Skocz do zawartości

Powiększenie w lornetce a konieczność używania statywu


skymacho2

Rekomendowane odpowiedzi

p.s. a swoją drogą dziwią mnie twoje i Hansa próby - co prawda pośrednie - dezawuowania opinii Eda Zarenskiego.

 

No coś Ty, ja nie dezawuuję opinii Eda Zarenskiego, bo go wogóle nie znam, za to sam użytkuję lornetkę 16x80 i uwazam(mam świadków) że daje się nią prowadzić obserwacje ziemskie, dzienne, jak i nocnego nieba, niezależnie od tego co Ty i Ed o tym sądzicie.Poza tym, miałem kiedyś lornetkę 7x30 i wcale nie miała większej rozdzielczości od tej obecnie przeze mnie używanej, dowodem jest choćby dostrzegalność faz Wenus.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie i Panowie

 

Dyskusja – mówiąc bardzo delikatnie – zeszła nam na boczne tory. Pojawia się coraz więcej postów ad personam, zamiast takich dotyczących konkretnego tematu. Jeszcze chwila a od recenzji Skymastera 15x70, poprzez „zapomnianą sztukę węgierskich starożytnych i średniowiecznych stepowców celnego strzelania z łuku kompozytowego do tyłu z galopującego konia” dojdziemy do zagadnienia płaskostopia u chińskich górników na przełomie XVIII i XIX wieku...

 

W związku z powyższym podejmuję niezwłoczne kroki w celu oddzielenia tej wymiany zdań od pierwotnego tematu Ani, tak aby ktoś zainteresowany kontynuowaniem dysputy odnośnie zaprezentowanej w recenzji lornetki mógł dopisać swoją wypowiedź bezpośrednio poniżej, a nie po 20 stronach dywagacji na zgoła odmienny temat.

 

Skymacho2 – wszyscy wiemy i rozumiemy jakie reprezentujesz stanowisko. Nie musisz go bronić i rozwijać w kolejnych postach. Co więcej, i ja przychylam się do Twojego poglądu, choć naturalnie w argumentach Hansa, Krzysztofa i Hanysiaka odnajduję dużo racji. Wiemy, że opinie z CN są dla Ciebie miarodajnym wyznacznikiem i że gorąco polecasz lornetki Nikon AE 10x50. Wyraziłeś to w wystarczającej liczbie postów, żeby nowy użytkownik na forum znalazł je bez problemu.

 

Aniu, 9 marca księżyc rzeczywiście zwalał z nóg. W lornetce 15x70 istotnie jawił się jak lanszaft z obrazka. Lubię, kiedy trochę go przesłaniają chmury, bowiem dodają one scenie sporo romantyki oraz – nie ma co ukrywać – sprawiają, iż Łysy trochę nieco mniej bije po oczach. Miło przeczytać, że są osoby podzielające takie podejście do obserwacji, w odróżnieniu od purystów oczekujących idealnej przejrzystości powietrza umożliwiającej dostrzeżenie przy powiększeniu x300 określonego tyciuteńkiego kraterka. Oba podejścia do Księżyca potrafią dostarczyć dużo frajdy.

 

Pozdrawiam wszystkich – zarówno tych, którzy wolą postawić 7x50 na betonowym pierze, jak i komandosów walczących dzielnie „z ręki” z lornetami 16x80. Wszyscy patrzymy w to samo niebo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to, że Ania ma mocarne ręce nie zmienia zaleceń dla zwykłych śmiertelników: do 8x lornetkę trzymamy w rękach, do 12x można w rękach ale statyw jest zalecany, a powyżej 12x statyw jest w zasadzie obowiązkowy.

Skymacho2, jak to maczo, poczuł się urażony faktem, że kobieta daje radę, a on nie ;)

Używam BPC 20x60 i coś przez nią widzę, chociaż trzymam w rękach. Ruskie sołdaty pewnie by się zdziwiły, widząc statyw pod tym "maleństwem" :szczerbaty:

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyskusja – mówiąc bardzo delikatnie – zeszła nam na boczne tory. Pojawia się coraz więcej postów ad personam, zamiast takich dotyczących konkretnego tematu. Jeszcze chwila a od recenzji Skymastera 15x70, poprzez „zapomnianą sztukę węgierskich starożytnych i średniowiecznych stepowców celnego strzelania z łuku kompozytowego do tyłu z galopującego konia” dojdziemy do zagadnienia płaskostopia u chińskich górników na przełomie XVIII i XIX wieku...

Pepinie, mam 2 małe uwagi. Zapomniana sztuka stepowców była dygresją jak najbardziej apropos i nijak się ma do niej porównanie do "zagadnienia płaskostopia u chińskich górników". Wiązała się ta dygresja bowiem z umiejętnością włąściwego oddychania w czasie obserwacji lornetką z ręku. Każdy kto chce dłużej w ten sposób operować lornetką musi ją opanować. Po drugie, nie demonizowałbym tej dyskusji. Spór był gorący ale uwag ad personam było niewiele. Nie mylmy polemiki ze stanowskami z atakami ad personam. To tyle ...

 

p.s. przypomnę - głównie z myślą o początkujących, że dłuższe obserwacji z ręki to sztuka, na którą składa się:

1 - wysoki poziom motywacji

2 - właściwy uchwyt

3 - właściwe oddychania

Edytowane przez skymacho2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy okazji tematu przypomniał mi się pomysł stabilizowania lornetki przytoczony kiedyś przez astronomicznego wygę - Sumasa.

Można go znaleźć tutaj.

Kiedyś sam wypróbowałem tą metodę - muszę przyznać, że mimo swojej prostoty jest bardzo skuteczna.

Koniecznie proponuję jej przetestowanie.

 

Myślę, że warto założyć (wydzielić) nowy wątek dotyczący metod obserwacji lornetką bez użycia statywu. Jak oddychać, jak trzymać lornetkę, jak ją stabilizować prostymi metodami itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...dojdziemy do zagadnienia płaskostopia u chińskich górników na przełomie XVIII i XIX wieku...

Gdybym tak zawsze gapił się na stojący, jeszcze z moim Oberwerkiem w garści (Pepin, ty wiesz o czym mówię), też bym wyglądał jak ci górnicy.

Ale właśnie wczoraj kupiłem w Obi nowy leżak czy taż fotel ogrodowy, porządny, wygodny, aluminiowy - nie zardzewieje, z wysokimi poręczami. Już go wypróbowałem i jestem zachwycony: w każdej pozycji pochylenia oparcia mogę wygodnie podeprzeć łokcie. Całe niebo przede mną (to znaczy jego część widoczna z balkonu).

Nawet moje ukochane latarnie jakby słabiej świeciły, ale może to tylko złudzenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wróciłem, patrze, watek wydzielony i chyba dobrze, bo temat rzeka. Dzięki Benedykcie za przypomnienie wynalazku z ramką. Pamiętam jeszcze to urządzenie, bo w porywach myślałem nawet o zrobieniu czegoś takiego w wersji plecakowej -ważyłoby mniej niż najbardziej lichy statyw pod 50-tkę. Może kiedyś...

Zauważcie bowiem taką rzecz: Istnieją de facto dwie frakcje użytkowników lornet i statywów:

1. Grupa ciężka, czyli fani żurawia, leżaka, obrotowych krzeseł z napędem -rozwiązania dające maksimum wygody i sprawności na stanowisku obserwacyjnym, kosztem mobilności, wagi i czasu przejścia z położenia marszowego w bojowe.

2. Grupa lekka -bezstatywowcy zbrojni w 50-tki, ludzie z lornetami statywowymi krzywym okiem patrzący na żurawia i przeciwwagi, konstruktorzy wynalazków typu ramka przypomniana przez Benedykta.

Moim zdaniem przydział do obu grup jest oczywisty, a kryterium mobilność i miejsce zamieszkania. Kto niebo ma dostępne w ogródku pod domem zainwestuje w obrotowy fotel czy choćby żurawia albo leżak. Kto mieszka w mieście i na komety czy gromady musi robić wypad autem, woli chwycić w garść lornetę, stołek i zwykły solidny statyw foto, niż nosić na parking elementy żurawia i po ciemku justować przeciwwagi. Zabranie wygodnego statywu na wycieczkę w góry z 50-tką to już hardcore [a z małego plastik-shitu zero pożytku], może by tak ramka? Ja osobiście należę do grupy nr 2, zgodnie z kryteriami j.w.

Pisze to gwoli nie tylko lania wody, ale też sugestią, by porady "statywowe" dopasowywać do profilu użytkownika. Zauważcie, że w wątkach lornetkowych na pytanie o statyw pojawia się ten sam mniej więcej schemat odpowiedzi, niezależnie od tego, gdzie i jak ktoś ma tej lornetki używać.

Pozdrawiam

-J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.