Skocz do zawartości

Portrety dawnych komet - sprzed czasów fotografii...


Hermes1937

Rekomendowane odpowiedzi

Ja też przychylam się do zdania pozostałych. Hermesie, Twoje informacje o kometach z pięknymi ilustracjami są bezcenne. Wiem, że przygotowanie takich postów trwa bardzo długo (np. moje Kompendium Misji Kosmicznych), ale się nie poddawaj i po prostu jak znajdziesz trochę wolnego czasu to napisz coś więcej.

 

pozdrawiam :Beer:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kometa Halley'a to temat na grubą książkę. Hermes w skupił się na aspekcie dotyczącym jej pojawień w odległej historii. Wesprę jego ciekawą pracę podając nieco dodatkowych szczegółów.

Ta najbardziej znana kometa zawdzięcza swoją nazwę wysiłkom Edmonda Halley'a który jako pierwszy wpadł na myśl że komety podobnie do planet, mogą obiegać Słońce cyklicznie. Późniejsi astronomowie oraz ich bezimienni pomocnicy poświęcili tysiące godzin na ręczne obliczenia coraz to dokładniejszych parametrów jej orbity. Jednym z nich był francuz Alexis Claude Clairaut. Po 6 miesięcznej wytężonej pracy w której uwzględnił wpływ Jowisza i Saturna mógł zaprezentować wynik pracy swego zespołu. Moment przejścia przez peryhelium określono w nim na 15 kwietnia 1759r. Podany termin był o ok. 5 mies. dokładniejszy niż wcześniejsze wyliczenia Halley'a. W miarę jak wiedza o budowie Układu Słonecznego ulegała rozszerzeniu można było uwzględniać w wyliczeniach wpływ nowych planet. ( Urana odkryto w 1781r, Neptuna w 1846)

Dzięki pracy młodego astronoma z obserwatorium w Królewcu - Otto Rosenbergera, przejście komety przez peryhelium w 1835 oszacowano z błędem 4 dni. Dla kolejnego powrotu w 1910r różnica pomiędzy wyliczeniami angielskiej pary astronomów Cowell i Crommelin a rzeczywistym momentem wyniosła juz tylko 3 doby. Zaś wyliczenie Donalda Yeomansa dla roku 1986, wsparte techniką komputerową pozwoliły na osiągnięcie nie notowanej wcześniej dokładności 5 godzin.

Podobnie działo się z rozwojem technik obserwacyjnych za pomocą których odkrywano kolejne powroty komety Halley'a. 25 grudnia 1758r. niemiecki astronom amator Johan Palitzch przy użyciu małej lunetki ( pierwsze odkrycie komety za pomocą sprzętu optycznego ) dostrzegł ją gdy miała jasność 8 mag. 77 lat później w roku 1835 D.di Vico w obserwatorium rzymskim zauważył kometę na 102 dni przed peryhelium i przy jasn. 10mag. Następny, przełomowy etap w odkrywaniu komet rozpoczął Max Wolf . Był on zwolennikiem wykorzystywania w astronomii rozwijających się szybko technik fotograficznych. Za pomocą 75 centymetrowego teleskopu w Heidelbergu uzyskał 11 września 1909r zdjecie komety Halley'a na 221 dni przed zbliżeniem i przy jasn. 16 mag. W czasie ostatniego powrotu, fotografia została zastapiona przez cyfrową rejestrację obrazu. Dzięki olbrzymiemu wzrostowi siły teleskopów można było zlokalizować kometę na prawie 3,5 roku przed peryhelium gdy jej jasność wynosiła 24,2 mag. Dokonała tego 16 października 1982r. para astronomów amerykańskich G.Danielson i D. Jewitt pracujących w Mt. Palomar.

Poszukujac różnych zdjęć natrafiłem na ciekawe materiały dobrze ilustrujące zmiany jakim podlegały nasze możliwości obserwacyjne.

untitled.jpg

Pierwsze szkice i schematyczne rysunki,

herschel_halley_1835.jpg

http://www.asod.info/?p=934 pokazujące także, że rysowanie komet to sztuka dostępna nielicznym,

790px_Halley_27s_Comet_2C_1910.jpg

Nastaje epoka płyt fotograficznych "wypalanych" w największych obserwatoriach takich jak Yerkes oraz Mt.Wilson http://www.nasaimages.org/luna/servlet/det...14~35817~124222

tserver.jpg

Jądro komety Halleya odarte z wszelkich tajemnic za sprawą sondy Giotto i jej licznych pomocników,

 

Ja, swoją możliwość obejrzenia tej komety usiłowałem realizować pochmurną jesienią 1986r. A co czeka nasze dzieci i wnuki w roku 2061? Być może nastąpi nieoczekiwany rozwój dostępnej kasowo turystyki kosmicznej. W najgorszym zaś wypadku będziemy skazani na poświecenie TVN 24 i jej reporterów nadających na żywo z platformy zakotwiczonej na dymiącym i zapylonym jądrze. :rolleyes:

Jeszcze tylko spojrzenie pożegnalne z perspektywy 28 AU

phot_27c_03_preview.jpg

http://www.sc.eso.org/~ohainaut/nice/phot-27-03.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Kometa Halley'a to temat na grubą książkę. Hermes w skupił się na aspekcie dotyczącym jej pojawień w odległej historii. Wesprę jego ciekawą pracę podając nieco dodatkowych szczegółów.

(...)

Widzę, że Art 69 ubiegł mnie w wielu informacjach... - niech będzie. :o

 

Mnie najwyżej pozostanie pokazanie ilustracji komety z 1835 i 1910, ewentualnie opowiedzenie o programie International Halley Watch (IHW) , w którym wziąłem udział jako obserwator komety z Polski... :D, ewentualnie powiedzieć o... pigułkach antykometarnych i w ostateczności - o badaniach prof. M. Kamieńskiego w celu wyliczenia najdawniejszych pojawień Komety Halley'a.

 

To w takim razie wybiegnę "w przód" - podam elementy orbitalne Komety Halley'a na rok 2061. Można wprowadzić do popularnych programów (np. Stellarium, czy ewentualnie Guide'a i zobaczyć jak będzie widoczna w tym, 2061 roku.

Może warto zacząć się przygotowywać ? :ha:

 

P = 2061 VII 28.71195

q = 0.592782

e = 0.966577

i = 161.9622

Ω = 58.6760

ω = 112.0333

 

oraz: H = 4.0 i G = 6.0

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Edmond Halley: Królewski astronom i jego królewska kometa

 

Drugi wyjątek dotyczy obserwacji Komety Halley'a podczas jej ostatniego powrotu w XX wieku - z okresu 1985-1986:

Jeden ze znanych obserwatorów PTMA - Jerzy Speil - będący członkiem aż trzech Sekcji obserwacyjnych PTMA (w tym SOPiZ i SOK), obserwował Kometę Halley'a z najbardziej wysuniętego na północ miejsca na Ziemi, z którego regularnie obserwowano kometę - czyli na Spitsbergenie. Na zakończenie bardzo ciekawej relacji, którą przedstawił w 1986 r na konferencji SOPiZ, mówił o tym,

co najbardziej przeszkadzało mu w obserwacji komety ?

Mam zagadkę - co wymienił na dwóch pierwszych miejscach ? Propozycje proszę przesłać na PW. Za kilka dni podam rozwiązanie.

 

 

 

 

 

Hermes pozwolił mi wpisać rozwiązanie zagadki obserwacyjnej.

 

Otóż Jurkowi Speilowi na Spistsbergenie najbardziej przeszkadzały w obserwacjach komety Haleya :

 

1. niedźwiedzie polarne

2. zorze polarne, których piękno i jasność dokuczały w koncentracji na komecie.

 

 

Gratuluję Romku tych artykułów. Wspaniała robota.

 

Janusz

Edytowane przez Limax7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Komety XIX wieku - wieku "komet stulecia"

 

Kiedy w pod koniec 1973r zbliżała się kometa Kohoutka, prasa nazwała ją "kometą stulecia", bo optymistyczne prognozy dawały jej jasność nawet -10 mag ! A kiedy po przejściu przez peryhelium gwałtownie osłabła i w Polsce z trudem była widoczna gołym okiem, zaczęto o niej mówić jako o "niewypale stulecia". "Kometą stulecia" nazwano potem urodziwą kometę Hale'a-Boppa z 1997 roku.

Wiek XIX wyróżnił się kilkoma kometami, które były tak jasne, że widoczne były w dzień i które miały długie warkocze. Ten wątek będzie właśnie o nich..

 

Pierwszą kometą zaliczoną do Wielkich, była kometa z 1807 roku. Mogła być widoczna gołym okiem ponad 4 miesiące. W połowie listopada 1807 roku miała jasność +1 mag (przy "przyzwoitej" elongacji od Słońca - 35 st). Jej najważniejsze parametry orbitalne: q = 0.646, i = 144.9°, e = 0.995.

Oto fragment jej opisu z książki sprzed 150 lat (uwaga ! zachowano oryginalną pisownię z tamtych lat):

 

"...W r. 1807 widziano i obserwowano bardzo świetną, kometę z podwójnym warkoczem, która wkrótce po swem pokazaniu się tak światło zmieniła, że już w Grudniu nawet przez teleskop trudno ją było widzieć. Według rachunków sławnego BESSELA, oddala ona się od Słońca na 5910 milijonów mil* i potrzebuje do okrążenia Słońca 1713⅓ lat. Atoli z powodu znacznych od planet doznawanych zwichnień, następny jej powrót będzie przyspieszony tak, że nie za 1713, ale za 1540 lat, t. j. w r. 3347 ma powrócić do punktu przysłonecznego. (...)..."

 

Według dzisiejszych obliczeń, czas jej obiegu wynosi... 1713 lat ! - jak widać, już w XIX wieku potrafiono dobrze obliczać orbity komet i czas jej obiegu wokół Słońca.

 

 

Kolejna kometa przeszła do historii na stałe Oto fragment strony z książki sprzed 150 lat z pierwszymi informacjami o tej komecie:

 

gallery_14903_3_39098.jpg

Ciekawie czyta się książkę napisaną w czasach, w których jest mowa o żyjących jeszcze tych, którzy tę wspaniałą kometę widzieli na własne oczy...

 

Oznaczona jako 1811 I (dziś jako C/1811 F1) została odkryta 25 marca 1811 roku przez Honore'a Flaugerguesa (1755-1835) w gwiazdozbiorze Rufy, gołym okiem, jako obiekt ok. +5.6 mag. Znajdowała się wówczas w odległości 2.72 AU od Słońca (i 2.2 AU od Ziemi!), a mimo to dobrze była widoczna (była to wskazówka, że kometa może być wkrótce o wiele jaśniejsza). Chociaż odkrywca komety był znany, to jednak ta kometa przeszła do historii jako "Wielka Kometa z 1811r" lub jako "Kometa Napoleońska" (była widoczna podczas przygotowań Napoleona Bonaparte do wojny z Rosją i na jej początku).

 

"...Z komet bieżącego stulecia jedna z ńajświetniejszych pokazała się w r, 1811 w marcu. Świetny jej warkocz dochodził długości 12 milijonów mil. Silny blask był powodem długiego jej obserwowania (...).."

 

gallery_14903_3_8185.jpg

 

Latem kometa zaczęła się zbliżać do Słońca. Przeszła przez peryhelium 11 września 1811, mając jasność ok. 0 mag i długi warkocz. Najlepiej była widoczna w następnych miesiącach, ponieważ zbliżała się do Ziemi.

 

gallery_14903_3_38874.jpg

 

"...Przez 511 dni widzialną jej drogę wykreślić było można. Co jeszcze dziwniejsze, że dla swej świetności, chociaż już europejskim obserwatorom znikła, jak się wyżej powiedziało, 11 Stycznia 1812, postrzegł ją jeszcze w Nowej Czerkasyi astronom WISZNIEWSKI d. 31 Lipca i do 17 Sierpnia obserwował; (w odległości 60 milijonów mil) co jest jedynym przykładem w historyi komet. (...) Tak długi szereg obserwacyj dozwolił naturalnie rozpoznać jej drogę jako elliptyczną, tudzież pierwiastki jej obrachować. Według rachunku ARGELANDERA potrzebuje ona do okrążenia Słońca 3065.56 lat (...) "

 

Oto dzisiejsze dane orbitalne komety:

P = 12-09-1811

q = 1.035

e = 0.9951

i = 106.9°

T = 3095 lat

I znów - dokładność obliczeń (w połowie XIX wieku) jej obiegu była dobra - błąd nie przekraczał 1%.

 

Po tej wspaniałej komecie było jeszcze kilka, które mimo swojej dużej jasności nie były zbyt obszernie opisywane w książkach. Była więc Wielka Kometa z 1823 roku (jasność komety -2 mag) i dwie komety w 1830 roku - druga z nich (Wielka Kometa 1830 II) mogła mieć jasność nawet -5 mag !

 

 

Nadszedł rok 1843 - rok Wielkiej Komety.

Tym razem było wielu odkrywców, którzy zobaczyli ją jednocześnie i dlatego znana jest głównie jako "Wielka Marcowa Kometa" (ma oznaczenie 1843 I lub C/1843 D1).

.

"...Pokazała się ta kometa nagle w Marcu 1843, i ogólne podziwienie i ciekawość, szczególniej długością swego warkocza, wzbudziła. W Europie naprzód dostrzeżoną była, i to wśród dnia i gołem okiem, tylko l° 23' od Słońca odległa, w obscrwatoryjach włoskich Pannie, Bolonii i t. d. w dniu 28 Lutego. Parmeńscy obserwatorowie zapewniają, że stanąwszy za murem lub jakąkolwiek zasłoną tak, iżby wzrok od Słońca był zasłoniony, można było widzieć nie tylko jej głowę, ale toż i jej warkocz 4 do 5 stopni długi.

W tymże samym dniu, t. j. 28 Lutego, spostrzeżono ją także w Ameryce, mianowicie w Meksyku i w Portland w Ameryce północnej , również wśród dnia i gołćm okiem.

W dniu l Marca spostrzegł ją astronom DARLU w Kopiapo w Chili i zmierzył długość jej warkocza na 30 stopni.

Kapitan okrętu Ducous znajdując się pod równikiem, dostrzegł ją 4 Marca..."

 

A jednak można znaleźć nazwisko tego, który ją zobaczył jako pierwszy - w niektórych źródłach kometa jest nazywana "Kometą kapitana Raya". Zobaczył ją kapitan Peleg Ray dzień wcześniej, 27 lutego 1843, w Chile. Warto dodać, że kometa już w drugiej połowie stycznia 1843 roku była jaśniejsza od +6 mag i mogła być odkryta prawie miesiąc wcześniej. Istnieją zapiski świadczące o tym, że widziano ja na początku lutego.

Aż trudno w to uwierzyć, że kometa była dobrze widoczna tak blisko Słońca (ok. 1.5°), ale 27 lutego miała rekordową jasność -16 mag !!!

 

gallery_14903_3_33100.jpg

Kometa wg obrazu M. Eifflera

 

"... W Nowej Zelandyi obserwował ją 8 i 9 Marca kapitan BERBAK (...)

W Paryżu, Marsylii, Genewie i t. d. spostrzeżono ją dopiero 17 Marca, ale tylko warkocz, jak ją i w Krakowie w tymże samym czasie widziano, bo głowa już tak blizką była poziomu, że jej w żaden sposób nie można było obserwować..."

 

gallery_14903_3_62333.jpg

 

"...Dnia 18 mierzono w Paryżu długość jej warkocza 43 stopnie, a szerokość nigdzie l.2 stopni nie przechodziła. Głowę komety obserwowano d. 18 Marca w Marsylii, Genewie i w Wiedniu, a d. 20 w Berlinie wyznaczono położenie głowy.

(...) Wkrótce rozwinął się warkocz około 55° długości pozornej, co na długość prawdziwą wynosi około 35 milijonów mil** (...). Długość warkocza obserwował pod równikiem kapitan WILKENS na 60 stopni (...).

W Chili, w pierwszym dniu jej pokazania się, widział DARLU wyraźnie dwa warkocze, główny znacznie się rozszerzał w miarę odległości od głowy; drugi, leżący z północnej strony głównego i tworząc z nim znaczny kąt, był świetny i jednakowej wszędzie szerokości, a ku południowi znacznie zakrzywiony. Długość tego ostatniego była podwójną pierwszego. Poczynając od głowy, mieszały się z sobą i dopiero w dalszym ciągu rozszczepiały. (...)"

---------------------------------------------------------------------

* Dawna mila geograficzna = 7.420 km.

** Długość warkocza wynosiła więc ok. 250 mln. km !!

 

Oto dzisiejsze dane orbitalne komety z 1843 I:

P = 27-02-1843

q = 0.00553

e = 0.9999

i = 144.4°

T = 515.2 lat

 

C.d. nastąpi...

-----------------------------------------------------

Najważniejsza literatura:

"&Astronomia popularna" (wyd. 1861), "Astronomija" (1861), "Kosmografija" (1886), oraz Internet.

Edytowane przez Hermes1937
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Ja wierzę, że za naszego życia (niebawem) zobaczymy Wielką kometę... :)

sądzą, że taka szansa jest większa, niż zobaczenie supernowej w naszej galaktyce, takiej jak Keplera czy jak tej, z której powstała M1.

Przejrzę pod tym kątem dotychczasowe pojawienia komet "muskających Słońce".

 

A poza tym, to WK 1843 powróci (o ile się nie rozpadła) już ok. 2368 roku... :ha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

---------------------------------------------------------------------

* Dawna mila geograficzna = 7.420 km.

** Długość warkocza wynosiła więc ok. 250 mln. km !!

 

Oto dzisiejsze dane orbitalne komety z 1843 I:

P = 27-02-1843

q = 0.00553

e = 0.9999

i = 144.4°

T = 515.2 lat

 

C.d. nastąpi...

-----------------------------------------------------

Najważniejsza literatura:

"&Astronomia popularna" (wyd. 1861), "Astronomija" (1861), "Kosmografija" (1886), oraz Internet.

 

 

Kometa z 1843 roku to jedna z największych komet Kreutza które obserwowano na przestrzeni ostatnich kilkuset lat.

 

Z obiektów należących do tej grupy jedynie przerastała ją kometa z 1882 roku (Wielka Kometa Wrześniowa, o której zapewne napiszesz ;) ), która była najprawdopodobniej pozostałością po rozpadzie komety obserwowanej w 1106 roku.

 

:) jeśli chodzi o pojawienie się wielkiej komety takiego pokroju jak ty opisujesz, to szansa na najbliższe dekady jest dość duża. Najnowsze prace dotyczące powstania grupy Kreutza (Sekanina, Chodas 2004 i 2007; Knight 2008) , prognozują pojawienie się superfragmentów co 50-80 lat, a ostatnia seria takich dużych komet Kreutza pojawiła się w latach 60tych XX wieku :).

Tym bardziej że na podstawie SOHO obserwujemy wzrost liczba pojawień komet, których rozmiary jąder przekraczają 20 metrów w promieniu (przekłada się to na jasność rzędu +1 do -2 mag) .

 

Kilka zdań na ten temat zawarłem w temacie o kometach SOHO.

http://astro-forum.org/Forum/Sungrazing-Co...oku-t24811.html

 

 

Liczę, że w Twoim Temacie znajdzie się szereg informacji o kometach z XX i początku XXI wieku :) Bo Temat jest Arcyciekawy (w sam raz na małą książkę) :)

 

Pozdrawiam,

Edytowane przez Michal Kusiak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Kometa z 1843 roku to jedna z największych komet Kreutza które obserwowano na przestrzeni ostatnich kilkuset lat.

Z obiektów należących do tej grupy jedynie przerastała ją kometa z 1882 roku (Wielka Kometa Wrześniowa, o której zapewne napiszesz ;) ), która była najprawdopodobniej pozostałością po rozpadzie komety obserwowanej w 1106 roku.

(...)

Liczę, że w Twoim Temacie znajdzie się szereg informacji o kometach z XX i początku XXI wieku :) Bo Temat jest Arcyciekawy (w sam raz na małą książkę) :)

 

Pozdrawiam,

Druga część "komet XIX wieku" będzie zawierać głównie komety: Donatiego, "Wielką 1861 III" i oczywiście "Wrześniową 1882 III". Będą dwie niespodzianki :D

Co do komet XX wieku, a tym bardziej komet XXI wieku - nie wiem jeszcze czy o tym napiszę :o - założeniem całej mojej serii były komety sprzed epoki fotografii . Ale planuję jeszcze wątek "kometarne ciekawostki" - tam uwzględnię także komety XX wieku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

 

Druga część "komet XIX wieku" będzie zawierać głównie komety: Donatiego, "Wielką 1861 III" i oczywiście "Wrześniową 1882 III". Będą dwie niespodzianki :D

Co do komet XX wieku, a tym bardziej komet XXI wieku - nie wiem jeszcze czy o tym napiszę :o - założeniem całej mojej serii były komety sprzed epoki fotografii . Ale planuję jeszcze wątek "kometarne ciekawostki" - tam uwzględnię także komety XX wieku.

 

:brawo:

ależ się uczta szykuje... :glodny:

 

pozdrawiam

Ori

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Druga część "komet XIX wieku" będzie zawierać głównie komety: Donatiego, "Wielką 1861 III" i oczywiście "Wrześniową 1882 III".

 

Witam.

Hermesie, zanim w swej ciekawej pracy przejdziesz do pozostałych komet XIX w. dodam kilka zdań od siebie.

Wielka kometa z 1843 r. musiała wywrzeć na ówczesnych olbrzymie wrażenie. Stało się to za sprawą jej niezwykłej jasności i dużej obserwowanej wielkości na niebie. Istnieje kilka relacji opisujących jej widoczność za dnia, szczególnie w okresie końca lutego 1843 r. Z zachowanych opisów http://cometography.com/lcomets/1843d1.html wynika spora rozbieżność w ocenach wyglądu komety dokonywanych przez różnych obserwatorów. Nie mniej, jest pewne że jej pojawienie się budziło wielkie zainteresowanie w całym "cywilizowanym" świecie, zwłaszcza że nastąpiło ono tylko dekadę później po słynnej komecie Halley'a.

Natomiast w obrazach jakie pozostały po tamtym wydarzeniu, kometa wygląda majestatycznie i niezmiennie. To drugie jest zapewne spowodowane tym, że wielu autorów odtworzyło jej wygląd z okresu maksimum jasności i "atrakcyjności" wizualnej komety.

379px_Great_Comet_of_1843.jpg

http://www.absoluteastronomy.com/topics/Great_Comet_of_1843

9541_a.jpg

http://www.psrd.hawaii.edu/Feb97/History.html

BHC4148.jpg

http://www.nmm.ac.uk/collections/explore/o....cfm?ID=BHC4148

 

Na koniec, obrazek nieco nowszej generacji, ilustrujący w pewnej przybliżonej skali obserwowaną wielkość Marcowej Komety.

great_comets.jpg

http://www.daviddarling.info/encyclopedia/...eat_Comets.html

 

Życzę powodzenia w dalszej pracy i pozdrawiam. :Salut:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielkie Komety XIX wieku - początki fotografii

 

Jeszcze w I połowie XIX wieku pojawia się fotografia - na razie jako tzw. dagerotypy. W 1840 roku J. Draper wykonuje pierwsze zdjęcie Księżyca. Jak niska była wówczas czułość tych klisz świadczy czas naświetlania Księżyca - musiał "zdjęcie" naświetlać 20 minut !! Niska czułość ówczesnych dagerotypów uniemożliwiała zrobienie dobrego zdjęcia komety. Dlatego pierwsze takie próby, nawet na nowych materiałach - "mokrych" błonach kolodionowych, dały w 1858 roku mizerny efekt - nawet nie wiadomo, czy to, co wyszło na zdjęciu, to kometa. O zdjęciach komet będzie dopiero w trzeciej, ostatniej części o kometach XIX wieku.

 

Kiedy w 1843r świat z niepokojem oglądał Wielką Marcową Kometę, nikt nie przypuszczał, że w ciągu najbliższych 40 lat na niebie będą podziwiać całą "flotyllę" jasnych komet. Kiedy w Polsce po II Wojnie Światowej można było zobaczyć zwykle dwie jaśniejsze komety na 20 lat (np. w 1957 dwie, potem 1974 i 1976) , od roku 1843 takie komety były widoczne niemal rok rocznie.

 

Na "rozgrzewkę" mamy komety nawet jaśniejsze od 0 mag, a mimo to dziś, przynajmniej w popularnej literaturze, informacji o nich jest niewiele:

Wielka Kometa 1844 III - widoczna pod koniec 1844 roku, ma największą jasność ok. -1 mag;

Wielka Czerwcowa Kometa 1845 I - również osiąga jasność ok. -1 mag; wreszcie

Wielka Kometa 1854 II - ma jasność "tylko" 0 mag.

 

Zaczyna się "parada" jasnych komet.

 

15 lat po WK 1843, 2 czerwca 1858 roku włoski astronom Giambattista Donati (1826-1873), obserwując we Florencji niebo przez teleskop dostrzegł w Lwie małą i słabą mglistą plamkę (ok. +8 mag). Akurat w najbliższej okolicy nie ma innych obiektów tego typu (które są w katalogu Messiera), więc szybko stwierdził, że odkrył nową kometę - znajdowała się w odległości zaledwie 23' od dość jasnej (4.3 mag) gwiazdy lam Leo (Alter).

Oto fragmenty opisów komety z dawnych książek:

 

"(...) Jako słaba mgła w początku, dopiero po dwu przeszło miesiącach dała się bez lunet dojrzeć; stopniowo rozwijający się warkocz doszedł do największej świetności w kilka dni po przejściu perihelium, przewyższając w blasku kometę z r. 1811. Obok warkocza pojawiły się dwa drugorzędne promienie świetlne, z jądra wypływały strugi materyi błyszczącej, otaczając je spółśrodkowymi półkolami, a gdy zewnętrzne bladły, nowe od jądra wstępowały w ich miejsce, przedłużając się potym w długi rozdwojony warkocz. (...)

 

gallery_14903_3_51967.jpg

 

(...) Chacornac naliczył osiem takich, stopniowo znikających pierścieni. Zanim te wytwory zmniejszać się zaczęły, kometa po przejściu perihelium szybko posunęła się ku półkuli nieba południowej i znikła dla poziomu Europy. Na półkuli południowej jeszcze długo była widziana. Droga jej eliptyczna obliczona została na 2000 lat obiegu (...)

 

gallery_14903_3_20094.jpg

 

(...)Wszyscy którzy pamiętają sławną, kometę z r. 1811, przyznają, że co do świetności serca i wielkości głowy, była piękniejszą,, ale co do długości i wspaniałości warkocza, komecie DONATEGO przyznać należy pierwszeństwo.

Od połowy Września, widzieli wszyscy astronomowie, że się warkocz zaczął dzielić na dwa, z których główny świetniejszy, miał długości jak wyżej, a drugi słabszy, był o wiele dłuższym, i według obserwacyj BONDA w Kembrycz (Cambridge) w Zjednoczonych Stanach, wynosił 55 stopni, czyli przeszło 11 milijonów mil, gdy warkocz główny miał tylko 35° t. j. 7.5 milijonów mil geogr. (...)"

 

Zamieszczone wyżej ilustracje pochodzą z książek z XIX wieku i przedstawiają kometę w zbliżeniu z Arkturem na odległość ok. 4 stopni.

Warto jeszcze dodać ilustrację, przedstawiająca teleskopowy widok głowy komety Donatiego (z 9 i 10 pażdziernika 1858r):

 

gallery_14903_3_25729.jpg

 

Kometa Donatiego była widoczna w teleskopie do marca 1859 roku (tylko na południowej półkuli Ziemi) . Łącznie widziano ją przez 275 dni, w tym ok. 112 dni - gołym okiem.

Oto jej dane orbitalne:

P = 30-09-1858

q = 0.5785

e = 0.9963

i = 116.9°

T = 1951 lat

 

W 1860 roku pojawia się Wielka Kometa 1860 III.

W drugiej połowie maja ta kometa ma jasność ok. +6 mag, ale zostaje odkryta dopiero 18 czerwca, gdy osiąga jasność ok. +0.5 mag warkocz długości 20 stopni (niestety, przez kilka tygodni jej elongacja jest mniejsza od 15 stopni, co utrudnia obserwacje). Ostatnia obserwacje komety - w końcu lipca.

 

Następny rok i mamy Wielką Kometę 1861 III. Została odkryta przez australijskiego miłośnika astronomii Johna Tebbutta 13 maja 1861 roku.. Przez kilka tygodni w maju i czerwcu prawie nie zmienia swego położenia na niebie (przy deklinacji -30°, co uniemożliwia obserwacje w Europie), przy niemal stałej elongacji 50 stopni (od Słońca). Mimo, że jej peryhelium jest dość odległe od Słońca (0.82 AU) kometa staje się jedną z jaśniejszych i efektowniejszych w tamtym czasie (po komecie Donatiego). Pod koniec czerwca zbliża się do Słońca (na niebie, nie w rzeczywistości), a jej jasność wzrasta do -1 mag. Kometa ma wyjątkowo "urodziwe" warkocze:

 

gallery_14903_3_29967.jpg

Czy kometa o jasności -1 mag może tak rozświetlić w nocy krajobraz ? Niektóre źródła podają jednak większą jasność komety, nawet -5 mag

 

Cytat z książki:

"(...) Na wzmiankę zasługuje tu kometa z r. 1861, obdarzona długim podwójnym warkoczem, która, idąc z południowej półkuli przy nachyleniu drogi prawie prostopadłym do płaszczyzny ekliptyki, nagle zabłysła dla Europy 30 czerwca po zachodzie słońca z rozwiniętym już zupełnie warkoczem. Zgasła ona szybko, choć lunetami jeszcze długo była obserwowana..."

 

Niezwykle ciekawie wygląda w teleskopie głowa komety. Oto dwie ilustracje, wykonane w odstępie dwóch dni:

 

gallery_14903_3_734.jpg

 

Na początku lipca długość warkocza komety przekracza 100 stopni !! Elongacja komety wzrasta do prawie 80 stopni i pozostaje niemal stała przez kolejne dwa miesiące. Była obserwowana do września 1861 r. Najciekawsze dane orbitalne:

P = 12-06-1861

q = 0.822 AU

e = 0.985

T = 409 lat

 

 

Mija kolejny rok i mamy następną jasną kometę: 1862 III.

Została odkryta 15 lipca 1862 roku. Pod koniec sierpnia ma jasność +1.5 mag przy elongacji ponad 70 stopni. Długość warkocza osiąga ponad 30 stopni. Była obserwowana do 27 października 1862.

 

"(...) Również, jak Donati'ego, zajmująca co do zmian, odbywających się około jądra, była kometa z r. 1862, w której, podobnie jak niegdyś w komecie Halley'a, zauważył Snhmidt ruch wahadłowy świetnego wypływu z jądra, odbywający się w okresie trzydniowym. Warkocz jej, mający jak zwykle kierunek od słońca poza jądrem, zmienił go następnie o 15°, przy utworzeniu się warkocza drugorzędnego. Ścisłe spostrzeżenia tej komety pozwoliły dość dokładnie obliczyć czas jej obiegu na lat 12l.5..."

 

W tym miejscu warto dodać, że ta Wielka Kometa ta znana jest jako Swift-Tuttle i uważana za "matkę" Perseidów. Oto jej dane (z 1862 roku):

P = 23-08-1862

q = 0.963

e = 0.960

i = 119.6°

T = 121 lat

Znany astronom Brian Marsden ok. 1980 roku przypomina tę kometę - która była jasna i mogła znacznie zbliżać się do Ziemi (Ziemia przecina orbitę komety właśnie w połowie sierpnia - wtedy mamy Perseidy). Wszystko wskazywało na to, że może się pojawić w 1982 roku. Ponownie oblicza czas jej obiegu i otrzymuje wynik niemal dokładnie 120 lat. Jednak Marsden ma pewną wątpliwość - nie może dopasować do niej komety z poprzedniego pojawienia (czyli z ok. 1742 roku). Jedyna która by pasowała, to kometa 1737 II. Uwzględniając położenia tej komety (z 1737 roku) i zakładając, że to ta sama co 1862 III, Marsden podaje "rezerwowe" pojawienie się komety - na rok dopiero 1992. I rzeczywiście - komety tej w 1982 roku nie ma, pojawia się w 1992 roku i jako 1992XXVIII przez peryhelium przechodzi w grudniu1992 roku ( i jasność tylko +5 mag).

Mamy ciekawą sytuację: trzy pojawienia komety Swift-Tuttle (1737, 1862 i 1994) - bardzo podobne elementy orbitalne z wyjątkiem czasu obiegu: dla pojawienia z 1737 wychodzi czas 127.7 lat; dla pojawienia w 1862 - 120.0 lat, a dla ostatniego w 1992 - aż 135 lat

 

W roku 1865 na niebie widać następna jasną kometę - Wielką Południową Kometę (1865I) - wystarczy tylko podać jej maksymalną jasność - w styczniu jaśniejsza od +1 mag, a 17 stycznia osiąga swoją największą jasność= -12 mag !!! niestety bardzo blisko Słońca (tylko 1.5 stopnia) ale i tak jest widoczna w dzień...

 

----------------------------------------------------------

Wielkie Komety końca XIX wieku będą "na deser" - w ostatniej części o kometach XIX wieku i ich fotografiach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

oto "ciekawostka" - szukając w internecie pewnych danych dotyczących jednego z odkrywców komet, znalazłem taką informację dotyczącą lat urodzin i śmierci Jerome'a Coggii :o

 

Wiem, że astronomowie, przebywający na świeżym powietrzu długo żyją (patrz - Kopernik czy Heweliusz w swoich czasach), ale tu chyba jest przesada... :Boink:

 

P.S. Całe szczęście, że Robert w swoim konkursie nie dał (jeszcze...) pytania o Coggię, bo chyba nikt nie zdobył by maksymalnej ilości punktów. :D

Edytowane przez Hermes1937
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Komety XIX wieku - początki fotografii (dokończenie)

 

 

Przez prawie 30 lat (od wykonania pierwszych fotografii) wykonanie zdjęcia komety było prawie niemożliwe. Dopiero po wynalezieniu ok. 1871 roku "suchych" płyt bromosrebrowo-żelatynowych) oraz po zbudowaniu większych refraktorów, zdjęcia komet pod koniec XIX wieku były już zaskakująco dobre. W 1889 roku G. Eastman rozpoczął produkcję materiałów na elastycznym podłożu, nazywanym filmem - dzięki temu zaczęto wykonywać zdjęcia komet w wielu obserwatoriach .

 

Od Wielkiej Komety z 1865 roku mija prawie 10 lat bez jakiś szczególnie jasnych komet.

Zbliża się kolejna jasna kometa - jest rok 1874. Francuski astronom Jerome Coggia (1849-1919) 17 kwietnia 1874 roku odkrywa kometę (C/1874 H1 = 1874 III) jako obiekt ok. +8 mag. Kometa jest dość daleko i od Słońca, i od Ziemi (elongacja >60 stopni) - dlatego w ciągu miesiąca mało zmienia swoja pozycję wśród gwiazd. Na początku czerwca staje się widoczną gołym okiem (cały czas jej deklinacja przekracza +65°). Przez peryhelium (q=0.68AU) przechodzi 9 lipca 1874; dwa tygodnie później jest najbliżej Ziemi (0.30 AU = 44 mln. km), i jednocześnie jest między Ziemią a Słońcem. Elongacja maleje do 2 stopni !! - ale jasność sięga nawet 0 mag. Ponieważ warkocz komety jest skierowany w stronę Ziemi, jest dość długi (ponad 40 stopni).

 

"(...). Droga tej komety, obliczona przez Hepperger'a z Wiednia, okazała się elipsą nadzwyczajnie wydłużoną z obiegiem lat 13707,9..."

(Zaskakujące - w dzisiejszych katalogach komet podany jest okres obiegu tej komety na... 13706 lat!!! Mimośród bliski jedności: e = 0.9988)

 

Niezwykły wygląd ma głowa, co szczególnie dobrze widać to na rysunku z astronomicznej książki z 1886 roku - "Kosmografia":

gallery_14903_3_4550.jpg

 

Pod koniec XIX wieku zaczyna się ostatnia (w tamtym wieku) defilada bardzo jasnych komet. W ciągu zaledwie 3 lat (1880-1882) podziw będą wzbudzać aż cztery Wielkie Komety.

 

31 stycznia 1880 roku, na południowej półkuli nieba, zostaje odkryta Wielka Południowa Kometa (C/1880 C1 = 1880 I) jako obiekt 0 wielkości (!!) w odległości zaledwie 7-8 stopni od Słońca. Jak się szybko okazało, było to już dwa dni po przejściu przez peryhelium. 2 lutego kometa miała warkocz długości 40 stopni, kilka dni później - ponad 50 stopni.

Wcześniej - przez prawie cały styczeń - trudno było by kometę dostrzec z powodu południowej deklinacji ok. -60 stopni. Pod koniec stycznia jest coraz bliżej równika i lepiej widoczna. 28 stycznia kometa "muska" Słońce; przechodzi zaledwie 0.4 stopnia od Słońca i osiąga jasność prawie -13 mag!! Jasność potem szybko spada i pod koniec lutego może być obserwowana tylko w teleskopach. Ale jeszcze 14 lutego, gdy była z trudem widoczna gołym okiem, miała warkocz długości ponad 30 stopni !

 

" (...) Jakoż w r. 1880 spostrzeżono na półkuli południowej świetną bardzo kometę blisko słońca i, mimo krótkiego czasu spostrzeżeń, droga jej obrachowana została; wykazała ona wielkie podobieństwo do drogi komety z r. 1843. Eachunek Meyer'a z Gienewy czyni prawdopodobnym przypuszczenie, że to była kometa z r. 1843, powracająca po 37 latach; drogi bowiem obu są bardzo zbliżone, jak to z porównania obliczonych elementów spostrzec można (...) "

 

Autor książki wysnuwa przypuszczenie, że Wielka Południowa Kometa z 1880 roku to ta sama, co Wielka Marcowa z 1843 !!! Istotnie, niektóre dane orbitalne obu komet są podobne, ale ich czasy obiegów związane z ich mimośrodami (odpowiednio 0.9998 i 1.0000) różnią się za bardzo, aby uznać "pokrewieństwo" tych komet.

 

W połowie 1881 roku na niebie znów mamy jasną kometę (C/1881 K1 = 1881 III). Co za wyjątkowy zbieg okoliczności !! Odkrywa ją Tebbutt - dokładnie po 20 latach od jego poprzedniej komety (1861 II) - tym razem 13 maja 1881 (niektóre źródła podają datę 22 maja). Kometa znajduje się w gwiazdozbiorze Rylca na południowym niebie i w Europie jej dostrzeżenie jest niemożliwe. W połowie czerwca kometa przechodzi przez peryhelium (0.74 AU) i niemal w tym samym momencie jest najbliżej Ziemi (0.28AU = 43 mln. km). I znów kolejna kometa jest między Ziemią a Słońcem, a jej elongacja maleje do ok. 6 stopni. Jasność nie jest może imponująca - +2 mag, ale kiedy w następnych tygodniach przechodzi na północne niebo, jest widoczna ze wspaniałym i długim warkoczem:

 

gallery_14903_3_35330.jpg

Z lewej - jedna ze znanych ilustracji przedstawiającą kometę w nocy 25/26-06-1881; obok jasna gwiazda to Del Aur, z prawej - droga komety wg rysunku z XIX wieku.

Gołym okiem jest widoczna do końca lipca.

 

 

Kolejny rok - 1882 - to rok dwóch wspaniałych komet.

Kometa Wellsa (C/1882 F1 = 1882 I) została odkryta przez Wellsa w marcu jako obiekt +8 mag w gwiazdozbiorze Herkulesa. Efektownie była widoczna podczas widocznego w Egipcie całkowitego zaćmienia Słońca w dniu 17 maja 1882 r. Miała jasność +3 mag a jej elongacja wynosiła ponad 50 stopni. Podczas tego zaćmienia odkryto inną kometę (dość blisko Słońca), której dano oznaczenie X/1882 K1. Tę kometę widziano tylko ten jeden raz. Dość często utożsamia się jednak Kometę Zaćmieniową 1882 z kometą Wellsa.

 

gallery_14903_3_37095.jpg

Widok komety Wellsa w Egipcie.

 

Kometa Wellsa przechodzi przez peryhelium 11-06-1882 w małej odległości od Słońca Ciekawe są dane orbitalne tej komety:

P = 11-06-1982

q = 0.0608

i = 73.8°

e = 0.9999

dla tych danych otrzymujemy odległość komety w aphelium aż 20000 AU, a czas obiegu można ocenić na 1000000 lat !!! Podczas zbliżenia do Słońca kometa osiąga jasność ok. -7 mag (ale przy elongacji tylko ok. 3 stopni) - długość warkocza wynosiła 45 stopni. Kometa była widoczna gołym okiem do lipca 1882 r.

 

 

Podczas obserwowania komety Wellsa nikt nie wiedział, że do Słońca zbliża się super-kometa. W maju jest w gwiazdozbiorze Oriona, więc z Europy nie można jej było zobaczyć.

Od początku lipca mogła być widoczna gołym okiem, jednak nadal przebywa w gwiazdozbiorach nieba zimowego - ciekawostka: 1 lipca 1882 r miała jasność ok. +5 mag będąc w odległości aż 430 mln km od Ziemi i 300 mln. km. od Słońca. Pod koniec sierpnia kometa ma jasność +1 mag, a elongacja (od wielu tygodni) jest niewielka - ok. 32°.

Kometa zostaje po raz pierwszy dostrzeżona na początku września 1882 r rano, na Przylądku Dobrej Nadziei, jednak oficjalnie podaje się za odkrywcę astronoma z Kapsztadu, Williama Finaly (data = 7 września 1882). Później otrzymała nazwę: Wielka Wrześniowa Kometa 1882, (oraz oznaczenie 1882 II = C/1882 R1).

Kometa zbliża się do Słońca, jej jasność szybko rośnie i w dniach 13 - 21 września ma jasność większą od -3 mag. Niezwykły widok ujrzano rano 17 września 1882 - kometa była doskonale widoczna w dzień, tuż obok Słońca (poniżej 1 stopnia !!), osiągając jasność aż -16 mag !!

W ciągu kolejnych trzech tygodni jej jasność spada do 0 mag, elongacja wzrasta do 40 stopni; nadal ozdobą komety był wspaniały i bardzo długi warkocz. Na niebie miał ponad 30 stopni, a w rzeczywistości kilkaset milionów. km !!! Kometa nie zbliżyła się do Ziemi na mniejszą odległość niż 0.98 AU, a mimo to była widoczna gołym okiem przynajmniej do końca stycznia 1883 r.

 

gallery_14903_3_8072.jpg

Powyżej - droga komety na niebie, zamieszczona w książce Flammariona "Astronomia popularna" z 1890 roku:

 

Oto dane orbitalne komety:

P = 17-09-1882

q = 0.00775

e = 0.9999

i = 142°

T = 761 lat

 

W literaturze astronomicznej znalazło się dużo opisów komety oraz jej rysunki. W książce Newcomba z 1907 roku, kilkadziesiąt lat temu znalazłem małą ilustrację przedstawiającą tę kometę. miałem wrażenie, że nie jest to rysunek, a fotografia, ale pewności nie miałem. Na zdjęciu były widoczne gwiazdy - niestety, nie udało mi się ich zidentyfikować. Dopiero w 2008 roku w internecie znalazłem tę samą ilustrację w większej rozdzielczości i wtedy przekonałem się, że to prawdziwa fotografia komety z 1882 roku !! Były kłopoty z identyfikacją gwiazd - należy przypomnieć, że ówczesne emulsje fotograficzne były "ślepe" (tzn. niemal nieczułe na kolor czerwony) i jasności gwiazd na zdjęciu (a właściwie ich "rozmiar" na kliszy) nie odpowiada rzeczywistej jasności wg dzisiejszych katalogów.

 

gallery_14903_3_42368.jpg

 

Z lewej strony - znana ilustracja komety z książki z XIX wieku, a prawej - autentyczne zdjęcie komety. Warto zaznaczyć, że to zdjęcie wykonano 7 listopada 1882 roku - 1.5 miesiąca po maksymalnej jasności !!! Jest podobieństwo rysunku do fotografii ?. Długość warkocz na zdjęciu wynosi ok. 18° - niemal tyle, co odległość między dwiema znanymi gwiazdami w Orionie - Betelgeuse i Rigelem.

 

To zdjęcie jest dobrym przykładem, jak różniły się dawne materiały fotograficzne pod względem barwoczułości od dzisiejszych (panchromatycznych czy super-panchro) i dlaczego można mieć trudności z ich identyfikacją.

Jeśli dziś zaznaczyć na zdjęciu dwie gwiazdy różniące się np. o 2 mag (np. 4 i 6 mag), to bez trudu można ocenić zarówno jasności gwiazd znajdujące się pomiędzy tymi "wzorcowymi" jak i nieco jaśniejsze i nieco słabsze o tych dwóch wybranych. A na tym zdjęciu ?

 

Na zdjęciu zaznaczyłem niektóre gwiazdy według katalogu SAO. "Najjaśniejszą" gwiazdą na zdjęciu z kometą 1882 II jest "na pewno" 155713 (na dole zdjęcia, z lewej) - ma 4.6 mag. Praktycznie tę samą jasność ma znajdująca się jeszcze niżej 155785. Wyraźnie słabsze są 136871 i podobna do niej 177840.

A w rzeczywistości ? 155785 ma jasność +3.6 mag, jest więc o 1 mag jaśniejsza (a nie słabsza) od tej "najjaśniejszej". 177840 ma jasność +4.7 mag (niemal identyczną z 155713), a druga z "najsłabszych" ma jasność... +2.0 mag !!! Zaskakujące ? Dodam tylko typy widmowe tych gwiazd i teraz będzie wszystko jasne: 155713 = B8, 155785 = K0, 177840 = B2 i 136871 = K2.

Warto tylko dodać, że zdjęcie komety 1882 II wykonano na Przylądku Dobrej Nadziei przez Davida Gilla - pożyczył aparat fotograficzny od miejscowego fotografa i przymocował do teleskopu !! Aparat miał obiektyw średnicy 5 cm i ogniskowej ok. 22 cm. Może to odpowiadać kliszy formatu 13x18 cm. Czas naświetlania zdjęcia był dłuższy od 20 minut. Jasność komety wg dzisiejszych efemeryd wynosiła +3 mag. Czy jednak w rzeczywistości nie była jaśniejsza ?

 

Powrócę na zakończenie do komety 1881 III (Tebbutta). Jak podają źródła astronomiczne, pierwszą kometą, której wykonano udane zdjęcia, była właśnie kometa Tebbutta. I szukając materiałów podczas pisania tych postów znalazłem w internecie to zdjęcie !! Ponieważ kopia nie była zbyt dobrej jakości (w kolorze sepii i dość ciemna), pokażę to zdjęcie po przekształceniu do wersji czarno-białej i negatywowej - lepiej widać gwiazdy i sam warkocz:

 

gallery_14903_3_28607.jpg

 

Zaznaczona gwiazda - SAO13788 - ma jasność +4.8 mag. Gwiazdki oznaczone "1", "2" i "3" mają jasności odpowiednio +6.8, +7.8 i +6.8 mag. I tu widać, że "słabsza" na zdjęciu "3" jest w rzeczywistości tej samej jasności, co "1". Słaba gwiazda obok "3" ma jasność zaledwie +9.7 mag.

Obok gwiazdy 13788 jest 13760 (+8.2 mag) - na zdjęciu w ogóle nie wyszła, bo ma typ K2...

To zdjęcie 30 czerwca 1881 r wykonał Pierre Jules Cesar Jansen we francuskim obserwatorium w Meudon (Francja). Użył kamery o średnicy obiektywu 27.5 cm i jasności F/3. Czas naświetlania ok. 30min. Długość warkocza na zdjęciu 2.5 mag.

 

---------------------------------------------------------------------

To już ostatnia zaplanowana część cyklu poświęconego portretom dawnych komet. Niedługo przedstawię jeszcze jedną, dodatkową część - "kometarne ciekawostki". Może tam znajdą się informacje o niektórych współczesnych kometach, także o obserwacjach komety Halley'a w 1986 r.

 

--

Edit: poprawiłem datę urodzin Coggi oraz

W ciągu zaledwie 3 lat (1860-1862) podziw będą wzbudzać na

W ciągu zaledwie 3 lat (1880-1882) podziw będą wzbudzać

Edytowane przez Limax7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.