Skocz do zawartości

Guiding CG5-GT


MaPa

Rekomendowane odpowiedzi

No to Panowie - pomarzliśmy sobie :szczerbaty:

 

Marcinie jestem pod wrażeniem ! , jeszcze raz zerknąłem na wykres na samym początku wątku gdzie oscylacje byłe +-4 a czasem więcej

mozesz podać jakie parametry guidowania w GM zastosowałeś ?

czas naswietlania , agresywność , ustawienia aktywnego filtra ...

 

Z ustawień to właściwie nic się nie zmieniło w stosunku do tutaj:

http://astro-forum.org/Forum/index.php?s=&...st&p=269346

 

Z innych parametrow:

czas kamerki: 0.5 sek

RA rate 50%, agesywnosc 90%

DC rate 40%, agresywność 50%

Nie włączałem Adaptive Filtering.

 

To co mnie niepokoi (nie zwracałem na to uwagi wcześniej ale przeczytałem tekst Max'a) to to że, "Sum DC" poszybowało do poziomu ok 35 - długi czas udało mi się ustabilizować na poziomie 20 zwiększeniem agresywności ale potem pomału ruszyło do przodu. Za to RA było ok -4 po tych 30 min.

 

 

Philips - ciekawe masz ulokowane te znaczniki w tym celowniku. U mnie były generalnie u góry ale pokrycie miałem w sumie całego mniejszego i częściowo większego okręgu. I tak w ogóle to masz ładny wykres.

 

Nie dowiem się zatem jak to jest z porównianiem Guidemaster-Astrosnap-PemPro póki nie kupie jakiegoś montażu w "standardzie ASCOM".... może któryś z was pomęczy ten program..... chyba warto.

 

Chcesz powiedzieć że u mnie to on się dogada z elektroniką montażu ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się zastanawiam dlaczego wy guidujecie na takich krótkich czasach, 1sek, 0,5 sek???? Przecież logiczne jest, że żaden element montażu nie pracuje z tak dużą częstotliwością i nie może dawać błędu, który trzeba byłoby korygować aż tak szybko. To się nazywa guidowanie seeingu, a to że logi macie ładne odbije się czkawką na gwieździe na zdjęciu która będzie plackiem :) Czasami mam wrażenie, że niektórzy zapominają, że to wszystko po to żeby zrobić dobre zdjęcie a nie osiągnąć jak najmniejsze błędy :szczerbaty:

 

Zresztą w praktyce to nie będzie tak różowo, że zawsze będziecie mieli w polu jasną gwiazdkę (raczej bardzo rzadko), na której można jechać z czasami 0,5sek. No chyba, że ktoś chce focić tylko Plejady :)

 

Philips, ciesz się że nie miałeś nigdy Rubinara do guidowania. Gwiazdka z twojego 80ED jest perfekcyjnie okrągłe w porównaniu z tym co dawał ten obiektyw - trójkąty (puste w środku), kółka z petelką i inne wzorki. A ja na tym guidowałem Irisa :lol: Na szczęście teraz mam refraktor, powinno byc dużo lepiej.

 

A co do położenia obiektu na niebie to ma to bardzo duże znaczenie, najgorzej jedzie przy równiku a więc z Koniem będą problemy :)

 

 

pozdro

Edytowane przez qbanos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość kaluzny_m

Już z 10x się chciałem tu dopisać, ale zawsze jakoś czasu brakuje i padam w połowie elaboratu...

Na dziś i szybko:

Filip, jeżeli masz do wyboru dwie gwiazdki, jaśniejszą i ciemniejszą guiduj zawsze na jaśniejszej (pierwszy zrzut: ta jasna jest tam przejarana, ale da się to "opanować" przy pomocy ustawień kamerki). GM lubi jasną rozlaną gwiazdkę, na ciemnej zawsze jakoś guide jest gorsza. Po drugie, pierwszy montaż, z którym nie miałem problemu z backslash w DEC to EM200, niżej będzie trudno, rozwiązania są dwa: dryft i dryft... a potem wyłączamy w korekty w DEC lub ustawiamy wyłącznie w jednym kierunku. Problemem jest tutaj zazwyczaj zbyt silna korekta, lub przebijanie się przez backslash. Kiedy w DEC zmienia się kierunek korekt potrzebny jest kawałek obrotu ślimaka żeby przejść przez back. program, (GM) choć mierzy sobie back. robi zazwyczaj złe korekty, pierwsza jest delikatna (nie daje efektu) potem program robi większą i większą (widać to wyraźnie na drugim zrzucie) w momencie, kiedy przejedzie przez back zastosowana korekta jest zbyt duża i błąd przeskakuje w drugą stronę, żeby zrobić korektę do tego program musi się ponownie przebić przez back. tylko, że w druga stronę. Powoduje to niezłą huśtawkę. Tak jak pisałem wyżej, jeden kierunek lub dryft załatwia sprawę całkowicie.

Rozważacie wiele różnych opcji, ale daje głowę, że guidowanie w pełnym setup. zupełnie zmieni wszystko to, co tutaj robicie. Dla mnie najlepsza nauka to taka robiona już ze zdjęciem na gotowo (lub nazwijmy to testowo). Robienie prób bez pełnego obciążenia (nazwijmy nominalnego) nie jest miarodajne, bo montaż będzie pracował inaczej, no chyba, że pracujemy powiedzmy na 30% max obciążenia max i 50%, przy 60% i 90% zaczną się schody.

No i jeszcze jedna uwaga, nie wierzycie w to jak bardzo zmienia się jakość guide przy pogorszeniu, seeingu, w ogóle wyniki robią się diametralnie różne. Nie mając doświadczenia, trudno będzie, więc określić, które z prób są robione w dobrych warunkach, a które w średnich, a tym samym, które ustawienia są optymalne dla mechaniku montażu, a które należy zmieniać przy gorszych warunkach (a kluczowe są w zasadzie czasy pomiędzy kolejnymi korektami).

Osobiście widziałem już różne cuda, czasami seeing potrafi się zmienić w przeciągu kilkunastu minut i jeżeli nie zrobimy korekty różnica może być, np. taka jak na przykładzie poniżej (crop 1:1 1m ogniskowej - klatki robione po sobie, po wydłużeniu czasu pomiędzy korektami i stackowaniu obrazków poza większa gwiazdką wszystko wróciło do normy). Zdarzały się też takie nocki, że myślałem, że montaż się zepsuł....

 

 

seeing.gif

 

Powodzenia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się zastanawiam dlaczego wy guidujecie na takich krótkich czasach, 1sek, 0,5 sek???? Przecież logiczne jest, że żaden element montażu nie pracuje z tak dużą częstotliwością i nie może dawać błędu, który trzeba byłoby korygować aż tak szybko. To się nazywa guidowanie seeingu, a to że logi macie ładne odbije się czkawką na gwieździe na zdjęciu która będzie plackiem :) Czasami mam wrażenie, że niektórzy zapominają, że to wszystko po to żeby zrobić dobre zdjęcie a nie osiągnąć jak najmniejsze błędy :szczerbaty:

 

Zaraz, zaraz bo się pogubiłem. Jak powiem guidemasterowi żeby mi robił klatki 1sek to znaczy że on robi poprawkę co 1sek , a jak mu powiem żeby naświetlał 5 sek to będę miał poprawki co 5sek ?

 

Który parametr określa co ile jest poprawka obliczana i robiona ? Czy to nie jest "Max slew time" ?

 

PS

W kontekście tego co napisał Michał: ja robie testy przy pełnym roboczym obciążeniu razem z DSLRem nawet jak nic nie pstrykam. Obecnie mam ok 8kg optyki i 8kg obciążników.

Edytowane przez MarcinPc
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość kaluzny_m
Który parametr określa co ile jest poprawka obliczana i robiona ? Czy to nie jest "Max slew time" ?

 

To jest max czas przesuwania w milisekundach. Częstotliwość korekt, sterujemy poprzez dł. czasu naświetlania lub stackowanie określonej ilości klatek o określonych czasach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaraz, zaraz bo się pogubiłem. Jak powiem guidemasterowi żeby mi robił klatki 1sek to znaczy że on robi poprawkę co 1sek , a jak mu powiem żeby naświetlał 5 sek to będę miał poprawki co 5sek ?

 

Który parametr określa co ile jest poprawka obliczana i robiona ? Czy to nie jest "Max slew time" ?

 

No guidemaster najpier musi zobaczyć klatkę z kamerki żeby wiedzieć co i gdzie się przesunęło. A więc ułamek sekundy po tym jak zobaczy klatkę z kamerki wysyła poprawkę do montażu. Chyba mozna przyjąc, że czas robienia korekt = czasowi naświetlania kamerki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest max czas przesuwania w milisekundach. Częstotliwość korekt, sterujemy poprzez dł. czasu naświetlania lub stackowanie określonej ilości klatek o określonych czasach.

Aha :rolleyes: jak mu dam powiedzmy 0.5 sek a nie ma potrzeby tak częstych korekt to można zestakować 3-4 obrazki i bedzie poprawka co 2sek. Proste - dzięki za wyjaśnienie - ciekawe jak się montaż zachowa przy tak długich odstępach bo tego nie ćwiczyłem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mierzyłem to z ten sposób :

stoper i 10 ekspozycji 1sek z korektami, czas potrzebny na taką operację to ok.16sek

tak więc przy 1 sekundowych ekspozycjach poprawki są dokonywane co ok 1.6 sekundy parametr RATE informuje nas co jaki czas dokonywana jest korekta

pisałem już o tym wcześniej że programy nie przystępują do naświetlania nowej klatki zanim montaż nie zakończy korekty po poprzedniej klatce i nie upłynie ustalony czas oczekiwania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak... ja też zauważyłem, że nastepna klatka zaczyna być naświetlana po tym jak poprzednia korekta się skonczy. Czasem w DEC mam jaką bardzo długą korektę ( z powodu backlasha 6s ) i w tym czasie w RA potrawią się dziac różne rzeczy.

 

Co do moich testów setupa, to robie go zawsze na pełnym obciążeniu ( ED80 + Skylux + SC3 + Dovetail ) jakbym miał focić docelowo. Jedyna różnica polega na tym, że nie mam jeszcze zawieszonej kamerki docelowej która ma focić.

 

Filip, jeżeli masz do wyboru dwie gwiazdki, jaśniejszą i ciemniejszą guiduj zawsze na jaśniejszej

Tak, wiem, tu "przy okazji" testowałem jak bedzie się guiding zachowywał na mniejszej i ciemniejszej gwieżdzie, natomiast docelowo oczywiście zamierzm brać tą wiekszą....

Edytowane przez philips
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

problemy z backlashem w osi dec znam aż za dobrze i chyba jedynym lekarstwem jest wyłączenie w GMasterze korekty dec w jednym kierunku , bo dryf zawsze minimalnie jakiś jest co w tym przypadku mogłoby działać na Twoją korzyść gdyż korekta będzie wyłącznie np. DEC+

Edytowane przez Maxx
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość kaluzny_m
Czasem w DEC mam jaką bardzo długą korektę ( z powodu backlasha 6s ) i w tym czasie w RA potrawią się dziac różne rzeczy.

 

Tak jak pisałem, DEC conajwyżej w jednym kierunku (zaznacza się to w zakładce Vectors). Jeszcze jedna kwestia, w zakładce vectors pokazują się krzyżyk wykreślony z ruchu gwiazd podczas kalibracji - u ciebie tak nie do konca jest to krzyżyk :) Poza dużym backslashem w obu osiach może on oznaczać brak sztywności, lub problem mechaniczny (zbyt mocno dociśnięty ślimak) w którejś z osi lub gdzieś coś trze o siebie, objawem tego może być (miałem tak w EQ5), podczas korekty w RA, nagły skok w DEC. Stosujesz też, bardzo długi czas kalibracji (15s), jest to dla mnie zastanawiające, bo w większości przypadków montaży które miałem 5" w zupełności wystarczało do określenia poprawnego kąta i prędkości w poszczególnych kierunkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak pisałem, DEC conajwyżej w jednym kierunku (zaznacza się to w zakładce Vectors). Jeszcze jedna kwestia, w zakładce vectors pokazują się krzyżyk wykreślony z ruchu gwiazd podczas kalibracji - u ciebie tak nie do konca jest to krzyżyk :) Poza dużym backslashem w obu osiach może on oznaczać brak sztywności, lub problem mechaniczny (zbyt mocno dociśnięty ślimak) w którejś z osi lub gdzieś coś trze o siebie, objawem tego może być (miałem tak w EQ5), podczas korekty w RA, nagły skok w DEC. Stosujesz też, bardzo długi czas kalibracji (15s), jest to dla mnie zastanawiające, bo w większości przypadków montaży które miałem 5" w zupełności wystarczało do określenia poprawnego kąta i prędkości w poszczególnych kierunkach.

Z guidowaniem w jednym kieunku w DEC bede próbował i widze w tym dużo nadziei... dzieki.

Co do krzyżyka w kalibracji. Różna długość ramion w DEC wynika z backlasha... różna długość ramion w RA wynika z problemu z GOTO LJ który daje mi korkety w jednym kierunku szybsze niż w drugim. Jest to jeden w zasadniczych powodów dla których GOTO LJ pójdzie w odstawkę dość szybko ( chyba, że Leszek jakoś da radę to naprawić )

Natomiast to ze ramiona nie mają 90stopni między sobą, to tak jak piszesz, jakies luzy itp.... wygląda to dość strasznie..... popatrze czy coś nie obciera, ale obawiam się, że to po prostu "chińskość EQ5".... taka natura tego montażu...

vectors_copy.gif

Edytowane przez philips
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jeszcze co do długości czasów kalibracji.... ja robie ją w RA przez 15 s a w DEC przez 10s bo:

1. RA - moje korkety są z szybkością 0.4 sidereal ( tak mi Leszek ustawił i wcale nie wiem czy mi to pasuje ) - przy 15s ruch gwiazdy na ekliptyce wynosi jakieś 50 pixeli... myśle, że to taka odległość gdzie seeing już niw wpływa na wynik kalibracji a poza tym stosunek długości do czasu jest duży i przez to wydaje mi się, ze cała kalibracja jest dokładniejsza ( choć moze błędnie to wymyśliłem ).

2. DEC - bo w tych 10s jest 6s backlasha... czyli już tylko 4s zostaje na pomiar prędkości... i przy tych 4s gwiazda przesuwa się o jakieś 30 pixeli...

Edytowane przez philips
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość kaluzny_m
A jeszcze co do długości czasów kalibracji.... ja robie ją w RA przez 15 s a w DEC przez 10s bo:

1. RA - moje korkety są z szybkością 0.4 sidereal ( tak mi Leszek ustawił i wcale nie wiem czy mi to pasuje ) - przy 15s ruch gwiazdy na ekliptyce wynosi jakieś 50 pixeli... myśle, że to taka odległość gdzie seeing już niw wpływa na wynik kalibracji a poza tym stosunek długości do czasu jest duży i przez to wydaje mi się, ze cała kalibracja jest dokładniejsza ( choć moze błędnie to wymyśliłem ).

2. DEC - bo w tych 10s jest 6s backlasha... czyli już tylko 4s zostaje na pomiar prędkości... i przy tych 4s gwiazda przesuwa się o jakieś 30 pixeli...

 

 

heh - myślenie i dobre i złe. OK, nie miałem pojęcia o tym, że w stand. masz 0,4x :) Natomiast zapomnij o seeingu, bo niby jaki może być jego wpływ na określenie kąta kamerki i jaki na określenie prędkości. Niestety przy tańszych montażach kalibracje robimy po ustawieniu się na obiekt do fotografowania. Z praktyki wiem, że montaże klasy EQ5 (a nawet GPD2) miały różne wyniki w różnych pozycjach pracy montażu, stąd najlepiej będzie dokonywać kalibracji za każdym razem (przecież trwa raptem kilka minut). Jak będziesz miał mont klasy AP, Paramount itp i to stacjonarnie to kalibracje będziesz mógł robić raz na miesiąc :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, ciągle nie mam czasu zabrać szerzej głosu, więc na szybko zapytam - niby w jakim celu potrzeba robić kalibrację zmieniając obiekt focenia? Kąt kamery mam stały, zawsze ten sam i tak się zaleca, szczególnie w gorszych montażach powinniśmy kamerę ustawić zgodnie z osiami Dec - Ra. W AP czy Paramouncie także poleca się w pryncypiach takie ustawienie. Tym bardziej, jeżeli faktycznie walczymy z każdą sekundą kątową!

 

Więc jeżeli kąt kamery jest stały (można go albo zaznaczyć w wyciągu, albo nie wyciągać kamery - ja tak robię) i parametry guidingu mamy dopieszczone ręcznie (nie auto kalibracja) - to po co mamy kolejny raz zapuszczać kalibrację, która przez dziwne rzeczy, typu backlashe da nam za każdym razem inne ustawienia.

 

Tak jak pisałem, ze względu na największy pozorny ruch gwiazd w deklinacji zero, wszystkie pomiary i kalibracje powinny być robione właśnie tam.

 

Zdaję sobie sprawę, że w popularnych montażach czynników decydujących jest znacznie więcej, ale pryncypia obowiązują te same. To że np. tuba się ugina, albo mamy luz w wyciągu, to nic nie zmieni, poza tym, że w efekcie taka walka wiele nie przyniesie. Jeżeli ktoś ma takie ugięcia na dovetailach, czy samej tubie (albo zapadającym się montażu) że musi kalibrować wszystko inaczej w każdym miejscu nieba, to wg mnie strata czasu, bo i tak nic z tego nie będzie. A na pewno nie przy takich ogniskowych.

 

Proszę nie mylić kalibracji z dowolnie przekręconą kamerą i to np. na północnym niebie, z kalibracją idealnie zjustowaną kamerą na deklinacji zero dokładnie na południku niebieskim.

 

Zwracam także uwagę na kwestię związaną z guidowaniem wad montażu (ugięć, szarpnięć, etc.) To ślepa uliczka, bo i tak nic z tego nie wyjdzie. Dlaczego? Odpowiedź jest banalna - guiding jest metodą korekt, które następują już po wystąpieniu błędu!!! Czyli system zorientuje się o szarpnięciu dopiero po zarejestrowaniu tego szarpnięcia, czyli po zepsuciu już fotki. Tym się to różni od optyki adaptywnej, gdzie mamy odczyty seeingu częstotliwości kilku Hz.

 

Guiding jest przydatny tylko i wyłącznie do niwelowania powolnych i GŁADKICH dryftów. Jeżeli krzywa PE w pewnym momencie idzie szybko w górę, to i guiging nie da rady. PEC w odmienności od guide jest typem korekt wyprzedzających, tzn. system wprowadza korektę przed lub w momencie wystąpienia odchyłki, a nie po jej wystąpieniu. Niestety - PEC ma sens tylko w montażach, w których sam PE nie jest zakłócany dziesiątkami innych wad, typu kiwające się wyciągi, uginająca optyka, błędy w przekładniach, etc. Dlatego w chińczykach może to być trochę bez sensu (widząc wykresy kolegi w innym wątku).

 

Jeżeli mamy dużą ziarnistość własną montażu, to szkoda czasu na próby z guidingiem. Nie macie w tej walce żadnych szans, a jeżeli dalej ktoś będzie próbował to guidować, tzn. że kompletnie nie rozumie tego, co się dzieje w czasie kompletnego trackingu. Jedyną metodą na tego typu błędy jest walka z mechaniką, czyli wymiana podzespołów, tuning, zmniejszenie obciążenia, etc.

 

To że następnej nocy macie nagle super wyniki to nie jest zasługa tego, że udało wam się guidować losowe trzęsawki waszego montażu. To po prostu odmienne warunki, inne miejsce na niebie, mniejszy wiaterek, zrządzenie losu.

 

I jeszcze słowo do Philipsa - twoje marzenia/żądania w sprawie standaryzacji badań montażu są utopią. Widać, że jeszcze za mało czasu spędziłeś z różnymi montażami pod gwiazdami w realnej astrofotografii. Nie mówię tego przez zgryźliwość, ale po prostu teoria tu tak bardzo różni się od praktyki, że w zasadzie nie ma co gadać.

 

Żeby robić takie badania musiałbyś stworzyć laboratorium ze stałymi warunkami oraz wyszkolonym zespołem. Same, choćby nie wiem jak mądre, zasady testowania to - przepraszam - dupa. Nawet w takich montażach jak AP wiele się zmienia, jeżeli przeoczysz drobny detal (np. kabel gdzieś wiszący), albo to, o czym pisał Michał - czyli zmieniające się w czasie warunki atmosferyczne.

 

Im tańszy montaż, tym więcej zmiennych do kontrolowania. Każdy teleskop jest inny, inaczej się zachowuje na montażu. Do tego dovetaile, statywy, nawet grunt, na którym ustawiamy montaż. Sposób wyważania, specyficzne cechy danego egzemplarza, etc. Policzmy jeszcze różne softy, które na ogół konfigurowane są przez usera "na oko", bo większość z nas nie kuma nawet terminologii, nie wspominając o podstawowych zasadach.

 

A ty oczekujesz, że wszyscy podadzą ci ustandaryzowane wyniki. Bzdura, jeżeli jeszcze tego nie rozumiesz, to ze swoim instynktem do szukania odpowiedzi, szybko zrozumiesz.

 

Co do CloudyNights - bez urazy, ale czasami odnoszę wrażenie, że świadomość tych procesów jest mniejsza u amerykanów, niż u przeciętnego Polaka. 90% userów mając sprzęt taki, o którym większość z nas może pomarzyć, robi takie, przepraszam - kaszaloty, że zdjęcia Astrodziadka z platformy hand made są szczytem ich marzenia.

 

Dobra wiedza, ludzie mający coś do powiedzenia, skupieni są na własnych, lokalnych grupach dyskusyjnych. Nie wnikam dlaczego tak się dzieje - po prostu stwierdzam fakt.

 

Jeżeli kogoś stać na G11 - to niech go kupi. Przetrenuje, poprawi (jeżeli coś będzie nie tak), a nie się użala, że ktoś w necie nie potrafi go wykorzystać. Przypomnijcie sobie moją historię z AP. Też dawał słabe, bardzo słabe wyniki. Ale dało się go wyprostować i teraz pracuje perfekt. A wszystko dzięki dociekliwości i zrozumieniu podstawowych zasad, a nie przejmowaniu się wynikami poprzedniego właściciela.

 

Internet jest wielkim śmietnikiem. Trzeba umieć poruszać się na tym gigantycznym wysypisku. To że ktoś sobie pisze, czy to na forum, czy na stronce, to nie znaczy, że ja mam to pochłaniać. Na ogół po pierwszym akapicie widać, czy ktoś ma coś do przekazania, czy po prostu chce być kolejnym gooruuuu....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. Z praktyki wiem, że montaże klasy EQ5 (a nawet GPD2) miały różne wyniki w różnych pozycjach pracy montażu, stąd najlepiej będzie dokonywać kalibracji za każdym razem (przecież trwa raptem kilka minut). Jak będziesz miał mont klasy AP, Paramount itp i to stacjonarnie to kalibracje będziesz mógł robić raz na miesiąc :)

 

A gdzie robiłeś tę kalibrację? W dowolnym miejscu? To następnym razem zrób ten sam test, ale przy kalibracji na zerową deklinację. Mi przy EM200 działało praktycznie tak samo, jak w AP. Być może ma tu znaczenie GOTO, ponieważ Maxim wie, w którym miejscu jest guiding i może, przynajmniej teoretycznie dokonywać odpowiednich korekt zależnie od położenia obiektu - głównie chodzi tu właśnie o deklinację. Jestem po drinku, jutro przemyślę, czy to może mieć jakieś znaczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adamie... ja wiem, że to ty masz jakieś 3 razy większy staż w astrofoto ode mnie, 3 razy lepszy sprzęt i 3 razy więcej montaży miałeś w ręku niz ja....

 

aaale....

 

1. jestem dość zaskoczony twierdzeniem, że kąt kamery jest zawsze stały. Tzn, jest, jeśli masz kamerkę która nie jest SBIGiem to moze i tak się da... ale z SBIGiem nie ma na to szans.... po to zostały wymyslone rotatory kamer ( patrz Tiamat ) i TheSky obsługuje je, CCDAutopilot ma całe patenty na ustalanie kata itd aby z tego korzystać..... ja nie ma SBIGa, ale nie ma też mozliwości trzymania kamerki w telepie cały czas... musze cały bajzel rozbierać do przenoszenia... stad jestem skazany na kalibrację za każdym razem.

 

2. Co do "standryzacji" i "badań"... to ja znowu nie chce tak duzo... wymienie jeszcze raz:

- logi na forum dajemy w arcsec uzupełnione o wyczerpujące informacje w jakich były warunkach nagrywane.

- ustalenie różnic miedzy wynikami pomiaru PE miedzy PemPro a Astrosnapem.

 

i to tyle jakby z zasadniczych rzeczy. Co do testowania.... cóz.... nie licze, że ktoś zrobi je za mnie.... nie uzalam sie tez na nieswiadomymi uzytkownikami G-11.... bardziej nad tym, jak trudno jest znaleźć dwie niemal podstawowe informacje o jednym montażu które by sobie jedna drugiej nie zaprzeczały, nie mówiąc o dokładnym pokrywaniu się nawzajem. To nie tak znowu dużo.... po prostu niech będą porównywalne...

 

Natomiast co do guidingu, to mam wrażenie, ze zaczynasz mówić jak uzytkownik AP....a nie jak osoba ktora jeszcze rok temu męczyła GP-D2.... z Twoich słów wynika, ze w zasadzie guiding nic nie daje i wogole nie warto się w niego pchac.... akurat ja wiem co masz na myśli, ale osoba która nie zna się na guidingu a chcaca rozpocząc zabawę w astrofot jak przeczyta Twoj post, zacznie powielać "mit", że guiding nie ma sensu przy PEC....

Tu nie chodzi o bycie goooruuu.... tu chodzi o zainwestowanie calej masy pieniedzy w montaż, i zrobienie tego trafnie w 100% już za pierwszym podejściem.... i tak jak pisałem, mi chodzi o mniej więcej trzymający się kupy materiał porównawczy a nie badania laboratoryjne...... to nie tak znwou dużo by sie wydawało ( a jednak dużo jak sie okazuje )....

Edytowane przez philips
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość kaluzny_m
Z praktyki wiem, że montaże klasy EQ5 (a nawet GPD2)...

 

 

Mi przy EM200 działało praktycznie tak samo, jak w AP....

 

to może jednak jutro, ze spokojem i nie po drinku porównasz i ocenisz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość kaluzny_m

- logi na forum dajemy w arcsec uzupełnione o wyczerpujące informacje w jakich były warunkach nagrywane.

 

no jestem ciekaw jak to opiszesz, to wymaga kolejnych badań i okeślonej systematyki badającego :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. jestem dość zaskoczony twierdzeniem, że kąt kamery jest zawsze stały. Tzn, jest, jeśli masz kamerkę która nie jest SBIGiem to moze i tak się da... ale z SBIGiem nie ma na to szans.... po to zostały wymyslone rotatory kamer ( patrz Tiamat ) i TheSky obsługuje je, CCDAutopilot ma całe patenty na ustalanie kata itd aby z tego korzystać..... ja nie ma SBIGa, ale nie ma też mozliwości trzymania kamerki w telepie cały czas... musze cały bajzel rozbierać do przenoszenia... stad jestem skazany na kalibrację za każdym razem.

 

A myślisz, po co jest Remote Guiding Head? W zasadzie każdy, kto zajmuje się astrofotografią trochę poważniej, przechodzi na guiding równoległa optyką - tym bardziej, jak ma odpowiedni montaż. Przy lżejszych jednostkach, gdzie walczy się o każdy kg, znacznie efektywniej "guiduje się i kręci 1 kamerą". Natomiast przy dłuższych ogniskowych i odpowiednich montażach, w zasadzie powinno się dla własnej wygody i osiągnięcia max efektów przejść na "parallel. No chyba, że mamy duży zapas i nie zależy nam na guidingu bliskim "arc sec".

 

Przypominam, że w guidingu walczy się o subpiksele. Narysuj sobie taką kreskę poziomo przez piksele. A potem np. pod kątem 30 stopni i zobacz, czy jesteś w stanie dokładnie tak samo określić pozycję subpiksela. Na ilu pikselach "rozegra się akcja", która w rzeczy samej w obydwu przypadkach była identyczna?

 

Podkręślę jeszcze, że nigdzie nie twierdzę, że nie da się dobrze guidować kamerką przekręconą o jakiś kąt. Twierdzę tylko, że jeżeli chcemy osiągnąć 100% możliwości i walczymy na granicy możliwości sprzętu, to ten kąt zaczyna mieć już znaczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.