Skocz do zawartości

najtańszy zestaw do astrofoto


sumas

Rekomendowane odpowiedzi

Masz rację, zapomniałem o kwestii napędu, który jest w standardowej cenie HEQ5, natomiast w GPD2 trzeba sobie kupić. Mea culpa... W takim razie wypada z rankingu "najtańszych", chyba, że ktoś z second handu kupi zestaw w dobrej cenie.

Do astrofoto wystarczy na początek napęd w jednej osi. Poza tym, jak napisałeś, używany GPD2 kosztuje podobnie do HEQ5, nawet jeżeli kupimy od razu z napędem. Oczywiście jak to z używanymi można trafić na świetny albo skatowany ale HEQ5 też potrafią być różne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do astrofoto wystarczy na początek napęd w jednej osi. Poza tym, jak napisałeś, używany GPD2 kosztuje podobnie do HEQ5, nawet jeżeli kupimy od razu z napędem. Oczywiście jak to z używanymi można trafić na świetny albo skatowany ale HEQ5 też potrafią być różne.

 

Ale używany GPD2 nie kosztuje już podobnie do używanego HEQ5 :) Taka różnica cenowa zawsze będzie, nie ważne czy nowy czy używka. Co do powtarzalności dobrych egzemplarzy to trzeba poczekać aż koledzy z forum którzy kupili nowe HEQ5 porobią jakieś testy, narazie chyba tylko ja swojego zbadałem. Co do napędu to do astrofoto potrzebny jest jednak moim zdaniem napęd w dwóch osiach, do wizuala wystarczy RA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale używany GPD2 nie kosztuje już podobnie do używanego HEQ5 :) Taka różnica cenowa zawsze będzie, nie ważne czy nowy czy używka. Co do powtarzalności dobrych egzemplarzy to trzeba poczekać aż koledzy z forum którzy kupili nowe HEQ5 porobią jakieś testy, narazie chyba tylko ja swojego zbadałem. Co do napędu to do astrofoto potrzebny jest jednak moim zdaniem napęd w dwóch osiach, do wizuala wystarczy RA.

 

A po co w dwóch? Generalnie trzeba być świadomym, że guiding osi Dec przy tanich i średnich montażach potrafi robić więcej złego niż dobrego. Jeżeli jeszcze do tego jest jakiś choćby minimalny backlash w Dec, to już na pewno gwiazdka będzie większa, niż mogłaby być. Jeżeli już guidujecie Dec, to rozumiem, że powodem jest niedokładne ustawienie polarnej. W takiej sytuacji, jeżeli już - ty tylko korekty w jedną stronę, przeciwną do dryfu. To naprawdę ważne.

 

Ale jednak prościej nauczyć się dobrego ustawiania polarnej. Jest do tego soft, pomijam już płatne, ale są darmowe. Mi ustawienie polarnej na poziomie bliskim 0 arc. min. zajmuje jakieś 20-30 min. Oznacza to, że nawet w czasie kilkugodzinnej sesji dryf polarnej jest zerowy - tzn mniejszy od 1 piks.

 

Warto inwestować swój czas w nowe rzeczy - a aplikacje do ustawiania polarnej, to IMO - podstawa. Jeżeli mamy dobrze ustawioną polarną, to cały guiding jest znacznie efektywniejszy - be dwóch zdań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam punktowe gwiazdki w Rubinarku tylko że ogniskowa 300 mm (guid) do 600 mm (80ED), która często stosuję do zdjęć to jednak za mało. Też szukam jakiegoś rozwiązania tego problemu.

A nie jest tak, że guiding powinno się robić dłuższą ogniskową od właściwej rury?

A może wystarczy nadrobić kamerką o mniejszym rozmiarze sensora?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)A tak na marginesie czym sterujecue w zimie przy -15. Czy laptopy to wytrzymuja ?

 

Wiesz, tu właśnie jest pewna problema... bo bywa, że nie. Generalnie laptop kupowany pod astrofoto musi być kupowany ze świadomością, że jeszce będziemy paznokciami lód zdzierać z LCD... stary Acer ciągnął przez pare nocy i jakoś przeżył. Z mojego fujitsiaka już też lód z ekranu skrobałem, zeby zobaczyć co się wypala (poważnie), ale widziałem też akcję, gdy piękny nowiutenki Compaq odszedł do krainy wiecznych łowów, w trakcie pierwszej sesji...

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, tu właśnie jest pewna problema... bo bywa, że nie. Generalnie laptop kupowany pod astrofoto musi być kupowany ze świadomością, że jeszce będziemy paznokciami lód zdzierać z LCD... stary Acer ciągnął przez pare nocy i jakoś przeżył. Z mojego fujitsiaka już też lód z ekranu skrobałem, zeby zobaczyć co się wypala (poważnie), ale widziałem też akcję, gdy piękny nowiutenki Compaq odszedł do krainy wiecznych łowów, w trakcie pierwszej sesji...

 

Pozdrawiam.

 

Ja robię tak, że laptop jest w dużej skrzyni (po montażu) razem z zasilaczami wszystkimi. One działają jak ogrzewanie delikatne. Przecież cały czas nie patrzymy w ekran, więc tylko w czasie programowania ekspozycji etc. używamy matrycy. Potem ją zamykam, a za nią całą skrzynię. Nic się nie ma prawa stać w takim układzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja poprosiłem swoja mamę o uszycie "sweterka" dla laptopa.... poważnie... i przymykam ekran jak na niego nie patrze. Poza tym kładę go na kawałku karimaty aby w dupcie nie było mu zimno...

 

Kombinowałem także z walizką ale nie mieściły mi sie kable od tyłu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja poprosiłem swoja mamę o uszycie "sweterka" dla laptopa.... poważnie... i przymykam ekran jak na niego nie patrze. Poza tym kładę go na kawałku karimaty aby w dupcie nie było mu zimno...

 

Wbrew pozorom stary laptop wcale nie musi być lepszy bo zazwyczaj będzie miał gorszą baterię i krócej pociągnie, zwłaszcza na mrozie. Osobiście używam Della D620 z dodatkową baterią (zamiast CD), ciągnie spokojnie 4 godziny oglądania filmów w pociągu a jak się nie katuje divixami to nawet 6 (z wyłączonym wifi i bt).

Z przydatnych rzeczy jest też możliwość obniżenia jasności ekranu dość znacznie, co daje a) niższy pobór mocy, B) mniejszy wpływ na night vision.

Na mrozie też w zasadzie nie włącza się wiatrak, więc też jest plus. Oczywiście podkładka musi być, ale doskonale nadaje się do tego plecak w którym go noszę :)

Miałem kiedyś starą toshibę ale toto miało 64M Ramu, więc można było dostać kota jak zaczynało zgrzytać dyskiem. Prędkość też ma znaczenie, bo po co mamy czekać na komputer jak nam gwiazdy uciekają ;)

Edytowane przez Mariusz Wołoszyn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja mam takie pytanie.

Czy mam rozwijać w takim układzie opcję:

-"StatyW" (jak to nazywają koledzy ;) ) EQ5

-canon350(z baterijkami i t.p.)

-obiektyw ~100mm (ewentualnie 200mm) z filtrami do wyciecia n.p.fioletu??

-i... w zasadzie tyle... Moim zdaniem to jest tanie astrofoto, nic już się nie da wyeliminować.

Waga setupu to zaledwie 1,5kilo...

Na dokładkę czarne jak smoła niebo.

Jeżeli powiecie że nie warto -- odrazu przerwę ostateczne kompletowanie(bo zostało przygotować parę śrubek, tulejek i takich tam) i chyba już na najbliższe parę lat sobie odpuszczę calą tę zabawę, dopóki ostatecznie nie ustabilizuję sytuację materialną.

Ewentualnie... Czy ktoś testował Canona w temp. otoczenia do -25 stopni Celsjusza?? Czy on sie nie popsuje?? Poderzewam że powinno być ciut mniej szumu zato :)

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja mam takie pytanie.

Czy mam rozwijać w takim układzie opcję:

-"StatyW" (jak to nazywają koledzy ;) ) EQ5

-canon350(z baterijkami i t.p.)

-obiektyw ~100mm (ewentualnie 200mm) z filtrami do wyciecia n.p.fioletu??

-i... w zasadzie tyle... Moim zdaniem to jest tanie astrofoto, nic już się nie da wyeliminować.

Waga setupu to zaledwie 1,5kilo...

Na dokładkę czarne jak smoła niebo.

Jeżeli powiecie że nie warto -- odrazu przerwę ostateczne kompletowanie(bo zostało przygotować parę śrubek, tulejek i takich tam) i chyba już na najbliższe parę lat sobie odpuszczę calą tę zabawę, dopóki ostatecznie nie ustabilizuję sytuację materialną.

Ewentualnie... Czy ktoś testował Canona w temp. otoczenia do -25 stopni Celsjusza?? Czy on sie nie popsuje?? Poderzewam że powinno być ciut mniej szumu zato :)

Pozdrawiam

EQ5 ma PE na poziomie +/-20.... jeśli chcesz focić na nim bez guidingu... to trzeba przeliczyc na jakich czasach bedziesz mial jakie pojechanie. Bedzie ono się różniło bo wykres PE jest falą więc jest moment stabilizacji i moment "przechodzenia" z jednej górki do drugiej...... liczymy :

 

- górka - skok - gorka -skok - 10 minut

- podczas skoku masz powiedzmy pojechanie o 30arcsec...

- podczas górki masz pojechanie o 5arcsec i potem drugie 5arcsec tylko, że w drugą stronę wiec się nakłada...

- 350D ma pixel 6.4.... moja super tabelka mowi, ze zeby mieć pojechanie na tym pixelu i ogniskowej 100mm o jeden pixel to potrzebujesz miec "guiding" na poziomie +/-13... czyli o 26arcsec...

 

100mm :

- 2.5 minuty naswietlania powinno być OK...pojechanie o 1 pixel... do zniesienia... zrobisz resize o 25%

- 5 minut już nie... bo to pojechanie 2 pixele.... a to już duzo... musisz się posiłkować resizem 50%....

- 10 minut ... jak wyżej bo to ciagle guiding na poziomie +/-20....

 

200mm :

- tu aby miec pojechanie o 1 pixel musisz miec "guiding" na poziomie +/-6.6arcsec... czyli 13arcsec... a takie będziesz miał spokojnie przy "worm phase" typu górka z czasem 2.5 minuty....

- przy "worm phase" typu skok jest gorzej.... zakładając, że "skok" to 30arcsec który trwa 2.5 minuty ty chcesz miec 1/3 tego ... czyli 180s/3 = 60s....

 

Podsumowując... na 100mm mozesz traszkać fotki do 2.5 minuty... na 200mm musisz stac ze stoperem w ręku i wtedy moze ci się uda ustrzelić kilka fotek na 2.5 minuty... a tak to tylko 1-minutowe....I teraz pytanie.... ile ci się uda zarejestrować na takich czasach i czy chce ci się tak chrzanic ze stoperem...

 

Najtanszy guiding w postaci kamerki i jakiegoś obiektywu 300mm i modyfiakcji pilota ( + laptop ) da ci powiedzmy +/-5.... czyli w sumie 10arcsec.... takim czymś mozesz focic na luzaku na ogniskowej 170mm z pojechaniem o 1 pixel na dowolnie długich czasach...jak podtuningujesz montaż to dostaniesz moze +/-4.... a to juz ogniskowa 300mm.... +/- 3.5 to ogniskowa 400mm ..... +/-3 to ogniskowa 450mm itd ( odsyłam do super tabelki )

 

Z 350D bedziesz miał pole widzenia :

- 100mm : 880x586arcsec

- 200mm : 440x290arcsec

Edytowane przez philips
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 philips Z tego co piszesz, wynika, ża lepiej żebym sobie odpuścil?? :D Bo jeszcze nie piszesz o ustawieniu na polarną, która może być nie zawsze dokładne i t.p. Guide nie jestem w ogole zainteresowany, gdyż ilość sprzętu co najmniej się podwoi...

Z ciekawości może raz i przyczepię aparat ze 100mm, ale to nie więcej niż z ciekawości.

Dziękuję w sumie za odpowiedź :) W sumie tu nawet nie ma co się zastanawiać, 1000mm, ani nawet 750 na EQ5 nawet nie będę podchodził.

POzdrówka!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie, co wy z tymi PE i guidingami i pierdołami. Gość pyta o obiektyw 100mm. ... Bracie, na EQ3-2 z taką ogniskową da się pewnie powalczyć.

 

Tylko przypominam, ze w wątku na dzień dobry padło "nie tylko szeroko" ;)

 

Pozdrawiam.

 

Hans ale Philips ma rację choć to tylko teoria. Wszystko zależy czego kto oczekuje. Pamiętam jak robiłem na HEQ5 (PE niecałe +/-20") szerokie pole. Mogłem pojechać max 5 minut na 70mm żeby było jako tako niepojechane. Jak się zmniejsza to jest ok, ale w pełnym wymiarze widać jendak kreski. EQ 3-2 to raczej nie dałby tutaj rady. Ale popieram słowa Sumasa, trzeba próbować na tym co się ma. Piters, spróbuj zainstalować na montażu obok aparatu jakiegoś np. Skyluxa. Wkładasz krótki okular z krzyżem i guidujesz ręcznie (wystarczy kilka poprawek w ciągu ekspozycji). Nie trzeba żadnych dodatkowych kabli ani nic. Jedynie napęd w dwóch osiach by się przydał. I jeśli masz naprawdę ciemno niebo to jedziesz po 20 minut fotki i... sam zobaczysz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hans ale Philips ma rację choć to tylko teoria. Wszystko zależy czego kto oczekuje. Pamiętam jak robiłem na HEQ5 (PE niecałe +/-20") szerokie pole. Mogłem pojechać max 5 minut na 70mm żeby było jako tako niepojechane. Jak się zmniejsza to jest ok, ale w pełnym wymiarze widać jendak kreski. EQ 3-2 to raczej nie dałby tutaj rady. Ale popieram słowa Sumasa, trzeba próbować na tym co się ma. Piters, spróbuj zainstalować na montażu obok aparatu jakiegoś np. Skyluxa. Wkładasz krótki okular z krzyżem i guidujesz ręcznie (wystarczy kilka poprawek w ciągu ekspozycji). Nie trzeba żadnych dodatkowych kabli ani nic. Jedynie napęd w dwóch osiach by się przydał. I jeśli masz naprawdę ciemno niebo to jedziesz po 20 minut fotki i... sam zobaczysz :)

 

Popieram przedmówce... dlaczego mamy robić od razu guiding elektroniczny? Przy takich ogniskowych korekty, co jakiś czas, możemy sobie robić ręcznie. Myślę, że co 1 min. wystarczy i efekty będą super.

 

Pisałem wcześniej, że obawiam się, że ten wątek więcej osób zniechęci, niż zachęci. I powoli zaczyna zbierać pokłosie...

 

Pamiętajmy jednak, że satysfakcje przynosi każde zdjęcie - tym bardziej, kiedy łamiemy swojej bariery. Tu wcale pies nie jest pogrzebany w kasie, w super montażach. Ja odczuwam dokładnie taki sam fun z astrofotogfrafii pracując, czy to nowym AP, czy kiedyś EQ5 z obiektywem foto. Warto działać, niezależnie, czy już mamy skompletowany sprzęt, czy nie. Każda sesja to wyzwanie i wielka nauka.

 

Czasami się zasatanawiam, czy te nasze wywody "profesjonalne", nie powinny być ukryte przed oczami początkujących osób. Mogą po prostu spaczyć sobie spojrzenie na tę dziedzinę - przez nas, crazy astrophotographers ;)

 

Ja bym podsumował tak - astrofotografię można uprawiać wszystkim co rejestruje światło, i na wszystkim (na statywie, na murku, na ramieniu...).

 

Super montaże, CCD, etc. potrzebne są do zaawansowanej astrofotografii, a nie każdy musi takową uprawiać, tak samo jak nie każdy z nas kupuje ferrari, żeby pojeździć sobie samochodem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy pierwszy raz podłączyłem kamerkę SC2 do mojego newtona 200/1000 i włączyłem naswietlanie na 10s na środek M42 ( bez guidingu na EQ5 ) .... coś się pokazało na ekranie.... prawie spadłem z krzesła z radości.... czułem się jakbym złapał Pana Boga za nogi .... potem kilka prób z jakimiś galaktykami..... w koncu zabawa z M82 ( bo jest blisko polarnej więc najmniej jest pojechana )... wiele radości dały mi te próby....piters.... warto... nawet jak nie wyjdzie.....

 

Moja wyliczanka czasów dotyczy takiego focenia kiedy chcesz dostac "semi-gotową" fotkę do pokazania na forum.... ale mozesz focić sobie sam dla siebie i cieszyc sie z tego, że coś widać czego nie zobaczysz w okularze i nie ważne, ze są pojechane.... jak spróbujesz nie bedziesz chciał przestać..... trzeba tylko bardzo duzo cierpliwości...

 

i ja bym jednak szedł w DSy tak ogólnie z foceniem. Księżyc jest duzy... ale ograniczony... planet w zasadzie nie ma i nie bedzie teraz przez jakiś czas.... a DSów jest od groma. Na szerokim polu obfocenie całego nieba zajmie ci mnóstwo czasu.... spokojnie do tego czasu "ustabilizuje ci sie sytuacja finansowa :P "

 

próbuj jak najbardziej..... najpierw na ~150mm... potem zrobisz sobie prosty guidng i przeskoczysz na 300mm.... bedzie fajnie.

 

poza tym samo focenie i sprzęt to jedna połowa sukcesu ( ta wieksza ) - druga połowa to obróbka która okazuje się wcale nie jest taką prostą sprawą... zanim ogarnie się darki, flaty, biasy, darki do flatów, biasy do darków, biasy do darków od flatów," biasy do flatów od darków, biasy do luminacji od darkow z flatami bez koloru w fitsach przekonwertowanych z RAWów w konwersji liniowej" :blink::Boink: ... troche tego jest.....

 

150mm na EQ5 z 350D to dobry wybór na conajmniej rok zabawy.... potem porobisz sobie jeszcze grzałki jakieś, filtry pokupujesz, zaczniesz HA ćwiczyć z Warszawy..... jezu.... tak mozna sie w nieskonczoność.... jak nie warto ??!! co za głupie pytanie..... :Boink:

 

PS.

1.aaaa... moja wyliczanka czasowa dotycvzy focenia na ekliptyce.... obiekty o coraz wiekszej deklinacji oczywiście będą proporcjonalnie coraz mniej pojechane...

2. ustawinie na polarną dla 150mm spokojnie wystarczy gdy zrobisz za pomocą lunetki biegunowej.... zadna metoda dryfu nie bedzie tu konieczna...

Edytowane przez philips
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam niedawny wątek Waldka o tanim astrofoto. Widząc jak dyskutanci potykają się o własne nogi i chcąc wprowadzić trochę ładu do dyskusji zaproponowałem Górną Granicę taniego astrofoto na 10 Kzł, z zastrzeżeniem że trzeba wliczać wszystkie składniki zestawu (oprócz tych ogólnego użytku) po cenach rynkowych (niezaleznie czy ktoś dostał coś od cioci w prezencie czy kupił).

No, jakbym wsadził kij w mrowisko - obraza majestatu. Niektórzy zareagowali na to jak Samoobrona na Balcerowicza, zarzucając epatowanie zdrowego trzonu klasy robotniczej burżuazyjnymi cenami i w ogóle brak kompetencji do wypowiadania się na ten temat (nie roszczę sobie żadnych pretensji, wypowiedziałem się w kwestii ogólnofinansowej a nie technicznej). A teraz co widzę:

 

spróbujmy może złożyć najtańszy, ale kompletny zestaw do astrofotografii, ...

i tak sumując:

 

najtańszy zestaw 5 800-5 900 zł

 

zestaw najdroższy z tych najtańszych ok. 15 200 zł

 

to tak na początek dla wszystkich którzy myślą pobawić się w astrofoto

 

Ot, taka drobna satysfakcja B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.