Skocz do zawartości

Katastrofa Tunguska - to już 100 lat


Krzysiek-Polakowski

Rekomendowane odpowiedzi

Warto przypomnieć iż, jutro 30 czerwca mija 100 rocznica "Katastrofy Tunguskiej"

 

Dokładnie 100 lat temu w dalekiej Syberii 30 Czerwca 1908 roku spokój chłodnego, słonecznego poranka

przerywa pojawienie się na niebie ogromnej, ognistej kuli ognia. Kilkanaście minut po godz. 7:00 rano czasu

miejscowego mieszkańcy niegościnnej rosyjskiej tajgi obserwują jak ów olbrzymi bolid dzienny o jasności

-26 magnitudo mknie przez nieboskłon, aby kilka sekund później eksplodować z niespotykaną siłą. Po

wybuchu unosi się w górę słup ognia i czarnego dymu o wysokości 20 kilometrów. Gwałtowny podmuch

gorącego powietrza przewraca ludzi i zwierzęta wybijając przy tym szyby w oknach.

 

d5a9ac1e9f3ec11e.jpg

rys. 1 Wizja artystyczna Katastrofy Tunguskiej

 

Podczas eksplozji powstaje silna fala sejsmiczna, która zanim ulega stłumieniu dwukrotnie obiega kule

ziemską. Zostaje ona zarejestrowana przez wszystkie ośrodki sejsmiczne na Ziemi. Barometry w stacjach

meteorologicznych w zachodniej Europie po 5 godzinach odnotowują skok ciśnienia atmosferycznego, który

po okrążeniu ziemi zostaje ponownie odnotowany przez stacje we wschodniej Rosji. Odgłosy wybuchu są

słyszane na powierzchni miliona km2 w odległościach przekraczających ponad tysiąc kilometrów. Pasterze

znajdujący się 20 km od epicentrum wybuchu tracą chwilowo słuch, ze względu na silną fale dźwiękową.

 

 

Ów tajemniczy wybuch powoduje powalenie kilkudziesięciu milionów drzew rosyjskiej tajgi na obszarze 2

tysięcy km2 wzniecając przy tym liczne pożary a także zabijając setki dzikich i hodowlanych zwierząt.

Magnetometry zaś w obrębie katastrofy pokazują drugi biegun magnetyczny. Światło słoneczne odbijające

się od milionów ton pyłu pozostawionego przez ciało Tunguske w warstwach stratosfery powoduje białe noce

oświetlając przez 2 tygodnie tereny Europy i Azji, dzięki czemu o północy można było czytać drobny druk,

nie zapalając przy tym lamp.

 

36454623110714e9.jpg

Rys 2 Zdjęcie przedstawiające powalone drzewa

w pobliżu katastrofy.

 

Ze względu na niestabilną sytuacje polityczna w Związku Radzieckim, przez długie lata katastrofa ta

praktycznie nie została wyjaśniona. Dopiero w 1927 roku Leonid Kulik zorganizował ekspedycje badawczą w

dorzecze rzeki Podkamienna Tunguska. To co zobaczyli, przekroczyło ich wszelkie wyobrażenia. Na

olbrzymim obszarze tajgi, przez który przemierzali widzieli powalone, spalone drzewa. Zmagając się z naturą

przez wiele tygodni wędrowali w poszukiwaniu krateru uderzeniowego. 30 Maja docierają do

prawdopodobnego miejsca kolizji obiektu, którym było, jak uważał ten naukowiec jezioro o wymiarach 5x10

km, otoczone wzgórzami. Obserwując okolicę z ich szczytów, Kulik zauważył, że drzewa tworzą promienisty

wzór odchodzący od środka zniszczonego obszaru. Natomiast pośrodku zdewastowanego terenu znalazł kilka

martwych, spalonych drzew pozbawionych kory i gałęzi, sterczących pionowo. Badacz nie miał wątpliwości,

że znajduje się w samym centrum katastrofy. Niestety kończąca się żywności zmusiła naukowców do

powrotu do Leningradu. Rok później w tym samym składzie, lecz już lepiej przygotowani zarówno sprzętowo

jak i logistycznie wyruszają na kolejną ekspedycje. (...)

 

Dalsza cześć artykułu wraz z ciekawszymi filmami dokumentalnymi :

 

Katastrofa Tunguska 1908 r - czytaj dalej

 

------

Krzyś ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto przypomnieć iż, jutro 30 czerwca mija 100 rocznica "Katastrofy Tunguskiej"

... co znalazło odzwierciedlenie w tematyce ostatniego zebrania PTMA w Lublinie.

 

Warto też wspomnieć o nowych teoriach dotyczących katastrofy -

1) "downsizeing" wielkości bolidu (istotne! Jeśli prawdziwe, to katastrofa taka jest znacznie bardziej prawdopodobna, niż sądzono dotychczas!)

2) czyżby jezioro Czeko było kraterem uderzeniowym?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co to jest downsizeing (oprocz zmiejszania opakowan produktu ktore ma na celu zmuszenie konsumenta do czestszego odwiedzania sklepu)?

 

Masz rację! Cygnus użył słowa marketingowego w odniesieniu do wielkości bolidu

i katastrofa gotowa, sugerując statystykę odnoszącą się do wielkości w metrach

skał z kosmosu zagrażających uderzeniem w Ziemie.

 

Bolidy mierzy się według jasności natomiast określenie wielkości meteoroidu na podstawie

samej jasności jest błędne, ponieważ na tą zależność wpływa prędkość i masa, potem znając

wagę i gęstość delikwenta można określić wielkość w centymetrach, metrach lub milach.

 

Super bolidy zdarzają się częściej niż raz na 100 lat, a przy obecnym zaangażowaniu

amatorskich sieci bolidowych nie będą już wzbudzać paniki w ciemnogrodach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Jarecki!

 

Napisałem "DOWNSIZING" (nie downsizing) całkowicie świadomie, stosując PRZENOŚNIĘ a nie dosłowne tłumaczenie terminologii! Ale akurat mając na myśli dosłowne ZMNIEJSZENIE (w stosunku do dotychczasowych ocen) wielkości meteorytów szacowanej na podstawie wielkości SKUTKÓW zderzenia z Ziemią, wybrałem całkiem stosowny termin.

 

Pozwolę sobie trochę rozwinąć temat.

Prof. Mark Boslough z Sandia National Laboratories w Albuquerque zastosował nową metodę komputerowej symulacji zderzeń meteorytowych, przy penej modyfikacji dotychczasowych założeń, m.in. uwzględniając, że nie cała masa meteorytu eksploduje w jednym punkcie, ale fragmentacja bolidu rozłożona jest w czasie, a więc cząstkowe eksplozje mają miejsce bliżej powierzchni ziemi, niż gdyby to nastąpiło punktowo. Pozwoliło to skorygować ocenę mocy wybuchu meteorytu tunguskiego z 10-20 MT TNT do 3-5 MT. Wielkość bolidu wg tego oszacowania była rzędu kilkudziesięciu metrów. Dotychczasowe projekty obserwacyjno-ostrzegawcze obejmowały obiekty powyżej 140 m średnicy.

 

Jeszcze jeden fakt:

W końcu roku 2007 w pobliżu peruwiańskiej wioski Carancas nastąpił upadek meteorytu, skutkujący powstaniem krateru o średnicy 16 metrów. Badania wykazały, że meteoryt, który spowodował powstanie krateru, był znacznie mniejszy, niż się spodziewano. Doprowadziło to do zaskakującej konkluzji: rozmiary krateru i ilość wydzielonej energii były tak duże, że obiekt musiał poruszać się w chwili zderzenia z niezrozumiale wielką prędkością rzędu 25 000 km/h. To jest prędkość 40-50 razy większa niż spodziewana!

 

Powiązanie tych faktów i ocen powoduje istotną zmianę poglądów na temat niebezpieczeństwa związanego z upadkiem meteorytów oraz technologiami wykrywania ewentualnych intruzów. Należy poszukiwać znacznie mniejszych rozmiarów ciał, niż dotychczas sądzono!

 

Fakt, że do tej pory upadki dużych ciał miały miejsce, powiedzmy, co 100 lat, nie jest żadną gwarancją bezpieczeństwa. Po pierwsze - większości upadków wcale nie zarejestrowano (tereny bezludne, tereny pokryte wodą). Po drugie - jak wskazuje rozkład czasowy upadków - NIE SĄ TO ZDARZENIA LOSOWE, przypadkowo rozłożone w czasie i przestrzeni. Np. okresowy rój meteorów, przecinający orbitę Ziemi powoduje OKRESOWE nasilenie częstotliwości upadków. Tak więc może mieć miejsce stadne wystąpienie upadków. Nie ma więc sensu uspokajanie opinii publicznej stwierdzeniami: wielkie obiekty trafiają w Ziemię raz na 100 lat, więc mamy jeszcze np. 100 lat spokoju. Powyższe rozumowanie jest podstawowym błędem dotyczącym interpretacji prawdopodobieństwa zajścia zdarzenia i próby przewidzenia momentu oczekiwanego wystąpienia kolejnego zdarzenia.

 

Gdyby meteoryt tunguski eksplodował nad Warszawą, to z ciemnogrodu wiele by nie zostało! A właśnie upłynęło 100 lat.

 

Amatorskie sieci bolidowe mają się NIJAK do ostrzegania przed upadkiem dużych obiektów. Rejestrują przejście przez atmosferę (głównie kosmicznego śmiecia), są więc rejestracją POS FACTUM a nie systemem wczesnego ostrzegania. Wiem, że tego nie pisałeś, ale wobec tego jaki związek pomiędzy sieciami bolidowymi a meteorytem tunguskim?

 

Źródła:

- Stuart Clark - Tunguska the truth, "Sky at Night", June 2008

- Emily Baldwin - The Tunguska Event, "Astronomy Now", June 2008

 

 

Ciekawe materiały:

University of Bologna Department of Phycics - Tunguska Home Page Nowa wyprawa nad Podkamienną Tunguskę

 

 

Pozdrawiam -

Miłek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1) "downsizeing" wielkości bolidu...
Napisałem "DOWNSIZING" (nie downsizing) całkowicie świadomie,

No coment

 

Prof. Mark Boslough z Sandia National Laboratories w Albuquerque zastosował nową metodę komputerowej symulacji zderzeń meteorytowych, przy penej modyfikacji dotychczasowych założeń, m.in. uwzględniając, że nie cała masa meteorytu eksploduje w jednym punkcie, ale fragmentacja bolidu rozłożona jest w czasie, a więc cząstkowe eksplozje mają miejsce bliżej powierzchni ziemi, niż gdyby to nastąpiło punktowo. Pozwoliło to skorygować ocenę mocy wybuchu meteorytu tunguskiego z 10-20 MT TNT do 3-5 MT. Wielkość bolidu wg tego oszacowania była rzędu kilkudziesięciu metrów. Dotychczasowe projekty obserwacyjno-ostrzegawcze obejmowały obiekty powyżej 140 m średnicy.

Prawdopodobnie niepoprawne tłumaczenie z angielskiego w miejsce słów:

meteoryt i bolid powinno być: meteoroid, planetoida, kometa.

 

Gdyby meteoryt tunguski eksplodował nad Warszawą, to z ciemnogrodu wiele by nie zostało! A właśnie upłynęło 100 lat.

Meteoryt tunguski nie eksplodował by nad Warszawą, ponieważ miasto to nie jest

ciemnogrodem i ludzie tam wiedzą co może eksplodować w atmosferze.

 

Amatorskie sieci bolidowe mają się NIJAK do ostrzegania przed upadkiem dużych obiektów. Rejestrują przejście przez atmosferę (głównie kosmicznego śmiecia), są więc rejestracją POS FACTUM a nie systemem wczesnego ostrzegania. Wiem, że tego nie pisałeś, ale wobec tego jaki związek pomiędzy sieciami bolidowymi a meteorytem tunguskim?

Żaden związek z Pana teorią na temat eksplozji meteorytu tunguskiego, bo meteoryty

eksplodują podczas uderzenia w Ziemię natomiast w atmosferze fragmentują meteoroidy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No coment

Chodziło mi o CUDZYSŁÓW, Dobry Człowieku.

 

Kiedyś o tym uczyli na lekcjach języka polskiego, ale teraz już "prymasi" PRAWDOPODOBNIE poprawiają tłumaczenie, chociaż nie czytali oryginalnego tekstu.

 

Takie są skutki wyścigu szczurów i nieustającego doskonalenia systemu kształcenia i wychowania.

 

Zamiast powiedzieć coś ciekawego o KATASTROFIE - :dyskusja: "dyskusja" pseudolingwistyczna.

 

Przykro czytać, przykro pisać. :angry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oprócz pierwszego postu (materiał informacyjny - pożyteczna rekapitulacja popularnych teorii - kończy się na roku 1996) nie ma tam nic ciekawego, bo przecież dyskusja jest znacznie poniżej poziomu AstroForum. Ale czegóż się spodziewać po forum PARANORMALNE?

 

Ale nadal uważam, że warto przeczytać oba artykuły, które podałem w źródłach, choćby ze względu na to, że zawierają omówienie rzeczywiście świeżych badań.

Jeden artykuł przetłumaczyłem na potrzeby PTMA, mam też zeskanowane wszystkie zdjęcia, ale nie będę się pchał z moim prawdopodobnie błędnym tekstem, zresztą nie widać, żeby meritum wątku kogokolwiek zainteresowało na forum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dowiesz się. Cygnus zabrał teksty, skany i poleciał prawdopodobnie na Łysą Górę.

Na Łysej Górze byłem bardzo dawno, przed wynalezieniem skanów jeszcze. Zresztą doszedłem tam piechotą, ze Świętej Katarzyny, nie lotem ptaka, aerostatku czy miołty. Łabędzi tam żadnych nie bylo.

 

Leniwi rzeczywiście się nie dowiedzą. Ciekawi mogą poprosić i dowiedzą się za moim niegodnym pośrednictwem.

Gdybyś przeczytał TEKSTY (przecież podałem źródła), obejrzał SKANY, ewentualnie poprawnie przetłumaczył, to byś się dowiedział, że pod dnem jeziora Czeko zagadka CZEKA (SIC!) na rozwiązanie. Czeka na zebranie funduszy i następną wyprawę, ze sprzętem wiertniczym.

 

Można się trochę doczytać na stronie Uniwersytetu w Bolonii.

Edytowane przez cygnus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Meteoryt tunguski nie eksplodował by nad Warszawą, ponieważ miasto to nie jest ciemnogrodem i ludzie tam wiedzą co może eksplodować w atmosferze.
... a przecież wiadomo, że METEORYT NIE MOŻE!?!? :ha:

 

Meteorytom jest WSZYSTKO JEDNO, jakie to: oświecone (Warszawa) czy nieoświecone (65 mln lat temu, obszar wodny u wybrzeży dzisiejszej Ameryka Środkowej, jakkolwiek to miejsce wówczas dinozaury nazywały) miejsce znajduje się w ich polu rażenia. Jak mają wybuchnąć - to wybuchają: atmosferycznie, gruntowo, podwodnie czy jak tam chcą. Zabezpieczenie więc społeczności przed skutkami ewentualnej przyszłej kolizji poprzez podniesienie poziomu wykształcenia może być tylko pośrednio skuteczne, jeśli ta wykształcona społeczność potrafi podjąć stosowne środki zapobiegawcze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto przypomnieć iż, jutro 30 czerwca mija 100 rocznica "Katastrofy Tunguskiej"

Dokładnie 100 lat temu w dalekiej Syberii 30 Czerwca 1908 roku spokój chłodnego, słonecznego poranka

przerywa pojawienie się na niebie ogromnej, ognistej kuli ognia.

 

Tak na prawde - troche sie pospieszylismy z ta 100 rocznica. To bylo 30 czerwca, ale kalendarza julianskiego. A wiec w przeliczeniu na obecnie uzywany kalendarz nalezy dodac 13 dni. Przygotujmy sie na powtorna, 100 rocznice zdarzenia ktora wypada 12 lipca b.r.

 

PS.

Jak zwykle brak polskich fontow - czekam na normalna wersje systemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przygotujmy sie na powtorna, 100 rocznice zdarzenia ktora wypada 12 lipca b.r.

 

No to masakra !

Dla nie wtajemniczonych odradzam patrzenie się w niebo nocą, grozi oczopląsem.

12-tego zaczną bombardować atmosferę z prędkością 41km/s δ-Aquarydy Południowe

w ilości do 20 na godzinę. α-Capricornidy również mogą się pojawić z prędkością 23 km/s

do czterech sztuk na godzinę. Piscis Austrinidy wystartują piętnastego do 5 szt. na godzinę

z prędkością 35 km/s. A dla tych co nie zasną dokładka w wykonaniu sławnych Piersidów,

zaczną występ 17-tego w najliczniejszych grupach pędzących z zawrotną prędkością 212,4

tys. km/h.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm... Chyba jednak 30 czerwca!

Badał tę sprawę kolega, któremu całkowicie ufam, bo jest bardo dokładny w studiach kalendarzowych. Potwierdził datę podawaną w obu cytowanych źródłach.

 

Cytowani autorzy wiążą Meteoryt Tunguski z Beta-Taurydami.

 

Oczywiście - życzę powodzenia w łowach lipcowych Przybyszów!

U mnie, niestety, kanalarska pogoda, coś w rodzaju jesieni w środku lata.

 

:Salut:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto dodać, że 30 czerwca 1908 Ziemia była w pobliżu orbity zawierającej

świeżą materię komety 2P/Encke związanej z dziennym rojem meteorów Beta

Tarydów aktywnych od 5 czerwca do 18 lipca, mających swoje maksimum około

29 czerwca. Poniżej diagram orbity 2P/Encke z dnia 30.06.1908 :

 

Encke1908.gif

Symulacja na stronie NASA :

http://ssd.jpl.nasa.gov/sbdb.cgi?sstr=2P&orb=1

Edytowane przez jarecki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm... Chyba jednak 30 czerwca!

 

W roku 1908 Rosja stosowala kalendarz julianski. Z drugiej strony zrodla z ktorych korzystal Krzysiek moga podawac date wedle kalendarza gregorianskiego, skutki katastrofy byly odczuwalne takze na obszarach poza Rosja. Krzysku, poniewaz to Ty jestes najlepiej zorientowany w temacie, prosze o rozwianie ewentualnych watpliwosci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z rosyjskiej Wikipedii (podkreślenie moje):

 

Тунгу́сский метеороид — гипотетическое тело, вероятно, кометного происхождения, которое, предположительно, послужило причиной воздушного взрыва, произошедшего в районе 60°55′ с. ш. 101°57′ в. д. (G) в районе реки Подкаменная Тунгуска 17 (30) июня 1908 года в 7 часов 14,5ą0,8 минут по местному времени (0 ч 14,5 мин по Гринвичу).

 

W podkreśleniu mamy 17 (30) czerwca. Rzecz jest więc jasna.

 

Pozdrawiam.

Edytowane przez lehoslav
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 lat później...

Od tamtej, okrągłej rocznicy minęło sporo czasu i pewien, nowy punkt odniesienia dał impakt czelabiński (też wypadały szyby, a porównanie mamy na jednej z grafik).

 

Niedawno redaktorzy ("Wprost") zwrócili uwagą na kolejną, 112-tą rocznicę Katastrofy Tunguskiej, jednej z największej katastrof w historii Ziemi i opisali tak:

 

Naukowcy twierdzą, że jako ludzkość mieliśmy dużo szczęścia.
Gdyby doszło do tego dziś, spowodowałoby to milion ofiar. Tam było tak:

 

Gwałtowny podmuch gorącego powietrza przewraca ludzi i wybija szyby w oknach w promieniu stu kilometrów.

 

Powstaje silna fala sejsmiczna, która dwukrotnie obiega kulę ziemską i jest zarejestrowana przez wszystkie poważne ośrodki sejsmiczne na Ziemi.

 

Barometry w stacjach meteorologicznych w zachodniej Europie, po 5 godzinach, odnotowują skok ciśnienia atmosferycznego.

 

Pył wyrzucony do atmosfery powoduje białe noce w Europie i Ameryce Północnej, trwające nawet dwa tygodnie i tak jasne, że w środku nocy można czytać gazetę.

 

Więcej:
https://www.wprost.pl/kosmos/10339714/gdyby-doszlo-do-tego-dzis-spowodowaloby-milion-ofiar-rocznica-katastrofy-tunguskiej.html

 

Konkretnego, niekwestionowanego kawałka tej planetoidy, a raczej może komety nie znaleziono.

 

Na angielskiej wikipedii mamy ciekawy fragment pod koniec opisu:

 

Chociaż naukowcy są zgodni co do tego, że eksplozja Tunguska została spowodowana uderzeniem małej asteroidy, istnieją pewne różnice zdań.
Astrofizyk Wolfgang Kundt zasugerował, że wydarzenie Tunguska było spowodowane uwolnieniem, a następnie eksplozją 10 milionów ton gazu ziemnego ze skorupy ziemskiej.
Podstawową ideą jest to, że gaz ziemny wyciekł ze skorupy, a następnie wzrósł do wysokości równej gęstości w atmosferze;
stamtąd dryfował z wiatrem, w rodzaju knota, który ostatecznie znalazł źródło zapłonu, takie jak błyskawica.
Po zapaleniu gazu ogień przebiegał wzdłuż knota, a następnie do źródła wycieku w ziemi, po czym nastąpiła eksplozja.

 

Ale czytamy też:
Analiza chemiczna torfowisk z tego obszaru ujawniła liczne anomalie uważane za zgodne z hipotezą kosmicznego upadku.
Stwierdzono, że izotopowe sygnatury węgla, wodoru i azotu w warstwie torfowisk odpowiadające 1908 r. były niespójne ze stosunkami izotopowymi zmierzonymi w sąsiednich warstwach,
a tej nieprawidłowości nie stwierdzono w torfowiskach położonych poza obszarem.
Obszar torfowisk wykazujący te anomalne sygnatury zawiera również niezwykle wysoki udział irydu, podobny do warstwy irydu występującej w granicy kredy i paleogenu.
Uważa się, że to (mikro)resztki z impaktującego ciała

 

Ciekawe są spisane obserwacje ludzi:

 

chłopi widzieli na północnym zachodzie, raczej wysoko nad horyzontem, dziwnie boleśnie jasne niebieskawo-białe ciało, które przez 10 minut poruszało się w dół.
Ciało przypominało rurę lub cylinder. Niebo było bezchmurne. Gdy ciało zbliżyło się do ziemi (lasu), zdawało się rozmazywać,
a następnie zamieniło się w gigantyczny kłębek czarnego dymu i rozległo się głośne stukanie (nie grzmot), jakby spadały duże kamienie lub strzelała artyleria.
Wszystkie budynki zatrzęsły się. W tym samym czasie chmura zaczęła emitować płomienie o nieokreślonych kształtach.

 

 O 7:43 rozległ się hałas podobny do silnego wiatru. Zaraz potem rozległo się przerażające uderzenie, a następnie trzęsienie ziemi,

które dosłownie wstrząsnęło budynkami, jakby uderzyły nimi duże kłody lub ciężki kamień.
Po pierwszym uderzeniu nastąpił drugi, a potem trzeci. Następnie odstępowi między pierwszym a trzecim uderzeniem towarzyszyła niezwykła podziemna grzechotka,
podobna do linii kolejowej, po której podróżują dziesiątki pociągów w tym samym czasie.
Następnie przez 5 do 6 minut słychać było dokładne podobieństwo ostrzału artyleryjskiego: od 50 do 60 salw w krótkich, równych odstępach, które stopniowo stawały się coraz słabsze.
Po 1,5–2 minutach od jednego z „zapór” rozległo się sześć kolejnych uderzeń, jak strzelanie z armaty, ale osobno, głośno i towarzyszyły im wstrząsy.
Niebo,na pierwszy rzut oka wydawało się jasne. Nie było wiatru i chmur.
Po bliższym przyjrzeniu się na północ, tj. Tam, gdzie słyszano większość uderzeń, w pobliżu horyzontu pojawiła się chmura popiołu,
która stawała się coraz mniejsza i bardziej przejrzysta i prawdopodobnie około 14–3 całkowicie zniknęła.

 

https://en.m.wikipedia.org/wiki/Tunguska_event

 

Siema
Linki:

Tunguska_and_Chelyabinsk_meteoroid_size.

 

Russia-CIA_WFB_Map--Tunguska.png

 

1920px-Trajectory_Models_of_The_Tunguska

1920px-Tunguska_event_fallen_trees.jpg

 

1920px-Dinosaur_lightning.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, ekolog napisał:

Naukowcy twierdzą, że jako ludzkość mieliśmy dużo szczęścia.
Gdyby doszło do tego dziś, spowodowałoby to milion ofiar. Tam było tak:

co roku umiera kilkadziesiąt milionów więc dla "ludzkości" śmierć dodatkowego miliona byłaby prawie obojętna.

choć mieszkańcy kraju, na który by to spadło, mieliby pewnie inne zdanie ^_^

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, lemarc napisał:

Lecąc przez 10 minut w atmosferze żadne ciało kosmiczne nie ulegnie dezintegracji, bo ma za małą prędkość. 

Otóż to! Zatem pierwsza myśl jaka przychodzi nam/mi do głowy to zjawisko (niebieski płomień) jaki obserwujemy na palnikach kuchenek gazowych.

Czyli kawałki komety podziurawiły teren i wydobywający się metan zaczął się spokojnie palić.

Z innej dziury metan wydobywał się bez palenia i nasycał atmosferę. Jak ogień z sąsiedniego płonącego bąbla lub jakaś iskra/piorun zapalił tę porcję nastąpił wybuch.

Może nie wszyscy wiedzą że tak działają bomby implozyjne które najpierw "rozpryskują gaz" a potem detonują i nie trzeba bomby atomowej by zburzyć miasto.

 

Co do efektów akustycznych to pamiętajmy, że dźwięk leci dłużej niż światło a mogły też brzmieć łamane drzewa i wtórne upadki wybitych kawałków gruntu.

 

Siema

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.