Skocz do zawartości

Wyciąg "Światowid" - stracona atrakcja Jastrzębiej Góry


Rekomendowane odpowiedzi

"...Jastrzębia Góra - kąpielisko morskie i ośrodek wypoczynkowy nad Bałtykiem w woj. Gdańskim. W 1956 roku ok. 250 mieszkańców" - mniej więcej takie informacje podawała "Mała Encyklopedia Powszechna" z 1959 roku. Obecnie, dzięki pomiarom GPS wiemy także, że to położone najbardziej na północ terytorium Polski (54st 50' 0&" N). Więcej informacji można dziś znaleźć w Internecie i różnych prospektach: Nazwa "Jastrzębia Góra" pojawiła się już w I połowie XIX wieku i dotyczyła dużego (prawie 35 m) wzniesienia nad Bałtykiem. W 1920 nazwę tę przyjęła miejscowość i kilka lat później był to szybko rozwijający się i popularny ośrodek wypoczynkowy w niepodległej Polsce.

W latach 1958 - 1977 byłem wielokrotnie w Jastrzębiej Górze na wakacjach; prowadziłem tam proste obserwacje astronomiczne, także kilku komet. Tu opiszę historię unikalnej atrakcji Jastrzębiej Góry - atrakcji, której już nie ma, a w internecie są zaledwie kilku zdaniowe informacje....

 

Dokładnie 70 lat temu, w 1938 roku, firma "Jastgór" rozpoczęła budowę wyciągu plażowego (windy) "Światowid", który miał woził plażowiczów na dół i do góry - niestety działał tylko do wybuchu II Wojny Światowej. Słowo wyciąg, stosowany w tamtych czasach, może dziś wprowadzać w błąd, kojarzony jest raczej w wyciągiem narciarskim, a nie z betonową wieżą wysokości 9 piętrowego budynku. Warto dodać, że była to wtedy jedyna tego typu budowla na całym Bałtyku !

Jedną z pierwszych dla mnie atrakcji w J. Górze (pod koniec lat 50) był wspomniany wcześniej wyciąg plażowy - przypominał niestety słynny "Prudential" w Warszawie zaraz po wojnie. Powybijane były prawie wszystkie szyby, na dole wieży (w jej wejściu na plaży) stała woda, a zapachy kojarzyły się nieomylnie z WC.

 

winda-01.jpg

Jedno z pierwszych moich zdjęć - wyciąg "Światowid" z ok. 1960 roku (aparat "Lubitiel")

Na początku lat 60 ub. wieku Jastrzębia Góra się rozbudowywała, przyjeżdżało coraz więcej turystów.. Do tej pory nie było wejścia na wieżę. Kilkudziesięciometrowej długości pomost prowadzący na wieżę od strony "miasta" wykonany był z kratownicy - nie było jednak podłogi. Ewentualne wejście na niego przypominało by wchodzenie na słup wysokiego napięcia.

 

winda-03.jpg

Widać dwie osoby na tarasie widokowym. Po cieniu pomostu widać, że nie było wtedy podłogi... (zdjęcie z internetu)

 

Chyba w 1965 roku zauważyłem pewne zmiany w wyciągu plażowym. Położono podłogę z desek, a platforma wokół wieży spełniała rolę punktu turystyczno-widokowego. Zabezpieczono jedynie otwory do szybów dwóch wind, aby nikt nie wpadł do środka.

 

winda-04.jpg

Zdjęcie przed zachodem Słońca (ok. 1965 rok)

 

Nie znalazłem w Internecie informacji dotyczących rozmiarów wieży, mogę więc podać je przybliżone, na podstawie analizy posiadanych przeze mnie zdjęć. Wieża miała kształt prostokąta o wymiarach (przy podstawie) 3.5 x 5 metrów; wewnątrz były dwa szyby dla dużych, kilkunastoosobowych wind. Wysokość wieży, od wejścia na plaży do poziomy tarasu widokowego to ok. 21 metrów. Wyżej mieściła się maszynownia (dodatkowe ok. 5.5 metra). Wspomniany wyżej taras miał szerokość ok. 1,5 metra, tak więc jego zewnętrzny rozmiar to 6x8 metrów. Skoro górny taras znajdował się na poziomie klifu (ok. 30 metrów n.p.m.) to wejście na plaży było na wysokości co najmniej 8 metrów nad morzem, w odległości >15 metrów od plaży (błąd moich danych jest chyba nie większy, niż 10%). Od strony plaży trzeba było wejść po ponad 20 betonowych stopniach.

 

Wkrótce - niespodzianka: Uruchomiono windy ! Pierwszy raz od 1939 roku można było zjechać dużą windą na samą plażę, potem wygodnie wrócić na górę, bez mozolnej wspinaczki po wysokim, stromym zboczu. Przejechałem się windą kilkakrotnie. Nie wiedziałem wtedy, że równocześnie po raz ostatni...

winda-07.jpg

Jedno z kilku moich kolorowych zdjęć wyciągu (1966 rok)

 

winda-08.jpg

Zdjęcie wykonane przez Krzysztofa Wilanda, które wykonał w Jastrzębiej Górze w lipcu 1969 roku.

 

Do Jastrzębiej Góry wróciłem ponownie po kilkuletniej przerwie, w 1972 roku. Tym razem miałem również lepszy aparat formatu 6x6 cm - zostałem bowiem współpracownikiem jednego z tygodników warszawskich jako fotoreporter i wymagania dotyczące jakości technicznej i artystycznej zdjęć były wysokie.

W Jastrzębiej Górze poszedłem oczywiście w stronę wyciągu plażowego. I tu czekała mnie przykra niespodzianka. Wejście było zagrodzone siatką, a napis groził śmiercią tym śmiałkom, którzy chcieli by wejść na pomost. Co się stało? Poszedłem wzdłuż skarpy, aby zobaczyć wieżę z boku. I wtedy zobaczyłem, co się stało, dlaczego wkrótce po uruchomieniu wind wszystko stanęło...

Wieża przechyliła się w stronę plaży, sądząc po analizie wykonanych przeze mnie zdjęć, o dobre 1.5 m. Omal nie doszło do katastrofy - ważący pewnie co najmniej tonę pomost nie opierał się już o wieżę, ale wisiał w powietrzu utrzymywany tylko dwoma stalowymi prętami i pogiętymi poręczami. Zapewne większy o jeden metr przechył wieży i pomost runąłby na dół, a wówczas mogła by zwalić się i wieża.

 

winda-11.jpg

 

winda-12.jpg

Przedstawione wyżej zdjęcia wykonałem w 1975 roku, kiedy już miałem teleobiektyw 300mm.

Widok wieży i zerwanego pomostu po przechyleniu się wieży.

Jest też w przewodnikach zdanie, że w 1971 roku wieża przechyliła się o kilka stopni, ale było niewidoczne gołym okiem (czyżby ? - patrz zdjęcia wyżej...)

Przez kolejnych kilka lat byłem w Jastrzębiej Górze rok rocznie. Ostatni raz byłem w Jastrzębiej Górze w sierpniu 1977 roku; w radio usłyszałem informację o śmierci Elvisa Presleya. Wyciąg przez cały czas był nieczynny i nie było widać żadnych prac remontowych przy nim; nie został też wyprostowany. Aż do 2002 roku nie miałem żadnych informacji o jego losach - czy działa, czy tak jak przez ponad 25 od jego zbudowania, stoi znów jako runa?

 

W tym - 2002 roku - zaplanowano w Jastrzębie Górze XXI Konferencją SOPiZ. W Internecie znalazłem interesujące mnie informacje, także o "Światowidzie" - niestety smutne. Wieża podczas sztormu runęła w stronę plaży. Kiedy ? Zaskoczeniem były dla mnie sprzeczne informacje na ten temat, na stronach WWW poświęconych Jastrzębiej Górze. Gdyby chodziło o wydarzenie sprzed 500 lat, to rozumiem, ale tak niedawne ? Sprzeczności dotyczą dwóch faktów:

> Ile lat działały windy ? Spotkałem takie liczby - 2 lata, 3 lub 5 lat. Windy chodziły krótko, ale nie 2 lata i chyba nie 3 - dostałem bowiem zdjęcie (patrz wyżej) wykonane przez Krzysztofa Wilanda, które wykonał w Jastrzębiej Górze w lipcu 1969 roku - akurat podczas lotu "Apollo 11". Na wieży widać turystów, wtedy jeszcze windy były czynne.

> Jeszcze bardziej rozbieżne są daty, kiedy wieża runęła: 1971 (???) rok, jesień 1981 i styczeń 1982 roku. Tę ostatnią datę widziałem na 3 różnych stronach WWW, ale były inne dni stycznia... Przez kilkanaście lat nie zdążono zabezpieczyć tego unikalnego wyciągu (podobno jedynego na Bałtyku) przed katastrofą...

 

Rankiem 2 czerwca 2002r, spotkałem się z ks. Czesławem Kozłowskim z Jastrzębiej Góry. Ksiądz jest także artystą fotografikiem i ma dużo wspaniałych zdjęć przyrody (także z J. Góry). Jest autorem albumu pt: "Jastrzębia Góra na klifie..", wydanym w 2001 roku. Chociaż spotkanie było krótkie, to informacje dla mnie były bardzo cenne - zwłaszcza, że otrzymałem w prezencie w/w album oraz zdjęcia wyciągu "Światowid" - zarówno z lat jego funkcjonowania, jak i po jego runięciu.

Jak się okazuje, winda nie była czynna w 1939 roku ! Latem tego roku, po ukończeniu budowy wieży nie zdążono zainstalować wind i silników. Tak więc inauguracja wind odbyła się dopiero pod koniec lat 60. Kiedy? Nadal informacje na ten temat są sprzeczne. Zdaniem ks. Kozłowskiego (i innych osóB)windy działały krótko, może 2-3 lata, ale nie 5, jak wynikałoby z podawanych dat: 1966 - otwarcie i 1971 - unieruchomienie wyciągu. A może rok 1966 bardziej pasuje do oddania wieży tylko jako punktu widokowego, a windy uruchomiono później, może w 1968 roku ?

 

Co spowodowało runięcie wyciągu? Chyba jednak nie bezpośrednio przez fale morskie podczas sztormu, o czym wspominają niektóre informatory o Jastrzębiej Górze. Wejście do wind znajdowało się już poza plażą, na wysokości co najmniej 8 metrów nad poziomem morza i mało jest prawdopodobne, aby fale dotarły aż do fundamentów wieży. Bardziej prawdopodobne są dwie inne, niezależne przyczyny, które wystąpiły równolegle. Wibracje silników zainstalowanych na szczycie wysokiej wieży i wody gruntowe, które od lat płynęły jako małe strumyki w sąsiedztwie wyciągu. Spowodowały najpierw odchylenie wieży od pionu (patrz zdjęcia wyżej) wskutek rozmiękczenia gruntu.

Wieża runęła na początku stycznia 1982 r podczas mroźnej nocy, sztormu na morzu i bardzo silnego wiatru. Prawdopodobnie nikt nie widział momentu runięcia wieży. Mogę zatem tylko sądzić, że wiatr spowodował wyjątkowo duże kołysanie wieży, potem zerwane zostały pręty podtrzymujące pomost, zwiększył się nagle przechył wieży w stronę plaży. W końcu złamało się 9 betonowych słupów w fundamentach i przechylona wieża runęła, rozbijając się kompletne. Szczyt wieży - maszynownia - znalazł się aż na samej plaży ! Jak widać, takie rozwiązanie budowlane było niewystarczające na te warunki. Podobno od 10 lat są plany odbudowy wyciągu. Ale patrząc na najnowsze zdjęcia satelitarne, nic się tam "nie dzieje".

 

Jeśli będę mógł pokazać zdjęcia "Światowida" po jego runięciu - to chętnie pokażę.

 

A może ktoś z naszych forowiczów ma również swoje zdjęcia tego wyciągu ?

  • Lubię 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety nie mam zdjęć, jedynie wspomnienia gdzieś z 1985 roku czyli po runięciu wyciągu. Wszystko zaczeło zarastać

i tylko czuło się jakąś 'mistykę' tego miejsca. Jeśli masz jakieś zdjęcia runięcia wyciągu chętnie zobaczyłbym je.

 

 

pozdrawiam,

Maciek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pogoni za nowinkami i gadżetami ludzie zapominają o tym, co już minęło. Mnie, od urodzenia mieszkańca warszawskiej Pragi, fascynuje historia Kolei Mareckiej. Dzisiaj pozostało po niej bardzo niewiele śladów. Fajnie, że nawet na takim forum są ludzie, dzięki którym czas przeszły nie będzie "dokonany" i zapomniany.

PS. W Jastrzębiej byłem kilka razy, ale nigdy nie słyszałem o tej wieży i dlatego z wielkim zainteresowaniem przeczytałem ów post.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

W pogoni za nowinkami i gadżetami ludzie zapominają o tym, co już minęło. Mnie, od urodzenia mieszkańca warszawskiej Pragi, fascynuje historia Kolei Mareckiej. Dzisiaj pozostało po niej bardzo niewiele śladów. (...)

 

a ja dodam, że wczasach szkolnych jeździłem tzw. kolejką wilanowską i to wówczas, gdy jej pierwsza stacja była w Warszawie (dziś skrzyżowanie Belwederskiej i Spacerowej), potem przez Czerniaków, Wilanów, kolejno do Powsina, Klarysewa, Jeziorny (znam te okolice z dawnych lat), aż do Piaseczna i Iwicznej.

Ciekawe, ile dziś osób pamięta, że w stacji o nieco śmiesznej nazwie "Rozjazd Oborski" była "odnoga" tej linii do Konstancina ?? Też tam jeździłem !! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pogoni za nowinkami i gadżetami ludzie zapominają o tym, co już minęło. Mnie, od urodzenia mieszkańca warszawskiej Pragi, fascynuje historia Kolei Mareckiej. Dzisiaj pozostało po niej bardzo niewiele śladów. Fajnie, że nawet na takim forum są ludzie, dzięki którym czas przeszły nie będzie "dokonany" i zapomniany.

PS. W Jastrzębiej byłem kilka razy, ale nigdy nie słyszałem o tej wieży i dlatego z wielkim zainteresowaniem przeczytałem ów post.

 

Właściwie w późnych latach 80-siątych temat wyciągu zniknął. Ja dowiedziałem się o nim przypadkiem z jakiejś historycznej pocztówki w JG.

Już wtedy instalacje wyciągu (tym razem mówię o latach 1987-1988) mocno pochłoneła przyroda i nie rzucały się w oczy.

 

pozdrawiam,

Maciek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Właściwie w późnych latach 80-siątych temat wyciągu zniknął. Ja dowiedziałem się o nim przypadkiem z jakiejś historycznej pocztówki w JG.

Już wtedy instalacje wyciągu (tym razem mówię o latach 1987-1988) mocno pochłoneła przyroda i nie rzucały się w oczy.

 

pozdrawiam,

Maciek

szczątki wyciągu leżały na plaży "na wierzchu" jeszcze przez kilkanaście lat. Jedno (lub może kilka) zdjęć tych szczątków pokażę dopiero po zgodzie autora na to pokazanie.

 

Ale komputerowo tak przekształciłem jedno ze zdjęć, że przypomina... rysunek ołówkiem

winda-15.jpg

(dlatego będzie pokazane tylko przez kilka dni)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Razem z moim bratem Krzysztofem byliśmy na wakacjach w Jastrzębiej Górze w lipcu 1969 roku. Zdjęcie wyciagu, które jest zamieszczone w pierwszym poście Romana, mój brat wykonał aparatem Zorka 4 z fantastycznie ostro rysującym obiektywem Jupiter 8.

Widać tam ludzi na tarasie widokowym, ale jestem prawie pewny, że już wtedy winda nie działała. Na plażę chdziliśmy wielokrotnie i na pewno wyjęczałbym u rodziców jazdę tym wyciagiem, gdyby był czynny.

Przekazałem bratu ten temat i mam nadzieję, że wkrótce poda jakieś nowe szczegóły.

Ja postaram się odszukać te negatywy sprzed prawie 40-lat. Może znajdę jakieś inne zdjęcia tej budowli. Nie będzie to proste, gdyż juz wtedy sporo fotografowałem i tych negatywów jest mnóstwo, a niestety nie przewidziałem, że przyda się porządnie archiwizować swoje fotograficzne poczynania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Witam,

 

właśnie od księdza Czesława Kozłowskiego dostałem zgodę (serdecznie dziękuję !) na pokazanie jego zdjęć wyciągu "Światowid" po jego runięciu w 1982 roku

 

winda-16.jpg

 

winda-17.jpg

 

Zdjęcia zostały wykonane kilka lat po tej katastrofie (w 1989r lub później)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Witam

 

Tak się składa, że to mój pierwszy post tutaj. Ale nic, chciałem dopisać parę własnych uwag do tego wątku. Jastrzębia Góra jest mi bardzo dobrze znana z tamtych lat. Jednak byłem wtedy bardzo młody (rocznik 63) więc i pamięć wielu szczegółów zawodzi. Pamiętam wieżę Światowid doskonale. To są jednak przebłyski takich szczegółów. Jechałem windą (rok 69 lub 70), pamiętam tylko, że trwało to rochę, tz sam wyjazd. Potam pamiętam jak wież się pochyliła i nie było dostępu do niej. Samego upadku nie kojarzę, w tamtym okresie nie bywałem już tak często w Jastrzębiej Górze. Miałem tylko wrażenie pod koniec lat 70 lub na początku 80, że wieża z roku na rok była bardziej pochylona. Drugie spostrzeżenie do zaprezentowanych tu zdjęć. Projektant trafnie przewidział możliwość wychylenia się wieży i zamocował pomost w taki sposób by nie odpadł on przy niewielkim wychyleniu wieży. Wobec czego już na etapie konstruowania scenariusz pochylenia wieży był brany pod uwagę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Latem 77 roku byłem z rodzicami na wczasach w pobliskiej Karwi. Pamiętam, że odbyliśmy spacer do Jastrzębiej Góry i mam jeszcze wspomnienie tej wieży przed oczami. Nie wchodziliśmy do niej, staliśmy na klifie, wśród drzew. Nigdy poźniej nie widziałem takiej wieży na plaży. Nie wiedziałem do czego mogła służyć ani, że zaledwie parę lat później zawaliła się. Wielkie podziękowania za wyjaśnienie jej historii.

 

Co niezwykłe, to jest jedno z moich najwcześniejszych wspomnień. Nie miałem wówczas nawet 5 lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

Witam!

Ja pierwszy raz byłem w Jastrzębiej Górze w lipcu 1982 roku. Wieża leżała już na plaży. Pamiętam jej ruiny. Potem byłem tam w 1987 ale niewiele zapamiętałem, jeśli chodzi o ten wyciąg. W 2007 nie znalazłem już śladów po wieży (może za słabo szukałem, a może zbyt wiele już wtedy uporządkowano - niczego nie znalazłem). Pozdrawiam. Tomek D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 6 lat później...

Witam

Zainteresowanych historią Jastrzębiej Góry odsyłam do książki Pani Małgorzaty Abramowicz Jastrzębia Góra Filia ósmego cudu świata ( wydawnictwo BiT Gdańsk 2008) . Wyciąg Światowid - (to już moje informacje) był czynny  w całej swojej historii tylko przez 3 miesiące w sezonie letnim 1968 roku.Stwierdzam to autorytatywnie, bo pracowałem wówczas na plaży w JG jako ratownik, i codziennie korzystałem z niej ( bezpłatnie ;-) w drodze do, i z pracy. Obsługiwana była przez dwóch młodzieńców, którzy sprzedawali bilety i naciskali co tam trzeba, aby jechać. Od windy do plaży prowadziła wybetonowana droga, zakończona kilkoma schodami. Schodząc, po prawej stronie był kiosk GS ( Gminna Spółdzielnia ) w nim, słodycze i a jakże -piwo.Winda była niewątpliwą atrakcją, obok pięknej ( wówczas) plaży i Lisiego Jaru . Gdy odwiedziłem kolegów pracujących na plaży rok póżniej, winda już była nieczynna.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 lata później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.