.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A faktycznie - pisałem o jednym myślałem o drugim :rolleyes: ogólnie przymierzam się do rozbiórki, przesmarowania i wymiany łożysk w moim eq6 i chyba zdecyduję się na to esso - o ile sprzedają w jakiś sensownych opakowaniach - czyli maksymalnie 1kg

Edytowane przez bartolini
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No z tym esso beacon325 to problem, bo raz, że pucha 16kg, to jeszcze gdzieś ~1000zł będzie kosztowała...trzeba by znaleźć ze 30 chętnych, wtedy wyszłoby ~30zł za 0,5kg - a to już gruba akcja społeczna...

 

Aliten N z kolei tani jak barszcz i w puszce 0.85kg:

http://www.sklep.proauto.pl/index.php?id=1...d_product=73790

 

Mógłby przypasować jeszcze jeden smar - SKF LGLT2 - jest w tubkach po 200g:

http://www.stozek.pl/katalog,34,Smar-do-lozysk.html

ale taka tubka za stówkę... :unsure:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.