Skocz do zawartości

Meteoryty - czy ktoś próbował ich szukać ???


Rage

Rekomendowane odpowiedzi

Zastanawiałem się nad poszukiwaniem meteorytów (tak, naoglądałem się Discovery :-) ). Jeżeli ktoś ma doświadczenia, może się podzieli ? :-)

 

Nie wiem czy to chybiony pomysł, ale moi znajomi jak o tym wspomniałem długo wpatrywali się w sufit, co myślicie na ten temat ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślałem o tym od dawna, trzeba by było załatwić sprzęt elektroniczny do tych poszukiwań i się trochę nałazić. Meteoryty to rzadkość. Ale mam obawy, czy nie został bym uznany za hmm... kogoś, kto lekko zwariował.

Ale co tam, na pewno kiedyś się tym zajmę. Na pierwszy rzut - moja działka ok.6 ha.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od wielu lat meteoryty w Polsce zbiera moj stary kolega Krzysiu Socha. Jego rekord

to UWAGA 28 kg meteoryt Morasko. Widzialem go po wyczyszczeniu i przecieciu.

Cos pieknego. Kawal metalu ze sliczna inkluzja grafitowa.

 

Andrzej Pilski z Fromborka to chyba najwiekszy specjalista od meteorytow w Polsce.

Jego ksiazki na pewno powiedza Wam jak zabrac sie za szukanie kamieni z nieba.

 

Pozdrawiam,

Arek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pozyskany nielegalnie w rezerwacie przyrody

 

Arek nie napisał ze został znaleziony na terenie rezerwatu Metoryt Morasko. Rezerwat jest bardzo mały i obejmuje teren sąsiadujący bezpośrednio z kraterami. Natomiast same meteoryty Morasko znajdowano na okolicznych polach, które do rezerwatu nie należą.

 

Na temat meteorytu Morasko polecam stronę

 

http://republika.pl/morasko2/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym Krzysiu Socha to jeden z najbardziej porzadnych i uczciwych ludzi jakich

znam. Najladniejszy fragment meteorytu, z ta inkuzja grafitowa, oddal za darmo do

Muzeum Geologicznego w Warszawie. Mogl to sprzedac za grube kilka tysiecy zl.

Swoja decyzje argumentowal tym, ze szkoda byloby aby taki ladny meteoryt marnowal sie

w prywatnej kolekcji i ludzie nie mogli na niego patrzec. Zszokowal tym cala mase mlodych

i zapatrzonych w kase dorobkiewiczow.

 

Oby wiecej takich ludzi jak Krzysiek :)

 

Arek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. Najladniejszy fragment meteorytu, z ta inkuzja grafitowa, oddal za darmo do

Muzeum Geologicznego w Warszawie.

 

Już myślałem, że nic sobie nie zostawił.

Brawo dla Krzysztofa.

Ja bym miał dylemat czy oddać do muzeum czy trzymać w domu. Pewnie trzymał bym w domu ale w testamencie zapisał bym dla muzeum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacząłem się zastanawiać nad prawem własności takiego meteorytu i wstepnie myślę, że jednak A. Pilski ma rację klasyfikując go jako skarb w rozumieniu kodeksu cywilnego, co oznacza, że prawo do meteorytów ma Państwo niezależnie od tego na czjej ziemi przybysz z kosmosu leży.

 

 

Ja też trzymałbym meteoryt w domu i głaskał sobie go od czasu do czasu na szczęście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacząłem się zastanawiać nad prawem własności takiego meteorytu i wstepnie myślę, że jednak A. Pilski ma rację klasyfikując go jako skarb w rozumieniu kodeksu cywilnego, co oznacza, że prawo do meteorytów ma Państwo niezależnie od tego na czjej ziemi przybysz z kosmosu leży.  

 

Jeżeli tak jest to jest bardzo źle. W Angli był jakiś taki przepis, że wszystko co w ziemi należy do królowej no to ludzie znajdowali zawsze skarby w wodzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wlasnie - widze, ze kolo czasu juz sie zatoczylo i znowu sa ONI i MY :(

 

A wracajac do tematu - faktycznie bardzo uczciwy kolega jest(chociaz to chyba nie o to chodzi, bo jakby sprzedal tez bylby uczciwy). Z tego co ostatnio czytalem i ogladalem na meteoryty jest teraz spory popyt. Rozwinela sie juz niezle galaz jubilerstwa z tymi "spadami". Oznacza to, ze ludzie potrafia juz placic kilkaset tysiecy dolarow za sztuke, a i widzialem taki, ktory wyceniany jest rynkowo na 2 mln $, a wcale jakis strasznie duzy nie byl. Trzymany jest w prywatnej kolekcji goscia, ktory w zasadzie zycie i pieniadze poswiecil na ich kolekcjonowanie. Kupije od ludzi na calym swiecie, ale tez sam szuka.

 

Nie wazne - kazdy robi jak uwaza. Ja faktcznie w dzisiejszych czasach mialbym watpliwosci z odstapieniem swojej sztuki, bo takie kustorz muzeum opchnie to potem i sam zarobi! Niestety juz nie ufam wszystkiemu, co kojarzy mi sie z "Panstwem". Przykre, ale prawdziwe...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomniala mi sie wlasnie historia z lat dziecinstwa, gdzie bylem u babci. Pamietam jak dzis, kiedy to siedzialem z babcia w oknie poznym wieczorkiem i nagle srruuu... meteor spadl do sadu, ze 100 m od okna. Pamietam, ze jarzyl sie jeszcze spora chwile na ziemi. Byl oczywiscie maly... Babcia nie pozwolila mi do niego pobiec. Niestety pech chcial, ze do rana zawalilo teren sniegiem i mimo moich dzieciecych poszukiwan nie udalo go sie odnalezc. Pewnie lezy tam do dzisiaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Historia z babcią to straszny niefart ? Zostało jej to wybaczone ?

Ja pamiętam że w czasie żniw pomimo zakazu wróciłem z pola do wioski aby obejrzeć "Sondę", nie dałem rady. Dostałem wtedy solidnie w skórę, ale teraz jak to dziadki wspominają to jest ubaw po pachy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.