Skocz do zawartości

Chandrayaan-1


procjon

Rekomendowane odpowiedzi

Chandrayaan-1 to pierwsza Indyjska misja Księżycowa. Odliczanie do startu w środę już ropoczęte :Salut:

 

garść informacji:

 

http://www.moondaily.com/reports/Countdown...morrow_999.html

 

http://www.isro.org/pslv-c11/brochure/index.htm

 

http://www.isro.gov.in/pslv-c11/photos/index.htm

 

http://www.esa.int/esaCP/SEM6563MDAF_index_0.html

Edytowane przez procjon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polska ma na Księzycu Twardowskiego z drobiem i po załatwieniu Wolszczana tak zostanie na wieki wiekow ....amen.

 

koszt operacji ok. 110mln $ ... jakieś 3 budzety kancelarii prezydenta...

 

Żal mnie ogarnia, jak widzę jakie pieniądze w Polsce idą na naukę, albo gdy widzę jak wielkie udziały mamy w dużych projektach naukowych, jak np. LHC - pojedyńcze promile, albo procenty.

 

Nawet Nigeria ma swoje satelity, a my ??

Niestety zamiast tworzyć, poznawać i budować potrafimy w większości jedynie kłucić się, kombinować, walczyć, burzyć, obalać... Wysiłki ludzi, którzy próbują coś pozytywnego osiągnąć naukowo nikną gdzieś w tłumie innych rzeczy. Dlaczego w innych krajach postawa patriotyczna to praca dla dobrobytu kraju, a u nas sprowadza się tylko do przelewania krwii i składania kwiatów pod pomnikami ???

Ponoć kotła z Polakami w piekle nikt nie pilnuje, bo jak jeden wyłazi to go reszta sciąga spowrotem.

 

Pełen szacuneczek!!!

 

Cieszę się, że jako ludzkość powoli znowu wracamy na Księżyc. Nie jest ważne, że dzieje się to za sprawą ambicji narodowych krajów jak Indie i Chiny, ktore dzięki wielkiemu wysiłkowi wchodzą w branżę kosmiczną, pakując w nią grube pieniądze.

Wręcz dobrze... bo ludzkość nie posunie się do przodu nawet o krok, jeżeli będzie wydawać pieniądze tylko na konsumpcję i na to co się opłaca. Mam nadzieję, że pobudzi to także do działania obecne mocarstwa, które spoczęły na laurach.

 

Ech zdjęcia z rozdzielczością 5 m... marzenie...

 

Szkoda, że tylko bez naszego, albo z nikłym naszym udziałem

 

Pozdrawiam

 

Iro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet Nigeria ma swoje satelity, a my ??

 

W każdym normalnym kraju mówią " Vea victis!" [biada przegranym]

W Polsce krzyczyą bijąc się w pierś "Gloria Victis!" [Chwała przegranym]

I jak z takim podejściem coś osiągnąć :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech cudze chwalicie - swego nie znacie!

 

PW - Sat niechaj będzie przykładem.

 

Polska wchodzi w struktury ESA - czy wiecie o tym?

 

Bierzemy udział w wielu głębokich misjach, jak np Rossetta. Niedawno wraz z Columbusem poleciały anteny ARISS roboty Politechniki Wrocławskiej. Nawet przy Chandrayaan-1 pracowali Polacy, aczkolwiek pracujący w niemieckim Max Plancku. :P

 

Żeby było weselej - o tym już pisano na różnych forach!

 

A z najnowszych wieści - AGH uczestniczy w misji ESMO - w ramach zespołu SPENV, choć moje zdanie o tym projekcie jest bardzo negatywne.

 

Zdjęcie które mam w avatarze zostało zrobione w ESTEC, jeśli wiecie co to takiego...

 

Oczywiście jest to bardzo mało w porównaniu z innymi krajami - ale! - oznacza to, że pozytywnie zakręceni delikwenci mają szanse na zrobienie czegoś niezłego i na dobrym poziomie, bez obaw, że wielcy gracze na nic im nie pozwolą! A świetnie wykształconych młodych inżynierów mamy ci dostatek w Polsce - choć bardzo często już w trakcie studiów dostają oni propozycje pracy za 8000-10000 zł i zwyczajnie nie chce im się nic kręcić w kosmicznym szoł biznesie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie, kanarkusmaximus. Bardzo fajnie.

Czy jest coś na orbicie z polską flagą? Na takiej zasadzie, jak napisałeś można powiedzieć, że Sudan uczestniczy w podboju kosmosu, bo kilku techników w projekcie pochodzi z tego kraju. Tak jak to widzę. I mnie jako podatnika wcale nie to nie cieszy. Ćóż, jestem dziwakiem i zamiast dotowania KRUS-u wolałbym rozwój polskich nauk ścisłych.

 

A tak na półżartem, to Hindusi zrobią niezależne zdjęcia księżyca i sprawdzą, czy byli tam Amerykanie. ;)

 

dobrego nieba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej mpp,

 

czy chodzi Tobie o coś w 100% z polską flagą (czego brak :P - ale już niebawem) czy też czegoś, gdzie się współpracuje (firmy/zespoły na zasadzie umów, kontraktów, konkursów itp itp - czego jest sporo)??

Bo to są dwie różne rzeczy!

Specyfiką prac w Europie jest to, że w zasadzie tylko wielcy giganci - czyli Francja, Włochy i Niemcy - budują coś w 100% na własną rękę. Reszta buduje wspólnie.

Przykład satelity, do którego polskie firmy ubiegają się o kontrakty to Sentinel-3.

 

Rzeczywiście, wciąż zdecydowanie za mało w Polsce wydajemy na naukę i technikę - i to musi się zmienić - ale niestety istnieje duży sprzeciw i opór ze strony różnych środowisk. Wiele osób nie rozumie i nigdy nie zrozumie, że większość funduszy przeznaczonych np na komercyjną budowę jakiegoś komponentu powinna się szybko zwrócić - dla 'nich' wydatek np 20 mln złotych to czyste marnotrawstwo (szczególnie, że najlepiej te pieniądze po prostu rozdać). Ostatnio było nieco paplania na ten temat przy okazji projektu Mazovia - polskiego satelity zwiadowczego. Kilka portali - i to nawet biznesowych! - twierdziło, że znacznie lepiej kupować takie usługi od innych niż samemu budować takiego satelitę (który na marginesie, może powstać!).

 

Tak więc niestety, możemy zostać w sferze bajek i marzyć o wysokich nakładach - albo cieszyć się (oczywiście nie pełną gębą!) z tego, co już możemy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech cudze chwalicie - swego nie znacie!

 

PW - Sat niechaj będzie przykładem.

 

Polska wchodzi w struktury ESA - czy wiecie o tym?

 

tak... należy też do wielu innych organizacji, ale wiecej niż w projektach badawczych i konstrukcyjnych udzielamy się w NATO, ONZ czy Eurowizji :D

 

Bierzemy udział w wielu głębokich misjach, jak np Rossetta. Niedawno wraz z Columbusem poleciały anteny ARISS roboty Politechniki Wrocławskiej. Nawet przy Chandrayaan-1 pracowali Polacy, aczkolwiek pracujący w niemieckim Max Plancku. :P

(...)AGH uczestniczy w misji ESMO - w ramach zespołu SPENV,(...)

Oczywiście jest to bardzo mało w porównaniu z innymi krajami - ale! - oznacza to, że pozytywnie zakręceni delikwenci mają szanse na zrobienie czegoś niezłego i na dobrym poziomie, bez obaw, że wielcy gracze na nic im nie pozwolą! A świetnie wykształconych młodych inżynierów mamy ci dostatek w Polsce - choć bardzo często już w trakcie studiów dostają oni propozycje pracy za 8000-10000 zł i zwyczajnie nie chce im się nic kręcić w kosmicznym szoł biznesie...

 

Może sieję defetyzm, ale...

Tak szczerze, to w 70% przypadków nie jest to o tyle zaangażowanie samych uczelni, co pojedynczych naukowców, którzy dzięki kontaktom, które zdobyli na zachodzie na stypendiach, oraz ambicji, starają się coś zrobić pozytywnego w naszym kraju by utrzymać stały kontakt, z tym, co było im dane robić na zachodzie... Chwała im, że są i że świcą jak diamenty w węglu.

Nasze uczelnie techniczne w znacznej większości powinny się nazywać "wykładownie" a nie uniwersytety czy politechniki. Na zachodzie, proces kształcenia studenta często jest skutkiem ubocznym prowadzenia badań naukowych finansowanych przez państwo, wojsko lub sponsorów prywatnych, gdzie wykorzystuje się często studentów jako pomoc w badaniach.

U nas ?? Naukowiec najwięcej zarabia na prowadzeniu zajęć... najlepiej na nadgodzinach i studiach zaocznych... jak chce prowadzić jakieś badania, jak już mu się trafią, to wiatr mu w trąbkę... niech robi... potem jak będą wyniki, to i tak jakiś profesor "z zasługami" położy rękę na większości kasy wynikłych z tych badań. A student ?? Niech bije jak dzięcioł te same laborki, co ci przed nim 10 lat temu.

Miałem okazję się temu przyjrzeć i jako student i jako pracownik przez 3 lata. Nic co zachęcałoby i naukowców i studentów do zaangażowania... co najmniej 50% kadry uczelni nie powinno tam w ogóle pracować. Efekty są tylko wtedy, gdy wspomniany wykładowca lub student ma silną motywację wewnętrzna, dużo samozaparcia i duszę romantyka. A jak się trafi entuzjasta... to cały naród się podczepia i nadyma...

Problem poprostu leży u podstaw i zależy od podstaw oraz chyba najbardziej od pieniędzy.

 

Dobrze, że bierzemy jakiś udział w światowych i europejskich projektach... problem tylko w tym, że gdyby przeznaczyć na ten cel 10% tej kasy co się przeznacza na ratowanie górnictwa czy przemysłu stoczniowego... ech... po prostu profesor w cylindrach na nosie nie rzuci kamieniem ani nie da w morde... Może i jestem urodzonym pesymistą, ale tak naprawdę "prasowo dostrzegalne" osiągniecia w ostatnim czasie w Polsce mają amatorzy.

 

Więcej na ten temat nie piszę, czas zając się czymś optymistycznym :D

 

Iro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Polska wchodzi w struktury ESA - czy wiecie o tym?

Wiemy o tym, że nie jest członkiem ESA. Każdy co czyta "Uranię", mógł przeczytać (chyba w roku 2006) obszerny artykuł o polskim uczestnictwie w misjach. Niestety, od czasu wyjazdu czytam to czasopismo bardzo nieregularnie więc nie mam nowszych informacji z tego źródła.

Zwłaszcza z perspektywy Wielkiej Brytanii - zaangażowanie Polski w międzynarodowej współpracy naukowej jest znikome. Jest parę rodzynków, które potwierdzają regułę ale wiosny nie czynią. ;)

Znikomy udział Polski w międzynarodowych programach badawczych nie odpowiada aspiracjom politycznym dotyczącym znaczenia Polski w Unii Europejskiej i w ogóle - na świecie. Oczywiście z powodu kwot przeznaczonych na naukę. Trudno spodziewać się znaczącego finansowania międzynarodowej współpracy naukowej przy totalnej mizerii wydatków na naukę polską.

 

Dla mnie - sytuacja jest bardzo smutna, wręcz żenująca i doprawdy - nie ma się co oszukiwać i pocieszać tymi jaskółkami w cieście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiemy o tym, że nie jest członkiem ESA. Każdy co czyta "Uranię", mógł przeczytać (chyba w roku 2006) obszerny artykuł o polskim uczestnictwie w misjach. Niestety, od czasu wyjazdu czytam to czasopismo bardzo nieregularnie więc nie mam nowszych informacji z tego źródła.

 

Cygnusie - proponuję, byś zapoznał się z pojęciem PECS:

 

http://www.esa.int/SPECIALS/About_ESA/SEM00HXXV2F_0.html

 

oraz

 

http://en.wikipedia.org/wiki/ESA#Enlargement

 

Czy zatem moje stwierdzenie 'wchodzi w struktury ESA' jest błędne?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś o godzinie 16:01 (20:31 czasu lokalnego, GMT+5.5) Indie stały się czwartym* po USA, Rosji i Japonii krajem, który osiągnął powierzchnię Księżyca wygrywając tym samym wyścig z Chinami. Ważący 35 kg próbnik księżycowy Moon Impact Probe (MIP) po odłączeniu od macierzystego statku i serii manewrów korygujących, przez 25 minut opadał w kierunku Srebrnego Globu, by w końcu roztrzaskać się o jego powierzchnię w okolicach południowego bieguna. Jak donoszą źródła, wszystko zostało przeprowadzone bez problemu i nie napotkano żadnych trudności.

 

Zdjęcia przedstawiają MIP z namalowaną flagą Indii oraz podczas łączenia z macierzystą sondą:

chandrayaan_03.jpg chandrayaan_02.jpg

 

 

Na kolejne dni planowane jest sprawdzenie i uruchomienie pozostałych 8 urządzeń sondy Chandrayaan-1. Do tej pory zostały uruchomione dwa podzespoły:

Terrain Mapping Camera (TMC) oraz Radiation Dose Monitor (RADOM). Niedługo powinny zostać opublikowane kolejne zdjęcia z indyjskiej misji.

Pozdrawiam serdecznie B)

 

Źródła:

- http://www.isro.org/

- http://www.isro.org/pressrelease/Nov14_2008.htm

- http://sooryamanirajmj.wordpress.com/

- http://www.expressindia.com/

- http://astro4u.net/yabbse/index.php?topic=11802.0

 

 

* nie licząc sondy SMART-1, ale uwzględniając japońską Hiten

 

EDIT: pojawiły się już zdjęcia z MIP: link

VIS_2904.jpg VIS_2936.jpg

Edytowane przez Michał Sz.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.