Skocz do zawartości

Bóg i starożytna astronomia


zysix

Rekomendowane odpowiedzi

Mysle ze tematy religijne i polityczne od wiekow sa osiami ktore rodza klotnie juz nie wazne z jakich wzgledow. Natura ludzka jest skomplikowana. Jesli ma to rodzic mimozje i kogos obrazac to niech takie tematy np na tym forum nie beda poruszane.Proste.

 

Pragne tylko zaznaczyc ze atakowany byl owszem- Kosciol jako instytucja a nie religia jako taka czy wrecz postac Jezusa .Chyba niektore osoby tego po prosotu nie zrozumialy...

 

Jak dla mnie istota religii jest milosc, a przynajmniej rozwijanie jej , i ostateczine takie sprawy czy ktos tam byl tam taki a taki, czy czy cos bylo splagiatowane od pogan czy nie etc itd.czy sobory to czy tamto to po prostu jak dla mnie PIERDOŁY nad ktorymi nie warto wstrzynac awantur czy sie obrazac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja powiem tak: zbyt wiele w życiu miejsc odwiedziłem, zbyt wiele widziałem, zbyt wiele osób poznałem (odmiennych kulturowo), żeby od tak mógł zaakceptować Kościół jako jedyną, niepodważalną prawdę. A trzeba zauważyć, że to już 5 kontynentów, włącznie z miejscami naprawdę "dzikimi" i zapomnianymi. Nie czułbym się fajnie, gdybym siedząc gdzieś po drugiej stronie świata patrząc człowiekowi w oczy myślał - "ale ty jesteś głupi, nieoświecony, niewierzący". A jeżeli założę, że prawdę obiektywną głosi tylko Kościół, to musiałbym tak się czuć. Ja jestem mądry Pan, "a on jest debilem". Tylko co on jest winny, że urodził się gdzieś na Pacyfiku, albo w Indiach?

 

Można by powiedzieć, że pewnie w poprzednim wcieleniu był niedobry i go Pan skazał na wieczne pokalanie poprzez bycie wyznawcą np. Islamu. Ale przecież Kościół nie akceptuje prawa Karmy (czy jak to tam idzie) i reinkarnacji. Więc co jest grane? Dlaczego miliardy ludzi uważa, że Kościół nie jest tym, w czym powinni uczestniczyć? Głupcy jedni?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam tak sobie i czytam aż tu nagle KONIEC, zakaz pisania o Religi czy Bogu jest czystą dyskryminacją na korzyść rzekomo obrażonych, co to za ludzie!

 

Jeżeli coś komuś przeszkadza bo za wiele prawdy zobaczył na polu tego w co tak bardzo wierzy to niech po prostu zastanowi się nad tym i tyle.

 

Taki zakaz to ograniczenie i to spore, a kto lubi ograniczenia, mnie np. taki temat bardzo ciekawi i chcę je czytać, ktoś kto tego tematu nie chce, po prostu ucieka przed prawdą, czemu te osoby się nie bronią faktami, pewnie dlatego że ich nie znają, i na tym polega ich problem którego nie powinni ujawniać w postaci wiadomości do Adam, żenada!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

execowi chodzilo o cytat ze starego testamentu "JAM JEST KTORY JEST" jak Maksymie chcesz koniecznie to znajde go.;)

Tak, o to chodzilo, chociaz szczerze przyznam ze widzialem go gdzies w innym tlumaczeniu - wlasnie takim jaki przytoczylem wczesniej. Niestety nie pamietam gdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i o to właśnie chodzi...

Pomijam fakt, że to powoduje, że pogląd który został poparty tym "cytatem" już traci na randze.

Absolutnie nie. To byl akurat jeden cytat ktory znalem na pamiec, ale jest wiecej rzeczy ktore moglyby podeprzec to co napisalem wczesniej.

 

Poza tym to jest wlasnie tak jak ja postrzegam Boga. Uwazam ze Bog jest w sercach ludzi i jest taki jakiego ludzie sobie go wyobrazaja i ze na tym wlasnie to polega. Moze katolik postrzega to inaczej (ja nie mam chrztu wiec nie jestem katolikiem), moze buddysta postrzega to jeszcze inaczej. Bez znaczenia. Ale czy to ze ja to interpretuje inaczej niz Ty stanowi jakis problem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Absolutnie nie. To byl akurat jeden cytat ktory znalem na pamiec, ale jest wiecej rzeczy ktore moglyby podeprzec to co napisalem wczesniej.

 

Poza tym to jest wlasnie tak jak ja postrzegam Boga. Uwazam ze Bog jest w sercach ludzi i jest taki jakiego ludzie sobie go wyobrazaja i ze na tym wlasnie to polega. Moze katolik postrzega to inaczej (ja nie mam chrztu wiec nie jestem katolikiem), moze buddysta postrzega to jeszcze inaczej. Bez znaczenia. Ale czy to ze ja to interpretuje inaczej niz Ty stanowi jakis problem?

 

Tu nie chodzi o ten konkretny pogląd, ale ogólnie o problem opierania myśli czy osądów o "gdzieś tam" zasłyszane cytaty czy "prawdy".

Niestety czasem przecinek robi różnicę:

 

Zaprawdę powiadam ci, dziś ze mną w raju stać będziesz

 

lub

 

Zaprawdę powiadam ci dziś, ze mną w raju stać będziesz

 

(Tłumaczenie Brytyjskiego Towarzystwa Biblijnego)

 

Chodziło mi tylko o to byśmy popierali swoje poglądy pewnymi źródłami.

Edytowane przez Pawel_Maksym
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Jestem, jaki jestem"

"Jestem, który jestem"

"Jam jest, który jest"

 

A co to za różnica?

Przecież chodzi o znaczenie tego zdania, a nie o to w jakiej kolejności się literki układają. Naprawdę myślicie, że "Bóg" przejmował się parę lat temu nowoczesną polszczyzną? ;) To było napisane w starohebrajskim, o ile się nie mylę, potem przetłumaczone na grekę czy na łacinę, i dopiero na polski. Jak ktoś chce być bardzo akuratny, to może niech się hebrajskiego nauczy. Tak robią niektórzy co bardziej oddani z Hare Krishna, uczą się sanskrytu, żeby móc sobie studiować Bhagavadgitę w oryginale, bo tłumaczenie - to już przekłamanie B)

 

Ja rozumiem to tak - "Nie próbujcie mnie sobie wyobrazić, bo to jest poza waszym ograniczonym rozumieniem". A my się tu o przecinki kłócimy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam

zanim tu bedzie nastepna wojna stwierdzam ze na trudne tematy nalezy rozmawiac a nie pisac dlaczego pisanie uwazam za dosc uboga forme przekazu trudnosc napisania mysli takie zjawisko wystepuje u mnie [po ciezkim wypadku]w rozmowie niemam tego problemu mam jakis dziwny stosunek nazwe go ambiwaletny kiedy pisze staram sie skoncentrowac na faktach czesto stosujac skroty myslowe przez co bywam czesto zle zrozumialy

pozdrawiam

adam

ps usmiechnijcie sie w tym wszystkim

Edytowane przez APM ADAM
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie czytam ten temat i chęc napiasania tu czegoś jest większa niż nie napisania.

Religia czyż to nie ona jest motorem prowadzącym do wszelakich wojen na świecie, czyż to nie w jej imieniu modrowano tysiące ludzi zasłaniając się własnie krzyżem, przecież to właśnie w imię Boga mordowali i mordują dalej bo czy Allach to nie Bóg dla Araba. Krzyżacy ile tysięcy ludzi poległo przez tych właśnie ludzi, którzy to mordowali w imię Boga. Religia jest największym zagrożeniem dla ludzkości, w mojej rodzinie niestety są pewne osoby, które bez kościoła nie mogą żyć, radio M.... :Salut: jest dla nich najważniejsze, telewizja TVN to belzebuby, i takie tam a murzyni, araby i wszystkie inne nacje to wg nich nie ludzie. Powiedzcie mi czy to są katolicy, ja myślę że nie to są raczej fanatycy którzy w imię właśnie Boga by zabili.

Na szczęście ja mam inny światopogląd i swoje zdanie.

 

Religia zawsze będzie omamiać ludzi i mącić im w głowach.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcę powiedzieć że zbyt głęboka wiara prowadzi do fanatyzmu, ludzie zbyt szybko sie uzależniają, nie pozwalają wpuścić do swojej świadomości innych racji bytu, a wpajanie im tylko jednego poglądu i mówienie że to czy tamto jest jedyną prawdą powoduje właśnie wiarę w to co im wpajano, czego konsekwencją jest mord!!! oczywiście mowa tu o skrajnych przypadkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W imię Boga morduja tylko wrogowie Boga.

 

 

Dokładnie i dlatego zacytuję z Biblii to co dzisiaj już pisałem:

 

List do Tytusa 1:16

 

"Publicznie oznajmiają, że znają Boga, lecz swymi uczynkami sie go zapierają"................

 

Tyczy się to chyba nie tylko morderców. Kogo jeszcze to chyba nie trudno się doszukać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W imię Boga morduja tylko wrogowie Boga.

 

Czyli całe szanowne organizatorstwo krucjat i wszystkich a jakże chwalebnych wypraw i czynów to grono wrogów Boga? :huh:

Wybaczcie ale nie rozumiem, chyba jestem na to zbyt młody :unsure: ...

 

PS: Znacie może jakieś wojny z powodu braku wiary? :mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcę powiedzieć że zbyt głęboka wiara prowadzi do fanatyzmu, ludzie zbyt szybko sie uzależniają, nie pozwalają wpuścić do swojej świadomości innych racji bytu, a wpajanie im tylko jednego poglądu i mówienie że to czy tamto jest jedyną prawdą powoduje właśnie wiarę w to co im wpajano, czego konsekwencją jest mord!!! oczywiście mowa tu o skrajnych przypadkach.

 

 

Dlatego każdy sam może sobie to sprawdzić i dokładnie zweryfikować aby nie był skazany na wpuszczenie sobie steku bajek..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli całe szanowne organizatorstwo krucjat i wszystkich a jakże chwalebnych wypraw i czynów to grono wrogów Boga? :huh:

Wybaczcie ale nie rozumiem, chyba jestem na to zbyt młody :unsure: ...

 

PS: Znacie może jakieś wojny z powodu braku wiary? :mellow:

 

np: II Wojna Światowa, Wojna Koreańska + całe mordowanie w imieniu komunizmu.

 

I jeszcze jedno - trzeba być ostrożnym w ocenianiu przeszłości z pozycji współczesnych, mówił o tym Benedykt XVI w czasie wizyty w Polsce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem nie powinno się zamykać tego wątku i zabraniać dysput na tematy związane z wiarą/religią (religiami).

Ponieważ kilkanaście postów wstecz dość ostro i bezpośrednio odezwałem się w obronie religii katolickiej, niejeden z Was mógłby pomyśleć, że to między innymi ja pisałem na PW do Adama - otóż powtórzę za Shaggy'm "It wasn't me" <_<

Powtórzę jeszcze raz - Kościół jest i zawsze był wspólnotą ludzi grzesznych. Każdy hierarcha jest "z ludu wzięty" i jak każdy człowiek - jest grzesznikiem. Chrystus doskonale o tym wiedział, jest przecież Bogiem dla którego czas nie jest żadnym ograniczeniem. Zmagając się ze sobą w Ogrodzie Oliwnym widział krucjaty, palenie na stosie, kontrreformację, Inkwizycję, indeks ksiąg zakazanych, homoseksualizm i wyuzdanie pasterzy kościoła, współpracę tychże z bezpieką, szkodliwość Radia Maryja i wiele jeszcze innych bolesnych dla Kościoła faktów. Kościół jednak jest dziełem Boga, które trwa i trwać będzie, gdyż tak powiedział Pan: "Bramy piekielne go nie przemogą".

Dlaczego się odzywam w obronie wiary katolickiej?

"Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie" (Mt 10, 32n)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Religia zawsze będzie omamiać ludzi i mącić im w głowach.

 

Pozdrawiam

 

Jak to powiedziała Hypatia "ostatnia gwiazda w starozytnosci na firnamencie mądrości"

 

"Religia jest tylko pyłem strzepywanym z sandałów mędrca"

 

Hypatia - zamordowana w barbarzynski sposob (żywcem odarta ze skory i rozłoczkowana przez chrzesnijanskich fanatykow w aleksadnrii naslanych przez Teofila) .

Edytowane przez Kaladan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.