Skocz do zawartości

AAO: Astropolis Astronomical Observatory - dziennik budowy by Jesion


Rekomendowane odpowiedzi

...

Jest też inny aspek. Jeżeli dla kogość astronomia, a przez to obserwatorium, jest ważną częścią życia, na ogół tą lepszą, to tym bardziej nie można obserwatorium nazwać nazwą potoczną, debilną, zwyczajną, albo żartobliwą. Choćby z szacunku dla siebie i własnej pasji.

 

Dla wielu budowniczych takie obserwatorium będzie najważniejszą rzeczą, jaką posiądą ;)

 

no dobrze masz mnie, ale mi naprawdę pasuje ta nazwa,

może inaczej pisana, o właśnie tak: Echoes

a dlaczego? no to może wyjaśnię już wszystko po kolei:

 

to oczywiście plotki, że Stanley Kubrick chciał zamówić u Pink Floydów muzykę do "2001: A Space Odyssey". Podobno nawet ekipa Waters'a skomponowała już wtedy trochę materiału do tego dzieła, lecz jak wiemy Kubrick postawił na muzykę klasyczną i materiał poszedł na półkę. Ukazał sie dopiero po trzech latach od premiery filmu, lecz fani szybko doszli, że utwór Echoes idealnie pasuje do ostatnich 24 minut Odysei

a to ten utwór:

jeden z pierwszych Pinków jaki usłyszałem, wiele wiele lat temu

... i zostało do dzisiaj ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest też inny aspek. Jeżeli dla kogość astronomia, a przez to obserwatorium, jest ważną częścią życia, na ogół tą lepszą, to tym bardziej nie można obserwatorium nazwać nazwą potoczną, debilną, zwyczajną, albo żartobliwą. Choćby z szacunku dla siebie i własnej pasji.

No tak... To już zależy od poczucia humoru. A Polacy - są narodem ŚMIERTELNIE POWAŻNYM, śmieją się w zasadzie tylko z innych, a zwłaszcza z cudzych niepowodzeń. Stąd ŻARTOBLIWE potraktowanie siebie lub swojej własności czy pasji byłoby BRAKIEM SZACUNKU DLA SIEBIE.

 

Od dwu lat żyję w zupełnie innym świecie, i w wielu miejscach ten inny świat bardziej mi się podoba, niż ojczysty, i chyba bardziej do niego pasuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak... To już zależy od poczucia humoru. A Polacy - są narodem ŚMIERTELNIE POWAŻNYM, śmieją się w zasadzie tylko z innych, a zwłaszcza z cudzych niepowodzeń. Stąd ŻARTOBLIWE potraktowanie siebie lub swojej własności czy pasji byłoby BRAKIEM SZACUNKU DLA SIEBIE.

 

Od dwu lat żyję w zupełnie innym świecie, i w wielu miejscach ten inny świat bardziej mi się podoba, niż ojczysty, i chyba bardziej do niego pasuję.

 

Chyba jednak czegoś nie zrozumiałeś. Zwolnij, bo zaraz wszyscy Polacy będą "be", bo coś Ci się w nazwach obserwatoriów nie podoba. Nie przesadzasz aby? :D

 

PS. Nie rób ze mnie ksenofoba, bo tu i ówdzie bywam - różne rzeczy widziałem. Akurat Polacy wcale nie są tacy źli, jak "ten twój mit" głosi. Widocznie różnych Polaków i różnych Anglików znamy...

 

Zresztą, dawanie Anglików za przykład wyluzowania i "nie brania" niczego na poważnie jest, co najmniej -interesujący ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba jednak czegoś nie zrozumiałeś.
JA NIE ZROZUMIAŁEM?

 

Żadne ze zdań Twojego postu nie jest prawdziwe.

 

NIE napisałem, że mi się nie podoba cokolwiek w proponowanych nazwach. (Napisałem, że nazwa kontrastująca z wyglądem budowli zwraca uwagę przechodniów, a przynajmniej moją i powoduje reakcje emocjonalne, które widocznie uważasz za dziwaczne, do czego oczywiście masz prawo.)

NIE napisałem, że Polacy są źli!

NIE napisałem, że Anglicy są wyluzowani i "NIE BIORĄ NICZEGO NA POWAŻNIE".

 

Tylko tyle.

 

Akurat jest przeciwie (co do "niebrania"), np. Anglicy biorą zwykle na poważnie wszystko, co się mówi (wypowiada werbalnie), chocby w tym sensie, że zakładają prawdomównośc.

 

Anglicy znacznie częściej niż Polacy zachowują się ekstrawertycznie, często wyraźną gestykulacją i specyficznie językowo wyrażają emocje. Na ogół są żartobliwi i potrafią żartowac z samych siebie.

 

Jeszcze nie spotkałem w swoim codziennym otoczeniu, by Anglik poczuł się dotknięty żartem na jego temat (jeśli ten "żart" nie polega na polewaniu wodą zza węgła). Ale znam poważnych, bardzo zaangażowanych społecznie ludzi, którzy nawet nie są w stanie pomyślec, żeby zażartowac z własnego hobby czy własnej pasji. Tylko że nie Anglików. Mnie to dziwi (w końcu mam prawo i do zdziwienia), bo hobby czy pasja - w sumie sa ROZRYWKĄ, robi sie to dla przyjemności. Dla mnie żartowanie też jest przyjemnością, więc bardzo pasuje do przyjemnościowych aktywności.

 

Tyle tytułem wyjaśnienia i nie sądzę, by należało to kontynuowac, jest OFF TOPIC.

Napisałbym w privie ale nie zgadzam się z poprzednim postem, więc reaguję publicznie.

 

Zaznaczyłem, że uważam że to JA jestem odmieńcem, więc nie było potrzeby komentowac mego postu poprzez jego postponowanie.

Sądziłem, że wątek założono w celu zebrania propozycji, opinii, sugestii i poglądów na temat nazwy. Ale się (znowu) myliłem.

 

Pozostając w nieustannym uszanowaniu - pozdrawiam

Miłek

Edytowane przez cygnus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobiłem projekt adaptera do posadzenia montażu na pierze. Jutro będę szukał kogoś, kto mi to wytoczy. Może znacie kogoś w Warszawie/okolicach, kto mógłby mi coś takiego zrobić? Są dwa elementy - górny i dolny. O ile dolny można wyciąć z grubej blachy, to już górny musi być toczony.

 

Adamie jesli odległość ci nie przeszkadza ( poczta , kurier) to kolega mitek z naszego forum toczy fajne rzeczy , może zrób to u niego :rolleyes: .

 

Dle mnie robi różne rzeczy i jestem zadowolony , chociażby ta oprawa pod folię mylarową -pozdrawiam Janusz.

 

e6675e65592803edmed.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adamie jesli odległość ci nie przeszkadza ( poczta , kurier) to kolega mitek z naszego forum toczy fajne rzeczy , może zrób to u niego :rolleyes: .

 

Dle mnie robi różne rzeczy i jestem zadowolony , chociażby ta oprawa pod folię mylarową -pozdrawiam Janusz.

Dzięki za informację, wiem że Mitek "dobrze robi", ale... mieszka trochę daleko, a ja lubię się spotkać, pogadać, "pomacać", etc. :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JA NIE ZROZUMIAŁEM?

 

Pozostając w nieustannym uszanowaniu - pozdrawiam

Miłek

Miłek, niepotrzebne emocje. Wybacz "że sie nie potrafimy dogadać", zaakceptujmy taki stan i cieszmy się wspólną pasją. Oczywiście z przyjemnością będę czytał twoje przemyślenia - żebyś nie pomyślał, że coś mi "nie leży".

 

Trzymaj się ciepło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wstawiłem kolejne zabawki. Zupełnie bez sensu, bo przecież w tygodniu i tak zmieniam "blachy" pod montażem, na 10 mm. więc i tak wszystko będzie rozbierane i składane od nowa. Ale co zrobić, jak człowiek napalony i niecierpliwy?

 

Są i korzyści z takiego postępowania. Podłączenie wszystkiego do kupy pozwala na przemyślenie paru kwestii - głównie związanych z kablami, przyłączami, etc. Widzę już, że moja pierwotna koncepcja się nie sprawdzi. Kable w przypadku system Newtona to naprawdę wyzwanie. Chyba nikt do tej pory nie znalazł złotego środka. To jest po prostu WIELKI PROBLEM. Chyba zrobię jakieś specjalne prowadnice, żeby kable po nich się ślizgały. Kiedy wczoraj myślałem, że już jest perfekt i nic nie ma szans zahaczyć - to mało sobie nie urwałem kabla w kamerze (guiderze). Kabel zawsze znajdzie sobie możliwość zaczepienie, mimo że wydaje się to nierealne.

 

AP w nowym montażu Mach 1 zastosował kanał na okablowanie w samej głowicy. Podobno sprawdza się bardzo dobrze. Niestety - nie wiedzieć czemu, nie chcą tego zrobić w większych montażach.

 

Największy problem mam z zasilaniem. Dużo tego się porobiło, a możecie sobie wyobrazić, że ostatnimi czasy, wszystko ustawiałem za każdym razem na "podwórku" - a potem zwijałem, bo chmury przychodziły. Dobiłem do 3h ustawiania i wtedy powiedziałem sobie - dosyć. :szczerbaty:

 

Wracając do zasilania - zasilacze mają za krótkie kablem 12V, co oznacza, że muszą wisieć razem z innymi kablami, m.in. sygnałowymi. A jak wiadomo powszechnie, tak nie wolno. Oczywiście zasilacz zakłuca sygnał z kamery. Kamera FLI działa (dzięki Bogu), poprzednia w ogóle nie działała w takiej konfiguracji. Zbliżało się do kabla zasilacz i był klops - sieczka.

 

Jedyne rozwiązanie, to przeróbka zasilaczy - czyli wymiana kabli 12V na znacznie dłuższe tak, aby zasilacze znalazły się w bezpiecznej odległości od kabli sygnałowych.

 

W tygodniu zabieram się za instalację - tzn. chyba wezwę jednak elektryka. Mam już trochę dosyć pracy. Zmęczyło mnie to potwornie, choć nie żałuję i satysfakcja ogromna.

 

Poniżej możecie zobaczyć, jak to oficjalnie wygląda. Wczoraj z żoną rozpiliśmy butelkę wina pod gwiździstym niebem obserwatorium :) i zrobiliśmy zdjęcie - dla przyjemności... oczywiście. I to jest piękne!

 

http://astro-forum.org/Forum/index.php?showtopic=21564

IMG_1799.jpg

IMG_1801.jpg

IMG_1802.jpg

IMG_1803.jpg

IMG_1804.jpg

IMG_1808.jpg

IMG_1810.jpg

IMG_1811.jpg

IMG_1814.jpg

IMG_1815.jpg

IMG_1816.jpg

IMG_1818.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesion jak to jest u Ciebie z wysokością na horyzontem? Ściana Ci chyba ogranicza zakres? Przy horyzoncie da rade pofocić?

A co się fotografuje przy horyzoncie? Rozsądna granica to 30 stopni, mistrzowie fotografii nie robią nic poniżej 40 stopni. Moje obserwatorium jest tak pomyślane, że na południu widzę >10 stopni.

 

A gdybyś zapytał dlaczego, to odpowiem. Problemy z refrakcją atmosfery, syfem, seeingiem, co przekłada się na problemy z guidingiem, jakość zdjęć, rozdzielczość, etc. Można, tylko po co? Oczywiścię mówię tu o fotografii estetycznej, nie pracy naukowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem jakie są ograniczenia przy horyzoncie.

 

Można spotkać ładne zdjęcia Księżyca zniekształconego przez właśnie refrakcje. I to też ma swój urok. Tak samo myślałem, że spróbujesz się podjąć np. uwiecznienia części gwiazdozbiorów nieba południowego, ale widzę że w to w ogóle nie celujesz, więc rozwiałeś już moje wątpliwości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem jakie są ograniczenia przy horyzoncie.

 

Można spotkać ładne zdjęcia Księżyca zniekształconego przez właśnie refrakcje. I to też ma swój urok. Tak samo myślałem, że spróbujesz się podjąć np. uwiecznienia części gwiazdozbiorów nieba południowego, ale widzę że w to w ogóle nie celujesz, więc rozwiałeś już moje wątpliwości.

 

Nie da się mieć wszystkiego - ale tak, jak napisałem - mam 10 stopni (coś południowego też się złapie). Niżej naprawdę nie ma sensu. Inna sprawa, że ten setup zupełnie nie nadaje się do Księżyca, kamera za czuła, etc. Poza tym, Księżyc fotografować można z zewnątrz. Do tego obserwatorium nie jest potrzebne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj wreszcie "posadziłem" dach na filarach docelowych. Do tego zainstalowałem listwy "ozdobne" i parę innych rzeczy. Jutro dodatkowo wzmocnię konstrukcję nośną dachu (po odsunięciu) poprzez zastosowanie "zakosów" - czy, jak to się tam profesjonalnie nazywa. Dzisiaj już nie dałem rady fizycznie.

 

Dołożyłem też tu i ówdzie złączki kątowe, ale dwie paczki wkrętów nie wystarczyły. Muszę dokupić i podokręcać.

 

Kupiłem też wykładzinę na podłogę i ciekawy materiał na piery. Jak założę, to zobaczycie. Powinno wyglądać ciekawie - mam nadzieję. Planuję też obić ściany wewnętrzne płytami, choć nie wiem jeszcze - jakimi.

IMG_0264.JPG

IMG_0265.JPG

IMG_0266.JPG

IMG_0267.JPG

IMG_0268.JPG

IMG_0269.JPG

IMG_0271.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj wreszcie "posadziłem" dach na filarach docelowych. Do tego zainstalowałem listwy "ozdobne" i parę innych rzeczy. Jutro dodatkowo wzmocnię konstrukcję nośną dachu (po odsunięciu) poprzez zastosowanie "zakosów" - czy, jak to się tam profesjonalnie nazywa. Dzisiaj już nie dałem rady fizycznie.

 

Dołożyłem też tu i ówdzie złączki kątowe, ale dwie paczki wkrętów nie wystarczyły. Muszę dokupić i podokręcać.

 

Kupiłem też wykładzinę na podłogę i ciekawy materiał na piery. Jak założę, to zobaczycie. Powinno wyglądać ciekawie - mam nadzieję. Planuję też obić ściany wewnętrzne płytami, choć nie wiem jeszcze - jakimi.

 

Wydaje mi się że powinieneś połozyć na dach cos bardzo jasnego nie bez przyczyny kopuły są lakierowane na biało. W środku po pogodnym dniu moze być niezły piekarnik.

 

Wyszło CUDOWNIE, wielkie gratulacje, kawał dobrej i trudnej pracy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się że powinieneś połozyć na dach cos bardzo jasnego nie bez przyczyny kopuły są lakierowane na biało. W środku po pogodnym dniu moze być niezły piekarnik.

 

Wyszło CUDOWNIE, wielkie gratulacje, kawał dobrej i trudnej pracy!

A powiem Ci, że trochę nie rozumiem, ale w ostatnie upały w obserwatorium jest chłodno. Czary...

 

Ale oczywiście mam koncepcję zainstalowania czegoś jasnego. A może panele słoneczne rzucić i zasilanie w nocy z AKU? :szczerbaty: Panele są coraz tańsze, a zawsze to ekologiczniej i bez marnotrawienia energii i surowców ;) Kto wie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak pomysł ciekawy tylko, że nie będzie wtedy to już tak niepozorne jak w założeniach.

Podejrzewam że taka konkretna bateria z paneli słonecznych będzie się dość mocno rzucać w oczy, chociażby przez słońce odbijające się od szyby...

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam,

Zwroc uwage na szyny do przesuwania dachu. O ile dobrze widze, sa to profile stalowe otwarte ku gorze. Jesli tak, to przemysl zrobienie dziur (z dolu lub po bokach ale przy dnie) w celu odprowadzania wody. Nawet jesli ta stal jest zabezpieczona, to i tak po jakims czasie zardzewieje. Mysle ze wiosna po najblizszej zimie to bedzie chwila prawdy w tej kwestii.

Piotrs

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam,

Zwroc uwage na szyny do przesuwania dachu. O ile dobrze widze, sa to profile stalowe otwarte ku gorze. Jesli tak, to przemysl zrobienie dziur (z dolu lub po bokach ale przy dnie) w celu odprowadzania wody. Nawet jesli ta stal jest zabezpieczona, to i tak po jakims czasie zardzewieje. Mysle ze wiosna po najblizszej zimie to bedzie chwila prawdy w tej kwestii.

Piotrs

 

Tak, trzeba będzie pomyśleć o osłonie i odprowadzeniu wody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda Adam, że nie powierciłeś otworów w tych szynach przed ich zamontowaniem - teraz to będzie mordęga... Na szczęście, sądząc ze zdjęć, nie masz chyba wysokich drzew w bezpośrednim otoczeniu, także odpada problem z liściami. Apropos dachu, to im lżejszy (miejsza pojemność cieplna) tym szybciej wychłodzi się wieczorem i nie będzie robił problemów z seengiem.

Edytowane przez bartolini
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przedwczoraj odebrałem wreszcie wycięte blachy o średnicy 32 cm i grubości 1 cm, które posłużyły mi do budowy masywnego adaptera do piera. Po nawierceniu otworów wszystko polakierowałem i po złożeniu okazało się, że kompletny system montażowy na pierze waży - uwaga - około 20 kg :szczerbaty: Miałem wrażenie obcowania z jakąś technologią budowy ciężkich maszyn :)

 

Efektem jest niezwykle stabilne siedzisko dla montażu. Tego samego dnia udało mi się posadzić montaż już ostatecznie, a to pozwoliło też na wrzucenie gumowej wykładziny oraz obicie pierów.

 

W między czasie dodałem także umocnienia konstrukcji pod odsuwany dach - "zakosy". Powoli zaczyna to wszystko wyglądać, ale przyznaję, że ogrom pracy jest przerażający. Końca nie widać ;)

IMG_0272.jpg

IMG_0273.jpg

IMG_0274.jpg

IMG_0275.jpg

IMG_0276.jpg

IMG_0277.jpg

IMG_0279.jpg

IMG_0280.jpg

IMG_0281.jpg

IMG_0282.jpg

IMG_0283.jpg

IMG_0285.jpg

IMG_0286.jpg

IMG_0287.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.