Skocz do zawartości

Wielki Atlas Nieba na nowo - Czy to ma sens?


Piotr Brych

Rekomendowane odpowiedzi

Dziewięć lat temu stworzyłem Wielki Atlas Nieba - księgę wielką choć zdaję sobie sprawę, że dość prymitywną w swej zawartości, ale trudno - takie miałem wtedy możliwości i jak sądzę wykorzystałem je maksymalnie.

 

Od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie myśl stworzenia czegoś nowego w tym temacie, większego i znacznie lepiej zredagowanego. Problem w tym, że realizacja takiego wydawnictwa w kształcie jakim sobie wymyśliłem to koszt przekraczający 100.000 zł samego druku, że o miesiącach uciążliwej pracy nie wspomnę. Mając to na uwadze, nie chciałbym popełnić błędu i napracować się nad nowym atlasem, wydać masę pieniędzy i zostać na lodzie z kiepskimi recenzjami, pełnym magazynem i pustym kontem. I dlatego zwracam się do wszystkich uczestników astro-forum o wpisaniu swojej opinii na temat:

- Czy wydanie drukowanego atlasu nieba o jakim piszę w dalszej części ma sens?

- Czy kupiłbyś taki atlas za taką cenę?

- A może chciałbyś aby atlas się ukazał ale w nieco innej formie? Podaj propozycje.

 

Myślę o atlasie który zawierał by rzędu 2-4 mln gwiazd, wszystkie do ok. 12-13 mag, mapy były by kolorowe, formatu ok. A3. Sama mapa zajmowała by 3/4 strony a reszta przeznaczona byłaby na opisy obiektów zawartych na tej mapie i zdjęcia co ciekawszych obiektów o których to zdjęciach jeszcze za chwilę parę słów.

Ilość obiektów mgławicowych daleko przewyższała by tą z Wielkiego Atlasu Nieba, na pewno były by wszystkie obiekty NGC/IC i Sh. Kolory czyniły by atlas bardziej czytelnym a wszystkie obiekty miały by naniesione rzeczywiste wyskalowane kształty. Skala głównej części atlasu była by rzędu 50mm/deg, a całość ze względu na rozmiary obejmowało by zapewne trzy tomy.

Niestety przy takim rozmachu atlas kosztowałby minimum 150 zł/tom (450 zł/kpl).

 

Parę słów o zdjęciach:

Na tym forum jest prezentowanych mnóstwo zdjęć wykonanych amatorsko a powalających jakością, pięknem a także zasięgiem. Szkoda by było aby zdjęcia te ginęły w odmętach internetu - można by je utrwalić na papierze w dobrym otoczeniu jakim byłby porządny atlas nieba. Była by to piękna prezentacja efektów pracy uczestników tego forum. Każde zdjęcie byłoby podpisane imieniem i nazwiskiem autora a oni sami wymienieni społem w atlasie (coś a'la The Night Sky Observer's Guide).

 

Jeżeli uważasz, że mój projekt jest bez sensu nie ignoruj postu tylko napisz: „do kitu taki pomysł, ja tego nie kupię, w dobie programów komputerowych to przeżytek” albo coś w tym stylu – być może pozwolisz mi zaoszczędzić kupę kasy i mnóstwo czasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Projekt super. Cena jednak odstrasza.

Z początku myślałem, że jest 150 zł. To jeszcze ok. Ale 450 zł bym nie wydał. Zresztą każdy wie po sobie, co ogląda i czego potrzebuje aby oglądać niebo. Ja póki co obserwowałem niebo kosztem (mapki) - 0 zł. Książki wygrywałem w konkursach astro, a dokładniejsze mapy brałem z neta.

 

Teraz trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie komu by taki atlas się przydał? Czy astrofotografom? Im chyba jednak wystarcza solidny montaż. Ludziom o aperturach > 25 cm? No możliwe, choć mam wrażenie, że dużo osób ogląda często oklepane obiekty. Jest zapewne grupa osób, która ma duże apertury i poszukuje słabych obiektów. Im się takie coś przyda do szukania takich słabostek. Ale czy wydadzą tyle kasy? Przecież teraz też poszukują tych obiektów - jakoś sobie radzą.

 

Podsumowując ten bardzo krótki wywód, ktoś na pewno kupi, ale wątpię, że zyskasz na tym, być może dużo stracisz. Prędzej jakbyś zrobił po angielsku i eksportował.

 

Pozdrawiam Cię Piotrze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrze, pomysł bardzo ciekawy. Szczególnie podoba mi się lista z podstawowymi danymi (rozmiar, jasności, typ, krótka charakterystyka itp.) znajdujących się na danej karcie mapy obiektów. Dzięki takiemu rozwiązaniu nie musiałbym się bawić z osobnym katalogiem NGC, wszystko w jednym miejscu. Duży zasięg też przemawia na jego korzyść, szczególnie dla posiadaczy dużych apertur. Pomysł z zaznaczonymi konturami mgławic też jest fajny i pomocy.

 

Jeżeli chodzi o cenę to przypuszczam, że pewnie bym kupił, może nie wszystkie na raz, ale systematycznie po jednym tomie. Prędzej czy później by je skompletował. Tylko mam mieszane uczucia do tego ile faktycznie osób w Polsce by go kupiła ? Koszty samego druku takiego giganta muszą być przecież ogromne i też nikt nie wydrukuje 100 sztuk, tu już chyba się liczy w tysiącach. Ilu jest astroamatorów w Polsce, raczej niewielu, a jeszcze ilu z nich by się zdecydowała na zakup ?

 

Pozdrawiam

 

lech

Edytowane przez lech
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Niestety przy takim rozmachu atlas kosztowałby minimum 150 zł/tom (450 zł/kpl)...

Hmm...myślę, że mało kto wyda 450 zł na ten pewnie dość ciekawy atlas. Jednak w epoce komputerów i internetu większość osób korzysta z atlasów w wersji elektronicznej, gdzie można powiększyć i wydrukować dowolny kawałek nieba. Jeśli jest zainteresowanie atlasami tradycyjnymi to raczej w wersji kieszonkowej, typu "Pocket Sky Atlas". A nawet trochę większy atlas, np. "Star-Guide" kosztuje w chwili obecnej 39 zł...to mówi samo za siebie.

Edytowane przez Marek B.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Piotrze,

 

jestem użytkownikiem Twojego Atlasu, korzystam z niego w terenie, w nocy, w świetle mdławej czerwonej diodki. Przyznam, że dorysowałem na nim trochę dodatkowych obiektów mgławicowych (PN i GxCl Ablla, Palomary, trochę UGC, Sh i coś tam jeszcze). Dołączona do Atlasu siatka współrzędnych na przezroczystej folii jest bardzo dokładna i sprawdza się wyśmienicie. Mam nadzieję, że zmieniając Twój produkt nie złamałem praw autorskich :).

 

Patrząc z mojej perspektywy, byłbym zainteresowany poszerzeniem katalogu gwiazd do 13 mag a nawet i więcej oraz naniesieniem większej ilości DS'ów. Wykaz obiektów na dole strony też wydaje się fajnym dodatkiem.

Ale w Twoim projekcie są też elementy dysfunkcjonalne:

- 3-tomowa objętość byłaby dla mnie kłopotliwa (i tak wożę już ze sobą dużo klamotów)

- przy czerwonym świetle, wszystkie kolory na mapie będą wyglądały tak samo

- nie wiem też, czy fotografie pomogą w czymś podczas obserwacji, a na pewno istotnie zwiększają objętość wydania.

 

Sądzę, że w swoim pomyśle chcesz połączyć ze sobą ideę użytkowego atlasu-mapy i ideę albumu. Chętnie kupiłbym oba, ale jednak w odrębnych volumenach.

 

A może zainicjowałbyś edycję czegoś na kształt the "The Night Sky Obserwer's Guide" Keepla i Sannera? Korzystam też z tej pozycji, ale zdecydowanie brakuje mi w niej większej ilości fotografii (nawet niekoniecznie kolorowych) oraz bardziej rozbudowanych, a przy tym mniej schematycznych opisów. - To oczywiście taki ot pomysł, być może niezbyt głęboko przeze mnie przemyślany.

 

Korzystam tutaj z okazji, by pogratulować i podziękować Ci za Wielki Atlas Nieba 1999. Jest super. Jest też w nim dużo miejsca, by sobie jakiegoś DS'a dorysować.

Pozdrawiam

Edytowane przez frebert
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki atlas z pewnością byłby bardzo ciekawą pozycją, niemniej jednak, podobnie jak poprzednicy, obawiam się, że liczba chętnych nie byłaby zbyt duża. Ja sam w tym momencie raczej nie wydałbym 450 zł na atlas nieba...

Wydaje mi się, że pomysł z kolorowymi mapkami niekoniecznie jest najlepszy - w nocy kolory byłyby nieprzydatne, zwłaszcza gdy ktoś używa czerwonego światła - w takim wypadku kolory byłyby wręcz utrudnieniem - czerwone obiekty na tle białej kartki "znikałyby" w słabym czerwonym świetle... Również zdjęcia z punktu widzenia obserwatora nie są konieczne (w każdym razie nie w atlasie).

Gdybym kupił atlas o którym piszesz, wydając na ten cel 450 zł, to chyba bałbym się brać go w nocy na obserwacje, żeby go nie zniszczyć... Wydaje mi się, że dobrą opcją mogłyby być foliowane kartki (nie szkodziłaby im rosa i nie brudziłyby się)...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym kupił, lubię wydania drukowane, są podręczne, tylko że to trochę wydawnictwo dla koneserów, do studiowania w domu, niż wożenia w pole. Praktyczniej by go wydać na płycie, daje to możliwość drukowania sobie map na planowane obserwacje. Marzylem o czymś takim dziesięc lat temu, ale dzisiaj wydaje sie trochę spóźnionym pomysłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponad 160 osób obejrzało post, wypowiedziało się 8, wnioskuję, że znakomita większość nie jest sprawą zainteresowana co źle wróży atlasowi.

 

O cenie:

150 zł za tom ale dla użytkownika polskiego wystarczyły by zapewne dwa tomy (niebo równikowe i okołobiegunowe północne) co dawało by 300 zł. "Star-guide" kosztuje 39 zł, zawiera 244000 gwiazd, zatem proporcjonalnie atlas z 4 mln gwiazd kosztować powinien 640 zł - to może nie jest tak źle.

 

O języku:

Jestem przekonany, że atlas musi być po angielsku, inaczej nie da rady.

 

O wersji na płycie:

To by było tylko powielenie tego co obecnie jest dostępne a mi chodzi o stworzenie czegoś nowego. Ponadto dużo pracy za darmo, płytka by się wogóle nie sprzedała (piractwo). Tak to ja sobie mogę robić programiki które są dostępne na mojej stronie a nie tysiące stron atlasu.

 

O niewygodzie kilku tomów:

Lepiej chyba jednak dwa mniejsze tomy pod ręką (+ w domu trzeci dla nieba południowego) niż jedna płyta chodnikowa o wadze ok. 8 kg (bo tyle by ważyła całość). Sądzę nawet, że można by liczbę tomów zwiększyć, na obserwacje zabierało by się tylko to co w danej chwili widoczne na niebie.

 

O kolorach:

Bez kolorów byłby tańszy, ale trzeba by zrezygnować ze zdjęć i w sumie atlas zaczyna się upodabniać do poprzednika. Jest to poważny dylemat - kolor czy mono. Mono tańsze, w nocy niemal to samo, w dzień totalna różnica a zdjęcia miały być takim czymś extra co wyróżniać będzie nowy atlas.

 

O folii:

Wszyscy zachwalają folię - i mają rację z dwoma wyjątkami. Zafoliować można mapy gdy jest ich kilkanaście. Przy takim atlasie jak ja planuję to foliowanie zwielokrotniło by cenę atlasu i dwukrotnie zwiększyłoby jego wagę (było by to już kilkanaście kg - nie do udźwigania).

 

O postulatach JaLe:

Ciemne tło warte rozważenia, ale wymaga prawdopodobnie foliowania albo znakomitej jakości papieru (cena) - inaczej brudziło by się prawdopodobnie mocno. W typowym atlasie farba pokrywa ok. 5%, gdyby odwrócić kolory, było by jej 95% czyli ok. 20x więcej, co podnosi też nieco cenę druku.

Pewnie że atlas powinien trafić do jak najszerszej grupy odbiorców. Tyle że priorytetem jest dla mnie zrobienie czegoś oryginalnego (nie kolejnego małego taniego atlasu dla wszystkich) i dopiero mając taki oryginalny atlas trzeba pomyśleć aby go jak najwięcej sprzedać

Atlas na raty - to mnie zaciekawiło! Czy myślisz o sprzedaży go w zeszytach (do sumarycznej postaci typu skoroszyt) czy o sprzedaży na kredyt (dostawa od razu, płatność w kawałkach). Sprzedaż w zeszytach ma sens, natomiast na raty - absolutnie tego nie widzę.

Edytowane przez Piotr Brych
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Jestem początkujący.

W domu korzystam ze stellarium, w terenie mapki z Atlasu Nieba wyd. Pascal. Kupiłem go z uwagi na dołączone mapki - coś co można ze sobą zabrać w teren i jest na lepszym papierze niż wydruk z drukarki laserowej.

 

Myślę, że tak duży atlas obejmujący słabe obiekty adresowany jest do osób dysponujących sprzętem pozwalającym chociażby zbliżyć się do tego, co jest w nim zawarte. Jak ma się sprzęt to ma się również laptopa/goto.

Proponowane wydanie nie jest raczej adresowane do wykorzystania przy obserwacji w terenie.

 

Pozostaje podziwianie fotografii oraz planowanie przyszłych obserwacji w domowym zaciszu.

 

Dla początkującego kwota za komplet jest porównywalna do ceny dobrego okularu - wiadomo co bym wybrał.

 

Pozdrawiam

trzymam kciuki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z jednej strony budzi wątpliwości możliwość używania w praktyce tego atlasu, ciężki do zabrania :) - chociaż kto wie jak byłoby w praktyce, może korzyść z kompleksowości przeważyłaby. Z drugiej strony myślę, że taki atlas byłby takim rarytasem, że zdobyłby niesamowitą popularność wśród astroamatorów na całym świecie i pewnie zagościłby na półce u nie jednego astronoma. Oczywiście musiałby być po angielsku. A jak na ogólnoświatowe standardy 450 zł, to żadna cena. Byle książka fachowa potrafi kosztować 100 euro. Taki wielki atlas, to aż ciężko mi sobie wyobrazić jego cenę :)

 

Myślę, że jakby ktoś zrobił co takiego, to naprawdę byłaby to z czasem kultowa rzecz i każdy zainteresowany (czytaj jakkolwiek związany z astronomią) musiałby to mieć prędzej czy później.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od zawsze podobały mi się przeróżne wydawnictwa kartograficzne i mapy i atlasy, i te ziemskie i te niebieskie. Ale tylko w czystym wydaniu, beż żadnych zdjęć między kolejnymi mapami. Mapa to mapa, inaczej robi się z takiego wydawnictwa album zamiast atlasu.

Czy umieszczać na każdej stronie opisy obiektów? To ja prędzej wyobrazam sobie, że taki atlas mógłby mieć mapy rozkładane do formatu A2-A1 i na drugiej stronie można wówczas dać dużo opisów. Jedna duża ciągła mapa obszarów jest znacznie bardziej funkcjonalna. W Wielkim Atlasie zawsze mi przeszkadzało, kiedy musiałem w szukaczu składać obraz z dwu różnych stronic. Na stronie z mapami symbolem/kolorem/wypełnieniem można przedstawić b.duzo informacji.

 

Pewnie wydałbym te 450 PLN na zakup atlasu (nie albumu). Atlas raczej byłby do użytku domowego. Powinien mieć mniej więcej bazę SAC. Ngc/IC jest jednak zbyt ograniczona. W polu powinno się mieć zasięg w atlasie taki w teleskopie, to upraszcza nawigacje, dla mojego teleskopu trudno o atlas. Do obserwacji w polu wykorzystuję zdjęcia DSS z nałozonymi opisami (z laptopa), ewentualnie NSOGa.

 

Pozdrawiam

Tomek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomysł wydania Wielkiego Atlasu Nieba na nowo w poszerzonej wersji bardzo mi się podoba. Od lat używam starej wersji i jest naprawdę świetna mimo pewnych braków.

 

Co do nowatorskich pomysłów, to jednak uważam, że wystarczy w zupełności wersja dwukolorowa (czarno na białym), to po pierwsze.

Po drugie nie widzę potrzeby zamieszczania zdjęć. W dobie dostępu do internetu każdy może sobie oglądnąć jak wygląda nawet najbardziej egzotyczny obiekt. Podobnie nie widzę potrzeby zamieszczania opisów. Wystarczą katalogi na końcu atlasu, podobnie jak w obecnej wersji.

Cena 450zł jest niemała i dla wielu z pewnością będzie odstraszająca. Takie wydawnictwo nie znalazłoby wielu nabywców. Gdyby jednak wydać atlas tak jak proponuję, czyli cz-b bez żadnych zdjęć w dwóch tomach to myślę, że sprawy wyglądałyby dużo lepiej i znalazłby on spore grono zadowolonych użytkowników.

 

pozdrawiam.

 

PS W dzisiejszych czasach widoczna jest tendencja łączenia wszystkiego z wszystkim. Telefon nie może być po prostu telefonem, ale też aparatem, GPS-em, musi mieć gierki dla zabicia czasu i Bóg wie co jeszcze. Ale wolałbym, żeby Atlas Nieba był po prostu porządnym Atlasem Nieba :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie! Moim zdaniem idea wydania porządnego Atlasu Nieba, nawet Albumu Nieba godna jest poparcia. Piszący przede mną skupili się na przydatności dzieła dla siebie, dla własnych obserwacji, i możliwości wykorzystania w praktyce. Tymczasem atlas taki mógłby służyć nie tylko astronomom - mniej lub bardziej zaawansowanym, czasem zupełnie początkującym, posiadającym lepszy lub gorszy sprzęt, lecz również osobom nie posiadającym własnego teleskopu, nie spędzających na obserwacjach wielu godzin, lecz interesujących się wszechświatem i astronomią jako dziedziną wiedzy. A może właśnie dysponując wydaniem książkowym osoby takie zdecydowałyby się - jak ja - zacząć swoją własną przygodę z obserwacją nieba. Poza tym byłby to kapitalny prezent czy to komunijny, czy inny.Pozdrawiam, Konrad

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam jakiś czas temu pytałem na tym forum czy w planach jest wydanie liftingowanej wersji Wielkiego Atlasu Nieba.

Niestety, planowana objętość i cena według mnie odstraszą potencjalnych nabywców. Chętnie widziałbym taki atlas w swojej biblioteczce astro, ale 450 PLN to kupa kasy... :( Myślę, że mógłbyś się "przejechać" na tym projekcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Również skłoniłbym się ku zakupowi. Taka książka z pewnością przydałaby mi się, szczególnie biorąc pod uwagę szczegółowość. Moim zdaniem jednak, nie ma szans, żeby na tym jakoś zarobić w cenie 450zł/całość. Prawa rynku są niestety nieubłagane i ludzie pokupują tańszy (pewnie i gorszy) egzemplarz. Tak uważam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślałem sobie od wczoraj "czy to ma sens".

Ponieważ wśród potencjalnych chętnych na taki atlas są jakby 2 nurty:

- wersja "terenowa" (T);

- wersja "domowo/kolekcjonerska", czyli koncepcja Autora (A);

myślę, że można by rozważyć następujące rozwiązanie.

Wersja Autora zaprezentowana na początku (do studiowania w domu a i do pokazania rodzinie/znajomym co takiego na niebie się widzi podczas obserwacji, albo co można sfotografować) + wersja "terenowa" (białe gwiazdy na czarnym tle, laminowana, wydana jako teczka z oddzielnymi kartami - to co postulował JaLe).

Nie wiem jak by się wówczas kalkulowały koszty ale można byłoby wówczas wydawnictwo sprzedawać w trzech kombinacjach:

1. A w cenie X.

2. T w cenie Y.

3. A+T w cenie Z (czyli cena X + koszt wersji T).

Mam nadzieję, że w miarę jasno opisałem o co mi chodzi.

A jeśli chodzi o mnie - to najchętniej dostałbym w prezencie wersję łączoną a napewno kupiłbym wersję T :rolleyes: choć sam używam Sky Atlas 2000.

Edytowane przez warpal
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez 7 lat WAN byl moim podstawowym narzedziem przy obserwacjach i calkowicie mi wystarczal do teleskopu 9 cm.

Jednak od kiedy przesiadlem sie na 0.35 m, mam dostep do internetu i drukarke laserowa, odszedl na zasluzona emeryture.

 

Tyle podlizywania sie, teraz do rzeczy.

Po niewielkich kosztach wydrukowalem sobie 3 Atlas (i to 2 razy), ktory jest objetosciowo podobny do tego o czym mowisz.

Do obserwacji przez lornetke mam swietny i darmowy Taki's Atlas. Do tego dochodzi laptop z pelna baza obiektow do 20 mag.

 

Jesli mialbym wydac 450 PLN na to co moge miec za darmo to sorry, ale chyba by musial miec platynowe okladki.

Jezeli bys zrobil cos lepszego od Taka i 3 Atlasu razem wzietych to z checia sobie wydrukuje. :szczerbaty:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kupię na pewno!

Uważam, że sprzedasz atlas ale będzie to trwało baaardzo długo...nie wiem czy Cie stać na takie zamrożenie gotówki. Jeśli nie ma na rynku pozycji tej klasy to sam atlas stanie sie wyznacznikiem posiadania czegoś takiego. W koncu kiedy wszyscy pasjonaci kupią te swoje wymarzone okulary i filtry to siegna i po Twoją pozycję.

Może najpierw puść krótką serię opartą na druku cyfrowym (kilkadziesiąt sztuk) wtedy zbierzesz opinie, zbadasz rynek i zdecydujesz o takim nakładzie aby nie zostać z tym w garażu. W tej chwili wszyscy widzą tylko kwotę i przydatność. Ale jest jeszcze to WOW! które pojawia się po wzięciu atlasu do ręki. Czasami nie koniecznie musi on komuś sie przydac ale zechce go mieć z prostej checi posiadania. Popatrzcie wokół siebie - ile macie rzeczy które naprawdę na siebie zapracowały? Bo ja tylko obcinarke fotograficzną kupioną za pare groszy która ma juz 25 lat i nadal dla mnie haruje :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może najpierw puść krótką serię opartą na druku cyfrowym (kilkadziesiąt sztuk)

 

Problemem jest fakt, że samo przygotowanie atlasu to paromiesięczna mordęga, niezależnie od tego w ilu egzemplarzach zostanie wydrukowany. Nawet przygotowanie fragmentu atlasu (np. jednego gwiazdozbioru) wymaga przygotowania się niemal jak do pełnego atlasu.

Ale pomysł jest OK, może coś z tego wyniknie...

Dzięki wszystkim za dotychczasowe opinie i proszę o następne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zupełności wystarczają mi darmowe zasoby internetu i programy.

 

 

Poza tym niech znajdzie się jeden jedyny 'nawiedzony', który wpadnie na genialny pomysł zeskanowania wszystkich 3 tomów (przecież dzisiaj to praktycznie standard) i co ? I masz kilka miesięcy ciężkiej pracy w błoto. Jeśli książka pójdzie w sieć, to nie będziesz w stanie jej zatrzymać. Niektórzy mówią, że to dodatkowa promocja dla książki, bo jak komuś się spodoba to kupi drukowaną wersję. Ale ja tak nie sądze. Może 1% kupi, reszta wydrukuje na własnej drukarce przydatne strony, albo wrzuci na laptopa i pojedzie w teren.

 

Ciekawe co zrobi typowy Polak, który będzie mieć do wyboru ściągnięcie skanów za darmo lub wydanie 450 zł na książki ? Ciężko byłoby się oprzeć i sam o tym wiem, bo ostatnio kupiłem kilka książek za 200 zł, które mógłbym mieć za darmo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrze jestem pełen podziwu dla Twoich osiągnięć dlatego powiem otwarcie i szczerze

Ja bym takiego atlasu nie kupił.

W teren mam prosty , wodoodporny i bardzo poręczny PocketSky Atlas.

Jak potrzebuję sięgnąć głębiej to mam Stellarium z bazą do chyba 16 mag, SttaryNight lub Net.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobnie jak przedmówcy, uważam że cena będzie odstraszająca i zasoby internetu wygrają ceną.

Co do tematu zdjęć, uważam że w tego typu pomocach, są one zbędne. Jeżeli jednać brać już je pod uwagę,

to bardziej w takim atlasie przydałyby się szkice obiektów, niż astrofoto.

Często wyobrażenie obiektu na podstawie zdjęcia, które było naświetlane kilkadziesiąt minut na klatkę

potrafi na tyle zasugerować wygląd obiektu, że początkujący go nie odnajdzie.

 

Pozdrawiam

 

Iro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.