Skocz do zawartości

Całkowite zaćmienie Słońca 2009-07-22


Merak

Rekomendowane odpowiedzi

Szkoda, że oferta LogosTour była jakąś tajemnicą i zamknięto grupę przy 20 osobach. 20 osób to było minimum, a przy 30-40 było by na pewno parę groszy taniej.

 

Organizatorce zależało na małej, mobilnej grupie. To po wpadce na Syberii, gdzie ze względu na pewne niedomówienia duża grupa pozostała na miejscu i przeżyła gorycz porażki, ponieważ Słońce w czasie całkowitej fazy schowało się za chmurę, którą można było "ominąć" przemieszczając się 2-3 km w bok.

 

Resztę znajdziesz tutaj (nie wiem, czy czytałeś):

http://www.astromaniak.pl/viewtopic.php?f=...099&start=0

Edytowane przez Robert Bodzoń
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robercie praktycznie nie robi się wyjazdów do Chin na krócej niż 9-10 dni. Oferta TUI to także 11dni.

 

Dla mnie każdy dzień robi różnicę. Obowiązuje mnie dieta i nie wiem ile wytrzymam na ryżu ;)

W ostateczności będę rozważał wersję 11-dniową.

 

Ciekawe dokąd dociera metro w Shanghaiu.

 

http://johomaps.com/as/china/shanghai/shanghaimetro.html

Edytowane przez Robert Bodzoń
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kochani,

 

1. LogosTour to prawdopodobnie niezłe biuro i nawet z pewnym doświadczeniem "zaćmieniowym".

Ale tak się składa że znam szczegółowe warunki uczestnictwa w imprezach turystycznych tego biura (załącznik do umowy) i jak dla mnie są one nieakceptowalne. Praktycznie nie ma regularnej możliwości wycofania się z wyprawy za ustaloną z góry opłatą (nawet z dużym wyprzedzeniem), a odpowiedzialność finansowa uczestnika za straty poniesione przez organizatora jest potencjalnie nieograniczona!

Ktoś może łudzić się że tzw. ubezpieczenie kosztów rezygnacji rozwiązuje problem, ale chyba tylko ktoś, kto nigdy nie widział z bliska takiego ubezpieczenia i nie wie na czym tu polega trick.

 

1a. Przypomnę, że jest jeszcze sporo czasu do wyjazdu i różne zdarzenia losowe i tzw. "siły wyższe" mogą zadziałać - nawet jak ktoś jest napalony na zaćmienie i zdecydowany na wyjazd. Dobrze jest zachować elastyczność.

 

1b. Nie łudzcie się że przytoczone tu wcześniej koszty wyprawy z LogosTour są pełne i całkowite. Biura, żeby nie zrazić uczestników, często rozkładają płatności na kawałki, które stopniowo odsłaniają. Ilość dopłat na miejscu nieprzyjemnie zaskoczy niejednego klienta "tanich" biur.

 

2. Zgadzam się w pełni z przedmówcą, który napisał że "Wyprawa do Chin jest wycieczką do Chin z zaćmieniem słońca, a nie wyprawą na zaćmienie połączoną z wycieczką po Chinach. " Ja też tak to traktuję (ale wiadomo że zawsze są przynajmniej dwie szkoły - pruszkowska i wołomińska).

 

W ramach tej szkoły (wyprawa do Chin) jestem w trakcie rozmów z biurem Logs Travel, które ma pasującą wyprawę... w swojej normalnej ofercie. Tylko nie miało świadomości zaćmieniowej, albo miało jakieś zaćmienie świadomości... anyway, w programie 3 tygodniowej, wypasionej wyprawy marzeń jest obecność w Wuhan w dniu zaćmienia (przypadek?) i w Szanghaju dnia następnego. Ale to są szczegóły do negocjacji a biuro jest otwarte na sugestie.

Zaletą jest standardowa oferta - nie trzeba zbierać jakiejś specgrupy o zadanej liczebności bo najprawdopodobniej wyprawa i tak dojdzie do skutku (ale może lepiej sie zabezpieczyć i pod tym względem?).

Mniej więcej pełne koszty wyprawy to 12 tys. / os. w parze, a w ramch tego są hotele ***, spływ statkiem po Yangcy na odcinku który niedługo zostanie zalany na wieki wieków, transfery lotnicze na miejscu i masa innych atrakcji.

Oraz jasne warunki i koszty wycofania się przed czasem.

Dam znać jak dostanę konkretną odpowiedź od biura.

 

PS. Ależ ten wątek się ożywił dzisiaj! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Organizatorce zależało na małej, mobilnej grupie. To po wpadce na Syberii, gdzie ze względu na pewne niedomówienia duża grupa pozostała na miejscu i przeżyła gorycz porażki, ponieważ Słońce w czasie całkowitej fazy schowało się za chmurę, którą można było "ominąć" przemieszczając się 2-3 km w bok.

 

Resztę znajdziesz tutaj (nie wiem, czy czytałeś):

http://www.astromaniak.pl/viewtopic.php?f=...099&start=0

 

 

W pewnym sensie rozumiem to aby grupa nie była zbyt liczna z drugiej strony grupa 20 osobowa jest liczna jak by na to nie patrzeć. Nie znam szczegółów zaćmienia sierpniowego ale jeżeli w trakcie fazy całkowitej, która trwała o ile pamietam niecałe 3 minuty Słoneczko schowało się za chmurkę to i tak nic by mobilność nie dała. Zresztą o tym gdzie się najlepiej było przemieścić to wiadomo po zjawisku. Jakoś nie wybrażam sobie aby zmieniać miejsce obserwacji nawet na 2-3 godziny przed zjawiskiem. Po prostu odrobina szczęścia jest niezbędna. Ja wybieram się na wycieczkę do Chin i zaćmienie jest tylko pretekstem i ekstra bonusem do tej wyprawy. Jeżeli z powodu niesprzyjającej pogody sie nie uda to rozczarowania wielkiego nie będzie. Chociaż żal będzie. Małek sierpniowe zaćmienie obserwował na Szpicbergenie i podczas dwumiesięcznego pobytu w arktyce czyste niebo było tylko przez parę godzin w czasie zaćmienia, to się nazywa fart.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie każdy dzień robi różnicę. Obowiązuje mnie dieta i nie wiem ile wytrzymam na ryżu ;)

W ostateczności będę rozważał wersję 11-dniową.

 

 

 

http://johomaps.com/as/china/shanghai/shanghaimetro.html

 

Może to zabrzmi dziwnie ale ja bym na twoim miejscu raczej rozważał pozostanie w domu. Dzięki z link do metra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kochani,

 

1. LogosTour to prawdopodobnie niezłe biuro i nawet z pewnym doświadczeniem "zaćmieniowym".

Ale tak się składa że znam szczegółowe warunki uczestnictwa w imprezach turystycznych tego biura (załącznik do umowy) i jak dla mnie są one nieakceptowalne. Praktycznie nie ma regularnej możliwości wycofania się z wyprawy za ustaloną z góry opłatą (nawet z dużym wyprzedzeniem), a odpowiedzialność finansowa uczestnika za straty poniesione przez organizatora jest potencjalnie nieograniczona!

Ktoś może łudzić się że tzw. ubezpieczenie kosztów rezygnacji rozwiązuje problem, ale chyba tylko ktoś, kto nigdy nie widział z bliska takiego ubezpieczenia i nie wie na czym tu polega trick.

 

1a. Przypomnę, że jest jeszcze sporo czasu do wyjazdu i różne zdarzenia losowe i tzw. "siły wyższe" mogą zadziałać - nawet jak ktoś jest napalony na zaćmienie i zdecydowany na wyjazd. Dobrze jest zachować elastyczność.

 

1b. Nie łudzcie się że przytoczone tu wcześniej koszty wyprawy z LogosTour są pełne i całkowite. Biura, żeby nie zrazić uczestników, często rozkładają płatności na kawałki, które stopniowo odsłaniają. Ilość dopłat na miejscu nieprzyjemnie zaskoczy niejednego klienta "tanich" biur.

 

2. Zgadzam się w pełni z przedmówcą, który napisał że "Wyprawa do Chin jest wycieczką do Chin z zaćmieniem słońca, a nie wyprawą na zaćmienie połączoną z wycieczką po Chinach. " Ja też tak to traktuję (ale wiadomo że zawsze są przynajmniej dwie szkoły - pruszkowska i wołomińska).

 

W ramach tej szkoły (wyprawa do Chin) jestem w trakcie rozmów z biurem Logs Travel, które ma pasującą wyprawę... w swojej normalnej ofercie. Tylko nie miało świadomości zaćmieniowej, albo miało jakieś zaćmienie świadomości... anyway, w programie 3 tygodniowej, wypasionej wyprawy marzeń jest obecność w Wuhan w dniu zaćmienia (przypadek?) i w Szanghaju dnia następnego. Ale to są szczegóły do negocjacji a biuro jest otwarte na sugestie.

Zaletą jest standardowa oferta - nie trzeba zbierać jakiejś specgrupy o zadanej liczebności bo najprawdopodobniej wyprawa i tak dojdzie do skutku (ale może lepiej sie zabezpieczyć i pod tym względem?).

Mniej więcej pełne koszty wyprawy to 12 tys. / os. w parze, a w ramch tego są hotele ***, spływ statkiem po Yangcy na odcinku który niedługo zostanie zalany na wieki wieków, transfery lotnicze na miejscu i masa innych atrakcji.

Oraz jasne warunki i koszty wycofania się przed czasem.

Dam znać jak dostanę konkretną odpowiedź od biura.

 

PS. Ależ ten wątek się ożywił dzisiaj! :)

 

 

Jest dużo racji w tym, co napisałeś, ale zabezpieczenia 100% nie ma można jedynie minimalizować ryzyko poniesienia strat. Nie znam biura podróży, które zwraca 100% poniesionych kosztów z chwilą rezygnacji. Cena skalkulowana przez LogosTour jest ceną na grupę w przypadku oferty indywidualnej taka cena jest wyższa. Ryzyko muszą podając dwie strony. Sprawdzałem w wielu biurach i tak jak napisałem wcześniej koszt wyprawy 11 dniowej z takim, a nie innym programem to około 2000Euro. W przypadku Twojej oferty program jest bogatszy stąd wyższa cena i jest to naturalne. Ja decyduję się na liźnięcie Chin i być może, jeżeli mi się spodoba to wybiorę się tam raz jeszcze.

 

Mnie tak naprawdę nie pasuje pośpiech związany z rezerwacją noclegów, ale na pewno nie wpłacę kasy, jeżeli nie przeczytam umowy i nie wyjaśnię wszystkich wątpliwości. Czasu jest jeszcze sporo i jeżeli zakłada się nocowanie w Shanghaiu to nie ma pożaru w burdelu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może to zabrzmi dziwnie ale ja bym na twoim miejscu raczej rozważał pozostanie w domu.

 

Gdyby było inaczej już bym był na liście wspomnianej wcześniej wycieczki. Dlatego pisałem, że zainteresowany jestem krótką wersją wyjazdu. Ale wygląda na to, że takiej krótkiej wersji nie będzie :(

 

Tylko rzeczywiście nie wiem po co to napisałeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znam szczegółów zaćmienia sierpniowego ale jeżeli w trakcie fazy całkowitej, która trwała o ile pamietam niecałe 3 minuty Słoneczko schowało się za chmurkę to i tak nic by mobilność nie dała.

 

Niekoniecznie. Znając kierunek przemieszczania się chmury można czasami oszacować, czy Słońce będzie widoczne, czy nie i w pewnych sytuacjach podjechać samochodem trochę dalej. Jeszcze gdy obserwowałem zakrycia gwiazd przez Księżyc miałem sytuacje, że kilkanaście minut wcześniej wiedziałem, że nasuwające się chmury zasłonią mi Księżyc tuż przed zakryciem. Wsiadając do samochodu mogłem im "odjechać". Sytuacje te dotyczą przede wszystkim większych chmur kłębiastych, czy pasa chmur, który wędruje znad horyzontu. Oczywiście to specyficzne sytuacje i wiem, że decydujące znaczenie będzie miało szczęście. Ale czasami szczęciu trzeba pomóc.

 

Może być tak, że będziesz dysponował animacją zachmurzenia (są takie także dla Chin) i będziesz znał położenie strefy chmur oraz kierunek i prędkość przemieszczania. Dysponując busem możesz odjechać kilkadziesiąt km dalej. Stojąc w miejscu skazujesz się na wolę nieba.

 

Na Syberii większość grupy była zdania, że dysponując busami mogli zobaczyć zaćmienie. Byli rozgoryczeni, że nie zobaczyli. Może gdyby mieli do dyspozycji samochody też nie udało by im się zobaczyć całkowitej fazy, ale przynajmniej wiedzieliby, że wykorzystali wszystkie dostępne możliwości (busy miały być, ale ich nie było).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kwestii przemieszczania się na miejscu i optymalizacji ruchów pod kątem zaćmienia mam pogląd podobny jak Mirek Krasnowski. Nie wyobrażam sobie, żeby w ostatniej chwili można było zrobić znaczący ruch - zwłaszcza na skalę syberyjską albo Niziny Chińskiej i okolic. Trzeba wcześniej wszystko przemyśleć, zaplanować, trzymać się planu i... modlić o szczęście. Chyba niewiele więcej da się zrobić. Przyznaję się bez bicia - nie mam żadnego doświadczenia zaćmieniowego, ale tak mi podpowiada moja intuicja B)

 

Poza tym wyprawa musi być tak zaplanowana, żeby była ciekawą przygodą - nawet jeśli zaćmienie nie wypali (odpukać!).

 

W związku z tym przygotowaniem i przemyśleniem całej sprawy chciałbym prosić cię, Robercie, o pomoc. Z tego co mogłem zauważyć twoja wiedza meteo jest imponująca.

Czy mógłbyś porównać obiektywnie dwie lokacje zaćmieniowe - Wuhan vs Szanghaj - pod kątem szans widoczności zaćmienia?

Znam różne opinie na ten temat ale dotąd jakoś nie jestem przekonany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest już późno, więc ustosunkuję się narazie tylko do tego postu:

 

Szkoda, że oferta LogosTour była jakąś tajemnicą i zamknięto grupę przy 20 osobach. 20 osób to było minimum, a przy 30-40 było by na pewno parę groszy taniej.

 

Oferta Logostour nie była tajemnicą. Wisiała sobie na AM. Wisiałaby i tutaj, i na a4u, gdybym nie była zbanowana. Szukałam chętnych i miałam problem ze skompletowaniem 20-osobowej grupy, a to był warunek biura. Listę zamknęłam w poniedziałek.

Edytowane przez Anka_U
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko w kwestii formalnej.

Czy zamiast odradzać post (który przez to zaraz zniknie, a nie wydaje się aż tak bardzo naganny), nie lepiej po prostu dodać swój post z odpowiedzią / opinią / sprostowaniem?

Bo tak to co chwila wytwarzają się jakieś niejasności, pretensje i kwasy, i chyba zupełnie niepotrzebnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie będę opisywać przyczyn mojej nieobecności na 2 forach, niech sobie odradzają. Też jestem zaskoczona, że AF pozwoliło mi tu wejść. A odezwałam się, bo uważam, że mam coś do powiedzenia w tym temacie. I Wy też tak uważacie, bo z moim pomysłem ktoś się zgłosił do Logostour. Nie roztrząsajmy może spraw drugorzędnych. Po doświadczeniach syberyjskich wiem coś o organizacji takich wypraw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kwestii przemieszczania się na miejscu i optymalizacji ruchów pod kątem zaćmienia mam pogląd podobny jak Mirek Krasnowski. Nie wyobrażam sobie, żeby w ostatniej chwili można było zrobić znaczący ruch - zwłaszcza na skalę syberyjską albo Niziny Chińskiej i okolic. Trzeba wcześniej wszystko przemyśleć, zaplanować, trzymać się planu i... modlić o szczęście. Chyba niewiele więcej da się zrobić. Przyznaję się bez bicia - nie mam żadnego doświadczenia zaćmieniowego, ale tak mi podpowiada moja intuicja B)

 

Mogę powiedzieć, że mam pewne doświadczenie zakryciowe (obserwacja kilkuset zakryć), a nawet zaćmieniowe, ale dotyczące częściowych zaćmień Słońca. Do tego dochodzi jeszcze pewna znajomość meteorologii.

 

Oczywiście w większości przypadków nie jesteśmy w stanie przewidzieć postępu zachmurzenia i prawdopodobieństwa zaobserwowania zjawiska. Ale są takie sytuacje, gdy sprawa jest na tyle klarowna, że można zaryzykować przemieszczenie przed zjawiskiem i zwiększyć tym samym prawdopodobieństwo zaobserwowania fazy całkowitej.

 

Po pierwsze należy na bieżąco monitorować sytuację pogodową, conajmniej na 24 godziny przed zjawiskiem.

Po drugie analizując zdjęcia satelitarne należy stworzyć kilka godzin przed zaćmieniem plan B.

Po trzecie musi to być dobrze zorganizowana grupa przygotowana na taką ewentualność.

 

Przyjmijmy, że jesteśmy w Szanghaju i godzinę przed zaćmieniem pojawia się na horyzoncie pasmo chmur powiązane z frontem atmosferycznym. Wiemy, z którego kierunku i z jaką prędkością się przemieszcza. Wiemy, że jest to zwarta strefa, która z dużym prawdopodobieństwem uniemożliwi obserwację. Czy w takim przypadku należy czekać?

 

A może odjechać w przeciwnym kierunku, szczególnie, gdy wiemy, że front postępuje powoli. I w ten sposób zwiększyć szansę na udaną obserwację zjawiska.

 

Oczywiście poruszanie się w Chinach może być utrudnione, ale nie sądzę, aby to utrudnienie było spowodowane brakiem odpowiednich dróg (my możemy pomarzyć o takich autostradach jakie są we wschodnich Chinach).

 

Ja i tak nie będę organizował wycieczki, więc to nie mój problem. Przedstawiam tylko swoje zdanie.

 

 

W związku z tym przygotowaniem i przemyśleniem całej sprawy chciałbym prosić cię, Robercie, o pomoc. Z tego co mogłem zauważyć twoja wiedza meteo jest imponująca.

Czy mógłbyś porównać obiektywnie dwie lokacje zaćmieniowe - Wuhan vs Szanghaj - pod kątem szans widoczności zaćmienia?

Znam różne opinie na ten temat ale dotąd jakoś nie jestem przekonany.

 

Postaram się poszperać w necie w najbliższy weekend. Jeżeli uda mi się odszukać dodatkowe dane, to przedstawię swoje zdanie. Tak, czy inaczej trzeba będzie liczyć na szczęście, bo dane to tylko statystyka, a atmosfera lubi płatać figle ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez "manewr ucieczki" można rozumieć 2 różne rzeczy: pierwsza to próba lokalnego przemieszczenia się w terenie -ma sens w [prawie] beznadziejnej sytuacji, gdy trzeba szukać dziur w chmurach. W zasadzie jedynym rozwiązaniem jest posiadanie auta lub busa [na komunikację publiczną nie ma co liczyć. W dużej grupie niewykonalne, nawet gdyby był autokar -problem rozwijania i zwijania sprzętu 20-40 osób, gdy liczą się kwadranse i minuty. 1-2 osoby są w stanie [no, może nie w Chinach...] zrobić to nawet autostopem, jeśli nie tkwią w środku dużego miasta. Udało mi się to na Węgrzech -uciekliśmy spod lejącego deszczu i całkowitego zachmurzenia [stan na 2 godz. przed zaćmieniem], a potem jeszcze goniliśmy Słońce kilka razy, w trakcie fazy częściowej.

Drugi wariant, preferowany przeze mnie, to przerzut o 100km i więcej w przeddzień zaćmienia, na bazie prognoz pogody, czyli to, co radzi Robert. Wg. mnie można to zrobić na wiele sposobów, wystarczą lokalne środki transportu, a rzecz sprowadza się do kupna biletów. W Rosji nie było gdzie tego zrobić na dużą skalę [pas zaćmienia w poprzek dróg komunikacyjnych na N od Nowosybirska, na południu góry z nieobliczalną pogodą], w Chinach pas zaćmienia idzie przez pół kraju w terenie dostępnym komunikacyjnie. Podobna sytuacja panowała w Turcji, ale na szczęście nie trzeba było z Side uciekać autobusem do Kapadocji. Tym razem może być inaczej i nie wyobrażam sobie wyjazdu bez zaplanowania alternatywnej miejscówki dalej na zachód.

Moim zdaniem nawet lepiej mieć szanse ucieczki kilkaset km niż transport zapewniony lokalnie -bo jak przyjdzie front lub tajfun, to mając możliwość ruchu w granicach kilkudziesięciu km guzik zrobimy...Z kolei jeśli dojedziemy z daleka do dużej strefy wolnej od zachmurzenia, to już lokalnym transportem zwyczajnie nie musimy się martwić.

Trzeba przyjechać w okolice Szanghaju parę dni przed zaćmieniem i kontemplować okolicę, warując od czasu do czasu przy internecie. Wystarczy śledzić przez 1-2 doby sytuacje meteo, by wstrzelić się z miejscówką. Skoro pas zaćmienia na terenie Chin ma długość ponad 1000km, to prawie nie ma możliwości, aby nigdzie nie było obszaru całkowicie wolnego od zachmurzenia w dniu zaćmienia. Musiałby być to wyjątkowy pech.

Pozdrawiam

-J.

Edytowane przez Jarek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez "manewr ucieczki" można rozumieć 2 różne rzeczy: pierwsza to próba lokalnego przemieszczenia się w terenie -ma sens w [prawie] beznadziejnej sytuacji, gdy trzeba szukać dziur w chmurach. W zasadzie jedynym rozwiązaniem jest posiadanie auta lub busa. W dużej grupie niewykonalne, nawet gdyby był autokar -problem rozwijania i zwijania sprzętu 20-40 osób, gdy liczą się kwadranse i minuty.

 

To jeszcze zależy od podejścia do zaćmienia. Co innego grupa "astronomiczna", która pragnie przeprowadzić solidną obserwację połączoną z astrofotografią zjawiska, zaś co innego grupa "turystyczna" dysponująca podręcznym sprzętem obserwacyjnym. Ta pierwsza powinna nastawić się na konkretną miejscówkę, rozłożyć cały sprzęt i czekać na pomyślne wiatry ;) , zaś ta druga może próbować łapać zaćmienie "w locie" (ale także po wcześniejszym przygotowaniu do takiej możliwości).

 

Nie piszę też o zwijaniu sprzętu "za pięć dwunasta". To musi nastąpić z odpowiednim wyprzedzeniem i po wcześniejszej analizie sytuacji meteo.

 

Dobrze, kończę te teoretyczne rozważania. Postaram się "złapać" taką sytuację na zdjęciach satelitarnych, ale to może potrwać trochę czasu. Chodzi mi o sytuację przemieszczania się strefy zachmurzenia związanej z frontem atmosferycznym i możliwości wcześniejszego przewidywania prognozy dla danego miejsca obserwacyjnego.

Edytowane przez Robert Bodzoń
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robercie, jest dokładnie tak jak piszesz! Wycieczka z Logos Travel (nie mylić z LogosTour) nad którą pracuję, ma być w dniu zaćmienia w Wuhan, a po południu przewidziano wylot do Szanghaju. Można tu parę rzeczy zmienić (opóźnić czy przyspieszyć o dzień) ale bez przesady. Generalnie można nastawić się albo na Wuhan, albo na Szanghaj - i tyle.

 

Dlatego tak mi zależy na wnikliwej analizie szans meteo a priori. Grupa post-syberyjska, jadąca z LogosTour utrzymuje, że tylko Szanghaj. Ja, choć jak już wspominałem nie mam doświadczenia a tylko intuicję :rolleyes: , jakoś bardziej stawiam na Wuhan. I statystyki u Harringtona też to potwierdzają (jeśli dobrze pamiętam).

 

Z tego co słyszałem (ale nie potwierdziłem) Chiny to wciąż nie jest taki kraj jak państwa europejskie czy USA. Z wizą prywatną jest trudno, praktycznie tylko na zaproszenie. A organizator turystyczny musi zgłaszać takie odstępstwo od zaplanowanej trasy i dostaje zgodę na ruchy tylko w ograniczonym promieniu! Jeśli to prawda, to pomysły na gonienie zaćmienia na miejscu to czyste fantazje.

 

PS. No może przesadziłem, może nie fantazje, ale raczej sprawa problematyczna.

Edytowane przez Merak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co ja do tej pory wyczytałem większe szanse ma Szanghaj. Do tego w przypadku tej wielkiej aglomeracji Chińczycy mogą "wspomóc atmosferę" fundując jej trochę jodku srebra. Oni są do tego zdolni, tym bardziej, że wiedzą, iż większość ekip rozstawi się na południe od tego miasta. Ale w weekend postaram się bardziej wgłębić w temat.

 

Co do przemieszczania się, to pierwsza grupa otrzymała możliwość przejazdu w promieniu 80 km, co daje łącznie 160 km pola manewrowego. A to już sporo na odskok, ale zbyt mało na odjazd dzień wcześniej.

 

Jeżeli jedna grupa będzie pod Szanghajem, a druga w Wuhan to wtedy mamy największe prawdopodobieństwo, że Polacy zaćmienie zobaczą ;)

 

Edit: Nie wiem dlaczego, ale dane dotyczące średniego zachmurzenia w Szanghaju są bardzo zróżnicowane w zależności od stacji meteo. Czy wynika to tylko z różnych okresów pomiarowych, czy z wpływu tego wielkiego miasta na lokalne zachmurzenie (smog).

Edytowane przez Robert Bodzoń
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Chin się nie wybieram (kasa... :D ) ale trochę czytałem w necie więc może wam coś pomogę. Od razu mówię wam, że to tylko luźne fakty, których nie mogę zweryfikować.

 

Wuhan:

-czystsze powietrze niż w innych miastach

-okolica miasta jest rejonem intensywnego rolnictwa - gospodarstwa, pola ryżowe (dużo wolnej przestrzeni)

-dobre drogi w okolicy

-w samym mieście jest stosunkowo dużo parków i terenów zielonych

-wysokie temperatury w lipcu - średnio 37,2*

-średnie zachmurzenie - 61%

 

Szanghaj:

-zanieczyszczone powietrze

-temperatury w lipcu - średnio 27,5*

-prawdopodobobieństwo tajfunu w dniach zaćmienia - 5%

-średnie zachmurzenie - od 50% do 61% na wybrzeżu

pogoda: KLIK

 

Może to coś wam da.

Edytowane przez kuba_mar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wuhan:

-wysokie temperatury w lipcu - średnio 37,2*

-przeciętnie prawdopodobieństwo zachmurzenia - 61%

 

Szanghaj:

-temperatury w lipcu - 32*

-przeciętnie prawdopodobieństwo zachmurzenia - 0d 50% do 61% na wybrzeżu

 

Nie wiem skąd zaczerpnąłeś dane, ale to nie są średnie temperatury powietrza dla lipca. Są zbyt wysokie.

 

Natomiast dane dotyczące zachmurzenia to nie tyle "przeciętnie prawdopodobieństwo zachmurzenia", a średnie zachmurzenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za wikipedią (może to nie najlepsze źródło, ale przynajmniej jest):

Wuhan:

the average temperature in July is 37.2°C (99°F), and the maximum often exceeds 40°C (104°F).

A Szanghaj to z jakiejś strony - mam tylko tekst w wordzie, więc nie znam adresu i chyba faktycznie tam była nieścisłość bo wg pogody na BBC 32*C to maksymalna średnia temperatura, a ogólna średnia to 27,5*C (mój błąd :Boink: ) Już poprawiłem.

Edytowane przez kuba_mar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co słyszałem (ale nie potwierdziłem) Chiny to wciąż nie jest taki kraj jak państwa europejskie czy USA. Z wizą prywatną jest trudno, praktycznie tylko na zaproszenie. A organizator turystyczny musi zgłaszać takie odstępstwo od zaplanowanej trasy i dostaje zgodę na ruchy tylko w ograniczonym promieniu! Jeśli to prawda, to pomysły na gonienie zaćmienia na miejscu to czyste fantazje.

 

PS. No może przesadziłem, może nie fantazje, ale raczej sprawa problematyczna.

 

 

Nie jest tak źle jak piszesz. Wystarczy że wykupi się wizę (która kosztuje 220zł - w przypadku wyjazdów indywidualnych i 180zł od osoby w zorganizowanej grupie) i bez problemów jest się wpuszczanym na terytorium Chin. Nie ma też specjalnych ograniczeń co do poruszania się po kraju. Wyjątkiem jest Tybet - tu wymagana jest zgoda władz lokalnych. Więcej info na stronie MSZ.

 

Dużo ciekawych informacji można znaleźć na tej stronce - tu akurat informacje na temat cen żywości, noclegów i transportu (info "z pierwszej ręki").

 

pozdrawiam

 

JZ

 

EDIT: No i trzeba pamiętać jeszcze żeby nasz paszport był ważny minimum 6 miesięcy powyżej upływu terminu ważności wizy!

Edytowane przez Jules
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko w kwestii formalnej.

Czy zamiast odradzać post (który przez to zaraz zniknie, a nie wydaje się aż tak bardzo naganny), nie lepiej po prostu dodać swój post z odpowiedzią / opinią / sprostowaniem?

Bo tak to co chwila wytwarzają się jakieś niejasności, pretensje i kwasy, i chyba zupełnie niepotrzebnie.

 

Hans(68): manipulacja faktami, nieszczerość

sumas(104): ależ Hans..

kanarkusmaximus(44): Sumasie! Hansie! Wy wszyscy w błędzie tkwicie! Źli i podli jesteście! :P

lemarc(126): miałem o tej Pani lepsze zdanie, do dzisiaj

 

Ja przepraszam, że nie na temat ale jestem po prostu w szoku.

Rozumiem że Anka to osoba kontrowersyjna i nie wszędzie ją lubią ale czy to powód żeby w ten sposób ją gnębić? Bo moderacją społeczną bym tego już nie nazwał...

 

Panowie, jesteście dorośli.

Jesteście też podporą tego forum. Dajcie wiec cholera młodszym przykład i jak już dajecie komuś minusa do jasno i klarownie napiszcie dlaczego.

Niedługo "dzieciaki" będę negatywnie oceniali Wasze posty "Bo tak...", " bo jesteś głupi", "bo dałeś mi minusa w innym poście" i będziecie temu sami winni!

 

Adam nie głupio wymyślił z tą moderacją społeczną i sprawdza się to rewelacyjnie przy pozytywnych ocenach użytkowników forum.

Ale negatywy trzeba przyznawać rozważnie i uczciwie, tak aby każdy z tego jakąś lekcję wyciągnął.

 

Pozdrawiam

 

PS. Nie jest to równoznaczne z tym że popieram jedną lub drugą stronę.

Edytowane przez Karol Wójcicki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja w kwestii formalnej i wyjaśniającej.

 

Rozumiem punkt widzenia Karola. Jest bardzo prawdopodobne, że osoba przypatrująca się tej dyskusji może czuć się zniesmaczona takim ocenianiem Anki. Jest też możliwe, że ktoś by nie nazwał tego moderacją społeczną, a moderacją moderatorów.

 

Jednak - z mojego punktu widzenia, to Pani Ania zwyczajnie chciała wsadzić kij w mrowisko, znów będąc tą skrzywdzoną przez 'złych'. Nie mogę się zgodzić z tym poglądem. Moja opinia w tej materii jest inna! I co wtedy mam zrobić? Stać bezczynnie? Reagować i pisać posta (jak teraz robię)? Czy może zaopiniować minusem? Sądziłem, że najlepszy jest minusik.

 

Na przykładzie powyższego postu Anki i opinii od razu widzimy, że nie ma jednej prawdy i wersji zdarzeń i zachowań. Jest wasza, moja, tego, tamtego i mojsza jeszcze prawda. A skoro Pani Ania chciała przedstawić swą opinię (czego naprawdę nie musiała! mogła to zupełnie inaczej rozegrać! wtedy bym po rączkach całował!) to czemu ja nie mogę się do niej ustosunkować? Chyba mam prawo...

 

Nie chcę tym postem rozpoczynać żadnej zadymy, więc pozwolę sobie zaapelować do obu stron i prosić o ostudzenie emocji. Ponieważ ja jestem po części jednym z tych, którzy je wywołali, to pozwolę sobie przeprosić wszystkie urażone osoby! Nie taka była moja intencja! To była tylko reakcja na coś, co w mojej opinii jest inne.

 

W razie czego - jeśli jestem w błędzie - jestem gotów odszczekać głośnym HAU HAU wszystko, co napisałem!

 

A na zakończenie - ponieważ i ja planuje wyjazd do Chin, do tamtej okolicy (we własnym zakresie z Lądka Zdrój), to mam nadzieję, że będzie nam dane się spotkać, przywitać, uśmiechnąć i... zrozumieć nawzajem. Pamiętajmy - zgoda buduje - niezgoda rujnuje. Wszędzie - nawet w naszym maciupcim zakątku polskiego internetu!

 

Pozdrawiam wszystkich serdecznie!

Moherator Obrzydliwus

 

PS. Proponuję przerzucić kilka ostatnich wątków do hajd parku. Tak będzie najlepiej.

Edytowane przez kanarkusmaximus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, dałem Wam po minusie, bo osobiście nie chcę czytać na AF tłumaczeń, interpelacji, racji, żalów, etc. Paradoksalnie - zupełnie bez znaczenia jest to, kto ma rację. Ważne jest to, że to wątek o... zaćmieniu.

 

Minus nie jest wyrazem "zgadzam się" lub "nie zgadzam się"... jest informacją, czego na AF nie chcemy. Ja tego nie chcę, może dlatego, że tyle lat w tym uczestniczyłem osobiście.

 

Liczę, że inne osoby także wolą na AF czytać o innych rzeczach i dadzą minusa od siebie, co spowoduje, że te posty znikną - zanim kolejne osoby nie zaczną tłumaczyć, że białe jest czarne, a czarne jest białe - lub odwrotnie, zależnie od tego, co lubimy.

Proszę zminusować także mój, bo nie powinienem się tłumaczyć, bo to tylko prowokuje do kolejnej bezsensownej odpowiedzi. Robię to pierwszy i ostatni raz. Następne uwagi będą pojawiać się tylko w minusach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.