Skocz do zawartości

Obserwatorium dla opornych


Hans

Rekomendowane odpowiedzi

Odcinek 14 - Stosunek przerywany.

 

Top piera nie ma. Buda jest. pogoda jest. Montaz i telep jest. No kurna, ma se to tak lezeć w kawałkach? Z rozpaczy postanowiłem czepnąc głowice jakkolwiek do piera. Bedzie za nisko (słup był liczony pod ex-tube więc bez niej jest za niski i trace sporą cześć nieba) bedzie nie wygodnie (nie chce teraz robić mechanizmów korekcyjnych, bo jak w końcu ten top pier dotrze, to chce mieć kawałek płyty do której zdołam go czepnać a nie dziure na dziurze), ale bedzie. (heh, ciekawym czy Delcie uda sie pokonać rekord czasowy w realizacji zamówienia jaki obecnie dzierży na mojej liście Astrokrak :) Juz im niewiele brakuje ;) )

 

Wywiercenie otworu fi 13mm w płycie stalowej o grubosci 10mm wiertareczką 500W wymaga przy pracy nieco czułości. Niemniej da sie. Głowica juz jakoś czepnięta, a cały złom przetransportowany. Dziś ma być troche pogody, to może bedzie pierwsze swiatło.

 

IMG_3212.jpg IMG_3214.jpg

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śliczności :rolleyes:

 

A to okienko to aby przeszklone,ze tak szeroko otwarte..?;)

 

Nie, to tylko rama, pewnie w chwili spokoju kawałek szkła tam jednak dam, bo dziecko juz sie dobija o pozwolenie nocowania w obserwatorium jak nie bedzie w działaniu. Musze wiec mu tam sciągnąć kawałek materaca, jakiś grzejnik i oszklic to okno. Będzie miał fun.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Minęło mniej więcej półtora roku od uruchomienia szopena. To dość czasu aby zebrane doświadczenia pozwoliły zrealizować kilka usprawnień i modyfikacji.

 

IMG_4491.jpg

 

Konstrukcja.

 

Szyny. Najbardziej istotny element funkcjonalności całej idei. Pierwszej zimy okazało się, że są podatne na złe warunki atmosferyczne. Zapchane śniegiem i lodem skutecznie unieruchamiały dach akurat wtedy gdy coś ważnego działo się na niebie. (Straciłem tak jeden z tranzytów exo). Rozwiązanie okazało się banalne i skuteczne. Kawałek kabla grzewczego załatwił sprawę.

 

http://astro-forum.org/Forum/index.php?showtopic=24909&view=findpost&p=329809

 

Obraz_002.jpg

 

Dziś ukończyłem kolejne zabezpieczenie. Osłone przed śmieciami. (igły, liście i inny tego typu syf). To ochrona troche na wyrost. W ciągu tych kilkunastu miesięcy tylko raz musiałem poświęcić poł godziny na nieoczekiwane sprzątanko w szynach zamiast rozpocząć sesję z marszu. Jednak remedium jest bardzo proste o ile twoje obserwatorium nie jest w pełni zautomatyzowane. Odpowiedzią są zwykłe, zabezpieczone przed wilgocią deski i pare wkrętów.

 

IMG_4499.jpg IMG_4501.jpg IMG_4506.jpg

 

Ostatnie z udoskonaleń konstrukcyjnych jeszcze przede mną. Kable.

 

IMG_4498.jpg

 

U mnie automatyzacja samego szopena praktycznie nie istnieje, a i tak ilość tego szpeju zaczyna poważnie irytować i komplikować pracę. Szczeg. gdy cała ta radosna banda kabli i przewodów zesztywnieje przy silnym mrozie. Niestety elektryk ze mnie żaden i ten niezbędny ruch odkładam cały czas na inną okazję. Ale chyba już czas najwyższy. Postaram się zrobić na pierze, niewielką skrzynkę w której znikną zasilacze i cały elektryczny śmietnik).

 

Setup.

 

Zmiany zaszły także w setupie mojego (hihi) "astrografu". Wieczna wojna z pojechanymi gwiazdami zaowocowała... kompletnym wywaleniem guidera z setupu .

 

IMG_4493.jpg

 

Przestawiłem się na off-axis. Przy okazji udało mi się upakować w cały kram kolejny element - koło filtrowe. Wczesniej za każdym razem musiałem bawić się w rozkręcanki gdy chciałem przestawić się z fotometrii nawypalanki w Ha itp.

 

IMG_4494.jpg IMG_4495.jpg

 

IMG_4496.jpg IMG_4497.jpg

 

Dajcie znać proszę, jezeli widzicie tu jakąś paraoję.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

Mijają lata a człowiek ciągle z tą samą optyką, montażem i kamerą. Wydawało by się, że nic się nie dzieje, ale to nie prawda Dzieje sie sporo tylko nie bardzo tego widać. Ograniczone środki spowalniają rozwój sprzętu ale nie zatrzymują procesu. Obserwatorium otrzymało dedykowany (dedykacja własnej roboty ;) ) flatbox dla głównego teleskopu. Automat to to nie jest, ale wszystko zostało zrobione tak, by po prostu podmienić flatownicę z odrosnikiem i włączyć pstryczek na ścianie. Było tu trochę problemów sprzętowych ale wszystko w końcu działa jak trzeba.

 

A.jpg

 

W końcu udało mi sie też zrobić finalny ład z zasilaczami. Ilość tego badziewia i nocne problemy z zasilaczowymi i kablowymi szykanami na podłodze doprowadzała mnie do szału. To że teleskop ma mieć wygodnie to jedno, ale ja też muszę przestać poruszać się po obserwatorium jak szpieg z krainy deszczowców. Zestaw zasilaczy dedykowanych do elektroniki ze sklepu internetowego e-system.com.pl wiertarka i parę godzin zakończyły erę chaosu w zasilaczach.

 

B.jpg

 

 

Przy okazji wprowadziłem kilka rozwiązań zabezpieczających samo okablowanie teleskopu. Generalnie mój dziadek na EQ6 ma wszystkie kable w 2 wąsach zorganizowanych tak, aby bezpiecznie przemieszczały się tam gdzie trzeba w trakcie baletu teleskopu. Jednak były takie skrajne i egzotyczne pozycje, gdzie teleskop mógłby kable naciągnąć i zerwać np. nie pilnowany wiele godzin i wykręcający orła gdzieś pod podłogę bez flipa i jakimś cudownym minięciu piera.

 

C.jpg

 

 

Wyeliminowałem też kilka najbardziej ryzykownych "rogów" montażu czyhających na przepływające obok okablowanie.

 

D.jpg

 

 

Zmieniło się też w samym układzie teleskopu. To dłuższa historia, którą lepiej przyswoić z kontekstem. Wszystko do znalezienia na astroamatorze. -

 

http://www.astroamat...che_miedzi.html

 

2.jpg

 

 

Pozdrawiam.

  • Lubię 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mijają lata a człowiek ciągle z tą samą optyką, montażem i kamerą. Wydawało by się, że nic się nie dzieje, ale to nie prawda Dzieje sie sporo tylko nie bardzo tego widać. Ograniczone środki spowalniają rozwój sprzętu ale nie zatrzymują procesu. Obserwatorium otrzymało dedykowany (dedykacja własnej roboty ;) ) flatbox dla głównego teleskopu. Automat to to nie jest, ale wszystko zostało zrobione tak, by po prostu podmienić flatownicę z odrosnikiem i włączyć pstryczek na ścianie. Było tu trochę problemów sprzętowych ale wszystko w końcu działa jak trzeba.

 

A.jpg

 

W końcu udało mi sie też zrobić finalny ład z zasilaczami. Ilość tego badziewia i nocne problemy z zasilaczowymi i kablowymi szykanami na podłodze doprowadzała mnie do szału. To że teleskop ma mieć wygodnie to jedno, ale ja też muszę przestać poruszać się po obserwatorium jak szpieg z krainy deszczowców. Zestaw zasilaczy dedykowanych do elektroniki ze sklepu internetowego e-system.com.pl wiertarka i parę godzin zakończyły erę chaosu w zasilaczach.

 

B.jpg

 

 

Przy okazji wprowadziłem kilka rozwiązań zabezpieczających samo okablowanie teleskopu. Generalnie mój dziadek na EQ6 ma wszystkie kable w 2 wąsach zorganizowanych tak, aby bezpiecznie przemieszczały się tam gdzie trzeba w trakcie baletu teleskopu. Jednak były takie skrajne i egzotyczne pozycje, gdzie teleskop mógłby kable naciągnąć i zerwać np. nie pilnowany wiele godzin i wykręcający orła gdzieś pod podłogę bez flipa i jakimś cudownym minięciu piera.

 

C.jpg

 

 

Wyeliminowałem też kilka najbardziej ryzykownych "rogów" montażu czyhających na przepływające obok okablowanie.

 

D.jpg

 

 

Zmieniło się też w samym układzie teleskopu. To dłuższa historia, którą lepiej przyswoić z kontekstem. Wszystko do znalezienia na astroamatorze. -

 

http://www.astroamat...che_miedzi.html

 

2.jpg

 

 

Pozdrawiam.

 

Z ciekawości: jakiej średnicy są 3 szpilki ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli pytasz o pręty trzymające podstawę teleskopu siedzi tam 4xM12. wpuszczone ok 80cm w pier. Blachy mają odpowiednio 5mm dla przykrywjącej pier /trzymającej zaspawane śruby i 10mm dla podstawy ex-tube montażu. Jeżeli pytanie było o inne szpilki, to musisz doprecyzować, bo ciężko mi zgadywać.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 lat później...

Pytanie do "operatorów dachów szynowych". 

 

Pomysł z deskami do zasłaniania szyn ma swoje minusy - dechy ważą no i jakbyś nie zabezpieczył, gniją,  leżąc na płasko na szynie. Przeszedłem na rury PCV cięte na pół wzdłuż. Lekkie, nie gnije ale i to ma swoje wady. Lekkość czyni rozwiązanie podatnym na silny wiatr, a brak gnicia zastępuje postępująca kruchość PCV wystawionego na dziamanie słońca wody i lodu z wiekiem (problem zaczyna być odczuwalny po 5-10 latach). 

 

Pytania:

 

1. Czy rura (przecięta wzdłuż na pół) z materiału innego niż PCV nie była by tu lepsza?  A jeśli tak, to jaki materiał sugerujecie?

2. Jak zabrali byście się za przecięcie wzdłuż  rury (np. z PCV) o długości kilku metrów tak, aby było równo, sprawnie i bez odpadów? Nigdy nie wyszło mi idealnie prosto, PCV pracuje w trakcie cięcia np. szlifierką. 

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po długich rozmyślaniach jak zabezpieczyć szyny, wybrałem ceownik aluminiowy który będzie podwieszony do dachu i wraz z nim będzie odjeżdżał przy otwieraniu. U mnie szyny to ceownik pół zamknięty, szyna "ochronna" będzie zachodzić od góry kilka centymetrów więc posuwać będzie się wraz z ruchem dachu. I takie rozwiązanie będzie u mnie wyłącznie stacjonować w zimie gdzie może napadać śnieg. W ciepłe okresy będę to ściągał. W weekend będzie w budce więc mogę zrobić fotkę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Hans napisał:

1. Czy rura (przecięta wzdłuż na pół) z materiału innego niż PCV nie była by tu lepsza?  A jeśli tak, to jaki materiał sugerujecie?

2. Jak zabrali byście się za przecięcie wzdłuż  rury (np. z PCV) o długości kilku metrów tak, aby było równo, sprawnie i bez odpadów? Nigdy nie wyszło mi idealnie prosto, PCV pracuje w trakcie cięcia np. szlifierką. 

 

Rynna jest droższa od zwykłej rury PCW, ale jest już "przecięta" i jest odporniejsza na działanie słońca. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, beny napisał:

Po długich rozmyślaniach jak zabezpieczyć szyny, wybrałem ceownik aluminiowy który będzie podwieszony do dachu i wraz z nim będzie odjeżdżał przy otwieraniu. U mnie szyny to ceownik pół zamknięty, szyna "ochronna" będzie zachodzić od góry kilka centymetrów więc posuwać będzie się wraz z ruchem dachu. I takie rozwiązanie będzie u mnie wyłącznie stacjonować w zimie gdzie może napadać śnieg. W ciepłe okresy będę to ściągał. W weekend będzie w budce więc mogę zrobić fotkę. 

Tez nad tym myślałem. Sztywna, lekka osłona nad szyną (rozważałem odpowiedni spreparowaną rurę pcv) , odciągi do dachu i całość jeździ. Brzmi dobrze, ale realizacja tego w formie odpornej na działanie środowiska i sprawnej przy ruchu dachu (obecnie na silniku, wiec na szczęście jednostajnie) zatrzymały mnie na etapie prototypu. Nie byłem wstanie osiągnąć sztywności i lekkości jednocześnie, wszystko rozbijało się o długość osłon, w moim przypadku to ponad 3 metry. Podeślij proszę  fotki swojej konstrukcji osłon, może wpadłeś na jakieś rozwiązanie o którym nie pomyślałem.

 

 

Godzinę temu, Piotr4d napisał:

Rynna jest droższa od zwykłej rury PCW, ale jest już "przecięta" i jest odporniejsza na działanie słońca. 

 Ale i znacząco delikatniejsza... W sumie to masz racje, Rynny prostokątne wracają niniejszym na listę pot. rozwiązań.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, tomekL napisał:

Zero problemów zimą.

Tylko że przy tym rozwiązaniu musisz mieć jakiś patent na zabezpieczenie dachu przed dużym wiatrem i poderwaniu i wyskoczeniu z teownika. Ja zrobiłem na ceowniku żeby mieć spokój ducha przy wiatrach bo nie ma mnie na miejscu żeby zabezpieczyć dach ręcznie no ale to ciągnie problem z tym zabezpieczeniem żeby nic nie wpadło do ceownika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, beny said:

Tylko że przy tym rozwiązaniu musisz mieć jakiś patent na zabezpieczenie dachu przed dużym wiatrem i poderwaniu i wyskoczeniu z teownika. Ja zrobiłem na ceowniku żeby mieć spokój ducha przy wiatrach bo nie ma mnie na miejscu żeby zabezpieczyć dach ręcznie no ale to ciągnie problem z tym zabezpieczeniem żeby nic nie wpadło do ceownika.

Ja robię to ręcznie, ale da się to zrobić w miarę w prosty sposób. Z rozwiązań, które widziałem najbardziej mi się podobało takie jak poniżej, proste i skuteczne:
http://hawkeye-observatory.com/ob-done/lockpn1.html

http://hawkeye-observatory.com/ob-done/lockpn2.html

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@beny Dach siedzi w szynie zakotwiony rolkami, Teownik jest tylko po to by zasłonić od góry otwartą szynę by nie dostawał się tam śnieg / liście / ptaki nie robiły gniazd itp. 

image.png

 

Na tej fotce widac idee i zródło problemu. To ta szczelina zostanie potraktowana teownikiem.

 

IMG_4499.jpg

 

 

Pozdrawiam.

 

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hans, nigdy nie budowałem i pewnie nigdy nie będę budować obserwatorium, ale na moje laickie oko na prowadnice wybrałeś najgorsze możliwe rozwiązanie: niemal zamknięty profil, ale otwarty od góry, z układem jezdnym (rolki) ciasno zamkniętym w środku. To jest patent na murowane kłopoty, nie tylko zimą, ale w ogóle. To jest zbiornik na odpady niesione z wiatrem, trudny do czyszczenia. Tam się nawet piach gromadził będzie. Kwestia czasu, jak się zacznie zacinać. Ruchome osłony, które teraz kombinujesz, złagodzą pewnie problem (głównie zimą), ale on nie zniknie. Moim zdaniem wywal te zamknięte szyny i zrób na otwartym, odpornym na zanieczyszczenia profilu, typu teownik lub kątownik grzbietem do góry. Zabezpieczyć rolki przed spadnięciem/poderwaniem przez wiatr z takiej szyny można w prosty sposób, jak na tym drugim linku od tomekL: obejma-hak zachodząca pod szynę od dołu z kilkumilimetrowym luzem. Nie trzeba nawet rolek "od dołu". Byle tylko montować ją (czy raczej je  - ze 4 minimum) do dachu niedaleko rolek (czyli punktów jego podparcia), tak żeby nie zacinała się o szynę na skutek ugięć jej lub dachu.

Pozdrawiam

-J.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz racje. Nie polecam takiego rozwiazania (a szczeg. jesli ma to byc obserwatorium zdalne).

 

Bez oslon, trzeba szyny co jakis czas wyczyscic (sredno, przeciagniecie szczotka do odsniezania szyb samochodowych raz na 2-3 miesiace utrzymywalo spokój). Zimą, bez oslon, problemem byl snieg i lod. Z oslonami szyny dzialaja od 2008r. Po wysprzegleniu silnika dach mozna przesunac jedna reka stojac na ziemi (nie wiem ile wazy, sporo, przykrywa ponad 12m2). Rozwiazanie wymaga oslon a te niestety recznego ich usuwania przed otworzeniem obserwatorium (mozna je zrobic ruchome, przyczepione do dachu, ale to nie takie proste, gdy mowimy o oslonach dlugich na prawie 4m). 

 

Tu szukalismy optymalnego rozwiazania dla oalon (drewniane i pcv maja mankamenty) Samej konstrukcji na razie nie planuje wymieniac. Jesli dojdzie do pelnego remontu, szyny prawdopodobnie znajda sie na liscie robót.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Obserwatorium dostalo kilka kolejnych "zastrzykow przywracajacych do zycia".

 

- nowa warstwa ochronna (bejca)

- nowe wzmocnienia konstrukcji nosnej szyn (a przy okazji eksterminacja winorosli, okazala sie bardzo skutecznym niszczycielem)

- nowe oslony szyn (aluminiowa szyna T)

- pelny przeglad stanu instalacji elektrycznej i zabezpieczenie przed konsekwencjami eksplozji popularnosci fotowoltaiki w okolicy.

 

IMG_20220618_171411811.jpg

 

Optyka jeszcze nieukonczona. 

 

W planach

- wymiana drzwi i okiennic (za cienki jestem na przebudowe tego czegos co mam, do standardu sensowne drzwi i okno)

- wymiana silnika napedu dachu (pomimo wielu wysilkow, starej elektroniki nie udalo mi sie przywolac z zaswiatow)

- odbudowa anteny do nasluchu zorzy jowiszowych i reanimacja PMSDRa.

 

Pozdrawiam.

 

 

 

 

 

 

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.