Skocz do zawartości

4 mld ludzi nie widzi gwieździstego nieba


Adamo

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Benedykt

Pabami,

 

nie zapomnij, że energetyka to potężne lobby, któremu zależy, abyśmy mieli jak najwięcej telewizorów, żelazek, pralek, klimatyzatorów, żarówek. Również lamp ulicznych. Bo wszystkie te urządzenia pobierają prąd. A prąd to dla energetyki biznes.

Dlatego myślę, że próba stworzenia prawodawstwa zakazującego zanieczyszczanie światłem nieba (nawet argumentowana oszczędnościami) nie będzie skuteczna.

 

Uważam, że zawsze lepiej w życiu jest stosować marchewkę niż kij. W tym przypadku można można honorować "ciemne" miejscowości nadaniem tytułu i certyfikatu (wymyślam naprędce nazwę) "Miejscowość Przyjazna Gwiazdom". Taki certyfikat może wydawać np. PTMA lub Rada AF (a dlaczego by nie?). Gminy mogły by wykorzystywać taki tytuł do swojej promocji. Z drugiej strony można pomyśleć o stworzeniu strony internetowej, która zawierała by spis miejscowości przyjaznym gwiazdom.

 

Gdyby pomysł się spodobał, to pierwsze tytuły proponuję przyznać Roztokom Górnym i Jodłowowi.

:D

Edytowane przez Benedykt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj widzę, że "my" astropasjonaci jesteśmy naprawdę oderwani od rzeczywistości ...

 

Tylko, że można oświetlać i oświetlać ;). Tak jak wspomniałem, oba kościoły, które znajdują się niedaleko mojego domu są oświetlane. Tylko, że pierwszy jest oświetlony (tylko wieczorem) w ten sposób, że światła są skierowane na ściany i lampy są wyłączane na noc. Drugi, na szczęście ten odleglejszy, jest oświetlony całą noc (po co?) i w dodatku lampy "biją" w kosmos dając piękne smugi światła przy mglistej pogodzie. Ja nie widzę tego kościoła (jest za drzewami), ale od czasu do czasu widzę te smugi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj widzę, że "my" astropasjonaci jesteśmy naprawdę oderwani od rzeczywistości. Chcemy zmienić trendy w sztuce, poprzez zmianę sposobu oświetlania architektury - od góry - a co tam. Nie ważny przecież światłocień, czy efekt estetyczny. Spróbujcie sobie wyobrazić, jak będzie wyglądać taka kaplica oświetlona od góry i co wy będziecie widzieć, patrząc z dołu do góry.

 

Co do bezpieczeństwa, zróbcie sobie eksperyment i zapytajcie parę osób w okolicy, co myślą o tym, żeby w nocy wyłączać latarnie. Najwyraźniej nie zdajecie sobie sprawy, jak to jest, kiedy w miastach nie ma oświetlenia nocą. Ja byłem w wielu takich miejscach. Schiza człowieka dopada bardzo szybko i gwarantuje Wam, że nie wyjdziecie po zmroku ze swojego pokoju - choćby nie wiem, jak było bezpiecznie.

 

Wiadomo też, że jest bardzo wyraźna korelacja między oświetleniem dzielnic, a poziomem bezpieczeństwa - realnym.

 

Niedawno szedłem jakoś z matką ulicą, to matka się denerwowała co tu tak ciemno jest. Jak dla mnie było wystarczajaco jasno. Widać wszystko było, tylko typowych sodówek było mało w okolicy. W każdym razie drogi mlecznej nie było widać, czyli jasno :szczerbaty: .

Co do samego miasta to nawet gdyby było mało świateł to i tak by nie było gdzie obserwować, bo po mieście kręci się za dużo ludzi. Trudno mi sobie wyobrazić miejscówkę obserwacyjną w centrum miasta ze światłami czy bez. Za duże ryzyko napotkania jakiś grup np. dresiarzy, hiphopowców itp.

 

Co do poczucia bezpieczeństwa, to wg mnie im dalej od cywilizacji tym bezpieczniej. Bo łatwiej dostać w łeb gdzieś na dyskotece niż na środku ciemnego pola.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z jednej strony chciałbym żeby wynaleziono energię termojądrową ale z drugiej wyobrażam sobie co by było wtedy - w miastach jasno non stop. "Na szczęscie" ropy pomału ubywa :unsure:

Jest pewnie jakiś poziom ceny prądu, przy którym do prawie każdej lampy zamontują kiedyś czujnik ruchu i końcu średnio poziom LP spadnie. Myśle też że powszechność używania tych sodówek rzygających różowym mdłym światłem na boki to jakaś wielka pomyłka, lampy powinny świecić na dół. Czytałem już o testach oszczędnego oświetlenia drogowego w Niemczech, (główny motyw to jednak oszczędność prądu i CO2 itp.) , trzeba wiec być dobrej myśli, mało kto da sie przekonać do oszczędzania światła poprzez wzgląd na gwieździste niebo ale bardzo wielu przez szacunek dla własnej kieszeni

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak już wyżej osoby zauważają są rożne sposoby oświetlania

 

Przeważnie wygląda to tak ze lampy drogowe są mocowane pod kątem 45 * no i oczywiście wypukła plastikowa obudowa która odbija światło we wszystkie kierunkach.

Jak bardzo to nieefektywne i jakie to straty energii nie trzeba nikomu mówić ale jakoś tego nikt nie zauważa.

Ktoś kiedyś zrobił szacunki jakie kwoty idą na oświetlanie nieba - kwoty te były w miliardach $

 

Lobby koncernów energetyczny to kolejna sprawa.

W Polsce mamy prąd w większości z węgla.

Teraz w nocy spada zapotrzebowanie na energie elektryczną ogromnych "pieców-generatorów" nie idzie tak szybko wygasić (nie są "elastyczne") więc naraża to na straty koncernów energetycznych .

Trzeba coś z tym prądem robić więc kolejne latarnie są na rękę koncernom energetycznym.

 

Ludzie zapominają jedną ważną rzecz za to oświetlanie ulic trzeba zapłacić.

Kto za to płaci ? My wszyscy z podatków.

 

Podam ciekawy przykład apropo płacenia za to oświetlenie.

 

W miejscowości obok mnie, ludzie strasznie narzekali na fatalny stan drogi.

Gmina nie miała pieniędzy na remont drogi.

Radny wpadł na ciekawy pomysł znalezienia pieniędzy.

Otóż zaproponował mieszkańcom gaszenie lamp ulicznych po 22.

A w zamian po roku czasu zaoszczędziła się kwota na załatanie dziur w ich dróg.

 

 

Ludzie kupują energooszczedne zarówki do domu ale równoczesnie głosno krzyczą ze chcą mieć więcej latarni.

Po prostu trzeb ludziom uświadomić że za oswietlenie ulic też płacą.

 

Sprawa bezpieczeństwa a oswietlenie.

Wydaje mi się ze to ma raczej znaczenie psychologiczne.

Podświadomie instynktownie boimy sie ciemności.

 

Znam wiele ludzi którzy boją się wejść w nocy do lasu.

W lesie w nocy nie ma żadnego zagorzenia dla ludzi ale jednak podświadomie sie tego boimy.

 

Czytałem kiedyś na stronach poruszających tematykę light pollution pewien raport.

 

W okolicy pewnej szkoły zdarzały się akty wandalizmu.

Wpadli na nowatorki pomysł wygaszenia lamp na terenie szkoły.

Co się okazało w krótkim czasie liczba aktów wandalizmu spadła.

Po prostu ciemno okazało się mało atrakcyjne dla okolicznej młodzieży.

 

 

Oświetlania nikt nie zatrzyma tylko to róbmy mądrze efektywnie i tam gdzie to naprawde trzeba.

 

 

Krzyś ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywistą rzeczą jest że w miastach wygaszanie latarni nie jest dobrym pomysłem, chodzi o to aby świeciły w dół. Oświetlanie budowli sakralnych itp też można robić z głową, a kwestia światłocienia przy oświetleniu od dołu jest kwestią przyzwyczajenia (w końcu w dzień nie są oświetlone od dołu i najczęście nigdy nie były pomyślane do takiego oświetlania, a i tak wyglądają pięknie). Zresztą uważam oświetlanie zabytków po godzinie pierwszej w nocy oprócz świąt jak Sylwester czy Noć Świętojańska za czyste marnotrawstwo pieniędzy podatników (lub sponsorów). Rzeczą karygodną jest też oświetlanie nowoczesnych biurowców, które nie służy tak naprawdę niczemu.

 

Latarnie wzdłuż dróg na wsiach nie poprawiają bezpieczeństwa w takim stopniu jak chodniki. Poza tym ruch na drogach wiejskich po północy jest tak znikomy że latarnie mogą być z powodzeniem wygaszane.

 

Tak naprawdę to duże miasta są stracone i wiele nie można zrobić w tym przypadku. Chodzi o tereny podmiejskie i wiejskie i mądrą gospodarkę światłem, energią i pieniędzmi podatników tamże. A także o edukację ekologiczną ludzi przeprowadzających się poza miasto, którzy wywożą z miasta przyzwyczajenia - czyli że w ogrodzie ma być jasno jak w dzień, bo wtedy jest pięknie i trendy, a dom ma być oświetlony przez całą noc bo ładnie wygląda z ulicy (chociaż nikt z tej ulicy nie patrzy).

 

Problem zanieczyszczenia środowiska nocnego światłem jest takim samym problemem ekologicznym jak zadymienie i wcale nie dotyczy tylko "astro-holików". Poza tym nie uważam że oderwaniem od rzeczywistości jest moje żądanie aby pieniądze z moich podatków poszły na chodnik wzdłuż drogi na wsi, który wydatnie zwiększy bezpieczeństwo i w dzień i w nocy, a nie na latarnie co 30 metrów, które oświetlają drogę o szerokości niecałych 8 metrów a grzeją światłem na okoliczne pola na 150 metrów w dal...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym nie uważam że oderwaniem od rzeczywistości jest moje żądanie aby pieniądze z moich podatków poszły na chodnik wzdłuż drogi na wsi, który wydatnie zwiększy bezpieczeństwo i w dzień i w nocy, a nie na latarnie co 30 metrów, które oświetlają drogę o szerokości niecałych 8 metrów a grzeją światłem na okoliczne pola na 150 metrów w dal...

Drogi Aresie, oderwaniem od rzeczywistości nie są powyższe żądania, ale oczekiwanie, że ktoś zrozumie, że gwiazdy są mu potrzebne do życia (spoza astropasjonatów). Rozmawiałeś z kimś postronnym na ten temat? Spróbuj - ja wiele razy zaczynałem takie tematy i tylko niektórzy z racji szacunku, nie pukali się w głowę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi Aresie, oderwaniem od rzeczywistości nie są powyższe żądania, ale oczekiwanie, że ktoś zrozumie, że gwiazdy są mu potrzebne do życia (spoza astropasjonatów). Rozmawiałeś z kimś postronnym na ten temat? Spróbuj - ja wiele razy zaczynałem takie tematy i tylko niektórzy z racji szacunku, nie pukali się w głowę.

 

Trudno nie przyznać Ci racji. Oczywiście ogromnej większości ludzi gwiazdy nie obchodzą i taka argumentacja nie będzie do nich przemawiać, trudno w ten sposób przekonać nawet swoich najbliższych, a co dopiero obcych.

 

Dlatego argumentacja musi opierać się na innych przesłankach:

 

1-Ekologia (modna i trendy): ciemne niebo jest elementem środowiska naturalnego i jest konieczność jego ochrony na równi z innymi elementami biotopu. Przykład z mojego podwórka: miejscówka w pobliżu Ojcowskiego Parku Narodowego. Z uwagi na liczne gatunki zwierząt nocnych (głównie nietoperze) w okolicy Parku (tzw "otulina") latarnie uliczne wygaszane są w godzinach 24.00 - 4.00. Niestety z powodu braku przepisów dotyczących oświetlenia zewnętrznego na posesjach prywatnych są miejsca świecące jak Kosmodrom Bajkonur. (Architekt projektujący dom, ogrodzenie i małą architekturę musi przestrzegać przepisów dotyczących np. kąta nachylenia dachu w danej okolicy czy wysokości ogrodzenia ale może na każdym słupku tego ogrodzenia zaprojektować kulistą latarnię i powstaje piękny efekt lądowiska o długości kilkuset metrów (taki przykład z mojej okolicy).

 

2-Ekonomia i chciwość: właściwe i optymalne oświetlenie nie tylko zwiększa bezpieczeństwo np na drodze ale prowadzi do oszczędności publicznych (czyli naszych) pieniędzy.

 

 

Ciemne niebo nie może być celem samo w sobie, oprócz rezerwatów ciemnego nieba (bardzo dobry i stosowany na świecie pomysł), ale raczej wypadkową i efektem innych racjonalnych działań. Odnoszę wrażenie, że przeważa przekonanie iż nic się nie da zrobić. A tym czasem IDA działa i ma efekty - jeżeli Grecy i Czesi mają przepisy dotyczące racjonalnego oświetlenia w nocy i ograniczania LP, to dlaczego Polacy mają być gorsi? Wiadomo że nie wszystko od razu i nie można przesadzić w żadną stronę, ale przecież zakaz produkcji sprejów i lodówek z freonami, ograniczanie emisji CO2, tlenków siarki i azotu, czy choćby zakaz palenia papierosów w miejscu pracy też kiedyś wydawały się mrzonkami... a teraz jakoś nikogo to nie dziwi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

w dzisiejszym Dzienniku w dodatku o Warszawie piszą o planach modernizacji oświetlenia w Warszawie, do 2012 zmodernizują 30% punktów świetlnych żeby zaoszczędzić w każdym ok. 50% energii, nareszcie ktoś zauważył że sodówki bez sensu oświetlają niebo

 

pozostaje nam tylko trzymać kciuki i czekać na nastepców

 

pozdrawiam

Edytowane przez zbig_wawa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym przypadku można można honorować "ciemne" miejscowości nadaniem tytułu i certyfikatu (wymyślam naprędce nazwę) "Miejscowość Przyjazna Gwiazdom". Taki certyfikat może wydawać np. PTMA lub Rada AF (a dlaczego by nie?). Gminy mogły by wykorzystywać taki tytuł do swojej promocji. Z drugiej strony można pomyśleć o stworzeniu strony internetowej, która zawierała by spis miejscowości przyjaznym gwiazdom.

 

Gdyby pomysł się spodobał, to pierwsze tytuły proponuję przyznać Roztokom Górnym i Jodłowowi.

:D

 

Ten pomysł niestety nie jest niczym nowym. Dwa lata temu podczas Kongresu Organizacji Astronomicznych w Chorzowie dyskutowaliśmy o możliwości zacieśnienia współpracy między III astro-sektorem NGO i utworzeniu takiego spisu miejscowości. PTMA jak i kilka innych organizacji obecnych na spotkaniu było jak najbardziej za, ale niestety na tym się skończyło. Rok później gdy dyskutowaliśmy jak przeznaczyć marne 3tys. zł. ze zbiórek akcji "1% na astronomię" na ochronę ciemnego nieba w Polsce, padła propozycja, aby utworzyć taki spis pod adresem www.ciemneniebo.pl pod warunkiem, że w danej miejscowości CZYNNIE chroni się ciemne niebo, a nie JEST ciemne niebo!

I co? Strona już jest, ale jak na razie mamy wpisaną tylko jedną miejscowość... Więc albo nikt nic w tej sprawie nie robi, albo się nie chwali, a szkoda, bo przykład trzeba dawać innym, że warto!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Największe miasto jakie widziałem to Londyn -autokar przejeżdżał przez dobrych kilka godzin przez to miasto. To ile taki mieszkaniec centrum Londynu musiałby jechać na obserwacje pod chociaż przeciętne niebo ? :blink: Strach sobie wyobrazić te jeszcze większe miasta....

Londyn nocą sam wygląda pięknie, z samolotu!

Miałem szczęście raz zbliżac sie do Gatwick zupełnie po cienku, przy braku chmur. Widok odległego, a później coraz bliższego Londynu był chyba NAJPIĘKNIEJSZYM WIDOKIEM, JAKI KIEDYKOLWIEK WIDZIAŁEM. To było wrzące ZŁOTO, ze wszystkimi odcieniami żółci aż do głęboko pomarańczowej barwy i nawet czerwonej. Wspaniały widok, niezapomniane wrażenie!!!

 

W Anglii jest prowadzona (gdzie niegdzie nawet z dosyc dobrymi rezultatami) kampania zwalczania light polution. Istnieją duże miasta, gdzie udało się zmniejszyc dosyc istotnie ten efekt. Jest to połączone z kampanią ograniczania zużycia energii, związaną z efektem cieplarnianym. Głównym motywem materiałów informacyjnych nie jest zmniejszanie ilości oświetlonych punktów, ale PRAWIDLOWE PROJEKTOWANIE OŚWIETLENIA ZEWNĘTRZNEGO. Światło ma byc skierowane i skupione na tym, co oświetla, świecic z góry na dół. Jednym z większych idiotyzmów jest podświetlanie fasad reflektorami umieszczonymi przy samej ziemi, co czyni prawdziwą łunę na niebie!

Jeszcze jedno się udaje zwolennikom ciemnego nieba - zostają zablokowane projekty wyświetlania na niebie jakichś laserowych demonstracji na wielką skalę. Coś takiego w Manchesterze zablokowano, zdaje się że i w Londynie szykowano podobną "atrakcję", zaświetlanie nieba laserem zlokalizowanym w... Królewskim Obserwatorium w Greenwich! SKANDAL!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym rzecz. Dwa przykłady z mojego "ogródka".

 

Mieszkam na pierwszym piętrze i mam balkon na wysokości ok. 5 m nad powierzchnią gruntu. Doliczając wysokość teleskopu wychodzi jakieś 6 m. Jeszcze 3 lata temu obok mojego domu stała latarnia o wysokości właśnie ok. 6 m w dodatku świecąca nie tylko w dół, ale także w przód, pięknie oświetlając część balkonu. W ramach modernizacji wymieniono stare latarnie na nowe, które mają wysokość ok. 4,5 m i świecą w dół. I już jest lepiej, bo nie widzę żarówy, a jedynie odblask od lampy.

 

Niestety od południowej i zachodniej strony, gdzie niebo miałem najlepsze, stoją kościoły (jeden 200 m, drugi ok. 1 km), które są pięknie oświetlone światłem od dołu. Na szczęście w tym bliższym światła są często wyłączane. Zresztą najgorzej jest, gdy zostaje włączone światło wewnątrz dużej, oszklonej kaplicy. Wtedy Drodze Mlecznej mówię do widzenia ;)

 

Uwielbiam oswietlone budynki.

Szczególnie piekny widok Torunia widziany z mostu - jadąc z Dworca PKP do Centrum -Starówka wygląda jak kraina z baśni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 lat później...

80 % ludzi żyje pod niebem ukrywającym większość gwiazd, galaktyk i mgławic z racji szucznego oświetlenia, które niepotrzebie oświetla niebo (drobiny w atmosferze).

Najbardziej zanieczyszczone światłem (light pollution) niebo mają w Singapurze, Kuwejcie i w Katarze.
Aż 99% Europejczyków i ludzi w USA, żyje pod niebem co najmniej o 10% jaśniejszym niż w naturalnym stanie.

Naukowcy ostrzegają, że taka sytuacja, gdy jest nasilona, wpływa szkodliwie na zwierzęta nocne, a u ludzi powoduje zaburzenia snu i choroby.
Zanieczyszczenie światłem utrudnia astronomię , a jedna trzecia ludzi świata nie widuje Drogi Mlecznej czyli naszej wspaniałej galaktyki.

Świecą światła w obszary, gdzie nie jest to przydatne, także w niebo. Zbyt dużo światła zresztą nie pomaga nikomu, a zwiększa wydatki.
W artykule sugeruje się kierunkowe ekranowanie lamp, wyłączanie ich gdy nie są porzebne.

http://www.bbc.com/news/science-environment-36492596

Pozdrawiam

p.s.

Te mapy to plon najnowszy, satelitarny, więc warto rzucić okiem.

1111.jpg

2222.jpg

3333.jpg

4444.jpg

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u ludzi powoduje zaburzenia snu i choroby.

też bym chciał więcej miejsc z ciemnym niebem, ale nie piszmy aż takich bzdur.

 

może astroamatorom trudno w to uwierzyć, ale to nie brak widoczności drogi mlecznej zmusza ludzi do siedzenia przed telewizorem do późna w nocy.

 

w ogóle ci "naukowcy" wydaja się nie zauważać że jakiś czas temu ludzkość generalnie spędza wiele czasu w pomieszczeniach zamkniętych w których panują inne warunki oświetleniowe niż pod gołym niebem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

też bym chciał więcej miejsc z ciemnym niebem, ale nie piszmy aż takich bzdur.

 

Ale kto? ;)

 

The researchers warn that nights that never get darker than twilight are affecting nocturnal animals, while in humans, the trend has been linked to sleep disorders and disease.

 

Pozdrawiam

p.s.

O tyle się z Tobą zgodzę, że Singapur jest w absolutnej czołówce, jeśli chodzi o średnią długość życia ludzi mimo ogromnego LP.

Choć ja to wiążę z dość stałą i komfortową temperaturą 27 st C panującą w tym państwie.

Komórki nie przepracowują się tam z podgrzewaniem organizmu, dlatego rzadziej umierają i dlatego wolniej skracją się tam telomery

(telomery skracaja się gdy sąsiednia komórka ginie i sąsiadka musi się podzielić na dwie celem wypełnienia ubytku, a jest max 70 kilka podziałów bo po każdym ubywa telomerów a muszą być podczas podziału - i na tym polega starość - jest to moment gdy ubytki komórek przestają być uzupełniane).

 

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

też bym chciał więcej miejsc z ciemnym niebem, ale nie piszmy aż takich bzdur.

Ale kto? ;)

 

naukowcy ze związku radzieckiego odkryli że po wyrwaniu wszystkich nóg pchły tracą słuch i dlatego nie wykonują polecenia "skacz".

 

a naukowcy amerykańscy, że jak ludzie w miastach gorzej śpią to powodem jest jasność nieba a nie milion świateł na ulicach i niezdrowy tryb życia.

 

na miłość boską, są pewne granice głupoty, których nie powinniśmy przekraczać! :rtfm:

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

O tyle się z Tobą zgodzę, że Singapur jest w absolutnej czołówce, jeśli chodzi o średnią długość życia ludzi mimo ogromnego LP.

Choć ja to wiążę z dość stałą i komfortową temperaturą 27 st C panującą w tym państwie.

Komórki nie przepracowują się tam z podgrzewaniem organizmu, dlatego rzadziej umierają i dlatego wolniej skracją się tam telomery

(telomery skracaja się gdy sąsiednia komórka ginie i sąsiadka musi się podzielić na dwie celem wypełnienia ubytku, a jest max 70 kilka podziałów bo po każdym ubywa telomerów a muszą być podczas podziału - i na tym polega starość - jest to moment gdy ubytki komórek przestają być uzupełniane).

 

Z całą pewnością gorąco i wysoka wilgotność powietrza sprzyjają zdrowiu... ale chyba drobnoustrojów.

 

Singapur jest jednym z najbogatszych krajów na świecie i z opieką medyczną na najwyższym poziomie, ale to zdaje się być mało istotnym argumentem w tej dyskusji. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(strona się złamała - ałć)

Odnosiłeś się do mojego:

 

O tyle się z Tobą zgodzę, że Singapur jest w absolutnej czołówce, jeśli chodzi o średnią długość życia ludzi mimo ogromnego LP.

Choć ja to wiążę z dość stałą i komfortową temperaturą 27 st C panującą w tym państwie.

Komórki nie przepracowują się tam z podgrzewaniem organizmu, dlatego rzadziej umierają i dlatego wolniej skracją się tam telomery

(telomery skracaja się gdy sąsiednia komórka ginie i sąsiadka musi się podzielić na dwie celem wypełnienia ubytku, a jest max 70 kilka podziałów bo po każdym ubywa telomerów a muszą być podczas podziału - i na tym polega starość - jest to moment gdy ubytki komórek przestają być uzupełniane).

 

Z całą pewnością gorąco i wysoka wilgotność powietrza sprzyjają zdrowiu... ale chyba drobnoustrojów.

Singapur jest jednym z najbogatszych krajów na świecie i z opieką medyczną na najwyższym poziomie, ale to zdaje się być mało istotnym argumentem w tej dyskusji. ;)

 

27-28 st C. to nie jest wcale gorąco (przy oczywistym założeniu, że ludzie są tam bardzo lekko ubrani) ale, co ciekawe, taka temperatura i wilgotność bardzo utrudniają szerzenie się wirusa grypy. Grypa sama w sobie rzadko zabija ale czasem tworzy wrota dla innych chorób.

Ponawiam uwagę, że BBC te "moje" mapy (widoczne na poprzedniej stronie tego wątku) prezentuje na bazie nowych danych satelitarnych; ten wątek jest z 2008 roku, a sytuacja się zmienia! Może są zakątki, miasta, wsie, regioniki, gdzie na lepsze? ;)

Pozdrawiam

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest tylko pytanie , czy generator w elektrowni może pracować z mniejszą mocą w nocy ?, czy jego sterowanie jest na tyle precyzyjne że będzie oszczędność paliwa?

Energetyk musiał by się wypowiedzieć , czy świecenie lamp w nocy nie jest trochę "za darmo" bo i tak generatory muszą chodzić na jakiejś mocy. Są liczniki dwutaryfowe , gdzie "prąd nocny" jest tańszy, może dlatego żeby ludzi zachęcić do korzystania z prądu w nocy, gdy jest jego nadmiar ?

Edytowane przez berkut123
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.