Skocz do zawartości

Jak powstaje cug w kominie


Jerzy

Rekomendowane odpowiedzi

Prawo Charlesa to jedno z praw gazowych: Ciśnienie gazu p w stałej objętości zwiększa się o stały ułamek ciśnienia tego gazu zmierzonego w temperaturze 0°C przy wzroście temperatury o 1 °C:

 

Ciśnienie atmosferyczne to stosunek wartości wektora siły, z jaką słup powietrza naciska na powierzchnię ziemi do powierzchni na jaką dany słup naciska. Co za tym idzie, w górach ciśnienie jest niższe, gdyż słup ten jest mniejszy, a na nizinach ciśnienie jest wyższe.

 

Są to hasła przepisane z wikipedii. W ten sposób znalazłem odpowiedź na pytanie, jakie ciśnienie będzie w kominie przy zamkniętej górze. Zamknięcie komina z jednej strony zmienia go w zbiornik który jest objętością zamkniętą ciśnieniem, napływającym z zewnątrz komina. Wysokość zbiornika nie ma wpływu na ciśnienie w środku co potwierdzają formułki.

Ciepło zwiększa prędkość strumienia gazu ale cug powstaje przede wszystkim z różnicy ciśnień na końcach komina.

Dla potwierdzenia, że jednak mam racje, wykonam pomiary ciśnienia na wysokim kominie. Wyniki z tych pomiarów umieszczę w tym poście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko dobrze, ale dlaczego uparcie mieszasz ze sobą DWA RÓŻNE zjawiska. Tłumaczę Ci, że zmiana ciśnienia wraz z wysokością nad poziomem morza nie ma NIC wspólnego z zasada działania komina jako taką. Wpłynie tylko na wyniki pomiaru ciśnienia przy porównaniu komina krótkiego [np. takiego domowego] a wysokiego [100-metrowy komin elektrowni]. Ale to może co najwyżej modyfikować cały proces, a nie stanowić o jego istocie. Wprowadzanie tego do opisu, mającego na celu zrozumienie zasady działania komina "w ogóle" jest zabiegiem bezsensownym, bo komplikuje model zjawiska.

Poza tym do prostego opisu np. krótkiego słupa powietrza w kominie lepiej użyć prawa Gay-Loussaca [przemiana izobaryczna] niż Charlesa [przemiana izochoryczna] W tej ostatniej nie ma mowy o zmianie gęstości gazu, a to jest warunkiem pojawienia się siły wyporu. Wzory przemian gazowych, do których się odwołujesz dotyczą stałej ilości [w sensie masy czy liczby moli] gazu.

Spróbuj może tak: załóż,że krótki pionowy komin [np. 10m] jest wypełniony jednorodnie powietrzem o 1st. K cieplejszym od otoczenia -taka sytuacja jest możliwa, np. jak zamkniesz komin od góry, prawda?. Policz w oparciu o równanie Clapeyrona jaka będzie gęstość tego powietrza w rurze komina względem powietrza na zewnątrz. Przyjmij masę cząsteczkową powietrza jako 29 [masa molowa 29g/mol], ciśnienie i temp. na zewnątrz komina weź dla warunków normalnych [ t=0st. C, p=1.013 * 10 ^5 Pa ]. Biorąc dowolną średnicę komina [pole przekroju sie potem skróci] oblicz siłę wyporu takiego cieplejszego słupa powietrza. Będzie to siła parcia na klapę zamykająca komin od góry. Jak podzielisz przez pow. przekroju komina, otrzymasz niewielkie ciśnienie deltap, czyli początkowy ciąg komina w chwili otwarcia klapy. Oczywiście pomijam wpływ tego ciśnienia na gęstość gazu w kominie, ale można to zrobić w pierwszym przybliżeniu dla krótkiego komina, bo wpływ tej wyliczonej deltap na gęstość gazu, która posłużyła nam do wyliczenia siły wyporu jest niewielki [warto to z resztą sprawdzić]. Te proste rachunki powalaja zrozumiec jedynie, dlaczego komin"ruszy" po otwarciu. Bardziej ścisłe podejście wymagałoby rozważania słupa powietrza w kominie kawałek po kawałku, rachunkiem różniczkowym i całkowym. No a jaki ciąg [w sensie deltap] ustabilizuje się w końcu po otwarciu komina, to dopiero zagadnienie. Miłej zabawy

Pozdrawiam

-J.

P.S. Jeśli dobrze pamiętam, to suche powietrze ma w war. normalnych gęstość 1.29kg/m^3, ale sprawdź w tablicach

Edytowane przez Jarek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawo Charlesa to jedno z praw gazowych: Ciśnienie gazu p w stałej objętości zwiększa się o stały ułamek ciśnienia tego gazu zmierzonego w temperaturze 0°C przy wzroście temperatury o 1 °C:

 

Ciśnienie atmosferyczne to stosunek wartości wektora siły, z jaką słup powietrza naciska na powierzchnię ziemi do powierzchni na jaką dany słup naciska. Co za tym idzie, w górach ciśnienie jest niższe, gdyż słup ten jest mniejszy, a na nizinach ciśnienie jest wyższe.

 

Są to hasła przepisane z wikipedii. W ten sposób znalazłem odpowiedź na pytanie, jakie ciśnienie będzie w kominie przy zamkniętej górze. Zamknięcie komina z jednej strony zmienia go w zbiornik który jest objętością zamkniętą ciśnieniem, napływającym z zewnątrz komina. Wysokość zbiornika nie ma wpływu na ciśnienie w środku co potwierdzają formułki.

Ciepło zwiększa prędkość strumienia gazu ale cug powstaje przede wszystkim z różnicy ciśnień na końcach komina.

Dla potwierdzenia, że jednak mam racje, wykonam pomiary ciśnienia na wysokim kominie. Wyniki z tych pomiarów umieszczę w tym poście.

 

Rozumiem Jerzy ,że lubisz sobie komplikować życie .Zanim wejdiesz na ten komin przeczytaj wcześniej to

http://www.if.uj.edu.pl/Foton/92/pdf/15%20komin.pdf , tu jest gotowy wynik.

Jak myślisz Jerzy ,czy zamiast podgrzewać powietrze na dole komina można wywołać cug zalewając go wiadrem wrzącej wody?.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

staszekpapis

Artykuł ten potwierdza to, co próbuje przez cały czas wyjaśnić. Komin jest kanałem łączącym dwa poziomy ciśnienia (Po) na wysokości wylotu komina oraz ciśnienia przy ziemi(Pz) które równa się (Po)+(qz*h*g). Wysokość kominów w domach jednorodzinnych jest przeważnie poniżej 10 m, dla tego różnica ciśnienia wynosi kilka paskali,

 

„Komin służy do odprowadzania zużytego powietrza, spalin lub dymu z zamkniętych pomieszczeń (budynki, kopalnie, lokomotywa parowa) do atmosfery. Istnieją trzy podstawowe rodzaje kominów: wentylacyjne, spalinowe i dymowe. W większości budynków mieszkalnych wszystkie te kominy działają na zasadzie wentylacji grawitacyjnej. Polega ona na samoistnym przepływie powietrza od podstawy komina w górę do jego wylotu, na skutek wypychania powietrza z wnętrza budynku przez napływające do środka kanałami nawiewnymi zewnętrzne powietrze, bez konieczności stosowania pomp tłoczących. Dzięki wyporowi hydrostatycznemu ciepłe powietrze unosi się do góry w postaci prądu konwekcyjnego i kominem wydostaje się na zewnątrz.”

 

W tym fragmencie artykułu jest wyraźnie powiedziane ciepłe powietrze jest wypierane przez ziemne napływające z zewnątrz budynku, konwekcja ciepła. Przeważnie tak jest zimą. Latem jest na odwrót w domu mam przyjemny chłód na dworze upał, ale komin ma również cug pomimo że latem w w piecu CO nie palę. Może jest troszkę słabszy, ale niedużo, konwekcja ciepła pomaga przepływowi ale nie tworzy samego cugu. I to właśnie chciałem przekazać.

 

„Dzieje się tak dlatego, że niemal zawsze powietrze znajdujące się wewnątrz budynków mieszkalnych jest cieplejsze, a co za tym idzie – charakteryzuje się mniejszą gęstością (qw) niż zimne powietrze zewnętrzne (o gęstości qz). Prowadzi to do powstania u podstawy komina, czyli w pomieszczeniu zamkniętym, tzw. ciśnienia czynnego (dp).”

 

Ciśnienie czynne jest sumą ciśnienia dynamicznym i statycznego z jakich składa się strumień płynu ściśliwego (gazu) w kanale o zmiennym przekroju.

Wzór do wyliczenia różnicy ciśnienia powietrza atmosferycznego na końcach komina nie dotyczy kanału komina, ponieważ jest wzorem z aerostatyki do obliczania wysokości poprzez pomiar ciśnienia.

Myślę, że po przeczytaniu artykułu w końcu zostanie mnie przyznana racja, że komin spełnia rolę kanału łączącego dwie pojemności (zbiorniki) różniące się ciśnieniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

staszekpapis

Artykuł ten potwierdza to, co próbuje przez cały czas wyjaśnić. Komin jest kanałem łączącym dwa poziomy ciśnienia (Po) na wysokości wylotu komina oraz ciśnienia przy ziemi(Pz) które równa się (Po)+(qz*h*g). Wysokość kominów w domach jednorodzinnych jest przeważnie poniżej 10 m, dla tego różnica ciśnienia wynosi kilka paskali,

 

„Komin służy do odprowadzania zużytego powietrza, spalin lub dymu z zamkniętych pomieszczeń (budynki, kopalnie, lokomotywa parowa) do atmosfery. Istnieją trzy podstawowe rodzaje kominów: wentylacyjne, spalinowe i dymowe. W większości budynków mieszkalnych wszystkie te kominy działają na zasadzie wentylacji grawitacyjnej. Polega ona na samoistnym przepływie powietrza od podstawy komina w górę do jego wylotu, na skutek wypychania powietrza z wnętrza budynku przez napływające do środka kanałami nawiewnymi zewnętrzne powietrze, bez konieczności stosowania pomp tłoczących. Dzięki wyporowi hydrostatycznemu ciepłe powietrze unosi się do góry w postaci prądu konwekcyjnego i kominem wydostaje się na zewnątrz.”

 

W tym fragmencie artykułu jest wyraźnie powiedziane ciepłe powietrze jest wypierane przez ziemne napływające z zewnątrz budynku, konwekcja ciepła. Przeważnie tak jest zimą. Latem jest na odwrót w domu mam przyjemny chłód na dworze upał, ale komin ma również cug pomimo że latem w w piecu CO nie palę. Może jest troszkę słabszy, ale niedużo, konwekcja ciepła pomaga przepływowi ale nie tworzy samego cugu. I to właśnie chciałem przekazać.

 

„Dzieje się tak dlatego, że niemal zawsze powietrze znajdujące się wewnątrz budynków mieszkalnych jest cieplejsze, a co za tym idzie – charakteryzuje się mniejszą gęstością (qw) niż zimne powietrze zewnętrzne (o gęstości qz). Prowadzi to do powstania u podstawy komina, czyli w pomieszczeniu zamkniętym, tzw. ciśnienia czynnego (dp).”

 

Ciśnienie czynne jest sumą ciśnienia dynamicznym i statycznego z jakich składa się strumień płynu ściśliwego (gazu) w kanale o zmiennym przekroju.

Wzór do wyliczenia różnicy ciśnienia powietrza atmosferycznego na końcach komina nie dotyczy kanału komina, ponieważ jest wzorem z aerostatyki do obliczania wysokości poprzez pomiar ciśnienia.

Myślę, że po przeczytaniu artykułu w końcu zostanie mnie przyznana racja, że komin spełnia rolę kanału łączącego dwie pojemności (zbiorniki) różniące się ciśnieniem.

 

Powtarzasz moje słowa , które w jednym z postów sugerowałem zmiane Twojego załozenia. Niniejszym potwierdzasz to co napisałem ,ale nadal nie rozumiesz istoty zagadnienia .

W stanie statycznym róznica ciśnien jest równoważona przwez grawitacje i nie może być przyczyną powstania cugu.

Cug , którego BEZPOŚREDNIĄ przyczyną jest różnica ciśnień nazywa się dekompresją . Subtela różnica

Coś mi śię zdaje , że tego modelu matematycznego komina z klapką to Ty szybko nie zbudujesz.

 

Mój Tata czesro powtarza , ,ze jeśi mędzy dwojgiem ludzi nie ma cugu, to nic z tego nie będzie cokolwiek by to nie znaczyło.

Zarówno w Twoim cugu jak i cugu rozumianym przez mojego Tate wystarczy tylko podgrzać atmosfere i cug powstaje. W jednym i drugim przypadku KOMIN spełnia bardzo ważną role i służy podtrzymaniu cugu. Trzeba jednak pamietać o bardzo ważnej rzeczy i nie zapomnieć o otwarciu klapki od komina bo inaczej nieszczęście gotowe.

Dobrze ,że istnieją dociekliwi ludzie tacy jakTy , bo inaczej dyskusja zakończyła by się po paru postach.

Jeżeli chodzi o nauke i wiare to musisz bardzo wierzyć w to co piszesz bo inaczej byś tak daleko nie zaszedł, a religia i wiara to dwa nierozłączne pojęcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jurku, nadal NIC nie rozumiesz. Gdyby w kominie nie znalazło sie cieplejsze powietrze od otoczenia, toby z tego nic nie było.Sam fakt,że im wyżej, tym ciśnienie mniejsze [ciśnienie hydrostatyczne słupa powietrza] NIE WYWOŁUJE RUCHU POWIETRZA w kominie. W wodzie im głębiej, tym ciśnienie większe, prawda? I co, jak wstawisz pionową rurę do wody, to zacznie Ci sikać do góry?

Ta statyczna różnica ciśnień miedzy wlotem/wylotem komina to po prostu ciśnienie hydrostatyczne i jest ono efektem działania grawitacji na płyn, w tym przypadku powietrze. Występuje w warunkach statycznych i z ciągiem w kominie nie ma nic wspólnego, zrozumże wreszcie! Ono nie wywołuje żadnego ruchu! Równoważy tylko ciężar słupa płynu powyżej miejsca pomiaru. Cała zabawa z kominem polega na tym,że dzięki rozszerzalności cieplnej powietrze w rurze może mieć inną gęstość niż na zewnątrz komina i dlatego zaczyna sie jazda do góry, bo całą tę równowagę szlag trafia w postaci pojawienia się siły wyporu. Staszek podał Ci linka do gotowych wyliczeń, które w podobnej formie proponowałem w swoim poście.

Pozdrawiam

-J.

Edytowane przez Jarek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z obietnicą podaje wyniki z pomiaru ciśnienia w kominie fabrycznym, przy odciętym elektrofiltrze i wyłączonej dmuchawie. Wysokość komina 120 m. Do pomiaru została użyta U-rurka o wysokości 1,5 m napełnionej w 1/3 wodą. Na końce U-rurki nałożono wężyk gumowy zbrojony. Przy obu końcach umieszczonych na zewnątrz komina poziom wody w obu ramionach jest wyrównany (naczynia połączone). Umieszczenie koniec jednej rurki w kominie zmienia poziom wody w U-rurce dając różnicę poziomów po około 5 cm w górę i w dół od pierwotnego położenia. Cała różnica wynosi około 10 cm, co oznacza podciśnienie w kominie około 1000 Paskali (0,01 bar). Ciśnienie te odpowiada ciśnieniu na wysokości 120 m. w tej sytuacji twierdzenie o słupie hydro, czy raczej aerostatyczny w przewodzie kominowym można położyć między bajki.

 

Z tego co powiedzieli obsługujący odpopielanie to do utworzenia cugu nie trzeba wcale gorącego powietrza, powstaje samoczynnie z różnicy ciśnień ale ma stosunkowo niedużą prędkość.

 

Jednak z drugiej strony, tak naprawdę wysokość komina fabrycznego służy głównie do wyrzucania spalin na jak najwyższą wysokość i rozrzuceniu na większym obszarze. Sam cug jest za mały aby odprowadzać spaliny jak i również temperatura spalin odprowadzanych. Dodatkowo pracują dmuchawy wyciągające spaliny z paleniska, zwiększając tym samym ilość odprowadzanych spalin.

 

Przy pracujących dmuchawach, na dole komina powstaje nadciśnienie, dlatego dołem, komin musi być szczelny.

 

Przewód kominowy spełnia rolę kanału łączącego zbiorniki o różnym ciśnieniu zależnym od wysokości komina. Zamknięcie kanału z jednej strony sprawia dołączenie go do zbiornika po stronie otwartej (z stąd podciśnienie na dole komina).

Komin fabryczny, wyłączony na dłuższy czas wymaga podgrzewania spalinami aby nie dopuścić do nawilżenia sadzy na wewnętrznych ściankach i stworzenia korka zatykającego komin. Robi się to za pomocą przepuszczania części spalin pomimo pracy drugiego komina.

 

To wszystko co dowiedziałem się o kominach fabrycznych oraz co udało się pomierzyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jurku, PAŁA z fizyki z gimnazjum lub jeszcze podstawówki. Weź Ty doucz się co to ciśnienie hydrostatyczne. W warunkach równowagi termicznej jedyna różnica ciśnienia to będzie ciśnienie hydrostatyczne, które żadnego ciągu nie ma prawa wywołać. Będzie sie zmieniać wraz z wysokościa tak samo wsrodku, jak i na zewnatrz komina. Celowo narzucam ten warunek, bo w realnym kominie prędzej czy później znajdzie sie trochę objętości powietrza o nieco innej temperaturze niż na zewnątrz, i wtedy na skutek różnicy w ciężarze słupa powietrza w środku komina i na zewnątrz powstanie ciąg [pojawi się dodatkowa różnica ciśnień], zasysający powietrze do komina, co podtrzyma stan nierównowagi i całe zjawisko. W tym wypadku naturalny ciąg wentylacyjny.

To co tak pracowicie mierzysz, jest wypadkową obu tych zmian ciśnienia,z których jedna nie ma nic wspólnego z ciągiem, a druga jak najbardziej. W przypadku długiego komina efekt związany ze statycznym ciśnieniem hydrostatycznym będzie większy, niż różnica ciśnień związana ze zjawiskiem ciągu, w krótkim kominie może być odwrotnie. Z Twoich pomiarów nic niestety nie wynika, bo mierzysz połączony rezultat dwóch różnych zjawisk. A Twoje "wyjaśnienie" zjawiska ciągu w kominie jest sprzeczne z doświadczeniem. Na głębokości 1m w w wodzie masz ciśnienie większe ok. 0.1 bara niż na powierzchni. Zgodnie z Twoja teorią, po zanurzeniu w wodzie pionowej rury z jej wylotu powinien zacząć wypływać strumień wody. Tylko że jakoś nie będzie chciał, coś mi się wydaje... Nawet jak zanurzysz te rurę na 10m. Dlaczego? Bo:

1) wbrew temu co piszesz wspomniana róznica ciśnień [ciśnienie hydrostatyczne] jak nazwa wskazuje wystepuje w warunkach równowagi i nie wywołuje ruchu płynu

2) woda jako ciecz jest wiele razy mniej ściśliwa od gazu i ma znikoma rozszerzalność cieplna w porównaniu z powietrzem, tym samym występowanie zjawisk konwekcyjnych wymaga znacznie większych różnic temperatury dla wywołania tego samego efektu. W 10m pionowym przewodzie wentylacyjnym ciąg samoczynny może sie wytworzyć całkiem spory, bo powietrze jako gaz znacznie zmienia swoją gęstoś nawet przy różnicach temperatur rzędu ułamka stopnia C. To dlatego trzeba tak chłodzić te cholerne teleskopy, bo inaczej konwekcja w tubie zabija obrazy...

Pozdrawiam

-J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jarku, ciecz jest formą skupienia materii o ściśliwość odpowiadającej ciału sztywnemu. Gaz jest skupieniem materii o bardzo dużej ściśliwości. Porównywanie tych dwóch form skupienia może świadczyć o lukach z termodynamiki. To że obie mają miano płynu świadczy wyłącznie o możliwości wytwarzania z nich strumienia przepływającego w kanale.

Nie będę podejmował tego tematu ponieważ stał się już ping pongiem: ja swoje, ty swoje.

 

Miałem podać wyniki pomiarów wykonanych na kominie fabrycznym i to zrobiłem. Jeśli je podważasz, bo nie pasują do twojej koncepcji to już twój problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jurek, wczoraj Twój post czytałem trochę na szybko, teraz rzuciłem okiem dokładniej na Twój pomiar i faktycznie to co mierzysz, JEST ciągiem komina. Tym samym cześć [ale tylko część!!!] mojego wczorajszego wywodu jest nietrafiona, bo odnosiła sie do innej sytuacji. Problem w tym,że ilościowy wynik mógł być dowolny, zależnie od wysokości komina i warunków termicznych otoczenia. Raz będzie większy, raz mniejszy. To,że Tobie wyszło akurat tyle, ile wynosi zmiana ciśnienia wraz z z wysokością o h=120m [korzystałeś z wzoru barometrycznego lub jakiś tabel? uściślij proszę tę kwestię, aby nie było nieporozumień], to najprawdopodobniej przypadek. Mierzysz wyłącznie skutek, a nie przyczynę. Choćbyś nie wiem co robił, fakt ,że na wysokości 120m mierzone ciśnienie atmosferyczne jest o x Paskali mniejsze, NIE może być przyczyną ciągu w kominie -ta różnica ciśnienia istnieje, czy jest rura, czy jej nie ma, czy powietrze sie rusza, czy nie. A jest po prostu reakcja ośrodka płynnego na istnienie siły grawitacji. Wartość tego ciśnienia na każdym poziomie jest ustalona i zmienia sie z wysokością w warunkach równowagi, gdy o ŻADNYM ruchu powietrza nie ma mowy. Jest to zjawisko STATYCZNE. Tymczasem Ty wyobrażasz sobie górę i dół komina jako dwa zbiorniki, o różnym ciśnieniu, które jak połączymy rurką to gaz popłynie [no bo jest różnica ciśnień]. Tymczasem jest to zupełnie błędne podejście, bo pomijasz dwa podstawowe fakty:

1) to większe ciśnienie na dole komina równoważy po prostu ciężar powietrza powyżej i tyle. To grawitacja wytwarza te różnicę ciśnień, nie komin. Przecież ta atmosfera nad nami sie na czymś musi trzymać, prawda? to,że na poziomie morza masz te jedna atmosferę, jest rezultatem nacisku kilometrów słupa powietrza powyżej, o coraz mniejszej gęstości, bo im wyżej, tym ten słup mniejszy, a powietrze ściśliwe jest.

2) miejsca o różnym ciśnieniu są połączone czy komin jest, czy go nie ma -przecież te masy powietrza mogą swobodnie przepływać także na zewnątrz komina, prawda? To dlaczego u diabła lecą akurat przez ten komin, skoro Twoim zdaniem przyczyną ma być właśnie różnica ciśnień związana z wysokością -w takim razie ciąg by hulał na zewnątrz, aż miło.

Spróbuj proszę przemyśleć to, co napisałem i dostrzec luki w swoim rozumowaniu...

Pozdrawiam

-J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że nie zrozumiałeś powodu wykonania pomiaru ciśnienia, a raczej pomiaru różnicy ciśnień w zamkniętym dołem kominie do ciśnienia zewnętrznego u jego podnóża.

 

Zgodnie z twoją teorią w kominie znajduje się ciśnienie aerostatyczne (atmosferyczne) jakie jest na zewnątrz komina. Według mnie komin jest kanałem łączącym dwa środowiska o różnym ciśnieniu. Wykazanie braku różnicy ciśnienia potwierdzał twoje stanowisko że w kominie jest ciśnienie atmosferyczne zależne od wysokości słupa powietrza. Zamknięcie dolnej części komina nie wpłynie na zmianę ciśnienia na które działa grawitacja.

 

Wykazanie różnicy ciśnienia na zamkniętym dole oznacza wyrównanie ciśnienia z ciśnieniem jakie znajduje się na wysokości komina, co jest niemożliwe do uzyskania w zamkniętej dołem, ale wypełnionej wodą rurze, zanurzonej w oceanie (na to powoływałeś się).

 

Nigdy nie twierdziłem że różnica ciśnień jest jedynym czynnikiem powstania cugu, ale może powstać kiedy nie będzie innych czynników: jak temperatura itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacznę od tego: nie jest to moja teoria. Dochodziłem tylko, dla czego we wzorach z termodynamiki gazów niema odniesienia do przyspieszenia ziemskiego „g”, które jest używane w aerodynamice statycznej i dynamicznej. To wszystko.

 

Jeśli pominiemy problem techniczny postawienia takiego komina to powstaje pytanie jaką powinien mieć wysokość. Próbując uzyskać odpowiedź, zajrzałem do encyklopedii

http://encyklopedia.pwn.pl/haslo.php?id=3872135

 

Jeśli dobrze zrozumiałem informacje o atmosferze, to komin powinien mieć ponad 600 km wysokości. Prędkość gazu opuszczającego komin byłaby mniejsza od 1 km/sek (prędkość obrotowa ziemi na wysokości 600 km plus prędkość strumienia gazu w kominie). Prędkość łączna strumienia gazu jest o wiele mniejsza od pierwszej kosmicznej prędkości wiec gaz opuszczający komin będzie spadał powrotem w pobliże powierzchni ziemi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jurku, próbujesz na siłę użyć wzorów ze szkolnej fizyki do opisu dość złożonych zagadnień [zauważ, że link, który ktoś wcześniej Ci podał do modelu komina oraz moje opisy wyjaśniają sam efekt powstawania ciągu w kominie, nie nadając sie do ilościowego opisu pracującego komina], po drugie ignorujesz [w sensie zrozumienia] istotę zjawisk czy zależności, które rozważasz. Grzybu słusznie Ci pisze,ze wg. Ciebie komin wyssałby atmosferę,a ja dodam,że wg. niej to atmosfera powinna i bez komina w kosmos ulecieć sama z siebie.

Podpowiedziałem ci wzór barometryczny, on właśnie uwzględnia "g" w rozważaniach termodynamiki gazu. Zobacz jego wyprowadzenie w jakimś podręczniku akademickim. W równaniach z termodynamiki "siedzi" energia wewnętrzna gazu, bedąca suma energii poszczególnych cząsteczek. Bez uwzglednienia grawitacji jest to tylko energia kinetyczna + ew. odziaływań międzycząsteczkowych [przy bardziej złożonych modelach niż gaz doskonały] Wystarczy uwzględnic,że w polu grawitacyjnym każda z czasteczek ma energię potencjalną ciężkości i już Ci "g" wchodzi do równania...

 

Wracając do komina. Streszczę w skrócie Twoja teorię,tak jak ją rozumiem, aby wyjasnić ewentualne przekłamania w razie czego, popraw mnie jakby co:

1) zgodnie z doświadczeniem, na wys. h nad ziemią ciśnienie jest niższe niż na poziomie zero [niech to będzie poziom wlotu komina przy ziemi] o pewna wartość

2) komin łączy obszary o różnym ciśnieniu, czyli powietrze przepływa zgodnie z różnicą ciśnień, a obserwowana różnica ciśnień na zewnatrz i wewnątrz komin w pobliżu jego wlotu [czyli nasz ciąg] będzie mniej więcej równa różnicy między ciśnieniem na zewnątrz komina przy wlocie [dół] i wylocie [góra]

Tak? to teraz odpowiedz mi na dwa pytania:

a)-dlaczego powietrze wybiera drogę przez komin, przecież może płynąć też na zewnątrz niego -nie ma żadnej bariery, a różnica ciśnień jest...

B)-dlaczego nie mamy WSZĘDZIE dookoła ciągu BEZ komina, tzn. skoro jest różnica ciśnienia między punktami o różnicy wysokości h, to czemu powietrze nie zasuwa w całej objętości do góry zgodnie z różnicą ciśnień?

 

Tak wiec Jurku, wyjaśnij proszę te dwa małe paradoksy Twojej teorii,a wnioskuje dla Ciebie o Nobla. Jeśli Ci się nie uda przekonywująco tego zrobić, przyjmij proszę,że Twoja teoria jest do bani...

 

Pozdrawiam

-J.

P.S. Bez różnicy tmeperatur miedzy masami powietrza w kominie lub pomieszczeniu pod nim, a otoczeniem zewnętrznym komin NIE zadziała, i basta [pomijam wpływ wiatru]

P.S.2 Kurna,znów mi fryzjera zamkną, od tygodnia tam idę, wyglądam już jak yeti :ha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jarku

Twoje pytania świadczą o ogromnych lukach w wiadomościach o fizyce gazów, które w brew pozorom są o wiele prostsze niż ci się wydają.

 

Widzę, że nie odróżniasz przemiany izobarycznej od izochorycznej. Różnicę najprościej wyjaśnić na prostym doświadczeniu z dwiema papierowymi torbami. Z powodzeniem wystarczą torebki po kilogramie mąki lub cukru. Jedną z pustych toreb umieszczamy do góry dnem na lekkim drucianym stojaczku przedtem w jej środku umieszczamy małą 3 voltową żaróweczkę która będzie podłączona do baterii za pomocą bardzo cienkiego, długiego, izolowanego drucika. Żarówka ta będzie spełniać rolę grzejnika. W drugiej torbie, po umieszczeniu takiej samej żarówki zaklejamy szczelnie wylot torby. Zapalając obie żarówki okaże się po pewnym czasie, że torba dołem otwarta uniesie się do góry, zaś torba szczelnie zamknięta pomimo wyższej temperatury nie zmieni swojego płożenia, w torbie dołem otwartej następuje przemiana izobaryczna, przy stałym ciśnieniu. Ze wzrostem temperatury rośnie objętość gazu. Nadwyżka z objętości gazu wydostaje się dołem torby przez co gaz w torbie ma mniejszy ciężar właściwy i na zasadzie wyporu płynu, torba unosi się do góry.

 

Całkiem inaczej dzieje się w torbie szczelnie zamkniętej. Z rosnącą temperaturą rośnie ciśnienie ale ilość gazu w torbie nie zmienia się. Ciężar właściwy nie zmienia się pomimo, że w tym czasie temperatura w drugiej torbie będzie nawet trochę wyższa od temperatury z pierwszej. Przemiana ta jest izochoryczna przy stałej objętości.

 

Ciśnieniem atmosferycznym żądzo prawa aerodynamiki i mechaniki płynów które są zaliczane głównie do przemian izobarycznych.

Przemiany termodynamiczne w zbiornikach, generalnie należą do przemian izochorycznych. Do pewnego rodzaju zbiorników zaliczane są kominy więc i przemiany w nich są izochoryczne.

 

Wykonując te proste doświadczenia łatwo przekonasz się że ciepło w gazach nie oznacza automatycznego unoszenia do góry, muszą równocześnie być spełnione i inne warunki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co powiedzieli obsługujący odpopielanie to do utworzenia cugu nie trzeba wcale gorącego powietrza, powstaje samoczynnie z różnicy ciśnień ale ma stosunkowo niedużą prędkość.

Przewód kominowy spełnia rolę kanału łączącego zbiorniki o różnym ciśnieniu zależnym od wysokości komina. Zamknięcie kanału z jednej strony sprawia dołączenie go do zbiornika po stronie otwartej (z stąd podciśnienie na dole komina).

 

Zgadza sie, nie trzeba goracego powietrza

Ale ruch powietrza w gore komina nie jest spowodowany roznica cisnien na wysokosci 120 m i przy dole komina. U mnie w kominie (okolo 10 metrow) rowniez powstaje samoistnie cug bez palenia w kominku - starczy zeby zawial wiatr.

 

Piszesz ze komin laczy 2 zbiorniki o roznym cisnieniu.

Super, stawiamy kominy, w kominach turbiny, mamy prad darmo! Dopoki sie nie wyrowna cisnienie na poziomie gruntu i na 120 metrach.

 

Czy na prawde sadzisz ze jak nie ma komina "zbiorniki" nie sa "polaczone"?? Co je oddziela?? Dach fabryki :D?

 

Przyklad z torba jest chybiony, uklad wymienia energie z otoczeniem, cala torba jest nieruchoma, ale gaz podgrzewany zarowka idzie ku gorze, oddaje tam cieplo, idzie w dol, nagrzewa sie od zarowki i tak w kolo macieju. Poza tym musisz zalozyc, ze torba pod wplywem rosnacego cisnienia nie zwiekszy objetosci.

 

Sory, ale Twoja teoria troche nie trzyma sie kupy. Pozdrawiam.

 

PS: przepraszam nie mam polskich fontow na koputerze.

Edytowane przez TomaszP1977
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jurek, zlituj się, ale nadal nic nie rozumiesz. Twój przykład z torbami akurat ilustruje dokładnie to, co chce ci wytłumaczyć. Powietrze w kominie napędzają właśnie zmiany jego gęstości, a więc powstaje siła wyporu tak jak z tą otwartą torbą -zauważ,ze w kominie tak jak w pierwszej torbie gaz może zmieniać objętość, a wiec i gestość. Ty sie podniecasz równaniami stanu gazu i przemian gazowych, a nie umiesz z sensem tych praw zastosować do wyjaśnienia działania komina. Jakościowego oczywiście, bo ilościowe dla pracującego komina to już na szkolnych wzorach sie nie da zrobić, trzeba by się bawić w rachunek różniczkowy plus uwzględnić konkretne dla danego przypadku źródło energii cieplnej, by otrzymać wyniki zgodne z rzeczywistoscią. Obliczenia, zawarte w linku podanym Ci wcześniej w tym wątku [już nie pamiętam kto je podał, to było parę stron temu], pozwalają zrozumieć, jak inicjowany jest cały proces. Może wróć do tego i przeczytaj ze zrozumieniem? To akurat jest na poziomie szkolnej fizyki -w oparciu o prawa przemiany gazu i prawo Archimedesa. Z tego, co zdołałem wtedy przejrzeć, opis był merytorycznie poprawny... Wytłumaczone jest też [choć baaaardzo oględnie] jak ten ciąg powstaje w przewodach wentylacyjnych [tj. komin bez paleniska] -chodzi o to, że ciąg inicjuje konwekcyjne przemieszczanie sie powietrza np. w budynku [na skutek istnienia różnych lokalnych źródeł ciepła], co sprawia,że prędzej czy poźniej, w zależności od obecności [lub nie] innych czynników do tego komina trafi trochę powietrza o temperaturze minimalnie wyższej niż na zewnątrz komina -to zainicjuje ciąg, który zassie kolejną porcję powietrza itd. Póki cały układ ma źródło energii, podtrzymującej dopływ minimalnie cieplejszego powietrza, proces będzie trwał. To może być nagrzany słońcem budynek, czy sam komin [np. nieczynny fabryczny, bo wolno stojący]. Taki ciąg wentylacyjny oczywiście nie jest stały, bo zależy od termiki otoczenia.

Ty się upierasz, że komin działa dlatego,że łączy dwa obszary o różnym ciśnieniu -powołujesz się przy tym na spadek ciśnienia atmosferycznego z wysokością. Tłumaczę Ci po raz piąty,że akurat ta różnica ciśnień nie może być źródłem ciągu [czyli ruchu do góry powietrza w kominie], bo jest to ciśnienie hydrostatyczne, ono równoważy ciężar mas powietrza nad ziemią, utrzymując je w spoczynku [i zasada dynamiki Newtona, prawo Pascala i co tam jeszcze chcesz]]. Nie ma żadnego znaczenia, czy komin jest otwarty, zamknięty, czy różowy w kropki. No i co z powietrzem na zewnątrz komina, dlaczego nie wali ono do góry zgodnie z gradientem ciśnienia? To jest koronny dowód na nieprawdziwość Twojej teorii...

Sprawa wiatru i jego wpływu na ciąg komina czy wentylacji to zupełnie zupełnie osobne zjawisko, z resztą też łatwe do zrozumienia np. w oparciu o prawo Bernouliego. Może istnieć niezależnie od ciągu termicznego, jak i razem z nim.

Pozdrawiam

-J.

P.S. Nie strasz mnie przemianami gazów -mógłbym Ci korepetycji udzielać, jak najbardziej oficjalnie :lol: Parę osób z forum, które znają mnie osobiście, ma niezły ubaw w tej chwili... Inna sprawa, że pewnie nikt już prawie nie śledzi tego wątku, bo i po co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pewnie nikt już prawie nie śledzi tego wątku, bo i po co?

Ja śledzę ;) i przyznam się szczerze, że pełna jestem podziwu... hm, taki z pozoru lekki temat a tak się rozwinął, że nie da się go ominąć...z czystej ciekawości

Pozdrawiam serdecznie! :)

Edytowane przez Ayla
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z pozoru lekki temat a tak się rozwinął, że nie da się go ominąć...z czystej ciekawości

obawiam się, że nic się nie rozwinęło tylko wałkujemy to samo na okrągło

i zrobiło sie to już bardzo nudne

 

Jerzy

zrób taki eksperyment. Do zbiornika z wodą wstaw rurę powiedzmy 1m (komin) i sprawdź czy będzie cug. Różnica ciśnień w obu częściach rury będzie znacznie większa niż dla powietrza ze względu na duży ciężar właściwy wody. A co będzie jak wylot rury będzie wystawał ponad wodę lub będzie równo ze zwierciadłem wody? Wodotrysk?

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ZbyT, masz rację temat przypomina pin –pong, to już straciło sens i stało się nudne.

 

Proponując eksperyment z rurą zanurzoną w wodzie zapominasz o różnicy pomiędzy stanem skupienia cieczy i gazu. Objętość właściwa cieczy praktycznie nie zmienia się przy zmianie ciśnienia, ale tego niemożna powiedzieć o gazie. Jeśli z malejącym ciśnieniem rośnie objętość gazu to nadmiar tej objętości jest wypychany z komina od strony niższego ciśnienia. Objętość cieczy nie jest ściśliwa, więc zmiana ciśnienia nie zmienia jej objętości i niema nadmiaru który musi opuścić komin. Proponuje poczytać o ciśnieniu pod poniższym linkiem, oraz zapoznać się z linkami umieszczonymi na końcu tematu ciśnienie, dotyczącymi ciśnienie atmosferyczne, ciśnienie hydrostatyczne, ciśnienie całkowite.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Ci%C5%9Bnienie

 

TomaszP1977, studnia artezyjska powstaje wówczas, kiedy ciśnienie na dole kanału jest większe od sumy ciśnień: hydrostatycznego i atmosferycznego nad wylotem kanału.

 

Kiedyś rozmawiałem z hydraulikiem jak to się dzieje że u nas w 11 piętrowym bloku jest jednakowe ciśnienie na parterze i na 11 piętrze (szczególnie w nocy, kiedy jest mały pobór wody). Okazało się że wszystko tkwi w zamknięciu góry rurki pionu oraz ciśnieniu na dole pionu, które jest większe od sumy ciśnień słupa wody i ciśnienia na zewnątrz rurki. W takiej sytuacji ciśnienie na początku i końcu pionu jest jednakowe dopóki suma wody wypływającej z kranów jest dużo mniejsza od strumienia wody w wewnątrz pionu oraz od spadku ciśnienia spowodowanego oporem tarcia.

 

Jarku, jak widzę nie możemy dość do porozumienia. Proponuje abyś przedstawił powody dla czego nie uznałeś wyniku pomiaru ciśnienia na kominie fabrycznym, poparte linkami do artykułów czy wykładów z fizyki (tylko z fizyki klasycznej a nie wirtualnej której nie uznaje ponieważ nie znajduje potwierdzenia w rzeczywistości), odnosząc się do tych artykułów jak je rozumiesz i co przez nie chcesz wyrazić.

 

Na początek proponuje odłożenie samego tematu cugu i uściśleniem tematów równoległych jak co rozumiemy pod pojęciem ciśnienie: atmosferyczne, hydrostatyczne, całkowite. Link do tych tematów już wcześniej podałem.

 

Zanim wrócimy do komina najpierw proponuje dyskusję w oparciu o artykuł Przepływ płynów ściśliwych. .

http://www.google.pl/url?sa=t&ct=res&a...gtUgJqfE20CrcqQ

Edytowane przez Jerzy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Objętość właściwa cieczy praktycznie nie zmienia się przy zmianie ciśnienia, ale tego niemożna powiedzieć o gazie. Jeśli z malejącym ciśnieniem rośnie objętość gazu to nadmiar tej objętości jest wypychany z komina od strony niższego ciśnienia. Objętość cieczy nie jest ściśliwa, więc zmiana ciśnienia nie zmienia jej objętości i niema nadmiaru który musi opuścić komin.

 

TomaszP1977, studnia artezyjska powstaje wówczas, kiedy ciśnienie na dole kanału jest większe od sumy ciśnień: hydrostatycznego i atmosferycznego nad wylotem kanału.

 

 

(tylko z fizyki klasycznej a nie wirtualnej której nie uznaje ponieważ nie znajduje potwierdzenia w rzeczywistości)

Po kolei:

 

1) Scisliwa moze byc ciecz a nie objetosc, ale to drobiazg, kazdy wie o co chodzi. Zrob to samo z olejem, np takim z amortyzatora olejowego - jest scisliwy a gwarantuje ci ze nie trysnie w gore.

 

2) Ano wlasnie, skoro bez problemow przyjmujesz zasade dzialania studni artezyjskiej to tak samo powinienes dac sobie rade z kominem.

 

3) Fizyka zawsze znajduje potwierdzenie w rzeczywistosci, chyba ze jest to fizyka z rubryki "MLODY NAUKOWIEC ODKRYWA" w "Nie z tej Ziemi" albo innego "UFO". Zlituj sie, doczytaj troche, nie kompromituj sie uporem i niewiedza i zrozum co do ciebie mowimy.

 

4) Tematy rownolegle takie jak cisnienie hydrostatyczne itd. sa juz dawno uscislone i znakomicie sie sprawdzaja w opisie wlasnie takich zagadnien o ktorych mowimy, problemem jest to jak Ty je rozumiesz. Raczej nie widze potrzeby ich walkowania po raz kolejny. Skoro uwazasz ze cisnienie u gory i dolu w zamknietym naczyniu wyrowna sie - przeciez nikt nie bedzie o to kruszyl kopii. Ludzie wierza w bardziej absurdalne rzeczy i zyja.

 

Proponuje zeby admini zamkneli watek; co moglo byc wytlumaczone to zostalo, a reszta obniza poziom meryotryczny na Forum.

 

PS. Tradycyjnie brak polskich fontow - przepraszam.

Edytowane przez TomaszP1977
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już też mam dość... Adminie, zamykaj Waść!

Jurku, na zakończenie z mojej strony: przejrzyj raz jeszcze posty Staszka Papisa bodajże, on Ci dokładnie to samo tłumaczy, co ja. W drugim z nich masz ten link:

http://www.if.uj.edu.pl/Foton/92/pdf/15%20komin.pdf

Na litość boską, przeczytaj to ze zrozumieniem wreszcie... do tego wystarczy szkolna znajomość fizyki. Co do Twojego eksperymentu:

1) jego wynik jest zupełnie przypadkowy i nie dowodzi niczego, bo oprócz ciągu konwekcyjnego mogłeś mierzyć jednocześnie ciąg wiatrowy. Zwłaszcza,że był to wysoki komin fabryczny, więc nie możesz mieć zielonego pojęcia o tym, jaka była prędkość wiatru te 120m nad ziemia -a wystarczy najlżejszy podmuch, nie do wykrycia przy gruncie. Spróbuj pomierzyć te różnicę ciśnień, która wtedy badałeś jeszcze kilka razy, w różnych dniach, przy różnej pogodzie -obyś sie nie zdziwił. Żeby jakiekolwiek doświadczenie weryfikujące dany model miało sens, trzeba wyeliminować czynniki zaburzające jego wyniki w znacznym stopniu -tu nie było na to najmniejszej szansy. Równie dobrze możesz mierzyć przyspieszenie ziemskie obserwując skoczka spadochronowego po otwarciu spadochronu :ha::ha::ha:

2) na gruncie najprostszych praw fizyki podałem Ci uzasadnienie teoretyczne, dlaczego Twoje wyjaśnienie jest błędne. Nie dotarło. Moim zdaniem nie rozumiesz w ogóle co to jest i dlaczego powstaje ciśnienie hydrostatyczne, z zasadami dynamiki też u Ciebie nie tęgo. I nie chodzi o znajomość reguł czy wzorów [bo te pewnie znasz świetnie], tylko ich zrozumienie i praktyczne stosowanie. Inaczej sam szybko doszedłbyś do wniosku,że Twoja teoria nie ma sensu, bo prowadzi do zjawisk niezgodnych z codziennym doświadczeniem, co ja i inni podawaliśmy Ci na przykładach wręcz łopatologicznych.

Nie przejmuj sie jednak tym co powiedziałem za bardzo. Podobne jak Ty problemy z fizyką ma chyba 90% populacji -rezultat takiego, a nie innego nauczania fizyki w szkole. Coś o tym wiem z praktyki, choć w szkole [podstawowej czy średniej] akurat nie pracowałem [chociaż mało brakowało].

Kończę temat i pozdrawiam

-J.

P.S. w kwestii cieczy: one są ściśliwe, tylko o wiele rzedów wielkości mniej niż gazy. Gdyby nie ścisliwość [a raczej w tym przypadku rozszerzalność termiczna], toby w cieczach nie istniała konwekcja, a przecież jest. Tylko by ją zobaczyć, musisz postawić garnek z wodą na palniku, w gazie wystarczy słabiutkie źródełko ciepła, nawet niewyczuwalne organoleptycznie [różnice temperatury na poziomie ułamków stopni, np. powietrze nad trawnikiem vs. nad asfaltem obok]. Dochodzi tu jeszcze z resztą sprawa ciepła właściwego samego płynu -gaz o wiele łatwiej ogrzać niż ciecz, a z wodą to w ogóle szczególny przypadek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponując eksperyment z rurą zanurzoną w wodzie zapominasz o różnicy pomiędzy stanem skupienia cieczy i gazu. Objętość właściwa cieczy praktycznie nie zmienia się przy zmianie ciśnienia, ale tego niemożna powiedzieć o gazie

to się zgadza ale co to ma do cugu w kominie? Objętość właściwa (a raczej ciężar właściwy) nie może się zmieniać w żadnych warunkach bo nie byłaby objętością właściwą. Za to zmienia się gęstość

 

sam nas przekonujesz od dłuższego czasu, że cug jest wynikiem różnicy ciśnień na dole i na górze komina. Dokładnie tak samo jest w przypadku rury w wodzie. Jest nawet niewielka różnica w gęstości czyli taki komin powinien jak najbardziej działać. Różnica polega na gęstości ośrodka a tym samym na oporach przepływu i bezwładności ... ale skoda ciągnąć to dalej

 

również jestem za zamknięciem wątku bo do niczego konstruktywnego nie doszliśmy i już raczej nie dojdziemy. Coraz częściej pojawiają się za to apele o uzupełnienie luk w wykształceniu. Gdyby ten wniosek z dysputy nie był obraźliwy to sam bym go poparł :ha:

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z obietnicą podaje wyniki z pomiaru ciśnienia w kominie fabrycznym, przy odciętym elektrofiltrze i wyłączonej dmuchawie. Wysokość komina 120 m. Do pomiaru została użyta U-rurka o wysokości 1,5 m napełnionej w 1/3 wodą. Na końce U-rurki nałożono wężyk gumowy zbrojony. Przy obu końcach umieszczonych na zewnątrz komina poziom wody w obu ramionach jest wyrównany (naczynia połączone). Umieszczenie koniec jednej rurki w kominie zmienia poziom wody w U-rurce dając różnicę poziomów po około 5 cm w górę i w dół od pierwotnego położenia. Cała różnica wynosi około 10 cm, co oznacza podciśnienie w kominie około 1000 Paskali (0,01 bar). Ciśnienie te odpowiada ciśnieniu na wysokości 120 m. w tej sytuacji twierdzenie o słupie hydro, czy raczej aerostatyczny w przewodzie kominowym można położyć między bajki.

 

Z tego co powiedzieli obsługujący odpopielanie to do utworzenia cugu nie trzeba wcale gorącego powietrza, powstaje samoczynnie z różnicy ciśnień ale ma stosunkowo niedużą prędkość.

 

Jednak z drugiej strony, tak naprawdę wysokość komina fabrycznego służy głównie do wyrzucania spalin na jak najwyższą wysokość i rozrzuceniu na większym obszarze. Sam cug jest za mały aby odprowadzać spaliny jak i również temperatura spalin odprowadzanych. Dodatkowo pracują dmuchawy wyciągające spaliny z paleniska, zwiększając tym samym ilość odprowadzanych spalin.

 

Przy pracujących dmuchawach, na dole komina powstaje nadciśnienie, dlatego dołem, komin musi być szczelny.

 

Przewód kominowy spełnia rolę kanału łączącego zbiorniki o różnym ciśnieniu zależnym od wysokości komina. Zamknięcie kanału z jednej strony sprawia dołączenie go do zbiornika po stronie otwartej (z stąd podciśnienie na dole komina).

Komin fabryczny, wyłączony na dłuższy czas wymaga podgrzewania spalinami aby nie dopuścić do nawilżenia sadzy na wewnętrznych ściankach i stworzenia korka zatykającego komin. Robi się to za pomocą przepuszczania części spalin pomimo pracy drugiego komina.

 

To wszystko co dowiedziałem się o kominach fabrycznych oraz co udało się pomierzyć.

 

 

Witam po dwutygodniowej przerwie . Sadziłem że Jurek już dawno wie " Jak powstaje cug w kominie " , ale wyglada na to że się myliłem.

Pomiarów dokonałeś i co z tego , skoro Twoja głowa nabita wzorami i teorjami nie ppotrafi właściwie zinterpretować bardzo prostych wyników pomiarów.Sądzisz ze odcięcie elektrofitru natychmiast likwiduje cug w kominie ?. Według tej teorii Pijak który pije przez cały tydzien po wypiciu ostatniej setki powinien natychmiast wytrzeżwieć .Wynik który otrzymałeś jest tylko ptwierdzeniem ,że w kominie pomimo odcietego elektrofiltru występował cug, ruch powietrza powodował spadek cisnienia wg. znanej zasady predkośc rośnie ciśnienie maleje .

Kumulacja ciepła w tak dużym kominie jest ogromna i nie sposób jej zatrzymać do zera wyłączając elektrofirt.

Pisześz w jednym ze swoich postów , że do tego by powstał cug niejest potrzebne ciepło. To ja się pytam -dlaczego ci pracownicy nieużywany komin ciągle podgrzewają ? Właśnie tym korkiem zamykającym komin jest wilgoć anie fizyczne zatkanie. W zawilgoconym kominie spaliny ochładzały by sie szybciej niż analogiczny spadek temperatury powietrza na zewątrz komina .Wtak ogromnym kominie potrzeba mnustwo energjii by usunac ten korek.

Wróce jeszcze do Twojej cudownej wedzarni w,której to samoczynnie powstaje cug.Twoja wedzarnia stoi zapewne na wolnym powietrzu i jak wszysstko inne podlega działaniu naszej dziennej gwiazdy oraz zmianom temperatury ,cisnienia , wilgotności itd.Che bys wiedział ,że nie ma tu żadnego cudu.Ciepło jest dostarczane zewsząd tylko Ty tego nie zauważasz.

Proponuje abyś w swojej cudownej wędzarni rozpałił ogień kilogramem niezbyt poczytnej gazety i sprawdził czy powstanie cug , a następnie po wypaleniu palenisko zalał wiadrem wrzącej wody.Dostarczasz do paleniska takąsamą iloś energii cieplnej jak z gazet. Jeżeli wyjasnisz wszystkim na forum dlaczego po zalaniu paleniska wrzatkiem cug zaniknie uznam ,że temat wątku jest Ci znany. Szafowanie wzorami oraz popisywanie sie znajomościa zawiłych teorii niejet tu konieczne.

Nie wiem czy zauwazyłeś ,że dokonujac tych śmiesznych pomiarów wyważyłeś otwarte od wieków drzwi.

Nie zachecam Cię do stosowania dalej tej metody bo dla potwierdzenia istnienia siły grawitacji zmuszony buś był do lezenia pod jabłonia aż djrzeją jabłka,a dla potwierdzenia prawa Archimedesa głośno krzyczeć na ulicy Eureka ,Eureka Eureka.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.