Bieszczady 2009

Elemelka · 20 Kwietnia 2009

elemelka, co znaczy "za wcześnie"? W tej chwili macie wyrobione zdanie na temat sprzętu i obserwacji. Jaki kupić i czego się spodziewać. Nie będziecie na forum zadawać takich pytań, tylko od razu - opisy obserwacji, szkice itp. I nie przejmujcie się, że jesteście "świeżakami". Pewnie 1/3 zlotowiczów, łącznie ze mną, nimi jest. Pozdro i do następnego zlotu.

No właśnie nie bardzo Pierwszego dnia jak przyjechaliśmy i się rozstawiliście, w pierwszym momencie nie wiedzieliśmy, co ze sobą zrobić na tych obserwacjach. Chyba po bitej godzinie zorientowaliśmy się, że tu w sumie każdy może podejść do każdego i popatrzeć przez jego sprzęt... No więc podeszliśmy i zapytaliśmy się, czy i my możemy popatrzeć. Dziękuję tej osobie - nawet nie wiem, kto to był - która nas wtedy tak przyjęła z otwartymi ramionami teleskopu Mój mąż o coś tam popytał, ale powiem szczerze, że to co usłyszałam i tak mi nic nie mówiło, ja nawet nie wiedziałam o co pytać i co to znaczy, co jest nam mówione. "Zwiedziliśmy" jeszcze kilka teleskopów, ale prawdę powiedziawszy, dalej nie wiem, czym one się różnią, obraz przez nie oglądany wydawał mi się bardzo podobny, zresztą najprzyjemniej oglądało mi się Saturna Chyba że natrafialiśmy na takie same teleskopy... A potem sprzęt był chowany, więc jak mieliśmy się o cokolwiek pytać? A wykładu na ten temat też nie było

Pewnym problemem może był też fakt, że nie byliśmy w schronisku, tylko w Dybasiówce... (i nie miał mi kto zaśpiewać 100 lat )

Poza tym po konkursie młodych adeptów mogłam się zorientować, że to trochę za wcześnie Owszem, wiem mniej więcej, co się znajduje na niebie, chodzi mi o gwiazdozbiory i planety, najjaśniejsze gwiazdy, ale na tym moja wiedza się kończy, zresztą większej nie musiałam nigdy mieć, bo co innego można zobaczyć gołym okiem Choć kubek z mężem zdobyliśmy no i te trzydzieści parę punktów coś znaczy

Choć pewnie na któryś z kolei zlot pojedziemy z własnym teleskopem i będziemy odkrywali nasze własne niebo